Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tygodnik remontowy szeregowca


amalfi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kaszel prawie minął :) Ogólna słabość została, ale chyba na dobre mi ta słabosć wyszła, bo z jej powodu mam powód do radości. Otóż miałam jutro odpalać do Lublina i nawet mowy nie było, aby stało się inaczej. Ale ta słabość (trzy razy sobie ciśnienie mierzyłam, bo myślałam, że może mi pierwszy raz w życiu bez powodu skoczyło, ale nie). No i tak kombinowałam, tak kombinowałam i wymyślałam, a potem biłam sie z tymi myślami, aż wymyśliłam i nie jade do Lublina, tylko siedze w domu :lol2:

 

Oj dobrze, że w pore mnie naszło, bo chyba i tak bym się nie wyspała. Mój mąż na kartce zostawionej w kuchni napisał info, że wróci późno, bo udaje się na zebranie. Ponieważ przy okazji obiecał sąsiadowi pożyczyć jakieś obcęgi, to byłam zmuszona zadzwonic na to zebranie w celu dowiedzenia się, gdzie obcęgi leżą. No cóż, ne dowiedziałam się, ponieważ zamiast informacji o obcęgach, mąż w towarzystwie dwóch innych uczestników zebrania odśpiewali mi jedną znaną kolęde i się rozłączyli. :o Ponieważ mój mąż nie używa prawie wcale alkoholu i wprawy ani zaprawy nie ma, moge już sobie wyobrazić, jaką słabość on będzie przeżywał. Więc chyba dobrze, że nie jade. ;) Aż mi go szkoda...

 

Anika, wysłałam Ci priwa. ;)

Edytowane przez amalfi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było tak źle (nie licząc godzinnego szwendacza po domu łacznie z piwnicą) ;)

 

Od jakiegoś czasu marzy mi sie obraz mojego znajomego Sławka Antoszewskiego (bardzo lubie jego malarstwo, ale jakoś ciągle inne wydatki były). Ale jak tak patrze na jedną z moich pustych ścian, to coraz częściej mi sie Sławek przypomina. Aby sie zorientować w cenach, zanim go zaczepie, przeglądałam sobie różne galerie i napotkałam w jednej z nich na taki oto mebelek:

http://img375.imageshack.us/img375/8444/witrynka.jpg

Ma tylko 110 cm wzrostu i 90 cm szerokości. Ale mi sie podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anika, a nie znasz w Kielcowie kogoś, kto sie zajmuje renowacja mebli? Miałam taką znajomą, ale z tego co wiem, to wyjechała chyba do Irlandii. Musze sie dowiedzieć, czy z moją komodą z salonu da sie coś zrobić. Mam kolege z Sandomierza, ale nie będę tam wlokła tej komody, a poza tym on teraz jakieś poważniejsze rzeczy robi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie mam takich piknych kredensów w domku, ale jakoś coraz więcej lat przybywa z roku na rok i zauważyłam że gusta mi się zmieniają.

Bardzo lubię takie meble pomalowane na biało z lekkimi przetarciami. Przede mną nie lada wyzwanie- łączenie nowego ze starym . A to chyba najtrudniejsze zadanie dla mnie by zbyt nie schrzanić wnętrza. Do tej pory uzbierałam trochę już mebli i lamp raczej w nowoczesnym stylu .

Powodzenia w renowacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Kubel, łaczenie stylów to wyzwanie. Moja kostka to kij, bo co nie wniesiesz, to i tak jakos bedzie, ale taka klimatyczna chałupa jak Twoja to już wymaga. Zastanawiałam się kiedyś, jak bym urządziła dom, gdybym sie zdecydowała na budowę. I szczerze mówiąc nie wiem, czy nowocześnie (jak patrze w dzienniki niektórych forumowiczów, to mi dech zapiera), czy własnie stylowo z kredensami, witrynami i takimi tam. I chyba to drugie jakoś mi bardziej pasuje. marzy mi sie taka kuchnia z dębowym stołem, kamienną podłogą i wielkim kredensem. I ja w bujanym fotelu, robiąca skarpety na drutach..... Hehe, żartowałam z tymi drutami i skarpetami ;) :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee druty nie są takie złe:)

Mój problem polega na tym ,że nie wywalę teraz żyrandola na który zbierałam przez pół roku ani stołu szklanego rozkładanego, bo teraz mam taki kaprys.

Faktycznie bardzo mi się podobają wnętrza nowoczesne, ale cieplej mi na sercu jak widzę takie ciepłe klimatyczne z dużą ilością drewna .

Oczywiście chciałabym wiele zmienić z moich rzeczy, ale przy tak dużych wydatkach to raczej skromnie muszę . I tak spędzam mnóstwo czasu przed kompem szukając w necie fajnych rozwiązań. Ale jak to w życiu bywa nam kobietom podobają się najdroższe propozycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety. Chociaz ja to już sobie wyrobiłam takie trzeźwe spojrzenie i jakoś mi szkoda ładować pieniądze w rzeczy, które za kilka lat i tak przestaną byc modne/ładne/nowatorskie. Jakoś tak mi sie porobiło, że wole wydawac pieniądze na jakieś przyjemności abo w celu zabezpieczenia sobie przyszłości, żebym nie była kulą u nogi dla dziecka. Jednak do gratów z przeszłością mam wielki sentyment i jak tylko mam okazje wstąpić do jakiegos sklepu z antykami, to siedze tam i siedze zanim wszystkiego nie pomacam, nie pogłaszcze i najchętniej to bym je wszystkie kupiła. Dlatego myśle, że jak wyram w totka (musze zacząc grać ;)), to to tak sobie urządze dom i wtedy będe się dobrze w nim czuła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja , ja też wolę podejść dość realnie do wszystkich potrzeb . Nowoczesną kuchnię na wysoki połysk już przerabiałam jakieś 12 lat temu. Wtedy to była zupełna nowość ,dość luksusowa jak na naście lat temu ( nie chciałam słuchać innych) . A teraz wysokiemu połyskowi mówię nie. I niech je mają inni , a ja popatrzę z lekką zazdrością , ale tylko wizualną , bo już mam jej dosyć . I to wieczne wycieranie paluchów , a jestem dość drobiazgowa i strasznie lubię porządek. Dlatego moja przyszła kuchnia ma być praktyczna, a ze starą biorę rozwód i nawet za nią nie zapłaczę.

Co do dzieci to ja wychodzę z założenia , że wolę im pomóc kiedyś bo" ja jestem dla nich , a nie one dla mnie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim babciom o dziadkom najserdeczniejsze życzenia !

WŁaśnie myślę, co kupić swojej babci (lat 91), która jest mimo wieku i bardzo ciężkiego życia bardzo pogodną osobą. Przykładem jest jej wypowiedź w czasie świąt, kiedy to miała problemy z ugryzieniem jakiejś potrawy. Po namyśle powiedziała z szelmowskim uśmiechem: pomęczę się jeszcze troche z tą szczęką, a za kilka lat zrobię sobie nową. :D

Kiedys przyjechała do nas i tak sobie chodziła po domu i w pewnym momencie zatrzymała się w sypialni i mówi spokojnym głosem, ale w oczach ma te swoje iskierki: a te szafki to po co? No, na różne rzeczy - ja na to. A co w nocy potrzebne? - pyta babcia. A po chwili sama dodaje: pewnie na te, no rezerwaty, czy jak sie to nazywa. I w śmiech (chodziło jej o prezerwatywy) :D

Ech, dużo by opowiadać. :)

 

Do niedawna miałam drugą babcie, która odeszła rok temu. Też była fajna i bardzo lubiła śpiewać, więc jak do niej pojechałam, to sobie śpiewałyśmy różne piosenki o Jasiach i Kasiach. Kiedy zmarła, miała 96 lat. Wychowała ośmioro dzieci, miała sporo wnuków, a jeszcze więcej prawnuków. I do ostatnich dni pamiętała imiona wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :)

Mam kilka spraw.

1. W pierwszym temacie forum (na samej górze) odbywa się licytacja dla Tomka, który stał się legendą FM. Jest tradycją, że forumowicze wspierają się wzajemnie w chwili, kiedyś ktoś znajdzie się na szczególnie ostrym zakręcie. Zachęcam do wzięcia udziału. To sprawa najważniejsza.

http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?160-WAŻNE-Tomek1950-potrzebuje-naszej-pomocy

 

2. Odnośnie mojej zepsutej spłuczki, to niestety nie da sie naprawić. Dałam sie namówić majstrowi na jakiś tani model, bo jak twierdził - wszystko to samo. Drugi majster, czyli Waldi, który robi u nas remont od jakiegoś czasu powiedziałą, że trzeba kupować oryginalne geberity i koniec kropka. Jeszcze co jakiś czas załapuje i działa normalnie, ale najprawdopodobniej trzeba będzie rozwalać i wymieniać.

Nie jest mi nawet żal, bo płytki tak są położone, że porównując z górną łazienką, to płakać sie chce. Może gdyby nie było punktu odniesienia w postaci waldkowej roboty, to bym jakoś przebolała, a tak, to mnie wkurza.

 

3. Zaczęły się u nas ferie i w związku z tym mamy w domu nowego lokatora. Moja córka zabrała ze szkoły chomika. Mam uzasadnione podejrzenia, że ADHD jest chorobą nie tylko ludzką, ale też gryzoniową. Calutki czas jeździ na kołowrotku. Słychać go w całym naszym zwykle cichym domu. Pies jakby odmłodniał i ma bardzo dużo zajęć z "doglądaniem" nowego stworka. Zachowuje się jak niespełna rozumu. Chomik dostał nową wyprawkę i boje sie, że mi będzie bardzo żal, jak trzeba będzie go oddać. :( Ze względu na nadaktywność i na to, że nie miał imienia, chomik został nazwany Fiś. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...