aisa222 02.08.2010 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2010 aisa, a co tam, napiszę TU. Widziałam obie piosenki Twojej córci. Wygadana dziewczyna, bardzo dobrze sobie radziła. Przy pierwszej piosence bardzo się wzruszyłam, bo tak myślałam o Tobie, jak tak słuchasz tej piosenki o matce. Tylko to połorane czoło czy jakoś tak mi nie pasowało Nie chwaliłaś sie, że jeździcie na motocyklach Teledysk fajny, piosenka też. Chodze sobie i nucę. Gdzie w końcu znaleźliście ten taras? Możesz być dumna z córki. Gratulacje. Bardzo dziękuję Jestem dumna a co heh i cieszę się, że Ci się podobało. To taki nasz mały śląski świat. Motocykle to pasja mojego męża ale skutecznie zaraził nas obie. Co prawda ja tylko plecaczkuję (jestem pasażerem) ale córa śmiga aż miło. Ma swoją wymarzoną Hondę. Taras jest restauracyjny bo okazało się, że duży miał w rzeczywistości być ogromny Wtedy sierść biegiem na górę i już leży na miejscu pana z głową na jaśku. I tym sposobem wszyscy są zadowoleni :D:D No i kto powiedział, że psy nie myślą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 13.08.2010 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2010 Juz po wczasach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 13.08.2010 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2010 Hej ja również podpisuję się pod tymi jasnymi mebelkami do łazienki jaśniej i bardziej naturalnie. A odnośnie cwanictwa zwierząt (jeszcze nie mam psa ,ale będzie po przeprowadzce) , to nasz kot również potrafi być przebiegły , a swoim miauczeniem potrafi doprowadzić człowieka do białej gorączki, ale bez nich to tak jakoś pusto w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.08.2010 00:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2010 Juz po wczasach ? magpie na wczasach byłam na początku lipca. Już prawie o nich zapomniałam. Było nawet fajnie, ale zrobiliśmy błąd. Było nas razem z dziećmi 13 osób i mieszkaliśmy w jednym domu. Dom był duży, ale jednak każda rodzina powinna mieć osobne lokum. Postanowiliśmy tak ze względu na to, żeby dzieci mogły sobie swobodnie urzędować w swoim towarzystwie, a tym samym dać nam spokój Dzieci miały więc całą górę dla siebie, a my dół. Problem polegał na tym, że trudno było o chwile spokoju, bo towarzystwo miało do dyspozycji jedną kuchnię, jeden taras i wstawało oraz kładło się spać o różnych porach. Następnym razem będą małe domki obok siebie, bo tak chyba zdrowiej. Miałam jeszcze wyjechać na tydzień. Myślałam o Chorwacji albo do Włoch ze wskazaniem na to drugie, ale niestety pracownica mojego meża sie rozchorowała i nie może sobie pozwolić na wolne. Może w zimie gdzieś pojedziemy. Może nie ma tego złego, bo mam nadzieję, że sie wreszcie weźmiemy za łazienkę i może mi sie uda posprzątać piwnicę. Dziś wyprałam dwa wory rzeczy, które od zeszłego roku leżały w piwnicy. Zrobiłam też rząd w garderobie, czyli całkowicie wyflancowałam z niej Młodą, która ma w pokoju wystarczającą ilość szafek i szuflad i nie ma powodu, aby w garderobie zajmowała miejsce. Nawet znalazłam czas, aby zrobić szkolne zakupy. Do wczoraj nie wolno mi było używac w domu słów: wrzesień, szkoła, zeszyt itp. Dziś Młoda nagle zaproponowała szkolne zakupy Niestety kończy się dobre. Za chwile znowu zacznie sie poranne szarpanie i walka o łazienkę Stolarz na wczasach, więc z meblami czekamy. Mamy już obczajone drewniane blaty, które okazały się surowymi. Pan Piotrek ma je malować. Nic więcej na razie sie nie dzieje. Walczymy troche z ogródkiem, ale droga bardzo daleka przed nami. W ciągu 3 miesięcy wszystki drzewa mają po metr przyrostu. To jest jakieś chore. Ten ogródek jest nie do opanowania. kubel psa trzeba mieć koniecznie. dzięki za radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 17.08.2010 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2010 Wczoraj była u nas największa burza w tym roku. Czegoś podobnego chyba nie pamiętam. Do tego w czasie tej burzy jechałam samochodem. Gdybym nie znałą drogi na pamięć, nic by z tej mojej jazdy nie było. Zalało nam część piwnicy, ale na szczęście woda po 15 minutach się cofnęła. Niestety, w garażu były złożone materiały typu szpachle, fugi i takie tam. Nie będą się już nadawały. Nie wspomnę o drewnie kominkowym, które trzeba suszyć. Nie przejmuję się, bo w porównaniu z tymi, którzy potracili domy, to pryszcz. Dziś był facet od drzwi między piwnicą, a ogródkiem. Zamówiliśmy wreszcie, bo obecne są bardzo nieszczelne, a piwnicę "trochę" ogrzewamy, więc na dłuższą metę to trzymanie starych drzwi się nie opłaca. Lada dzień wraca stolarz, więc trzeba będzie się uwijać. Tak dziś popatrzyłam po chałupie i okazało sie, że małe conieco przybyło Oprawiłam papirusy, które z figurką chińczyka i świętym obrazkiem tworzą w salonie bardzo ekumeniczną mieszankę, która może informować potencjalnego gościa, że domostwo, które odwiedził zamieszkują ludzie tolerancyjni i otwarci. http://img841.imageshack.us/img841/4777/papirusy.jpg Uploaded with ImageShack.us Oprawiony został obraz nad kanapą w salonie i jest jeszcze ładniejszy. http://img85.imageshack.us/img85/3962/obrazwsalonie.jpg Uploaded with ImageShack.us Oprawiłam także mojego Zajkowskiego (i powiesiłam go wreszcie) http://img844.imageshack.us/img844/4119/zajkowski.jpg Uploaded with ImageShack.us A do sypialni przybył wazon na komodę, który (może nie widać na zdjęciu) bardzo pasuje do lamp. http://img580.imageshack.us/img580/7346/wazonsypialnia.jpg Uploaded with ImageShack.us Tyle żem dokonała przez te kilka miesięcy. Cieszyć się, czy płakać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 17.08.2010 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2010 Cieszyć ,cieszyć Ja znam takich ,których nic nie cieszy i nic do życia nie potrzebują - Nuda A mnie nawet cieszą wianki ,które sama uplotłam z gałązek , niby takie nic . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 17.08.2010 21:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2010 No to sie będę cieszyć, skoro tak mówisz. Czemu te zdjęcia jakieś takie kiepskie? Dziś mi sie cuś dzieje z kompem. Cały czas mam info, że ktoś sie włamuje. Może to jest powodem? A do włąmywacza: jak chcesz, to prześle te foty remontowe na maila, po co sie tak męczysz? Nic ciekawego na tym kompie nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 24.08.2010 19:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2010 Nabiję sobie posta, bo mi "Tygodnik" sie obsuwa. Marazm, maniana, siesta, pauza, antrakt. Wszystko przez to, że kończą się wakacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eledant 25.08.2010 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Pobieżnie przeczytałem wszystkie strony tegoż remontu.Podziwiam upór i lekkość w posługiwaniu się piórem.Pisz dalej Amalfi,będę tu zaglądał. Życzę powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aisa222 25.08.2010 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Pobieżnie... Zapewniam, że to zbyt mało Marazm, maniana, siesta, pauza, antrakt. Wszystko przez to, że kończą się wakacje. amalfi i jak Cię pocieszyć mam ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 26.08.2010 08:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Eledant, bardzo dziękuję za miłe słowa Wreszcie jakiś facet do mnie zawitał, bo sie już chwilami czułąm w "Tygodniku" jak w żeńskim zakonie. Aisa, nic chyba mnie nie pocieszy przed kolejną wiosną. Kurcze, jak ja nie lubię jesieni i zimy. Jak patrzę na te obwisłe jarzębiny przed domem, to mi się niedobrze robi. O szkole mojej Młodej nie wspomnę, bo zaczęłąm mieć już koszmary, że oto siedzę sobie w niedzielę wieczorem i nagle mnie olśniewa, że Młoda lekcji nie odrobiła Albo, że rano tłukę się do łazienki, bo czas jechać do roboty, a Młoda jeszcze spod prysznica nie wyszła. Dziś mój mąż wziął sobie dzień wolny, ponieważ umówili się z sąsiadem na wycinanie krzaków w ogródku. Sąsiad zaopatrzył się w tym celu w jakąś wielką piłę. Niby powinnam się cieszyć, bo ogródek zarósł ostatnio niemiłosiernie, ale jakaś niespokojna jestem. Są bowiem trzy rzeczy na bożym świecie, których się panicznie boję: gryzonie, prąd i piły. Nie wiem, czy już wspominałam, że jak byłam dzieckiem, ojciec mojej najlepszej koleżanki posiadał w piwnicy wielki stolarski warsztat. Kiedy rodzice koleżanki wychodzili z domu, schodziłyśmy do warsztatu, włączałyśmy wszystkie te wielkie krajzegi, szlifiery, heblary i robiłyśmy mebelki dla lalek. Pamiętam, jak cięłam na wielkiej pile małe deseczki, które trzymałam gołymi rękami. Potem stało się tak, że ojciec koleżanki uciął sobie dwa palce i od tej pory jestem wyleczona z osobistego robienia mebli. Szkoda, że nie zostało to na etapie niechęci, a przerodziło się w chorą fobię, bo czasem by się przydało coś samemu pomajstrować. Przypomniało mi się jeszcze, jak za pomocą kleju stolarskiego robiłyśmy sobie stare twarze. Trzeba było gębę posmarować klejem, poczekać jak wyschnie i zrobić kilka grymasów. Raz miałam z tego powodu jakieś zapalenie skóry. Tak mi się zebrało na wspomnienia. A wracając do tematu wycinania krzaków, mój niepokój jest spowodowany tym, że sąsiad jest obecnie słomianym wdowcem (żona od kilku dni w sanatorium) i zachowuje się jak pies spuszczony z łańcucha. Daje czadu aż miło, więc dobrze by było, aby pracę z piłą zaczął zanim skoczy do sklepu. Mogłam powiedzieć, aby wycieli też iglaki, ale jakoś mi to przez gardło nie przeszło. Jak wrócę wieczorem, to zobaczę czego dokonali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 26.08.2010 08:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Dopiszę jeszcze. Sąsiad podobno się nie pokazał do tej pory, chociaż zwykle jest rannym ptaszkiem. Można się domyślać powodu. Chyba dziś nici z wycinania. Dzwonił facet, który zajmuje się naszym piecem gazowym. Chodzi o to, że trzeba w piecu już wymienić nagrzewnicę. Okazało się, że nagrzewnica kosztuje około 1000 zł, a po jej wymianie piec będzie chodził jeszcze 2 lata i trzeba go wymienić. Mamy się do przyszłego tygodnia zastanowić i podjąć decyzję, bo się zastanawiamy, czy teraz nie wymienić całego pieca. jeśli się na to zdecydujemy, w przyszłym tygodniu facet przyjedzie z ofertami. Na 80 % będziemy wymieniać piec. Muszę pogadać z tym fachmanem, bo trzeba by już założyć taki, aby ogrzał piwnicę, bo mamy w planach jej remont. Może tam zrobimy jakieś ogrzewanie podłogowe? Więc dobrze by było, aby piec wydolił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eledant 26.08.2010 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Miałem CO gazowe,póżniej węglowe a od czterech lat ogrzewam dom elektryką(piece akumulacyjne).Dokupiłem z ZE odpowiednią iliość KW,spece podłączyli.Teraz tylko zrobię ''pstryk'' i ciepełko w domu jest.Obawiałem się wysokich opłat ale za wygodę trzeba więcej płacić.W ciągu tych czterech płacę 200zł więcej miesięcznie w sezonie grzewczym za prąd.Nie jest to zbyt drogi luksus niż wcześniej myślałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 26.08.2010 19:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Mam młodą instalację gazową, więc zmiana sposobu ogrzewania nie wchodzi w grę. Jeśli chodzi o gaz, to dom jest ocieplony i przy tym metrażu nie są to jakieś zawrotne sumy. Poza tym mam nastawione tak, że nocą albo jak jestesmy w pracy temp. spada, więc grzejemy "uczciwie" tylko około 6 godzin na dobę. Ale wiesz? Jestem zaskoczona kosztami ogrzewania elektrycznego. Zawsze mi sie wydawało, że to jakieś ogromne sumy. A jaką powierzchnię ma Twój dom? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aisa222 26.08.2010 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Kurcze, jak ja nie lubię jesieni i zimy. A to klejna rzecz (oprócz boksu), która nas łączy :D ...Jak wrócę wieczorem, to zobaczę czego dokonali. Też chętnie zobaczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 26.08.2010 20:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Nie mam fot. Postaram się zrobić jutro. Wycieli mirabelki i gruszę ze środka działki, która sie dzięki temu "powiększyła". Mam sie zastanowić, które drzewa do odstrzału, to w przyszłym tygodniu wytną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aisa222 26.08.2010 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 To znaczy, że totalnej demolki nie było... to dobrze wróży na przyszłość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eledant 27.08.2010 05:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Powierzchnia grzewcza wynosi 90 m kwadratowych,w łazience mam dmuchawe elektryczną załączaną w razie konieczności.Na poddaszu mam 2 pokoje+kuchnia,tam nie ma żadnego ogrzewania.Dom mam ocieplony,tak ściany jak i stropy.Przed założeniem ogrzewania elektrycznego byłem w kilku domach u ludzi którzy ''przeszli'' na takie ogrzewanie.Rozmawiałem z nimi,pokazali rachunki za opłaty energetyczne i dopiero wówczas zdecydowałem się na taki krok.Inwestycja bagatela.......30.000 zł.Piece kupiłem,opłaciłem dodatkowe kilowaty i najbrudniejsza robota elektryków:nowy kabel ze słupa do domu prowadzony pod tynkiem,skrzynka z licznikami na zewnątrz i w domu kucie ścian i położenie nowych kabli.Pył,gruz totalna demolka.Nie chodzę wiecznie ubabrany podczas wyjmowania popiołu i czyszczenia pieca.Teraz czysto i wygodnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 27.08.2010 08:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Aisa troche trzeba będzie "zdemolować", bo tak sie rozrasta, że trudno uwierzyć. Normalnie z dnia na dzień. Na przykład nagle patrze z tarasu, a tu nie wiedomo skąd roża mi włazi na taras. Nie wiem nawet jakim cudem tam sie posiała, bo mam taką różę, ale z drugiej strony domu. O winobluszczu i innych pnących nawet nie wspomnę, bo mam wrażenie, że pewnego dnia wstanę i nie będę mogła wyjść z domu. Eledant, również doceniam to, że nie trzeba się babrać z paleniem w piecu. Właśnie z niechęci do babrania się w popiele, nie używam kominka i tak naprawdę to jest zbędny. Dwa razy wprawdzie uratował nam tyłki jak sie piec gazowy zanieczyścił i czekaliśmy na fachmana kilka dni. Ja już nie chcę żadnego kucia, prucia i tym podobnych. Mam dość. Czyli w zimie nie używasz górnej kondygnacji? Drzewa zostały wycięte w tak znikomej ilości, bo się okazało, że sąsiad jednak jeszcze się nie nacieszył ze swego słomianego wdowieństwa i wezwał na pomoc brata, który nie miał zbyt wiele czasu i wyciął tylko tę kępę ze środka ogródka. Oczywiście nikomu nie przyszło do głowy, aby te rozwalone gałęzie posprzątać , a dzisiaj leje jak cholera i ogródek wygląda już nie jak siedem, ale siedemdziesiąt nieszczęć. Kurcze, jutro mam gości, więc nie bardzo bym chciała żeby to tak leżało. Był jeszcze dokonać dodatkowych pomiarów gość od tylnych drzwi. Musiałam sie poświęcać i "biegiem" zbierać po piwnicy pajęczyny (zaniedbałam strasznie piwnicę i nie dałam rady jej posprzątać ), bo chłopak stwierdził, że bardzo się boi pająków i nie wejdzie, bo zobaczył jakiś dorodny okaz pod sufitem. Miał (chłopak, nie pająk) fajny sprzęt do mierzenia odległości między ścianami. Na baterię i za pomocą czerwonego promienia, a nie miarki. Bardzo mi się spodobał ten bajer. Przy okazji tropienia pająków znalazłam zaginione pudełko z butami. Leżało obok pudeł ze śmieciami naszykowanymi do wywalenia. Chyba już wiem, czemu nie moge namierzyć worka z płaszczami. Naprawde musze sie spręzyć i posprzątać w tej nieszczęsnej piwnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eledant 27.08.2010 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 Amalfi,rzeczywiście jest jak mówisz.Górnej kondygnacji nie używamy przez okrągły rok.Nie ma takiej potrzeby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.