Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tygodnik remontowy szeregowca


amalfi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Miła Pani Kierowniczka sklepu z akcesoriami łazienkowymi oddzwoniła jeszcze wczoraj :o i powiedziała, że kabiny nie sprowadzą, bo..... nie :-?

Postanowiliśmy, że jeśli wynegocjujemy dobrą cenę, to bierzemy tę z ekspozycji. Mąż mówi, że jak będzie do luftu, to sie za jakie 2 lata wymieni :roll:

 

Dziura w podłodze musi sobie jeszcze postraszyć, bo tylko tym sposobem da sie wysuszyć wszystko, co zostało zalane.

 

Sklep meblowy milczy. W poniedziałek miałam mieć informację odnośnie wymiany biurka. Dziś jest środa i dalej nikt nic nie wie.

 

W domu od nowa bałagan, bo wszystkie ciuchy z garderoby wczoraj zostały wywalone i przy kuciu znowu zakurzyły sie drzwi i zapaprała łazienka. Nie wspomnę o śladach butów w całym domu. :evil: Czyli w sobotę powtórka z rozrywki. Odkurzacz, mop i ściera. Dobrze, że mam wolne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwinę trochę. Wyoglądali tę kabinę na wszystkie strony. Uszczelki w porządku, prowadnica do drzwi też, nie ma zarysowań na szybie i wszystko wygląda na trzymające się kupy.

Moje wątpliwości wzbudził fakt dopatrzenia się różnicy w wymiarach podanych przez sklep z podawanymi przez producenta. W sklepie pisało, że bok podstawy ma 90 cm, a producent podał 95. Może nie ma to większego znaczenia, ale u mnie była dobudowana ścianka właśnie "pod" kabinę. No i znowu wylazł profesjonalizm Pana Waldka. Jak ze strachem w oczach wspomniałam o swoich wątpliwościach, okazało się, że nasz Waldi przed wymurowaniem ścianki pojechał do sklepu i sprawdził :) Więc wszystko gra jak na razie. Wole sie już ubezpieczać tym "na razie", bo przestałam wierzyć w remonty "jak po maśle".

 

No i jeszcze słowo o hydraulikach. Dobrze się stało, że od razu znaleźli źródło przecieku, ale czy nie jest dziwne, że tak od pierwszego ruchu młotkiem natrafili na wadę bez poszukiwań w innych miejscach? Dla mnie to jakiś cud. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, dobrze. Już ma zaplanowane u nas kolejne 2 lata z przerwami :D

Wiosną taras, a zimą (następną) piwnice. Mówi, że sobie weźmie kluczi bedzie dłubał jak mu przyjdzie ochota.

Jak sie zjawi w sobote, to go musze zmolestować, żeby mi ściany powiercił i będę mogła sobie obrazki wieszać :)

 

Poszłam spać o 2 w nocy/rano i zaraz tu czołem klawiature rozwale. Miałam w planach wizyte u tych oszustów ze sklepu meblowego, ale chyba zmienie na wizyte w sypialni. :roll:

Młoda mi smsowo doniosła, że zgubiła pieniądze i nawet mnie nie ruszyło, więc musze być bardzo padnięta, bo ostatnio z powodu ciągłego widoku podszewki w portfelu jakaś sie chytra na kase zrobiłam, co wcześniej mi sie nie zdarzało :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poszlam spac przed 1 w nocy ale nie moglam zasnac i o 2 jeszcze wiadomosci slyszalam (spimy cala noc przy radiu) :roll: .

Rano mialam komorke nastawiona na 7.20 zeby syna do szkoly obudzic, a o 9.05 przyszedl z gospodarczego do domu po cos maz i pyta czy nie wstaje dzisiaj :o . Jak sie zerwalam to nie wiedzialam co najpierw robic: czy szykowac zwierzyncowi jesc, czy siebie, czy dokumenty do ksiegowej, bo juz dzisiaj mialam ostatni dzien (ja zawsze tak na ostatnia chwile wszystko robie). Dodam, ze w pracy musialam byc na 10, a do pracy mam 40 km.

No ale wszystko zdazylam (nawet mala kawe zdazylam wypic przy malowaniu, na szczescie kawa parzy sie o 6 rano, bo tak nastawiam ekspres i potem jest wlaczony dopoki nie wstane) spoznilam sie tylko 15 minut i dopiero w pracy odetchnelam :lol: .

Syn do szkoly oczywiscie nie poszedl, nie wiem jakim cudem nie slyszalam budzika - pierwszy raz takie cos mi sie zdarzylo tzn. pierwszy raz wcale nie slyszalam jak dzwoni, bo zasypiac czesto mi sie zdarza i potem biegiem.

A i jeszcze zdazylam powiesic pranie, ktore nastawilam na noc, bo by bylo bardzo wygniecione jakby lezalo do wieczora w pralce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadzwonili w sprawie biurka. Sprawa załatwiona odmownie. Argumentacja to w uproszczeniu mówiąc: widziały gały co brały. W sumie to nie widziały, bo nie było tego modelu na ekspozycji, a tylko malutkie zdjątko w katalogu.

Ale mi sie ciśnienie podniosło. Byłam pewna, że za te ich niedociągnięcia, o których pisałam wcześniej, jakoś sie będą potrafili zachować. Do dziś nie mam regału i w sumie nie mam też wpływu na to, że muszę czekać jak głupia aż mi łaskawie przywiozą (nie potrafią nawet podać kiedy to mniej więcej nastąpi). Wcale sie zdziwię jak będzie to kolejne kilka tygodni.

 

No wkurzyłam sie. :evil: Nie wiem, czy nie napisać jeszcze jednego pisma, choćby po to, aby im krwi troche napsuć. czuję się bezsilna normalnie i mogę o wszystkim koniowi zameldować. O! Tyle moge zrobić za swoje pieniądze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to biurko jest zapakowane tak jak bylo podczas przywiezieni?

Zamieniona komode na ladniejsza do gabinetu wymienilas czy zostawilas?

I co z tym uszkodzonym regalem dla corki?

 

Ono zostało wniesone już złożone. Komoda została, bo mi sie podoba. Na regał czekam, bo od nowa zamówili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu rozwinę, bo wcześniej nie miałam czasu :roll: Zaproponowali, że skróca to biurko w dwóch wymiarach, czyli długości i głębokości. O to mi właśnie chodziło. Nic na tym nie stracą, bo w swojej stolarni robią jakieś stołeczki i stoliki, więc im zostanie materiału na kilka malutkich stołeczków.

 

I znowu sie zdenerwowałam i bolało mnie w klacie :evil: To zupełnie do mnie nie podobne. Chyba mi sie już na mózg rzuca. Z tego wszystkiego padlam, zasnęłam i spałam 3 godziny :o Ale tego akurat nie żałuję, bo miałam pięęęęęękny sen. Prawie erotyczny, chociaż bez większych momentów :oops: . Śnił mi sie taki wielki, włochaty facet, który mi sie bardzo w tym śnie podobał i który mnie ciągle przytulał i całował. I byliśmy na jakimś koncercie, a on tak patrzył telko we mnie 8) Nawet masaż karku mi zrobił :o , bo usnełam w bardzo nienaturalnej pozycji i mnie chyba przez sen ten kark napierniczał. No co tu dużo gadać, supersen. Od razu mi sie lepiej zrobiło :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniła Pani ze sklepu meblowego i umówiłyśmy się, że w przyszłym tygodniu jak przywiozą zaległy regał, zabiorą biurko do przerobienia. Pasuje.

 

W dziurze z rurami schnie. Jutro Pan Waldek swoim kombiakiem zwiezie kabinę, a w poniedziałek zostanie zainstalowana.

 

Humor mi sie poprawił. A jak sie poprawił, to troche muzyki sie przyda we wontku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę została "zwieziona" kabina. Dziś ma być montowana. Podobno trwa to minimum 5 godzin :o

Pan Waldek oglądał przy okazji znoszenia kabiny szkody powstały po zalaniu. Nie wiadomo, czy szpachlowanie wystarczy. Najprawdopodobniej będzie trzeba wycinać kawałek płyty w suficie :( Umówiliśmy sie "na po świętach", bo nie chcę, aby sie okazało, że na świeta zostane z dziurą w suficie. Niech chociaż ten czas będzie w miarę spokojny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...