Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Kumulacja...niespecjalnie mi na tym zalezy...nie mam pasywniaka....tlumienie duzo lepsze ni bk...jak z zalozenia....ale cieplo w lazienkach jest najwieksze,celowo ustawilem podlogowke na wiecej niz wszedzie,teraz czekam na drzwi wewnetrzne :-))))wowczas cala cyrkulacja i kumulacja-trzymanie ciepla w pomieszczeniach,mam nadzieje,zasadniczo sie zmienia....na razie wywiewa mi zewszad,mam otwarty dom w srodku...troche to irytuje i jest malo komfortowe-chodzi takze o komfort cieplny....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 270
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rreality:

 

1. dom przed modernizacją- koszty rocznie za gaz za c.o. ok. 4000 zł,

dom "oddychał" ;)

 

2. dom po tylko ociepleniu ścian 10 cm najzwyklejszym styro (dokładność ocieplenia przeciętna)- obecna zima jeszcze nie dokończona ale nie problem przeliczyć to ok. 3000 zl i jaka zima była.

dom przestał "oddychać" i żadnych zmian nie odnotowano.

 

gaz u mnie to ok 22 gr za 1 kWh a prąd w drugiej taryfie to ok,. 23 gr za 1 kWh.

Ceny mediów- gaz kosztuje inwestycyjnie kopę kasy a prąd i tak podłączamy i inst. grzewcza elektryczna conajmniej 3 razy taniej niz gazowa.

 

pzdr

 

No to gaz jest tańszy jak sam przyznajesz. Bez przesady z inwestycjami w gaz. Mnie to nie kosztowało majątek (gaz ziemny, bo wczesniej miałem LPG, ale to z założenia było przejściowe). To zależy, jakie kto ma warunki przyłaczenia i nie rozciagałbym tego na jakieś ogólne teorie - zwłaszcza związane z Ytongiem.

A co do kosztów, podaj metraż, kubature ogrzewaną i utrzymywana temp wewnętrzną. Wtedy możemy sie porównać, bo różnica wcale nie jest wielka i warto sprawdzić, na ile wynika z różnic w wielkościach naszych domów. W zasadzie udowadniaz oczywistość, ze jak ktos ociepli to mniej zapłaci za energię - z tym chyba nikt nie polemizuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szacuję, że rocznie za gaz + drewno do kominka mi wyjdzie max 3500zł (czyli CO, CWU, gotowanie).

 

No teraz niech kolega porówna sobie ile Jeziera kosztowała instalacja gzrewcza (konwektory) a ile Ciebie in (przyłącze, piec, instalacja c.o)

 

Samo różnicą w kosztach inwestycji Jezier grzeje przez kilka lat a potem macie juz takie same rachunki.

 

Oczywiście ciężko to porównywać bo domy pewnie nie są takie same- chciałem tylko pokazać "kierunek"

 

Panowie "energooszczędni", "pasywni", "3-5 litrowcy" - to o co chodzi w tych ekonomicznych rozwiązaniach? Bo ja myslałem, ze na zbudowanie takich domów trzeba wydać kupe kasy, ale to sie zwraca w niższych kosztach eksploatacji. A tu tymczasem odwrotnie?

Oj, bo podam swoje koszty instalacji i kolejny mit padnie :D teraz zaczynacie udowadniać, ze budownictwo energooszczędne jest tańsze - w inwestowaniu? Chyba to nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmartwię Cię - to prawda. Jak odrobisz solidnie "lekcje z budowania" to do takich wniosków dojdziesz sam. Ja swój dom przeliczyłem kilka razy na rózne sposoby. Generalnie wyszło mi że dom 3 litrowy ogrzewany bezpośrednio prądem będzie tańszy w budowie niż taki sam budenk w wersji "zwykłej" tj 10 litrowej z ogrzewaniem gazowym i instalacją co. Nie policzyłem takich korzyści jak dodatkowe pomieszczenie (brak kotłowni). Zapotrzebowanie na ciepło dla mojego domu to ok 4000 kWh. Przy obecnej cenie prądu koszt całego sezonu gzrewczego nie powinien przekroczyć 1600 zł.

Kluczem do tej zagadki jest koszt inwestycyjny instalacji który rzadko jest brany pod uwagę przy instalacji gazowej.

 

Policz tak z reką na sercu ile kosztuje:

- przyłącze gazowe (mapki, zaprojektowanie, wykonanie, odbiór)

- kominy (wykonanie + odbiór kominiarski)

- kotłownia wraz z instalacją co

To jest inwestycja jaką musisz ponieść. Ile to będzie kasy? Wyrobisz się w 30 tys zł? Nie dam sobie głowy uciąć.

 

Potem do kosztów eksploatacji dolicz:

- abonament przyjemnośc posiadania skrzynki w płocie

- przegląd kotła (raz do roku, po gwarancji pewnie rzadziej)

- przegląd komina (2 razy do roku - chyba obowiązkowo)

 

A koszt doprowodzanie budynku do stanadartu "3 litrowego" każdy musi przekalkulować sam. Na zachęte dodam że koszt zwiększenia ocieplenia ścian z 12 do 25 cm to w przecietnym domu o powierzchni elewacji 170m2 wynosi ok 2500zł.

 

Miłych obliczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to gaz jest tańszy jak sam przyznajesz..

 

No daj spokój ten ok. 1 gr różnicy :)

 

Bez przesady z inwestycjami w gaz. Mnie to nie kosztowało majątek (gaz ziemny, bo wczesniej miałem LPG, ale to z założenia było przejściowe). To zależy, jakie kto ma warunki przyłaczenia i nie rozciagałbym tego na jakieś ogólne teorie - zwłaszcza związane z Ytongiem.

 

Zdecydowanie masz racje nie ma to żadnego związku z ytongiem

 

A co do kosztów, podaj metraż, kubature ogrzewaną i utrzymywana temp wewnętrzną. Wtedy możemy sie porównać, bo różnica wcale nie jest wielka i warto sprawdzić, na ile wynika z różnic w wielkościach naszych domów. W zasadzie udowadniaz oczywistość, ze jak ktos ociepli to mniej zapłaci za energię - z tym chyba nikt nie polemizuje.

 

 

W domu ok 20 oC, wielkość nie ma znaczenie a skoro udowadniam oczywistość z która nikt nie polemizuje to dlaczego napisałeś:

 

Hans Kloss napisał:

 

I to jest dopiero reality - bo koszty zależą nie tylko od Ytonga i styropianu, ale od wielu innych czynników z relacjami cen mediów włącznie. Także dobrze to skalkuluj i dla swojego domu.

 

 

bo właśnie zależą od materiału konstrukcyjnego i warstwy ocieplenia a w zasadzie od tego czy ocieplone czy nie .

 

Pewnie źle Cię zrozumiałem ale skoro uważasz podobnie jak ja to nie ma o czym pisać, wsio OK :).

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak aby sobie pozwolic na domek z ogrzewaniem na prąd trzeba zrobic super ocieplenie bo bez tego dupa zbita. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedys zaszalałem i starym domu na 80 m2 załozyłem konwektory elektryczne jak po miesiącu dostałem 800 zł to mało z krzesła nie spadłem a był to rok 1998 :) to prawie moja pensja była.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmartwię Cię - to prawda. Jak odrobisz solidnie "lekcje z budowania" to do takich wniosków dojdziesz sam. Ja swój dom przeliczyłem kilka razy na rózne sposoby. Generalnie wyszło mi że dom 3 litrowy ogrzewany bezpośrednio prądem będzie tańszy w budowie niż taki sam budenk w wersji "zwykłej" tj 10 litrowej z ogrzewaniem gazowym i instalacją co. Nie policzyłem takich korzyści jak dodatkowe pomieszczenie (brak kotłowni). Zapotrzebowanie na ciepło dla mojego domu to ok 4000 kWh. Przy obecnej cenie prądu koszt całego sezonu gzrewczego nie powinien przekroczyć 1600 zł.

Kluczem do tej zagadki jest koszt inwestycyjny instalacji który rzadko jest brany pod uwagę przy instalacji gazowej.

(...)

A koszt doprowodzanie budynku do stanadartu "3 litrowego" każdy musi przekalkulować sam. Na zachęte dodam że koszt zwiększenia ocieplenia ścian z 12 do 25 cm to w przecietnym domu o powierzchni elewacji 170m2 wynosi ok 2500zł.

 

Czy Ty juz mieszkasz w swoim domu i normalnie go eksploatujesz? Bo jak nie to stwierdzenie o odrabianiu lekcji z budowania wydaje mi sie zarozumialstwiem. Ja mieszkam juz 3-ci rok i swoja argumentacje podaję juz w oparciu o swoje koszty i doświadczenia. Twoje argumenty sugeruja ciekawe wnioski:

1. Ogrzewanie prądem jest tańsze ( w każdym razie nie droższe) od gazu ziemnego? Gotowanie też? Bo jeśli nie to nie wypisuj niedorzeczności o bezsensownych kosztach instalacji gazowej.

2. Co do kosztów budowy, to żeby sie do czegokolwiek ustosunkować, musielibyśmy porównywać całość inwestycji a nie jakies fragmenty, typu kominy, które służą też celom wentylacyjnym. Twoja prognoza kosztów ogrzewania też jest manipulacją, bo dotyczy tylko sezonu grzewczego. Poza sezonem rozumiem, że CWU grzeją Ci solary (kosztowna inwestycja), gotujesz na słońcu skupiając światło słoneczne soczewką (bo przecież nie na prądzie), a wieczorami siedzisz przy świecach? :D A rekuperację (jeśli przewidujesz) napędza Ci elektrownia wiatrowa (kolejna inwestycja i w reku i w elektrownię :wink: ) A w sezonie grzewczym gotowanie, CWU? i światło też doliczasz, czy już nie? Ja podałem koszty całości energii tzw nieodnawialnej, którą zużywam w ciągu roku.

 

Proponuję, żebyś może Ty jeszcze raz sprawdził swoje obliczenia, czy aby na pewno wszystkie inwestycje i koszty w nich ujmujesz. Problem jest w tym, że jeszcze nikt sie nie wypowiedział, kto by zbudował takiego małolitrowca - i jeszcze zasilanego prądem, jakis czas mieszkał i potrafił jasno wykazać, jak taka inwestycja jest rentowna. I żeby było jasne - nie jestem przeciwnikiem budownictwa energooszczędnego. Co najwyżej polemizuje z grupka entuzjastów tegoż, którzy sami albo jeszcze budują, albo nie sa w stanie (lub nie chcą) pokazać jaki jest bilans ekonomiczny takiego budownictwa. Za to sa przekonani, że 1w z ytonga to jakaś masakra będzie. Jak sie nie udaje pokazać dużej różnicy na kosztach eksploatacji, to znowu dyskusja o gazie i kominach (nie stawianych przeciez z Ytonga :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No daj spokój ten ok. 1 gr różnicy :)

 

Juz mi sie nie chce sprawdzać jak to policzyłeś (np. czy w wydajnosci gazu liczyłes tzw. ciepło utajone, które odzyskuja kotły kondensacyjne - chyba jakieś 15-25% wiecej). Standardowe parametry energetyczne gazu sa podawane chyba bez tego ciepła.

 

W domu ok 20 oC, wielkość nie ma znaczenie a skoro udowadniam oczywistość z która nikt nie polemizuje to dlaczego napisałeś:

 

Hans Kloss napisał:

 

I to jest dopiero reality - bo koszty zależą nie tylko od Ytonga i styropianu, ale od wielu innych czynników z relacjami cen mediów włącznie. Także dobrze to skalkuluj i dla swojego domu.

 

bo właśnie zależą od materiału konstrukcyjnego i warstwy ocieplenia a w zasadzie od tego czy ocieplone czy nie.

 

tak jest i...

...i jeszcze od ocieplenia poddaszy

...i jeszcze od okien (ilość jakość).

...i jeszcze od rodzaju medium do ogrzewania (prąd, gaz, kominek itd).

...i jeszcze od jakości instalacji i ustawienia automatyki ogrzewania (CO/CWU).

...i jeszcze od wentylacji.

...i jeszcze od przyzwyczajeń/preferencji mieszkańców - ja utrzymuje temperature na poziomie 21st w reprezentacyjnym punkcie

...i wreszcie od wielkości chałupy, której nie podajesz, jako nieistotną.

 

I właśnie dlatego nie musi byc regułą, ze jak ktoś da na ściany więcej styropianu, to na pewna w ogólnym rozrachunku będzie płacił mniej od kogoś z nieco "zimniejszymi murami". Zwłaszcza, jak sie ma łatwy dostęp do tańczych mediów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No daj spokój ten ok. 1 gr różnicy :)

 

Juz mi sie nie chce sprawdzać jak to policzyłeś (np. czy w wydajnosci gazu liczyłes tzw. ciepło utajone, które odzyskuja kotły kondensacyjne - chyba jakieś 15-25% wiecej). Standardowe parametry energetyczne gazu sa podawane chyba bez tego ciepła.

 

Liczyłem jako 100% sprawności tu i tu i tak mniej więcej będzie bo przy gazie dochodzi jeszcze sprawność regulacji itp. więc ten kondensat wcale nie daje w sumie 115% ale parę może drobnych więcej niż 100%.

Poza tym wciąż to będzie parę groszy różnicy wstydli że o tym dyskutujemy biorąc pod uwagę koszty inwestycyjne ;).

 

tak jest i...

...i jeszcze od ocieplenia poddaszy

...i jeszcze od okien (ilość jakość).

...i jeszcze od rodzaju medium do ogrzewania (prąd, gaz, kominek itd).

...i jeszcze od jakości instalacji i ustawienia automatyki ogrzewania (CO/CWU).

...i jeszcze od wentylacji.

...i jeszcze od przyzwyczajeń/preferencji mieszkańców - ja utrzymuje temperature na poziomie 21st w reprezentacyjnym punkcie

...i wreszcie od wielkości chałupy, której nie podajesz, jako nieistotną.

 

I właśnie dlatego nie musi byc regułą, ze jak ktoś da na ściany więcej styropianu, to na pewna w ogólnym rozrachunku będzie płacił mniej od kogoś z nieci "zimniejszymi murami". Zwłaszcza, jak sie ma łatwy dostęp do tańczych mediów.

 

1 i 2 -to oczywistość to właśnie ocieplenie i izolacyjność przegród, masz rację

3 - nieprawda, porównujmy efekt przy tych samych źródłach.

4 - to drobne różnice przy obecnych technologiach bo nie uwzględniam sprawności 50% starych kotłów węglowych itp.

5- Oczywiście że tak, zgadzam się

6- nieprawda, bierzmy zawsze reprezentatywnie 20oC, reszta to naciąganie (przy podłogówce wystarczy 18oC ale nikt tak tego nie liczy tylko przyjmuje się 20oC)

7- wielkość nieistotna bo chodzi o efekt procentowy dla danego domu.

Śmieszne jest porównywanie dwóch różnych domów.

 

I tak jak wyżej jest w większości inaczej może się to ksztaltować gdy dochodzimy do domów 3- litrowych i pasywnych- tam to inna bajka.

 

I podałem Tobie przykłąd domu który ocieplono tylko ściany 10 cm styro i efekt był bo o ok. 30% zmiejszono koszty za ogrzewanie.

Mało? Wg nie dużo. A wentylacja w tym domu rocznie to ok max. 400 zł. biorąc to jak żyją mieszkańcy i rzeczywistą wymianę powietrza.

Wszystko pomierzone więc dane nie z rękawa!

 

A na koniec

Podam Ci swój przykład kosztów wybudowania domu pasywnego w stosunku do tradycyjnego.

 

Gdzieś już to podawałem:

zapłaciłem za swojego pasywniaka o 25 tys. więcej niz tradycyjnie co mi się powinno zwreócić w ciągu 13 lat wg cen sprzed 3 m-cy.

Zwot liczyłem niedawno wg NPV.

 

O tu znalazłem moje liczenia :) (tu zwrot liczony prosto nie z NPV):

http://forum.muratordom.pl/post2547486.htm#2547486

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kocioł gazowy miał ostatnio w pomiarach jakies 109%. Standardowy ma cos ponad 80%, dochodzi ca 29% uzysku na kondensacie, więc mozna wnioskować pośrednio, że w tytułu wydajności energetycznej, gaz jest tańszy od prądu o ca 9%. Czy to dużo, czy mało? Trzeba by poszukać gdzies w na forum, bo mam wrażenie, że realna róźnica na kosztach może byc jeszcze większa. Nie wiem, bo nie znamy relacji kosztów instalacji i eksploatacji kompletnego ogrzewania elektrycznego i gazowego. .

 

Dzięki j-j za konkretna odpowiedź nt NPV - trochę jestem finansista z zawodu, więc NPV do mnie przemawia :D 13 lat wydaje sie przyzwoicie dla domu, o ile trwałość wszelkich istalacji, w które ekstra zainwestowałeś, wyraźnie przekroczy ten okres zwrotu.

Ale juz nie brnijmy w oszczędności procentowe. Nie u kazdego, kto da 10cm styro koszty musza spaść o 30%. To zależy od tego, jaki udział w ogólnych stratach cieplnych danego domu maja sciany. U Ciebie widać, że miały duży udział.

Nie zgadzam sie co do tego, aby w relacji kosztów nie rozróżniać rodzajów mediów (Twoja uwaga nt pkt 3). Jeśli wydałeś ekstra 25tys zł to szybszy zwrot będziesz miał na oszczędnosciach przy droższym medium, bo spadek ilosci energii na ogrzewanie o X% da Ci w efekcie większe kwoty bezwzgledne oszczędności. Czy z tego ma wynikać, że lepiej mieć droższe medium? Chyba nie. Jeśli np. masz łatwy dostęp do taniego medium (niech np. ktoś pali śmieciami, tanio pozyskanym drewnem itd.), to zwrot sie wydłuża i wtedy może się nie opłacać takie inwestowanie jak Twoje.

Z tą teorią temperatury 20st tez mógłbym polemizować, ale dajmy spokój, bo widać, że jakoś nie bardzo chcesz sie wprost porównać, w jakich warunkach uzyskujesz koszty 3000pln rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to nie chodzi o to że nie chcę :).

Po prostu chciałem pokazać że wystarczy dodać styro i koszty mogą dość sporo spaść o ok. 30%.

 

Drogie medium jest prawie zawsze nieopłącalne, ale nie zawsze.

Dla większości się nie kalkuluje no chyba że w moich okolicach gdzie gaz kosztuje wg mnie sporo bo ok 22 gr./1 kWh :).

 

A dla domów 3- litrowych i pasywnych nie kalkuluje się doprowadzać innego medium do domu niz prąd nawet gdy jest droższy niż gaz 2 x bo i tak dochodzą koszty inwestycytjne duużo mniejsze niż przy gazie.

Spójrz na moje koszty w temacie pasywnym.

Na czym mozna zaoszczędzić aby spaść z kosztów inwestycyjnie; właśnie przede wszystkim na systemie ogrzewania.

Wentylację też mógłbym taniej ale za budowanie w powietrzu sie dopłaca ;).

Teraz bym to jeszcze bardziej zmniejszył, spokojnie o ok. 5-7 tys.

 

Naprawdę ja nie twierdzę że każdy ma budowac dając 20 cm styro itp.

Każdy musi sobie wszystko przeliczyć i się dużo nauczyć albo robić wg projektu nie adaptowanego dla naszych wymogów energetycznych.

 

Dziwi mnie tylkko tyle tematów o Ytongu.

Toż to gazobeton do diaska a w innym temacie już udowodniłem że totalnie się nie kalkuluje 1W, lepiej 2W np. ze styro.

nawet nie pisze tu o eksploatacji bo to oczywiste gdzie efektywniej ale już na samej inwestycji 1W jest też droższy.

Więc dajcie już spokój z tym Ytogiem ;).

to powyżej już ogólnie nie do Ciebie :)

 

Ja mam zwykły gazobeton na zaprawie cementowej i wybudowałem pasywy bo ocieplenie (np. styro_) przede wszystkim tworzy to co chcemy osiągnąć a nie konstrukcja w 1W jeszcze z % wilgoci w sobie.

A jak działa wilgoć na BK wiemy- masakrycznie,

a jak na styro (?), też wiemy bardzo mało "skutecznie" jeśli wogóle łatwo nabierze wilgoci.

A jak wełna pięknie nasiąka, ajajaj, gnój.

Ile się nakląłem jak mi po błędach które niektórzy znają wełna z wełny się gnój zrobił. Na szczęście już trochę przeschła :).

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ożesz, kolejny piewca styropianu. :D Ja mam wełne na scianach i żadnego gnoju nie widzę - chyba, że ptak gdzieś narobi. Ale mniejsza o to.

 

Zajrzałem tu:

Gdzieś już to podawałem:

zapłaciłem za swojego pasywniaka o 25 tys. więcej niz tradycyjnie co mi się powinno zwreócić w ciągu 13 lat wg cen sprzed 3 m-cy.

Zwot liczyłem niedawno wg NPV.

 

O tu znalazłem moje liczenia :) (tu zwrot liczony prosto nie z NPV):

http://forum.muratordom.pl/post2547486.htm#2547486

 

I mam pytanie. Takie skrzywienie zawodowe - jak z tych przytoczonych danych wyszedł Ci zwrot wg NPV 13 lat? Bo mnie wychodzi 16 lat przy dość optymistycznej stopie dyskontowej 3,3% (10% ponad zakładana inflację) i założeniu, że Twoje zyski z oszczędności będa też narastać w tempie inflacji (tu: 3% rocznie). A pisałeś przy tym o wolniejszym zwrocie na rekuperacji.

Czy ten cały Twój system naprawde chodzi bezobsługowo przez co najmniej 16lat? Cos nam sie business case komplikuje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ożesz, kolejny piewca styropianu. :D Ja mam wełne na scianach i żadnego gnoju nie widzę - chyba, że ptak gdzieś narobi. Ale mniejsza o to.

 

 

Gnój się robi gdy pojawia się woda, a wewnątrz wilgoć też robi z wełny żaden izolator niestety.

I pisałem np. styro. Możesz dawać wełnę również ale istotna jest również cena. W kazdym razie ocieplenie musi być bo to ono przede wszystkim odpowiada za niższe koszty eksploatacyjne i o to mi chodzi..

 

 

Zajrzałem tu:

Gdzieś już to podawałem:

zapłaciłem za swojego pasywniaka o 25 tys. więcej niz tradycyjnie co mi się powinno zwreócić w ciągu 13 lat wg cen sprzed 3 m-cy.

Zwot liczyłem niedawno wg NPV.

 

O tu znalazłem moje liczenia :) (tu zwrot liczony prosto nie z NPV):

http://forum.muratordom.pl/post2547486.htm#2547486

 

I mam pytanie. Takie skrzywienie zawodowe - jak z tych przytoczonych danych wyszedł Ci zwrot wg NPV 13 lat? Bo mnie wychodzi 16 lat przy dość optymistycznej stopie dyskontowej 3,3% (10% ponad zakładana inflację) i założeniu, że Twoje zyski z oszczędności będa też narastać w tempie inflacji (tu: 3% rocznie). A pisałeś przy tym o wolniejszym zwrocie na rekuperacji.

Czy ten cały Twój system naprawde chodzi bezobsługowo przez co najmniej 16lat? Cos nam sie business case komplikuje :wink:

 

Zależy od oszczędności eksploatacyjnych których nie znasz ostatecznie a budując dom wciąż coś zmieniam i koryguję w obliczaniach stąd mogły wyjść różnice. Ok. 3 m-ce temu skończyłem dom jeśli chodzi o rozwiąznia pasywne dlatego sobie liczyłem. Mam też gdzieś ostatecznie różncę w budowie zapisaną.

 

Poza tym ekonmista nie jestem (całe szczęście :) ) i sporo się napociłem aby wg tego NPV sobie policzyc bo niby jest dobrym wskaźnikiem.

To było ze 3 m-ce temu teraz już nie pamiętam jak to liczyłem (to było szybko i chyba skutecznie), namieszałem równo aby wyliczyć ale jakiś przykłąd znalazłem i na jego podstawie liczyłem.

 

Jestem chętny na takie wyliczenia ponownie skoro Ty to zrobieś w paręnaście minut.

Mogę podać Ci moje różnce kosztów ostateczne w miarę dokladnie i eksploatacyjne.

I może wyliczysz na żywca aby wiedziec jak?

Nie chcę Cię zamęczać ale skoro to dla Ciebie pestka to skoro ja sie nią dławiłem zanim przełknąłem pomóż ją przełknąć bez probemu:).

Bo istnieje może u mnie jakiś błąd choć 13 lat a 16 to nie tak źle ;).

 

 

Co do bezobsługowego działania to oprócz wentylatorów w samym reku nigdzie nic nic się nie stanie samoczynnie w okresise eksploatacji a wentylatory nie jest powiedziane że na pewno padną.

I tak naprawdę to reku u mnie robi całą tą istotną różnicę jeśli zwrócisz uwagę.

Ale fakt że kupiłem nie tani reku i w ogóle wentylacje zrobiłem wg mnie drogo.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli cokolwiek liczyłes w MS Excell, to tam jest gotowa funkcja finansowa NPV, która dla prawidłowo zdefiniowanych danych liczy to w ułamku sekundy. A policzyłem to bo wiedziałem, ze masz błąd... bez liczenia. Po prostu dla inwestycji ponoszonych na początku i zwracanych w czasie, NPV w realnych warunkach nie może dawać krótszego zwrotu niż ten bez dyskontowania.

Jak chcesz do końca analizować swój case, i ma to byc fear, to jeśli coś robiłeś przy tych instalacjach sam, powinieneś dorzucic koszty robocizny tak jakby Ci to robił fachowiec. Inaczej udowadnianie na forum, ze coś sie opłaca, jest bez sensu. Wiadomo, że może Tobie sie opłaca - i tylko Tobie.

 

PS: To podasz w końcu powierzchnię i kubaturę ogrzewana w Twoim domu? Prowokuję :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli cokolwiek liczyłes w MS Excell, to tam jest gotowa funkcja finansowa NPV, która dla prawidłowo zdefiniowanych danych liczy to w ułamku sekundy. A policzyłem to bo wiedziałem, ze masz błąd... bez liczenia. Po prostu dla inwestycji ponoszonych na początku i zwracanych w czasie, NPV w realnych warunkach nie może dawać krótszego zwrotu niż ten bez dyskontowania.

Jak chcesz do końca analizować swój case, i ma to byc fear, to jeśli coś robiłeś przy tych instalacjach sam, powinieneś dorzucic koszty robocizny tak jakby Ci to robił fachowiec. Inaczej udowadnianie na forum, ze coś sie opłaca, jest bez sensu. Wiadomo, że może Tobie sie opłaca - i tylko Tobie.

 

PS: To podasz w końcu powierzchnię i kubaturę ogrzewana w Twoim domu? Prowokuję :wink:

 

 

Znalazłem swoje obl. w excelu i nie pamiętam skąd co i dlaczego ale nie mam wg NPV excelowskiego tylko wszystko ręcznie.

 

Te 13 lat wyszło mi dobrze dlatego że zakładałem co roku że będzie drożał prąd o ok. 5% i stopa dyskontowa załozona to 6% ale obl. były OK.

 

Teraz oki, wychodzi mi ok. 18 lat przy bieżących cenach prądu (nie zmieniających sie w czasie) i stopie 8%.

Z ostatnich wyliczeń- zapłaciłem o max. 20000 zł więcej niz normalnie przy tradycyjnym domu.

 

Sprostuje też jedno aby mnie źle nie zrozumieć:

 

Dom z fachowcami bylby 20-30% droższy niż tradycyjnie i wtedy by się długo zwracał.

U mnie sie oplaca bo robie w zasadzie wszystko sam (okna byla ekipa po której i tak trochę poprawiałem) i tynki były obce no i elektryka.

Dlatego MI sie opłaca.

 

Powierzchjnia domu jako zywy przyklad ten z 10 cm styro na ścianie to ok 80 m2 a mój w budowie to 95 m2.

 

I na koniec uważam że wentylacje teraz mógłbym zrobić razemz GWC za ok 10000 zł. zamiast szkła płyta fundamentowa (która miała być ale miałem problem terenowy z połaczeniem płyty i GWC stąd zwykłe fund. i to szkło) i znowu 8 tys. na plus i tym samym mógłbym zejść do 10 000 zł różnicy.

No ale nie ma co gdybać, jest jak jest.

Mi się opłaca i nie będę żałował. Nośniki wciąż drożeją.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 13 lat wyszło mi dobrze dlatego że zakładałem co roku że będzie drożał prąd o ok. 5% i stopa dyskontowa załozona to 6% ale obl. były OK.

 

Przy takich danych jak powyżej payback wydłuzy sie do 17 lat. Sam widzisz, ze stopy dyskontowe i inflacja to bardzo czułe suwaki w tym biznesie. Jak pójda do góry to zwrot Ci sie wydłuży.

 

Sprostuje też jedno aby mnie źle nie zrozumieć:

 

Dom z fachowcami bylby 20-30% droższy niż tradycyjnie i wtedy by się długo zwracał.

U mnie sie oplaca bo robie w zasadzie wszystko sam (okna byla ekipa po której i tak trochę poprawiałem) i tynki były obce no i elektryka.

Dlatego MI sie opłaca.

 

Dzięki za szczerość i otwartość - to na pewno znaczny zysk, znając ceny robocizny. Wszak wymieniamy tu doświadczenia a nie reklamujemy. :D Chodzi mi tylko o nierozpowszechnianie mitu (świadome lub nie), że budowanie pasywne, energooszczędne to taka bułka z masłem i dziwne, że wszyscy nie bierzemy sie do modernizacji naszych domów.

 

Powierzchnia domu jako zywy przyklad ten z 10 cm styro na ścianie to ok 80 m2 a mój w budowie to 95 m2.

 

No to rzeczywiście koszty wychodzą i tak duże (3000 po dociepleniu), skoro ja eksploatuję swój dom 180m2 pow uzytkowej ogrzewanej i ca 600m3 kubatury ogrzewanej za 5tys z ogonkiem kosztów energii na dosłownie wszystko (CO,CWU,gotowanie, światło). Swój rozumiem dopiero budujesz. Jest prawie połowę mniejszy, więc i koszty będziesz miał co najmniej o połowe niższe - to juz samo w sobie jest oszczędne. Plus oszczedności na eksploatacji rozwiązań typu reku, GWC itd. Ale na wycieczki udowadniające, że prąd jest tańszy od gazu bym sie nie zapuszczał (gdy założyć, że jedno i drugie jest dostępne "w drodze") :D Mogłoby sie okazać, że bardziej sie wtedy opłaca przyłaczenie gazu plus dobry piec i "mądre sterowanie", niz reku, GWC, solary, PC i co tam jeszcze :D I to wszystko pędzone prądem

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 13 lat wyszło mi dobrze dlatego że zakładałem co roku że będzie drożał prąd o ok. 5% i stopa dyskontowa załozona to 6% ale obl. były OK.

 

Przy takich danych jak powyżej payback wydłuzy sie do 17 lat. Sam widzisz, ze stopy dyskontowe i inflacja to bardzo czułe suwaki w tym biznesie. Jak pójda do góry to zwrot Ci sie wydłuży.

 

nieeee mi wychodzi 14 lat :)

 

 

Powierzchnia domu jako zywy przyklad ten z 10 cm styro na ścianie to ok 80 m2 a mój w budowie to 95 m2.

 

No to rzeczywiście koszty wychodzą i tak duże (3000 po dociepleniu),

 

Duże bo dom był nieocieplony w ogóle i dostał tylko styro na ściany.

A jest jeszcze płaski dach nieocieplony.

A dając tylko styro na ściany o gr. 10 cm ponad 1000 zł zeszło w dół bo ta zima była zdecydowanie gorsza od poprzedniej, więc te 3000 byłyby w nieocieplonym pewnie z 4500 zł.

 

 

 

...Ale na wycieczki udowadniające, że prąd jest tańszy od gazu bym sie nie zapuszczał (gdy założyć, że jedno i drugie jest dostępne "w drodze") :D Mogłoby sie okazać, że bardziej sie wtedy opłaca przyłaczenie gazu plus dobry piec i "mądre sterowanie", niz reku, GWC, solary, PC i co tam jeszcze :D I to wszystko pędzone prądem

:D

 

Ale to nie wycieczki tylko fakt, w moich okolicach prąd w II taryfie jest w sumie takiej samej cenie za 1 kWh.

 

Nigdy żadne sterowanie gazem nie będzie lepsze niż niecentralne grzanie prądem więc nie dość że przy takiej samej cenie za 1 kWh duużo mnie zapłacimy inwestycyjnie to jeszcze eksploatacyjnie będzie co najmniej tak samo.

 

Co do PC, solarów itp. to gdybym budował tradycyjnie, normowo to na pewno miałbym PC bo zdecydowanie ona sie opłaca w stosunku do gazu.

Cena za insta. 2 x wyższa inwestycyjnie alez COP`em ok 4 i prądem dziennym za ok. 40 gr. eksploatacyjnie co najmniej ok 2 razy mniejsza i policz teraz kto bardziej dostanie po dupie przy podwyżkach energii, czy PC dzielona na 4 czy gaz "dzielony na 1".

 

 

A domy 3- litrowe lub pasywne to już zupełnie inna bajka.

To się opłaca ale robiąc dużo samemu.

Najmniej opłacalne podobnie jak solary do cwu jest okna oraz wentylacja z reku i to właśnie reku z inst. robi cenę zawrotną bo reszta to tylko ocieplenie, i zaj....sta dokładność robót.

 

Odejmując moje szkło, reku niech z GWC będzie za 10 000 zł to reszta to koszty dodatkowe tylko materiału a robocizna ta sama bo styro 30 cm jest w jednej warstwie, może trochę więcej roboty przy 50-60 cm wełny na dachu ale za inst. co. gazową zamiast 20 000 zł płacimy 3000 (tyle ja paciłem) za grzanie prądem plus rezygnacja z kominów itp. Ta różnica moglaby byc kosztem dodatkowym okien do pasywnego i kosztem różnicy w dodatkowym styro i wełnie.

Hmm, może jednak dałoby radę pasywnego w tych samych kosztach nawet z fachowcami ... hmm :), bo 3- litrowiec to juz na pewno bo odpadają okna dla pasywnych.

Tyle że potrzeba przy tym trochę wolnego czasu wykorzystać na zdobywanie potrzebnej wiedzy i duużo cierpliwości wykonawczej.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na wycieczki udowadniające, że prąd jest tańszy od gazu bym sie nie zapuszczał (gdy założyć, że jedno i drugie jest dostępne "w drodze")

 

Jest jeszcze jeden czynnik który weź pod uwagę - zawartość "prądu w prądzie" i zawartość "gazu w gazie". Po wieloletniej obserwacji płomienia gazowego i zaobserwowaniu iż zimą jest on zawsze bardziej żółty, doszedłem do wniosku że dobrze prawi mój kolega podejrzewający gazownię o sezonową niedokładność w proporcjach metanu i azotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...