Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Na wakacje ze zwierzakiem :)


Kruela

Recommended Posts

Czas pomyśleć o wakacjach :) ... jako, że mamy psa i kota, które jeżdżą z nami na wakacje szukam fajnych miejsc, które zwierzyniec przyjmują.

 

Od kilku lat jeździmy do bardzo fajnego ośrodka, gdzie można zabierać czworonogi. Jest to spokojna nadmorska miejscowość, niedaleko Rowów.

 

Ale może znacie miejsca godne polecenia. Podzielcie się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być to fajna propozycja dla młodych psów ;) a moja starowinka ma 13, aczkolwiek trzyma się zupełnie nieźle i kondycję też jeszcze ma :) ale wytresować to on się już nie da ;)

Jeździmy trochę jak cygańska rodzina: dwoje dzieci, pies i kotka ;)

 

Podrzućcie coś jeszcze :)

 

My do tej pory jeździliśmy do ośrodka, gdzie i dzieciaki znalazły coś dla siebie, my również a i zwierzyniec miał swoje małe podwórko ;)

 

Ale zastanawialiśmy się może nad zmianą ? Jeżeli nic fajnego nie znajdziemy to napewno pojedziemy tam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Kruela - chyle czolo.

O ile wyobrazam sobie wziecie psa na wakacje, o tyle z kotami to mialabym powazny problem.

Juz w drodze do weterynarza (15 minut jazdy) tak mi daja w kosc, ze sie nie da. Nie wyobrazam sobie jazdy z kotami ani tym bardziej wypuszczania ich na obcym terenie.

Jak sobie z tym radzisz?????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruela - chyle czolo.

O ile wyobrazam sobie wziecie psa na wakacje, o tyle z kotami to mialabym powazny problem.

Juz w drodze do weterynarza (15 minut jazdy) tak mi daja w kosc, ze sie nie da. Nie wyobrazam sobie jazdy z kotami ani tym bardziej wypuszczania ich na obcym terenie.

Jak sobie z tym radzisz?????????

 

Mój pies ma 13 lat i zawsze jeździł z nami na wakacje (toż to członek rodziny :) Kocica ma 13 miesięcy i pierwszy raz pojechała z nami w zeszłym roku :) Póki co bardzo ładnie jeździ samochodem, łazi sobie, wygląda przez okno po czym grzecznie kładzie się spać :) Gorzej jest z psem, bo całą drogę śpiewa :-? :roll: i na dalsze trasy dostaje procha i śpi. Na miejscu pies się pilnuje a kocica wychodzi na smyczy ;) ... zobaczymy jak będzie w tym roku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znam takich ludzi, którzy wyjeżdżając na dwa tygodnie do SWOJEGO domku letniskowego, psa zostawiali w domu, prosząc sąsiadkę, aby wstąpiła od czasu do czasu do nich, dała psu jeść i wyprowadziła na dwór...i 2 tygodnie pies siedział sam w domu :evil:

Trudno mi to sobie wyobrazić...ale to prawda...

Przy czym nie był to bynajmniej pies stróżujący i nie chodziło o pilnowanie mieszkania i dobytku - po prostu - przeszkadzał im :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znam takich ludzi, którzy wyjeżdżając na dwa tygodnie do SWOJEGO domku letniskowego, psa zostawiali w domu, prosząc sąsiadkę, aby wstąpiła od czasu do czasu do nich, dała psu jeść i wyprowadziła na dwór...i 2 tygodnie pies siedział sam w domu :evil:

Trudno mi to sobie wyobrazić...ale to prawda...

Przy czym nie był to bynajmniej pies stróżujący i nie chodziło o pilnowanie mieszkania i dobytku - po prostu - przeszkadzał im :(

 

szkoda psa, że trafili mu się tacy opiekunowie :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruela czy możesz mi podać nazwę leku, który podajesz swojemu pieskowi żeby spał w czasie jazdy - mam ten sam problem z moim psiakiem, nie może znaleźć sobie miejsca w samochodzie.

 

sprawdza sie Sedalin. Do kupienia u weta. Weterynarz musi rowniez obliczyc stosowna dawke leku. Lek dziala po ok. 30 min a sedacja trwa ok. 6 - 7 godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
A ja znam takich ludzi, którzy wyjeżdżając na dwa tygodnie do SWOJEGO domku letniskowego, psa zostawiali w domu, prosząc sąsiadkę, aby wstąpiła od czasu do czasu do nich, dała psu jeść i wyprowadziła na dwór...i 2 tygodnie pies siedział sam w domu :evil:

Trudno mi to sobie wyobrazić...ale to prawda...

Przy czym nie był to bynajmniej pies stróżujący i nie chodziło o pilnowanie mieszkania i dobytku - po prostu - przeszkadzał im :(

Serce się kraje :cry:

 

O ile jeszcze, co prawda z trudem, mogę zrozumieć właścicieli, to sąsiadki zachowania nie pojmuję :evil: Mogła się nie zgodzić na taką "przysługę"

 

Szkoda mi tego biednego pieska :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...