Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tygodnik remontowy szeregowca


amalfi

Recommended Posts

Czy kto.ś pamięta moje okienko na klatce? To, pod którym jest grzejnik z dziewną półką? Właśnie sobie o nim przypomniałam. Bo nigdy w nie nie patrzyłam, aż tu dzisiaj wzrok mi sam poleciał. Okienko cały czas jest saute, czyli gołe i wesołe, podobnie jak ja często przed owym okienkiem przechodząc. Zobaczcie, co zauważyłam:

http://img257.imageshack.us/img257/6497/okienko.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Fajnie, nie? Przy okazji grilla darmowe kino z moim na przykład udziałem. Musze coś wymyślić, bo nie zamierzam we własnym domu sie ograniczać do szlafroka z golfem. Co tam wstawić? Czym zasłonić? Mohag mówiła o folii, ale chyba nie będzie pasowała. Sama nie wiem. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Moja ostatnio chyba też nie, jeśli chodzi o własny dom, bo mi sie już włączył wstręt remontowy. Do tego jak patrzę na różne wizualizacje pomieszczeń, to owszem, podobają mi się, ale tylko na obrazkach, bo najlepiej się czuję w bardzo prostych i normalnych pomieszczeniach. Czyli zwykły kargul ze mnie (nie lubie sie w luksusie mordować ;)).

 

Dziś zasypiam na stojąco, a jeszcze mnie czeka alkoholizacja u koleżanki na grillu. Przez trzy ostatnie noce synowie sąsiada imprezowali pod moimi oknami. Zwłaszcza pod oknem sypialni. Ze środy na czwartek w ich ogródku było ze 40 osób. Wczoraj znowu to samo. Wreszcie koło 3 nad ranem podjechał radiowóz i nastała cisza. Policjanci zabawili w domu sąsiada z godzinę spisując wszystkich biesiadników. Ktos z sąsiadów nie zdzierżył i w końcu zadzwonił. Rozumiem, że można zrobić imprezę raz na jakiś czas, ale w środku tygodnia i trzy noce pod rząd? To już jest zwykłe chamstwo. Leżąc i bezskutecznie próbując zasnąć wysłuchałam improwizowanej na poczekaniu piosenki jednej z dziewcząt z powtarzającą się frazą: moja szefowa to stara krowa, następnie inna opowiedziała z detalami wizytę u ginekologa i wprowadziła całą ulicę w szczegóły budowy swych narządów wewnętrznych i zewnętrznych. Następnie "panowie", nie wiem, czy pod wpływem owej opowieści, czy tak bez powodu ryczeli dwie godziny bez ładu i składu za pomocą wyrażeń dźwiękonaśladowczych. Do tego wystawiony na taras głośnik. I tak już od wtorku. Ledwo dycham jednym słowem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaa, jeszcze miałam napisać, że wyszedł błąd, który okazało się popełniłam przy zakupie mebli do salonu. Powinnam kupić kanapę z funkcją spania, to mogla bym sie przenieść w nocy, a tak to nie miałam gdzie, gdy towarzystwo ryczało. Mąż zajął i sie wyspał, ale ponieważ zalegał na kanapie od powrotu z pracy, to nie miałam szans, aby go uprzedzić ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tygodnik mi spada, to musze coś napisać ;)

 

Leje jak diabli, więc co chwila schodze zobaczyć, czy nie zalało piwnicy. Mam tam tyle betów, że nawet nie chcę myśleć, co by było gdyby.... Na razie ok. Naprawiona studzienka burzowa się sprawdza.

 

 

 

Przez to obniżenie temperatury (tak sobie tłumaczę) mam straszny apetyt . Dziś, z głodu, tak szybko kroiłam chleb, że sobie przebiłam prawie na wylot rękę. Cholera, musze sie opamiętać, bo mi szkoda tych zrzuconych kilku kilo. Nawet na wczasach nie przytyłam grama, a teraz z powodu deszczu mam przytyć? Bez sensu. Od jutra szlaban.

 

Zmobilizowałam się wreszcie i zadzwoniłam do stolarza w celu zamówienia mebli do łazienki. Okazało się, że w przyszły wtorek montuje meble kuchenne mojej mamie, a potem odpala na wczasy. Więc luzik. Próbowałam? Próbowałam. ;) W tym tygodniu mam też w planach jechać na poszukiwania stolika do dolnego przedpokoju. Kupiłam też parę ramek na zdjęcia. Coś się więc ruszyło. Jak Pan Piotruś wróci z wczasów, to ma zadzwonić, więc się już nie wymigam.

 

Dzwoniłam dziś na policję, a jak się okazało później, to sąsiad też dzwonił. Na skrzyżowaniu (dróg osiedlowych, więc za bardzo nie przeszkadza) stoi od dwóch tygodni zaparkowany samochód. Ma jakieś dziwne tablice, jakby przyklejone taśmą. Z anteny wiszą jakieś stare sznurki i wydaje mi się, że jest otwarty. Pan policjant bardzo się zdenerwował i powiedział, że jak mi przeszkadza, to żebym zadzwoniła do straży miejskiej. Zanim powiedziałam, że może w środku jest bomba, albo trup, odłożył słuchawkę. :p Wóz stoi dalej, wszyscy chodzą, zaglądają i nikt nie wie, o co chodzi. pamiętam, jak były kiedyś prowadzone badania nad "poziomem złodziejstwa" w danym rejonie. Zostawiali właśnie samochód i notowali, w którym dniu co zostało ukradzione aż do czasu jak został obrany do końca. Rejon, gdzie samochód był szybciej rozkradziony zostawał uznany za bardziej złodziejski :D Może to coś w tym stylu? ;)

 

Acha, musze się decydowac na wzór balustrady, a nie mam o balustradach zielonego pojęcia. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już mnie ten deszcz wkurza, ale są tacy, którym pasuje. Moje niecierpki w czasie upałów były podlewane kilka razy dziennie, a i tak były jakieś takie oklapłe. A po kilku dniach deszczu proszę:

http://img412.imageshack.us/img412/1548/niecierpki1.png

Uploaded with ImageShack.us

http://img824.imageshack.us/img824/5643/niecierpki2.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ciężki dzień. Na szczęście piątek :lol2:

Wczoraj koło północy odległe odgłosy burzy sprawiły, że pies dostał małpiego rozumu. Latał z godzinę po całym domu, właził nam na głowy, drapał nas po nogach. W końcu sie uspokoił i poszeł spać w łazience, w dziurze za bidetem (uważa to miejsce za najbezpieczniejsze w czasie burzy). Już, już prawie zasnęłam, gdy małpiego rozumu dostał mąż. Stwierdził, że przez tego @#$#&% sierściucha nie może spać i grasował następne dwie godziny po kuchni, tarasie i wogóle całym domu w swych plastikowych klapkch, ktore w środku nocy, w kontakcie z gołą podłogą dudnią niemiłosiernie (na gwiazdke dostanie bambosze). Dziś przy porannym tankowaniu musiałam zakupić na Orlenie paczke nurofenu, bo mnie głowa boli.

 

Byłam wczoraj w sklepie w celu dokonania rozeznania w sprawie frontów do mebli łazienkowych. Musiałam sobie przypomnieć co i jak, bo od ostatniej wizyty tyle upłynęło, że już niewiele pamiętałam. Drewniane fronty są, ale mnie potrzeba nietypowych, czyli je trzeba specjalnie zamawiać. Trwa to jakiś czas, więc chyba będę musiała zmolestować Pana Piotrka stolarza, aby poszedł ze mną do sklepu i zamówimy przed jego wyjazdem na wczasy. Mam problem z doborem koloru, bo nie wiem, czy wybierać pod bambusową kabinę i zbliżoną do tego podłogę, czy pod drzwi. Zobaczymy. Może zrobię sobie jakąś komputerową symulację i zobaczę jak to będzie wyglądało? ;)

 

Wieczorem gościł u nas chłopak nakłaniający nas do zakupu odkurzacza za 5,5 tys. Robił różne sztuki z tym odkurzaczem, a nawet zaproponował komplet garów gratis za natychmiastową decyzję. Siedział 3 godziny. Zalał kawą dywan, a potem go wyprał, wytrzepał mi materac i takie tam. Ale za te pieniądze to może bym to cudo kupiła, jakby jeszcze gotowało i wyprowadzało psa. ;)

 

Paskudną ma facet robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie od jakiegoś czasu piszę sobie, a muzom, ale to też cieszy :) Nie mam więc co liczyć na radę, ale uwiecznić mogę ;) Nie mam oczywiście żalu o brak wpisów, bo sama raczej z tych czytających jestem, a niekoniecznie się odzywających, więc spox.

 

Dla przypomnienia moja łazienka (zdjęcia robione dziś, więc spostrzegawczy czytelnik - oglądacz bez wysiłku, dłubiąc jedynie w uchu odgadnie, że nic nie zostało zrobione od ostatniej prezentacji fotograficznej. Przybyły już dawno dwa bambusowe kodze na brudną bieliznę. Przybyły jednak tak dawno, że właściwie już sie zaczęły sypać).

http://img37.imageshack.us/img37/9805/azienka2l.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

http://img203.imageshack.us/img203/9339/azienka4.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

http://img838.imageshack.us/img838/9207/azienka1.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

cdn

Edytowane przez amalfi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcięło mi długi post.

 

No i mam problem. Na jaki kolor mebli sie zdecydować? Bo że mają być drewniane fronty, to wiem. Nad blatem sie zastanawiam, ale mam mniej więcej koncepcję. Najwazniejsza jest kwestia koloru. Reszty łazienki nie wklejam, bo jak widać w lustrze ;), z powodu braku mebelków całe badziewie stoi na półce nad sedesem, więc nie ma sie czym chwalić. Tym bardziej, że reszta łazienki jest we wątku ze wszystkich stron dostępna.

Przy pomocy bardzo prymitywnego narzędzia, jakim jest Paint, wymalowałam sobie dwie wersje kolorystyczne. Pod podłogę i pod drzwi. Osobiście jestem za ciemniejszymi, drzwiowymi, bo mi sie wydaje, że może owszem, jasne wyglądają nieźle, ale rysunek ma czarne krawędzie dodające życia, a bez nich może wyjść mdło. No nie wiem.

 

Proszę nie zwracać uwagi na proporcje, bo miziając myszę laptopa trudno nie mieć drżącej ręki ;)

 

Jasne. Kolor "pobrany" z podłogi"

http://img688.imageshack.us/img688/5829/azienkajasne.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

Ciemne z kolorem z drzwi:

http://img137.imageshack.us/img137/2636/azienkaciemne.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

katawoj dzięki za odzew. Ta podłoga w łazience wcale nie jest taka jasna, jak mi sie wydawało. Rzeczywiście drzwi są jedynym "takim" elementem kolorystycznym w całej łazience. Czeka mnie wizyta w sklepie w sprawie blatu, a właściwie dwóch małych blatów. Tu link do sklepu (mają też fajne meble):

http://www.egzodrew.com.pl/

Muszę zobaczyć na żywo. Zapytam, czy robią fronty, bo w ofercie nie ma. Jeśli nie robią, trzeba będzie dopasować z innego sklepu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie tez jasniejsze te meble, jednak meble troche zagracaja pomieszczenie a tak beda sie bardziej zlewac z otoczeniem ...

 

co do Twojego okna, to pomysl moze o pliskach ale nie takich na rame tylko podciaganych i opuszczanych jak roleta ... ja mam takie w przedpokoju na gorze, sznurek jest na tyle dlugi ze bez problemu bedziesz mogla sobie regulowac z dolu wysokosc tz jak opuscic i takie tam

 

tu jest moja jasna w kolorze lnu, zeby bylo jasno po spuszczeniu ... to okno doswietla tez schody na klatce schodowej

 

http://img248.imageshack.us/img248/1608/gemix246.jpg

 

a ciemniejsza tz bordo mam w wiatrolapie, bo tam nie mam zaluzji zewnetrznych i wali slonce z rana

 

http://img375.imageshack.us/img375/3377/bild084r.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aisa, a co tam, napiszę TU. Widziałam obie piosenki Twojej córci. Wygadana dziewczyna, bardzo dobrze sobie radziła. Przy pierwszej piosence bardzo się wzruszyłam, bo tak myślałam o Tobie, jak tak słuchasz tej piosenki o matce. Tylko to połorane czoło czy jakoś tak mi nie pasowało ;)

Nie chwaliłaś sie, że jeździcie na motocyklach ;)

Teledysk fajny, piosenka też. Chodze sobie i nucę. Gdzie w końcu znaleźliście ten taras?

Możesz być dumna z córki. Gratulacje. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny za głosy rozsądku, bo bym pewnie w desperacji głupotę popełniła, a potem żałowała.

 

Pies znowu grasował w nocy i chyba wiem o co mu chodzi. Otóż robi tak: drapie męża po plecach (mnie nie), a ten myśląc, że sierść chce wyjść za potrzebą wstaje i schodzi na dół. Pies kręci się po salonie, a mąż myśląc, że psina słyszy dalekie odgłosy burzy i sie boi, kładzie się na kanapie i czeka aż pies sie uspokoi. Najczęściej po chwili zasypia. Wtedy sierść biegiem na górę i już leży na miejscu pana :D z głową na jaśku. Pozdrawiam wszystkich właścicieli sznaucerków. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny za głosy rozsądku, bo bym pewnie w desperacji głupotę popełniła, a potem żałowała.

 

Pies znowu grasował w nocy i chyba wiem o co mu chodzi. Otóż robi tak: drapie męża po plecach (mnie nie), a ten myśląc, że sierść chce wyjść za potrzebą wstaje i schodzi na dół. Pies kręci się po salonie, a mąż myśląc, że psina słyszy dalekie odgłosy burzy i sie boi, kładzie się na kanapie i czeka aż pies sie uspokoi. Najczęściej po chwili zasypia. Wtedy sierść biegiem na górę i już leży na miejscu pana :D z głową na jaśku. Pozdrawiam wszystkich właścicieli sznaucerków. ;)

 

 

Skad ja to znam;):lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...