Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tygodnik remontowy szeregowca


amalfi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:o :o :o

Myślałam, że Cie co zeżarło. No to opowiedz. Już po remoncie?

 

No gdzie tam :) ... kolejne pomieszczenie zdemolowaliśmy :D

Ale kuchnia prawie gotowa :D

Odnoszę wrażenie, że to się tak szybko nie skończy... podobnie jak u Ciebie... jeszcze sobie ze 3 lata tutaj popiszemy

Buziaki :*

 

Jak będziesz mogła, to wklej jakieś foty. Szczególnie kuchni.

 

Oj popiszemy, popiszemy. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będziesz mogła, to wklej jakieś foty. Szczególnie kuchni.

 

sama tego chciałaś... tylko proszę się nie śmiać (ukończona na kilka dni przed wigilią dlatego świątecznie na oknie)

 

http://img297.imageshack.us/img297/1578/kopiakuchnia254.jpg

 

Oj popiszemy, popiszemy. :roll:

 

i siem z tego baaaaardzo cieszem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitać :wink:

 

Mnie też sie kuchnia aisy podoba. Gdzieś widziałam zdjęcie jak wszystko było rozwalone, a tu proszę. Jednak drewno dodaje ciepła pomieszczeniom, bo mimo tych srebrnych dodatków, jest przytulnie. Okap fajny i ta belka na suficie. Robiliście specjalnie, czy trzeba było coś zamaskować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martwcie się, ja z Wami te trzy lata jeszcze będę pisać bo u nas nawet nie ruszona klatka schodowa, balkon i cały dom do tynkowania.

 

No to jest nas trójka :D:D:D

 

... i ta belka na suficie. Robiliście specjalnie, czy trzeba było coś zamaskować?

 

Robiliśmy po to, żeby nie łączyć paneli :) W poprzednim wcieleniu też te belki tam były i miały zostać, bo wogóle ten cały remont to miał inaczej wyglądać... ale wiecie... a zresztą to temat rzeka... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz byś ten dziennik założyła i byśmy se komentowali :) I zdjęcia byś wklejała.... Pomyśl :wink:

 

Młode chore i mnie cos łamie. Na szczęście odwołano tygodniową delegację przed Świętami. Ciesze sie, bo dwa lata temu miałam podobny wyjazd. Wróciłam w Wielki Piątek po 22 i płakac mi sie chciało.

 

Czekam na wiadomość odnośnie dzieckowych mebli. Miało być do połowy marca, więc póki co, spox.

 

Pojechałam dziś do znajomych, których syn chodzi do klasy z Młodą po zeszyty, aby mogła sobie przepisać lekcje. Zapomniałam, że kilka miesięcy temu nabyli sunie marki ON. Dzwonię sobie do furtki, nikt nie wychodzi. Miałam powiedziane, że jak nie będzie odzewu, to mam wchodzić, bo mają ogromny dom i mogą być w cześci, gdzie dzwonienia nie słychać. No to wchodzę witając się z małym sierściuchem - pinczerem małpim, którego prezentowalam w innym wątku. I nagle :o :o :o jak mi coś nie skoczy na plecy :o :o :o Aż musiałam uklęknąć, bom straciła równowage w swoich włoskich szpilach, o których już pisałam :p Zanim sie zdołałam przestraszyć, ten wielki futrzak - ON o imieniu Kala myk i leży gotowy do miziania po brzuchu :D Pan domu wypadł z garażu i bardzo niecenzuralnie sie wyrażał, podnosząc mnie z kolan. Na szczęście nie o mnie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest licytacja. Bardzo ważna, bo dotyczy Tomka, który jest legendą FM.

http://forum.muratordom.pl/uwagi-propozycje-pogaduchy-dotyczace-licytacji,t181327.htm

 

Może masz rzeczy, które można przeznaczyć na fanty. Jeśli nie, licytuj. Wstyd, aby tak marnie to szło, bo Tomek zaczyna czytać samodzielnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takich miłych słów, to zdjęć nie potrzeba. :)

 

 

Ide sobie przypominać równania i układy równań :roll: , bo Młoda leżała 3 dni i nie była na lekcjach. Trzeba ruszyć szarymi komórkami, aby ratować matkowy autorytet. Jak ja nie lubię matematyki, a dziecku sie dziwię. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Kobiet minął, chociaż dzisiaj dostałam od zaprzyjaźnionego profesora zaległy prezent. Zamiast kwiatka, jak powiedział, tekst o prawach kobiet. Miejscami śmieszny (ta część dotyczy między innymi "wiszących" jeszcze, chociaż martwych przepisów prawa w USA, które pewnie wszyscy znają z gazet i internetu), a miejscami tragiczny. Tak, czy owak, miłe.

 

Jak wiadomo, prowizorki są najtrwalsze. Miały być lniane zasłony w sypialni, miały być plisy w oknach. Tymczasem w łazience cały czas wisi obrus :-? , a w sypialni tymczasowe firanki za 25 zł. Boję się, a naprawde to sie nie boje, tylko sie z tym pogodziłam, że na nadchodzące święta nic sie nie zmieni. Nawet nie mam jakoś chęci na zmiany. Jak sie nie zrobi czegoś "za ciosem", to ciężko sie zebrać. Tym bardziej, że znowu fatum/prawo serii, czy coś w tym rodzaju. Brat w szpitalu, bliski kolega też, inny kolega własnie dziś odbył swoją ostatnią drogę :-? Nie wiem czemu, ale marzec zawsze jakiś podły dla mnie bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze jedno. Właśnie zadzwonił mąż i poinformował mnie, że był zmuszony porzucić na mieście samochód, bo sie zepsuł. Elektryka wysiadła. Wraca taksówką. Na szczęście mnie nie fatyguje, bo dziś zrobiłam kilkaset kilometrów i na widok kierownicy mam odruch wymiotny. :-?

Będzie wydatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...