Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tygodnik remontowy szeregowca


amalfi

Recommended Posts

Ja też trzymam kciuki..... Szczota ?? hihi ... jeszcze nigdy nie słyszałam takiego imienia :D

 

Zaczęło się od tego, że jak ją kupowaliśmy, to były dwie. I właściciel je wołał: szczoteczki (tak wyglądały jako szczeniaki). Wzieliśmy większą, bo podeszła od razu do nas. ten właściciel sie zdziwił, bo każdy che najmniejszą miniaturę. :) No i zostało Szczoteczka.

Jak podrosła, to stała się Szczotką, Szczotą. A teraz mówimy na nią zdrobnieniem. Jak brzmi zdrobnienie od Szczotki? Ciuciu albo Ciucinciu. Sąsiadka mówi Szczocia, a koleżanka Szczocin. :D

 

ps. Kiedyś przeczytałam, że suka Foremniakowej ma na imię Szczota. Zdziwiłam się, bo nie przypuszczałam, że jeszcze ktoś tak nazwie psa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Sliczna!

 

Moj odpukac ok, staruszek juz z niego, ciagle spi, chrapie, jak spi to mozna go wolac, a on nie slyszy :), dopiero jak podejde i go poruszam to sie obuszi. Rano nie pedzi biegiem na dwor tylko musze go budzic glaskaniem i prosic aby wyszedl siku, on niby wstaje ale robi to w takim tempie powolnym :), a mi sie spieszy zawsze rano. No i jak wracam z pracy to ciagle jest glodny. Przed operacja ladnie schudl, a od operacji kilogram przytyl. Zeby mu wypadaja, a te co ma ruszaja sie, a przeciez jeszcze 12 lat nie ma (skonczy w listopadzie, razem z moim slubnym obchodza urodziny w ten sam dzien :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dzisiaj?

 

No właśnie weszłam, żeby napisać, że dziś też ok. Najgorsze, że sie dorywa ciągle do jedzenia, którego jej nie wolno. Jak tylko pójdę do kuchni, to ta za mną i skacze, żeby jej coś dać. Ale trudno. Nie jest to przyjemne, ale trzeba wytrzymać, bo teraz już tak musi być. Może się oduczy tego żebractwa z czasem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem nowa :oops: ale poczytuję Twój dziennik od jakiegoś czasu- piszesz z werwą i humorem, chociaż czasem pewnie wszystko opada- przeboje z meblami, niesamowity fart ;) Jestem fanką laserów- ciekawie, inaczej sama miałam kiedyś w pokoju szalone barwy z granatem włącznie.

 

Co do sierścia- właśnie zmagam się z zapaleniem stawów u prawie 17 letniego jamnika- noszenie na rekach na siku, głaskanie po nocach i niestety sprzątanie co chwilę (pies był nauczony nie prosić o wyjście na dwór- wychodził jak go ludzie go brali- to teraz biedny nie wie jak wołać :( a potrzeby się zwiększyły). Łatwo nie jest :( Dużo zdrowie dla waszej sierści zyczę, choć nie sadzę by oduczyła sie zebrania- mój jak tylko czuje sie lepiej leci do kuchni- nie dostaje poza porami posiłków nic od lat, ale i tak idzie, bo co mu szkodzi a i tak nie ma nic innego do roboty :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem nowa :oops: ale poczytuję Twój dziennik od jakiegoś czasu- piszesz z werwą i humorem, chociaż czasem pewnie wszystko opada- przeboje z meblami, niesamowity fart ;) Jestem fanką laserów- ciekawie, inaczej sama miałam kiedyś w pokoju szalone barwy z granatem włącznie.

 

Co do sierścia- właśnie zmagam się z zapaleniem stawów u prawie 17 letniego jamnika- noszenie na rekach na siku, głaskanie po nocach i niestety sprzątanie co chwilę (pies był nauczony nie prosić o wyjście na dwór- wychodził jak go ludzie go brali- to teraz biedny nie wie jak wołać :( a potrzeby się zwiększyły). Łatwo nie jest :( Dużo zdrowie dla waszej sierści zyczę, choć nie sadzę by oduczyła sie zebrania- mój jak tylko czuje sie lepiej leci do kuchni- nie dostaje poza porami posiłków nic od lat, ale i tak idzie, bo co mu szkodzi a i tak nie ma nic innego do roboty :rolleyes:

 

Witaj w mych skromnych progach i dziękuję za miłe słowa. :)

To żebractwo sierścia czasami jest nie do wytrzymania, ale to błąd nasz, a nie wina psa. Byliśmy niedawno u znajomych, których pies nie mieszka w domu, więc nie powinien być nauczony żebrania przy stole. Jak wyszliśmy na taras, zakradł się do domu i pozjadał z talerzy. :D To chyba już taka psia natura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, ze chyba tak :) Moja w misce ma zwykle mięso (bo gotuję jej żarełko) i to dobre mięso na które nosem kręci. A to jest duuuży pies. I co? Z miski nie zje a z grila kiedyś nam zabrała mięso. Chyba ten zapach pieczonego ją tak znęcił. No bo chyba nie pieprzu i innych przypraw?

 

Może będzie już z górki ale dieta konieczna i to pewnie dośc długo. Ona się przyzwyczai, gorzej z wami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dieta może być nawet już na zawsze, czyli sama sucha karma. Byliśmy dziś na pobraniu krwi. Pobnieważ nie mogliśmy wcześniej, wyniki będą jutro wieczorem. Dzisiaj sierść też bez zmian. Poza jednym felerem, czyli naderwanym sutkiem. Nie wiem, co się stało. Czy przy goleniu do USG go ciachneli, czy przy szarpaniu się z sierścią w gabinecie? Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że się zagoi i nie będzie paprać. No i sierścia schudła 40 deko. Zapytałam miłego Pana Weta, czy nie zechciałby mnie tak leczyć. Zaproponował mi karmę dla dojrzałych psów w wersji light. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry humor to podstawa :D:D:D a co do żebrania... nasza nigdy nie żebrała ale z czasem, jak jej latek przybywało, to nie wiem skąd jej się to wzięło i zaczęła :/ więc tak sobie myślę, że chyba psiaki to mają w naturze.... niezależnie od rasy.... dopóki jakoś się kontrolują to jest OK a jak się starzeją to kontrola spada.... nie znam się ale tak to widzę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naderwany sutek nie powinien sprawiać problemów- w razie czego wycina się, ale rzadko. Moja (była) sunia miała takie akcje- wyrywała się u fryzjera, zawsze jakoś sie to konczyło tylko na strachu :) Z psiakami jak z dziećmi- tylko konsekwencja daje rezultaty, ale jak sie raz popuści- jak my- to zaprzepaszczone na zawsze :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz wieczorem jak wyniki.

Postepujaca starosc u mojego sznaucera mnie przeraza, a raczej jej tempo! On juz praktycznie tylko spi, rano nawet po 12 godzinach na siku nie chce wychodzic, bo taki zaspany jest. Musze go budzic jak dziecko do szkoly, siadam przy nim, glaszcze i mowie do niego zeby sie obudzil. Co do jedzenia to tez juz mniej je tak mi sie wydaje. Wieczoram zawsze szedl do sypialni razem ze mna, a ze ja chodze spac okolo 1 to od kilku tygodni juz nie czeka za mna tylko okolo 23 drapie w drzwi sypialni dajac znac, ze chce juz isc spac. Kiedys spal w nogach na przescieradle, teraz musi miec miekko czyli na koldrza, na samym srodku moich nog rozwalony lezy, a my z mezem scisnieci na jego polowce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, napiszę. Moja ma koło południa taki okres aktywności, a potem też głównie leży. Ostatnio ożywia się bardzo jak jestem w kuchni, bo liczy, że coś dostanie.

Też śpi na łóżku na środku i zawsze sie kładzie w poprzek. :) Rano też ją budzimy jak wszyscy wychodzimy wcześnie. To trzeba czasem ze smyczą iść, to szybciej się zbiera, bo jakoś smycz tak na nią działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wyniki:

ALT: było - 441, jest 173

AST: było - 1530 jest 185

Fosfataza zasadowa: było - 1350, jest 650

 

Czyli póki co, jest dobrze! :lol2::lol2::lol2:

Nie jest to oczywiście norma, ale i tak ładnie spadło.

 

Badania kontrolne z 2, 3 tygodnie i ewentualnie kwalifikacja do zabiegu. Pilnujemy diety i może jeszcze pociapie ta sierść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczocin dziś też bez zmian. Jakby mniej żebrała, albo ja się przyzwyczaiłam i nie mam już takich wyrzutów sumienia?

 

A po południu się zjawili jacyś dwaj cywili i ......... przywieźli szafki, a właściwie same kadłuby tych szafek. Ale dobre i to. Na fronty będziemy czekać jeszcze z tydzień. Na blaty też. Miałam poczekać ze zdjęciami, ale jak zwykle nie mogę wytrzymać, bo i tak ostatnio prawie nic remontowego się nie dzieje.

 

Oto wspomniane kadłuby:

http://s1.zmniejszacz.pl/114/sl1__630101.jpg

 

http://s1.zmniejszacz.pl/114/p9181395__639566.jpg

 

http://s1.zmniejszacz.pl/114/p9181396__131722.jpg

 

Jeden z elementów lakierowanych. Czyli te części, które będa narażone na największą wilgoć są tak wykończone. Na zdjęciu kolor jest trochę przekłamany, ale w rzeczywistości nie odróżnia się tak bardzo. Praktycznie nie zauważa się tego.

 

http://s1.zmniejszacz.pl/114/p9181397__911429.jpg

 

I od strony drzwi, gdzie widać, że meble nie będą zagracać wejścia:

 

http://s1.zmniejszacz.pl/114/p9181394__876198.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...