Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Alter Ego zuzków


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 274
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niewiele nowego, o czym za chwilę, więc postanowaiłam uhonorować wpisem w niniejszy memoriał Teściunia, który to każdego niemal dnia niesie nieocenioną pomoc w procesie wznoszenia tego pięknego Alter Ego.

 

Hi hi no to przysłodziłam :lol:

 

Na początku był prikaz KARCZOWAĆ!!! :

 

http://img387.imageshack.us/img387/7334/bolcio051.jpg

 

http://img387.imageshack.us/img387/6839/bolcio063.jpg

 

http://img101.imageshack.us/img101/6883/bolcio050.jpg

 

 

Zadanie wykonane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt drugi:

jakby tak przyjechał jaki Król albo Królowa, to należy przygotować taki zakątek, do którego mogliby udać się piechotą:

 

http://img210.imageshack.us/img210/5269/bolcio021.jpg

 

Zadanie wykonane.

 

Uwaga!

Zbędny poliglityzm no i ta wysokość - ponoć po to, aby z córcią "na barana" można było wejść bez schylania. "Toto" od fronta to ma z 2,5 metra jak nie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt trzeci:

przybytek drewniany (z desek porozbiórkowych) majacy posłużyć jako schowek na narzędzia budowlane, materiały wodo-nie-lubne, budowlańców i wszelkie inne ich klamoty, których nazw często nawet wikipedia nie rozpoznaje:

 

http://img21.imageshack.us/img21/5607/bolcio024.jpg

 

http://img9.imageshack.us/img9/7465/bolcio020.jpg

 

 

Tak wygląda to obecnie.

Generalnie zadanie zaliczone, choć poślizg był. Nawet dekarze się nie załapali, papowanie szopy szło równo z kryciem domku :wink:

 

Pod okapem widoczna pasza dla kozy, tej salonowej. Z boku trochę stempli, czyli fragment tego, co ja nazywam: "kurka, ciekawe kto i kiedy to uprzątnie?!?!"

 

Tu mała dygresja:

czy wszyscy na placu budowy mają takie burdello jak ja?

Tu kupka stempli, tam stare deski, obok drewno do kominka się sezonuje, pustaki z rozbiórki, kupka cegły białej, której już nikt nie pamięta skąd się wzięła - jest od zawsze, dalej deski nowe co zostały, w przciwnym rogu deski szalunkowe długie, walczą o miejsce z deskami krótkimi, tymi oskrobanymi z betonu i tymi "jeszcze nie", sterta palet niezwrotnych z Ytonga wysoka na 2 metry, pręty stalowe z którymi nie wiadomo co dalej, złom różnoraki typu futryna, pralka Frania z wyzymarką, pól piecyka gazowego i bebechy kuchenki gazowej, jest nawet przerdzewiała szyna kolejowa, a wszystko pięknie zabezpieczone przed wpływem warunków atmosferycznych skrawkami foli, papy, gumolitu, etc, etc. - pstrokato jak u clowna na tyłku.

I to wszystko " się kiedyś przyda", a mnie ręce jak opadły wiosną tak wiszą po dziś dzień...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadanie piąte, również nie zlecane, choć planowane:

 

usunięcie z podjazdu fundamentów starego domu

 

http://img210.imageshack.us/img210/5796/bolcio062.jpg

 

http://img136.imageshack.us/img136/6013/bolcio061.jpg

 

http://img210.imageshack.us/img210/3773/bolcio033.jpg

Dla początkujących muratorów, w kolejności od lewej:

- szufla

- grabie

- haka

- szpadel

- łom

 

 

Ulubione zdanie Zuzy z korespondencji z bankami:

 

"Status zlecenia: w trakcie realizacji"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadanie szóste: stolarka drzwiowa

 

fotki drzwi już co prawda były ale powtórzę:

 

http://img35.imageshack.us/img35/1879/drzwi001.jpg

 

http://img259.imageshack.us/img259/3441/drzwi006.jpg

 

 

Do tego najnowsze, bo wczorajsze dzieło: brama garażowa:

 

TAADDDAAAMMMM

 

http://img208.imageshack.us/img208/4110/bolcio066.jpg

 

Z początku miało być po ludzku, zabite dechami na głucho. Teść się uparł i w sumie to chwała mu za to. Na pewno będzie wygodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto proszę Państwa zwierzątko wybitnie salonowe, na razie jeszcze trochę zaniedbywane ale z pewnością przez zimę nie schudnie. Będziemy dokarmiać regularnie.

A i tak wszystko pójdzie tą trombą w komin...

 

http://img25.imageshack.us/img25/4804/p1050538b.jpg

 

 

http://img21.imageshack.us/img21/4793/p1050540ah.jpg

 

 

No ale ile teraz nowych możliwości przede mną na forum. Mogę sobie napisać ot, choćby w wątku "Ile drewna spaliliście w tym sezonie?" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na specjalne życzenie nastąpi teraz "BALLADA KOMINOWA".

 

A więc klinkiery na kominie odpadły od razu, tak jakoś nam się nie widziały.

Pozostał dylemat obklejać płytkami czy tynkować.

Przewaga utrzymywała się po stronie tynków. Miało to być coś jak na poniższym zdjęciu:

 

http://img79.imageshack.us/img79/7357/komin1j.jpg

 

 

Tyle że takie jasne tynki bardzo szybko się brudzą i po sezonie - dwóch wyglądają koszmarnie.

Aż tu z nienacka wpadł nam w oko taki nowy domek na osiedlu, w którym komin obrobiono tak:

 

http://img79.imageshack.us/img79/4237/p1030990v.jpg

 

No i sprawa sama się wyjaśniła, obijamy blachą.

 

Żeby życie nie było zbyt proste, mąż "ustrzelił" inną wersję blaszanej obróbki:

 

http://img122.imageshack.us/img122/9827/45miesica219.jpg

 

Stwierdziliśmy, że obie nam się jednakowo podobają, więc decyzję za nas podejmie dekarz. Zabrałam więc na budowę wydrukowane oba zdjęcia no i szef ekipy od dachu, zgodnie z kierbudem, który akurat też się wtedy zjawił, zagłosowali na wersję nr 2. Może jest ona łatwiejsza do zrobienia, do końca nie wiem. Na peweno jest mniej rąbków (połączeń arkuszy blachy), a to zmniejsza ryzyko powstania problemów z przeciekami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz trochę jak to powstało. Niestety nie mam zdjęć z poszczególnych etapów, więc tylko opisówka.

 

Do pustaków kominowych, w narożnikach zostały przymocowane pionowe łaty drewniane (4x6cm). W obawie przed uszkodzeniem pustaków (wyglądają na dość kruche) nie wiercono dziur na kołki, użyto taśmy stalowej perforowanej. Owinięto nią komin i łaty, przykręcono wkrętami do łat. Jedna taśma na górze komina, druga na dole. Razem na 2 kominy poszło 10mb taśmy, czyli jeden krążek - do nabycia np w markecie budowlanym, na stoisku z łącznikami do drewna.

 

Pomimo obaw, jest to naprawdę solidna konstrukcja.

 

Między łaty wciśnięto styropian. Miałam na placu taki o grubości 3cm lub 5cm. Niestety piątka się nie zmieściła, bo łaty miały 4cm. Daliśmy więc trójkę. Była to odmiana podłogowa, EPS100, bo taki akurat był na budowie. Myślę jednak, że elewacyjny też spokojnie może być.

Dodatkowe łaty poszły tam, gdzie wypadł rąbek.

 

Obróbka składa się z dwóch arkuszy wygitych w "U" i połączonych ze sobą.

 

Na górze komina dekarz nie kazał robić żadnej płyty ani zakończenia. Wszystko zostało wykonane z blachy. Dokładnie nie wiem jak, akurat mnie wtedy nie było. W każdym razie wygląda to ładnie i spełnia swą rolę, a o to chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Oj i prawie miesiąc minął, pogoda taka była, że tylko w domu siedzieć, a teraz znów słoneczko parę dni przyświeca tylko grzeje mało.

Mężuś z zapałem opowiada, co by to nie narobił, gdyby tylko.... A jak już dotrze na plac boju, to zaraz w paluszki zimno i w uszka i w nosek. Więc kozę nakarmi - nie wiem czy donosiłam już o zakupie worka węgla i worka koksu? - tu zajrzy, tam zerknie, coś przestawi z miejsca na miejsce i tyle.

 

Jedyne co da się zauważyć, to większy porządek przed chałupką. Zniknęły 2 kupki dechów i pozostałości stali zbrojeniowej. Choć może zniknęły to zbyt piękne słowo - po prostu zostały przeniesione.

 

Łatwiej teraz zagrabić liście...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są też wieści mniej wesołe - okna.

Nadal nie dojechała szyba, która pękła jeszcze zanim ujrzała miejsce przeznaczone na jej pobyt stały. Nic konkretnego o otworach odwodnieniowych też nie wiem, ale już we wtorek, w samo południe, ma się pojawić spec-ekipa. Nie chłopaki z punktu tylko od samego producenta.

No i dobrze, bo niedawno odkryliśmy, że rzeczone okno tarasowe, a dokładnie jego część zwana ruchomym słupkiem, jest jakby przymała. Na dole rama pięknie przylega do uszczelki ale górą prawie wcale. Do tego po otwarciu jednego skrzydła, tego z klamką, to drugie nic nie trzyma górą.

Pierwsza diagnoza - nie dali grzybka. Po sprowadzeniu drabinki i fachowej ocenie niefachowym okiem inwestora ustalono, że grzybek owszem, jest ale skrzydło jest za nisko i grzybek nie zahacza o to, o co powinien, jakkolwiek się to nazywa. Przyjadą we wtorek - ocenią, może trzeba tylko podregulować, a może całe skrzydło do wymiany? Tak więc czekamy na fachmanów.

 

Mam nadzieję że zawstydzą TurboDymoMena.

 

Mam nadzieję, że w sensie pozytywnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

TurboDymoMen się zjawił, sam jeden.

Odwodnienia faktycznie - być powinny. Wiertarka, dłutko pilniczek, miarka i w 5 min dwa otworki dorobione.

Jeszcze szybciej poszło z ruchomym słupkiem. Kluczyk okienny nr pięć (zwykły imbus tylko trochę bardziej powyginany) i sprawa załatwiona.

Dowieziono też szybę, wymianę zrobiły lokalne "chłopaki". No i wygląda na to, że do czasu tynków i parapetów zapominamy o oknach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufff, kolejna pracowita sobota zakończona.

Tym razem hasłem przewodnim była studnia oraz podcinanie dęba.

Studnia obniżona, przykryta i przysypana. Wystaje tylko mała szara rureczka, bo sie teściu uparł, że musi być, bo gazy nie wyjdą i stęchlizna się zalęgnie. Nie bardzo mi się to podoba ale co tam, niech ma. Najwyżej się przytnie.

Od razu jeden z dwóch zdjętych kręgów betonowych posłużył za kompostownik. Weszły do niego wszystkie liście z rzeczonego dębu, a trochę ich było.

Teraz czekamy aż pracowite bakterki i inne robaczki zrobią swoje, a potem to już tylko chodować piękne warzywka dla małej Majki w naszej użyźnionej piaskownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dębu, to już chyba pisałam wcześniej. Lokalizacja niezbyt szczęśliwa ale już tak wyrósł i do tego widnieje na wszystkich mapkach. No i teraz na niego nie ma mocnych. Więc przynajmniej nie damy mu piąć się w niebo, niech idzie w szerokość a nie wysokość.

Sama akcja cięcia gałęzi zalatywała mocną amatorszczyzną, czasem nawet szczyptą sztuki cyrkowej. Bo jak inaczej nazwać pomysł uwiązania piłki z obłokiem do kontrłaty, którą następnie skręcono z łatą i kolejną łatą? miało toto ok. 10 metrów długości i nie lada wyczynem było postawić to w pionie, a potem jeszcze przemieścić i trafić na właściwą gałąź. Giętkość 10, sztywność 1. Precyzja 2.

Koniec końców udało się co nieco uchełtać i nie zniszczyć płotu sąsiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wczoraj kolejny kroczek w kierunku szczelnego i ciepłego pokrycia płaskiego dachu na garażu: wylewka.

Jakby ktoś przyglądał się robotnikom, to pewnie zdziwiłaby go ich krzepa. Wiadra z betonem wciągali jedną ręką i z szybkością Strusia Pędziwiatra. No cóż, nie wszyscy muszą wiedzieć, że to perlitobeton. Bo taki właśnie wynalazek Zuza wymyślił.

Najciekawiej wyglądało jego zamawianie (tzn. perlitu). W lokalnych składach prędzej kupiłby wzbogacany uran, bo przynajmniej sprzedawca wiedziałby o czym się do niego rozmawia. Hasło perlit było dla nich obce, nieznane, niezrozumiałe i nieprzyswajalne, czasem nawet trudne do powtórzenia.

I my tu w Kielcach mamy jedne z większych targów budowlanych!

 

Wreszcie, choć i tak trzeba było nieco perswazji, pani z lokalnego przedstawicielstwa Zębca skontaktowała się telefonicznie z kim trzeba i potwierdziła możliwość zakupu u nich tego "kosmicznego" wynalazku.

 

Na szczęście majster i jego chłopaki okazali się bardziej na czasie i choć nigdy "z tego" nie robili, to szybko przyswoili dane podawane w instrukcji i z dziarskimi minami zabrali się do roboty.

 

Efekty wkrótce, jak pozbieram zdjęcia z aparatów i komórek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Od ostatniego wpisu wiele wody i płatków śniegowych przepłynęło przez sztucery naszych rynien, złośliwie rozbryzgując się po nieosłoniętej ścianie ze szlachetnego, kiedyś pewnie jak śnieg białego BETONU KOMÓRKOWEGO.

 

Co jak co ale na brak wody to nasze ściany narzekać nie mogą. Już chyba tylko księdza z kropidłem brakuje, by postawić przysłowiową kropkę nad "i".

 

Lenistwo czas jednak kończyć i choć zaspy po kolana, trzeba brać się za budowę.

 

Na pierwszy ogień elektryk. Casting rusza od środy, godz. 16:00. Mamy już spreparowane rzuty z naniesionymi poprawkami dotyczącymi gniazdek i wyłączników. Tak więc czekamy do środy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie jeszcze naszło by przekopiować wpis z wątku o naszym projekcie. Takie małe podsumowanie naszej drogi do energooszczędnego domku.

 

Czy wyjdzie extra czy nie, to powiem pewnie za kilka lat. Póki co staramy się poprawiać termicznie projekt tam gdzie to możliwe.

Na razie mamy:

1. Fundament ocieplany 18cm od zewnątrz (od 1m do 1,5m w głąb - niestety nie do samego końca ław), do tego 5cm od wewnątrz na głębokość 0,5m.

2. Okna Oknoplast Kraków Thermic 90, duużo fixów.

3. Rozpoczęte ocieplenie elewacji 18cm Termorganika Silver.

4. Przepust pod GWC żwirowe fi200 w kotłowni.

5. Brak okien dachowych

 

W planach:

1. Wentylacja mechaniczna z reku

2. GWC żwirowy

3. ocieplenie skosów 18+10 lub nawet 18+15, na stryszku 18cm do kalenicy, sufit poddasza min. 2x18cm wełny plus to co zostanie ze skosów

4. podłoga na gruncie - 20cm styro

5. 12cm styro na ścianie garaż-dom

6. Podwójne drzwi wejściowe

7. szczelne i ciepłe drzwi z domu do garażu

8. ogrzewanie niskotemperaturowe - podłogówka wszędzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...