Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tygodnik remontowy szeregowca


amalfi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ponieważ nie mam o czym pisać, to wkleję foty z nocnego spaceru po Kielcach. Foty marnej jakości, bo robione komórką marnej jakości, ale co tam.

 

Katedra:

http://i41.tinypic.com/xbb6dc.jpg

 

Choinka na Placu Artystów w różnych ujęciach:

http://i44.tinypic.com/vzkkrd.jpg

 

http://i40.tinypic.com/24wdk44.jpg

 

http://i43.tinypic.com/bzbs6.jpg

 

Ja przy choince:

http://i41.tinypic.com/xpwjt1.jpg

 

I główna ulica - spacerniak, czyli tak zwana "Sienkiewka"

http://i42.tinypic.com/214w4lw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy w Kielcowie zimę.

Taras:

http://i40.tinypic.com/2qwii68.jpg

 

http://i43.tinypic.com/9jzj7r.jpg

 

Tak zwany front:

http://i40.tinypic.com/jz728.jpg

 

I moje dwa osobiste i ukochane świerki, które miały paść pod zębami piły, ale nie pozwoliłam. Zostały skrócone od góry. Pisałam o tym na początku wątku.

Z boku kawałek tuji (chyba tak sie to pisze) olbrzyma. :)

http://i42.tinypic.com/10gin2g.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimsko sie trzyma. Dziś było mase odśnieżania, ale ja szłam do pracy, więc byłam zwolniona i z odśnieżania i z gotowania rosołu. :)

 

Potem zakupy z Młoda, bo za tydzień ma bal gimnazjalny i trzeba było dodatki zabezpieczyć, aby sie nie obudzić z ręką w nocniku w ostatni dzień. Ja bym pewnie tak skończyła, ale Młoda chyba nie ma mojego charakteru.

 

No i mam problem z psem. Po Sylwestrze coś mu sie w głowe stało i boi sie sam zostawać w domu. Rano jak wychodzimy, to odstawia jakies cyrki, trzęsie sie, piszczy, drapie mnie. No normalnie jakby zgłupiał. A jak nas nie ma, to rozwala swoje miski, zrzuca pościel i poduszki z kanap. Dwa razy narobił kupe na środku kuchni. Co robić? Już mu zostawiam zapalone światło, bo zanim wrocimy, to sie robi ciemno. Nie mam pojęcia, co mu strzeliło do łba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy tak nie robił. Jak wychodziliśmy, to nawet go to nie ruszało i spał w najlepsze. Od tego sylwestra tak sie zachowuje. Potem była jeszcze WOŚP i też strzały i mam teraz z nim jazde. Może mu przejdzie?

 

Poczytałam o tym leku i może to efekt operacji, kiedy wszyscy sie z sierścią cackali? Ale los.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to też jakiś oryginał. Nie mam czasu zrobić sobie badania, a będę chodzić z sierścią do psiego psychologa. Świat staje na głowie. :sick:

 

hahahahahaha przepraszam ale nie wytrzymałam a to przeca poważna sprawa :D

 

A poważnie - jesli znajdziesz czas na małą lekturę to polecam "Zapomniany język psów" Jan Fennell. Mi ją poleciła behawiorystka, która współpracowała z organizacją od której mam tego dziada. Nie potrafiłam sobie poradzić z jego wychowaniem bo był....straszny. Cały mój pogląd na wychowanie i obchodzenie się z psami uległ zmianie. Mój ojciec nie uznaje zasad przeze mnie wprowadzonych, opisanych w książce ale też widać po psie kto wg. niego (psa) jest wyzej a kto nizej w hierarchii ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwie teorie:

1. pies mogl zaczac sie bac sylwestrowego strzelania fajerwerkami. moze cos obok niego wybuchlo robiac mu krzywde - rana, czy moze fakt, ze pies slyszy duzo lepiej i doszlo do np. pekniecia bebenka, albo jakas skra od petardy, itd. Na to wszystko moglo sie nalozyc skojarzenie z wspominanym zabiegiem + jakies dodatkowe medykamenty tylko potegujace ww. dzialania. i teraz trauma - bezpiecznie tylko przy wlascicielach sie czuje.

2. moze w domu albo sasiedzctwie przybylo cos co emituje dzwieki/wibracje dla nas nieslyszalne, ale dla psa juz tak. i jak slucha tego caly dzien, nie mogac sie schowac, to go "szlag trafia". :) ludzki odpowiednik z zycia wziety - wiekowa sasiadka z radiem na M na full regulator od 6 do 24 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wychodzeniu sierści z domu w czasie sylwestra to nawet nie ma mowy, więc nic jej nie osmaliło ani nie huknęło przy uchu. Mamy w roku dwa ciężkie okresy jeśli chodzi o psa. Sylwester i wiosenne burze. Ale tak jak teraz to sie jeszcze nigdy nie zachowywała.

Co do książki, to dzieki za namiary. Chętnie poczytam.

 

Dziś wychodząc już sie z sierścią nie cacakałam, a wręcz ignowowałam i wydawało mi sie, że była zaskoczona. Nie cudowała tak jak zwykle. Zobaczę co zastanę po powrocie. Im ta sierść starsza, tym więcej z nią problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...