amalfi 14.07.2011 13:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Opuszczając Macedonię mieliśmy już naszykowane łapówki. Kto jak kto, ale my, mieszkańcy postkomunistycznego kraju mamy doświadczenie w temacie. Po wręczeniu soku i wody minealnej przejechaliśmy sobie spokojnie do wzmocnionej granicy unijnej w Grecji. Już, już prawie poczuliśmy się jak u siebie, a tu zonk. Kto zgadnie, czemu nie mogliśmy pojechać spokojnie na czekający na nas w ośrodku gorący obiad? Taaaak! Greccy celnicy strajkowali. Było południe. Strajk miał trwać do 14. Na pomoc przyszła nam godzinna różnica w czasie, więc do odprawy staneliśmy po godzinie wałęsania się wokół autokaru, któremu na marginesie wspominając, od upału zwariował komputer pokłaowy i wysiadła klima. Już, już nasz autokar przytulał się jednym rozgrzanym bokiem do zacienionego miejsca pod wiatą, gdy nagle uaktywnił się jeden z pasażerów, który nie należał do naszej grupy, nikt go nie znał, bo wykupił tylko przejazd z nami, a całą trzydziestogodzinną podróż zajmował się piciem alkoholu i w autokarze i na postojach. Wytoczył się znienacka i zwyzywał celnika. Przez kolejną godzinę patrzyliśmy więc ze łzami w oczach jak dwa tureckie i jeden albański autokary podjeżdżały na "nasze" ocienione miejsce. Wreszcie widok zmęczonych dzieci chyba wzruszył jedyną w załodze celniczkę (pewnie matkę) i nas odprawiła. Po kilku godzinach jazdy bez klimy, w autokarze bez możliwości otwarcia okien, na granicy utraty świadomości byliśmy na miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 13:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Brawa dla organizatorów wyjazdu za szczegółowe rozplanowanie wszystkiego. Mieli rozdzielone szczegółowo nie tylko pokoje, ale nawet miejsca w autokarze. Unikneliśmy więc gorączkowego zajmowania pokoi, czy miejsc w autokarze. Oszczędziło to wiele nerwów. Wysiadając na miejscu wiedzieliśmy więc koło kogo będziemy mieszkać. Nam było w sumie wszystko jedno, bo z dorosłych znaliśmy tylko jedną koleżankę, a resztę mieliśmy nadzieję poznać. Ośrodek składał się z dwóch budynków oddzielonych siatką. W tym mieszkaliśmy my i kilka małżeństw. Nasz balkon to ten na parterze pierwszy od lewej: http://i53.tinypic.com/ngr2aw.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 13:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Na tym zdjęciu będzie może bardziej widać bliskość dwóch budynków. W poniższym mieszkała kolonia i kilku dorosłych, którzy za koszt nocnych wrzasków dzieciarni oraz bliskość ze swoimi latoroślami wybrali większe i ładniejsze pokoje (nowy budynek). Ja tam sie nie lubię w luksusie mordować, a cenię sobie święty spokój, więc zdecydowanie opowiedziałam się za starym, mniejszym budyneczkiem. Jak się okazało wieczorem, był to świetny wybór. Tu budynek z kolonią. http://i53.tinypic.com/igc711.jpg Chyba z powodu wakacji sporo dzieciarni siedzi na kompach i sieć przeładowana, bo bardzo wolno mi idzie wgrywanie zdjęć. Ale damy jakoś rade. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 14:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Po podróży wiadomo. Posiłek, spacerek i integracja wieczorkiem. Okazało się, że ludzie, z którymi mieszkamy to świtni kompani i do imprez i do rozmów i opowiadania dowcipów. Mam wielką nadzieję, że nasza znajomość nie zakończy się na tym jednym wyjeździe. Po jednym wieczorze czułam się tak, jakbym ich znała od zawsze. I tak pozostało aż do opuszczenia autokaru w Kielcach. To głównie dzięki Nim wakacje uważam za jedna z najbardziej udanych w moim życiu. Może słów parę o Grecji i Grekach. Wiadomo, że sporo można wyczytać w necie, ale podzielę się tym, co sama zaobserwowałam i czego doświadczyłam. Największym zaskoczeniem był dla mnie "zwyczaj" łazienkowy, o którym nigdy nie słyszałam, a który w sam raz pasuje do forum, w którym w remontowym wątku przemycam turystyczne treści. Otóż Grecy mają bardzo wąskie rury kanalizacyjne i z tego powodu do sedesu nie wolno niczego wyrzucać. Papier toaletowy (przepraszam, jeśli ktoś wrażliwy na drastyczne opisy fizjologiczne) po użyciu obojętnie po zaspokojeniu jakiej potrzeby wyrzuca się do kosza. Potem te foliowe torby wyjęte z koszy wywala się do kontenerów. Przez około tydzień naszego pobytu strajkowali również greccy śmieciarze. Nie muszę chyba mówić, jak wyglądały i jak pachniały przeładowane kontenery w miejscowości pełniej turystów? Największą plagą stały się więc muchy, przy których nasze komary (tam jednak w mniejszości) to pikuś. Stąd wzięła się wspomniana wyżej jedna z moich dolegliwości, czyli bąble na nogach. Od ukąszeń much. Ukąszenia się nie goiły i nawet nie chcę myśleć i jakiej maści florę bakteryjną "wzbogacił" się mój organizm. Maść z antybiotykiem powoli daje sobie radę. Za chwilę będzie kontynuacja, ale załadowało się zdjęcie, to trzeba to wykorzystać. Po dniu odpoczynku pierwsza wyprawa. Meteory. Zwyczajny cud. Polecam gorąco zanim się zawalą, co przy mentalności Greków nie jest takie mało prawdopodobne. Tu widać jak się wyłaniają w autokarowej szybie: http://i53.tinypic.com/2zz4vu9.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 14:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Wracając do Grecji. To piękny kraj pełen zapierających dech widoków, z klimatem stworzonym do wczasowania, ale brudny i zapuszczony. Ech, gdyby go oddać w ręce jakiegoś praktycznego narodu, mógłby być rajem na ziemi. Jeśli ktoś, kto nie był w Grecji i o jej współczesnym obliczu wie niewiele, tak jak ja wybierając ten kierunek na wakacje i jeśli ma o Grekach wyobrażenie zbudowane na starożytnych mitach i tematach z lekcji historii, to się rozczaruje. Współcześni Grecy to głównie próżniactwo i olewactwo. Przez prawie 2 tygodnie pobytu nie widziałam prócz kilku kelnerów żadnego ciężko pracujacego Greka. Wszędzie walają się śmieci, które są z posesji wywalane zwyczajnie za płot. Uderza widok pięknych willi otoczonych podwórkami przypominającymi wysypiska śmieci. Bardzo dużo domów zamiast dachów ma zalany strop, z którego sterczą pionowo druty zbrojeniowe. Dlaczego? Ano dlatego, że bez dachu i z tymi drutami dom wygląda na niewykończony, a tym samym w myśl greckiego prawa jest zwolniony od podatku. Grek lubi oszukiwać. Podatek od basenów omija się budując nad basenami daszki pokryte sztuczną trawa tak, aby satelita "widziała" jednolity trawnik. Grecy prawie nie używają mioteł. Zastępują je silnym strumieniem wody (w miejscu, gdzie wypoczywałam woda była źródlana, piło si e ją prosto z kranu i aż serce bolało, gdy się patrzyło na to marnotrawstwo). Szlauchem podlewa się rośliny, zamiata liście, ziemię i kurz. Widywałam obrazki, kiedy gosposia w jednym z bogatych letniskowych domów przez kilka godzin dziennie "zamiatała" wodą beton nie wiadomo po co. Podobno, aby był chłodny. Normalnie szok. Załadowało się kolejne zdjęcie. Salon ikon, do którego jeszcze wrócę. http://i53.tinypic.com/4kw807.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 14:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Zbliżamy się do Meteorów: http://i53.tinypic.com/2a5i0rl.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 15:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Wracając do Greków: zaobserwowane obrazki: idę do sklepu i widzę jak jakiś facet zabiera się do koszenia i wlewa do kosy spalinowej paliwo. Wracam po godzinie, dalej wlewa, albo udaje, że wlewa. Nie skoszony nawet centymetr. Jak już jeden z sąsiadów zaczął kosić swoją letnią posesję, to kosił wszystko. I trawę i śmieci łącznie z puszkami po piwie. Potem to wszystko rozdrobnione i posiekane na ostre blaszki walało się po drodze na plażę. Albo sklep obuwniczy. Dwie dziewczynki w wieku około 5 lat podają mi z uśmiechem jakieś złote szpile ozdobione motylami z cekinów. Buty rodem z pornosów. Odmawiam i chcę przymierzyć jakieś normalne, ale nie mogę odszukać rozmiaru. Rozglądam się, ale nikogo dorosłego nie ma. No tak. Pora sjesty. Mogłabym strzelić po kudłatych łbach te małe strażniczki i zabrać co mi sie podoba. Myślę, że nikt by się tym nie przejął. No może tym strzeleniem, bo w Grecji dzieciom wolno wszysko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 15:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Meteory coraz blizej Jazda nad przepaścią. Mijanie się dwóch autokarów to spora dawka adrenaliny. http://i51.tinypic.com/iw527k.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 15:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 http://i55.tinypic.com/2wd0pxx.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 15:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 W miasteczku u podnóża Meteorów znajduje się wspomniany wyżej salon ikon. Jak się potem okazało, takie same, bo nie wiem, czy te same ikony można kupić za połowę ceny w sklepach rozrzuconych po nadmorskich kurortach. Nie interesowałam się zbytnio, czy te za pół ceny w kurortach pochodzą z tej samej pracowni, bo niby co by to dało? Kupiliśmy certyfikowaną ikonę Matki Boskiej Zielnej - patronki Meteorów. Potem była licytacja, w której brały udział paragony klientów salonu. No i mój mąż wygrał główną nagrodę, czyli ikonkę Chrystusa Pantokratora. Obie ozdobiły już nasz salon. http://i56.tinypic.com/28cnjw4.jpg http://i51.tinypic.com/209k974.jpg http://i54.tinypic.com/k2mts9.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 15:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 http://i51.tinypic.com/jzcnxk.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 15:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 (edytowane) Co jeszcze mogę powiedzieć o Grekach? Kilkaset lat tureckiej okupacji zrobiło im wielką krzywdę. Zostali sturczeni tak bardzo, że patrząc na te tureckie klony człowiek przestaje się wstydzić swojego patryjotyzmu, zaczyna być dumny, że mimo wszystko to sie nie daliśmy i jakoś udało się zachować chociaż szczątki swojej tożsamości. Ani kuchnia, ani muzyka, ani cechy charakteru nie odróżniają Greków od Turków. To jakby jeden naród. Mając na uwadze to, że Turcy celowo wywozili Greków w głąb Turcji, a Turków osiedlali na terenie Grecji, można sobie wyobrazić, że proces jest nieodwracalny. Bardzo wielu Greków nosi tureckie nazwiska. Grecy są zawistni, zazdrośni i fałszywi. Tak o nich mówią przewodnicy. Nie wiem, czy to stereotym, czy prawda, bo nie miałam się okazji przekonać. Mój kolega, który mieszkał w Grecji przez 10 lat stanowczo twierdzi, że to prawda, ale jeden głos nie może przecie przesądzać o prawdziwości takiej oceny całego narodu. Mówi się, że Grek co innego myśli, co innego mówi, a jeszcze co innego robi. Można się więc domyślać, skąd się wzięło powiedzenie: udawać Graka. No jednym słowem wiele mnie zaskoczyło i zadziwiło. Niby Europa, ale jakby bardzo egzotyczna. Po wizycie w Grecji przestałam o Polsce myśleć jako o kraju zacofanym i nieprzyjaznym mieszkańcom. Stwierdziłam nawet, że nieźle się tu mieszka. Na uwagę moim zdaniem zasługuje jeszcze praktyka pogrzebowa. Grecy po pięciu latach wykopują ciała bliskich, obierają kości z resztek innych tkanek (istnieją specjalne zawody i firmy), myją kości w winie, nacierają oliwą i chowają w osariach. Po kilku latach zabieg jest znowu powtarzany. No i nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o stosunku Greków do zwierząt. Ten aspekt w moich oczach dyskwalifikuje ich zupełnie. Przez to nie jestem w stanie polubić tego narodu. Wszędzie wałęsają się stada bezdomnych psów, które Grecy załatwiają pod konbiec sezonu zatrutym mięsem. Kiedy kurorty pustoszeją, po rowach walają się konające w męczarniach psy. Na Olimpie wyewoluowała już prawie odmienna rasa dzikich psów, bardzo do siebie podobnych i agresywnych. One żyją z polowania. Są naprawdę dzikie. Najgorszy widok to pora sjesty w rozgrzanych do czerwoności betonowych miastach, gdzie sklepy zoologiczne są na kilka godzin zamykane, a w szklanych akwariach przed sklepami są zostawiane zwierzęta. Między innymi szczeniaki, które wariują konając w pełnym słońcu. Jest to straszne. Edytowane 16 Lipca 2011 przez amalfi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 16:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Jeśli się uda, powklejam trochę widoków z Meteorów. Nie będę się rozpisywać, bo sporo informacji jest w necie. Jak mi się coś szczególnego przypomni, to napiszę. Wewnątrz klasztorów nie wolno robić zdjęć, więc nie mogę pokazać przepięknych ikonostasów, ale myślę, że gdzieś są zdjęcia. Ja jeszcze nie sprawdzałam, bo pielęgnuję póki co w pamieci obrazy, które zobaczyłam. http://i55.tinypic.com/168abmc.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 16:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 http://i55.tinypic.com/2d945co.jpg http://i53.tinypic.com/nbdbvc.jpg http://i51.tinypic.com/10eigyu.jpg http://i52.tinypic.com/fn9r8x.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 16:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 http://i54.tinypic.com/rkublu.jpg http://i51.tinypic.com/1zlerr5.jpg http://i52.tinypic.com/358s8iq.jpg http://i56.tinypic.com/96hli9.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 16:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 http://i52.tinypic.com/15fsn61.jpghttp://i52.tinypic.com/2ai0ffd.jpghttp://i54.tinypic.com/x54q0.jpghttp://i55.tinypic.com/vy2qz8.jpghttp://i54.tinypic.com/ztab7r.jpghttp://i54.tinypic.com/2dj1mop.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 14.07.2011 16:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 http://i52.tinypic.com/14juell.jpg Na dziś tyle. Ale burza sie u nas rozpętała!!!! cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aisa222 14.07.2011 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 To ja pierwsza :D:D:D Ale do rzeczy. Z wakacji wróciłam jak z wojny. Z raną ciętą głowy, greckim wirusem w gardle, plecami pozbawionymi skóry i nogami pokrytymi bąblami, które z czasem zmieniły się w otwarte rany. Mam podstawy podejrzewać, że wróciłam również bez wątroby (tu pozdrowienia dla wesołego towarzystwa z podwórka), ale póki co, pewności nie mam. Do tego dodam około 3 kg przywiezione w postaci dodatkowej opony wokół talii i już macie powód, dla którego uważam, że wakacje były z serii bardzo udanych. Ten tekst powyzej powalił mnie na łopatki. Brakowało tylko liści w hełmie i barw wojennych amerykańskich komandosów Widoki piękne i mam nadzieję też tam kiedyś być a póki co to zazdraszczam deczko :D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 14.07.2011 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Ale fajnie opisalas swoja wyprawe! Czytajac czulam jakbym to ja wrocila z Grecji . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubel30 14.07.2011 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2011 Zazdroszczę pozytywnie:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.