Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mój były M chce spłacić mój udział w domu


iga

Recommended Posts

no właśnie... jestem byłą Ż. Jeden kryzys mam już dawno za sobą

Były M mieszka w naszym domu, ja jestem współwłaścicielką 1/4.

Już jako była Ż od paru lat mam mieszkanie kupione na kredyt w CHF, jeszcze 15 lat spłaty, ok. 60 tys. CHF na dziś a majątek wspólny nierozliczony, ale kwotę uzgodniliśmy na 200 tys. zł .

I dwójka 18latków ze mną. Chcemy ugodowo to załatwić, były M chce mnie spłacać miesięcznie. Chyba się na to zgodzę bo dom wartościowy, moje mieszkanie też... i dzieciaki, które miałyby dachy nad głową.

 

Kombinuję wte i wewte jak taką umowę spisać żeby ta spłata miesięczna przez kilkanaście lat miała jakiś sens

 

może macie jakiś pomysł co w takiej umowie zawrzeć, bo niewiadomych jest sporo, bardzo proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

idź do adwokata - on wie to czego ty nie wiesz.

Wiem z doswiadczenia , wlaśnie dzielę w sądzie majatek.- tj nowy dom i mieszkanie w bloku. Mozesz to zalatwić w domu -ten podzial czyli u notariusza ale poradź sie adwokata który specjalizuje sie w podziaach majątku. Dobrze cie zabezpieczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acca5 problem w tym, że pierwsza porada u adwokata to hmm.. raczej ja go naprowadzałam, oczywiście pójdę do kolejnego ale jest jak się pewnie orientujesz dużo tych ???

 

mój M np chce sporządzić testament -dom dla dzieci, ale gdyby jakaś jego miła obecna sympatia zażądała zachowku od dzieci gdyby np mój M był się rozstał z tym światem czego mu oczywiście nie życzę.....

a może od razu darowizna dzieciom?

 

to takie przykładowe moje wątpliwości

 

i do jeszcze czegoś się przyznam... jestem tu starym ryjem ale sprawa jest tak bardzo prywatna że się nie odważyłam :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testament to nic pewnego, zawsze mozna go podwazyc, ciagnie sie to dlugo. Jak byly chce wszystko spisac testamentem dla dzieci to rownie dobrze moze zrobic przepis notarialny na dzieci z zastrzezeniem, ze ma do smierci prawo do domu (tylko on bez jego narzeczonej).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acca5 mnie to mocno krępuje :oops: może kiedyś...

 

ja nawet myślałam żeby zachował jakiś swój udział, minimalny, ale czy tak można? oczywiście gdyby nie chciał całości darowizną, bo będę nalegać na całość z takim zapisem jak mówisz magpie101.

No i dzieciaki uprzedziłam, że niestety grodzi im mieszkanie razem z ojcem, z matką chyba też, niestety :-? i na odwrót

 

i cały czas mam wątpliwości co do spłaty ratami

jakby sprzedał dom, to mam kredyt spłacony, ale domu wtedy już nie ma, on ma dzieciaki z głowy a ja musiałabym coś kombinować z mieszkaniem. Dzieciaki tracą ewidentnie, na dziś chcą żeby ojciec nie sprzedawał domu, ale nie mają takiej wyobraźni jak ja, 15 lat to bardzo długo, a ja muszę założyć najgorszy scenariusz włącznie z chorobami starych i co tu dużo gadać nagłą lśmiercią. jakby się tak stało to dzieciaki mnie muszą spłacać??? paranoja :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzial majatku od razu.

Po co za soba wlec przeszlosc?

Moim zdaniem zadne splacanie miesiecznie, bo co jak mu sie odwidzi???

W tym domu mieszka razem z nowa zona (narzeczona, dziewczyna???)?

A co jezeli nie daj bog straci prace, zmieni na gorsza itp? Urodzi mu sie dziecko z nowego zwiazku?

Wtedy guzik dostaniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszka sam, co nie znaczy że kogoś nie ma, nie wiem

i kombinuje żeby wynająć tam jakiś pokój, piętro

 

czyli co? lepiej żeby sprzedał dom? prawdę mówiąc dom jest bardzo wartościowy, lokalizacja i w ogóle. na rynku mieszkania tak badziewiaste że aż smutno no ale to jego sprawa by była.

 

Sama myślałam czy swojego mieszkanie teraz nie sprzedać, chętnych jest sporo bo to perełeczka której długo szukałam, ale co ja kupię? to co jest na rynku to porażka, jak słyszę że potaniały to śmiech mnie ogarnia, na rynku jest to co nie zostało sprzedane, nikt tego nie chce kupić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spisz na kartce- co maja dzieci jak ty umierasz i jak on umiera, co on im zostawi a co ty - , idź z tym do adwokata, co będzie jak on sprzeda dom- to co one mają, co maja jego dzieci z nowego mażeństwa , bo one tez maja jakies prawa,a jak on sie zadluży?

Spisz na karce jego majatek- ile jest wart. Lepiej podzielić majatek od razu, teraz. notarialnie dom dla dzieci a on ma prawo mieszkać w nim do końca zycia np.

Niech on cię spaci już od razu a nie na raty, a jesli raty to jak najmniejsza ilość rat. Trudno radzić jak się nie zna szczególów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście pochodzę po adwokatach, ale Wasze rady i przemyślenia są najcenniejsze, wiem że sporo tu mądrych i dobrych duchów i duszyczek :wink:

 

acca5 ja jestem dobrze ubezpieczona w razie co, uposażone dzieciaki, z mojej strony wszystko chyba przewidziałam, nawet jak mi się noga powinie z pracą albo choroba to wynajmę, sprzedam mieszkanie będę kombinować. Mieszkanie duże z ogromną możliwością różnych kombinacji. Dzieciaki dopiero zaczęły studia, alimenty regularne

 

A były M? nic nie wiem, czy mogę go notarialnie zmusić żeby się ubezpieczył na zobowiązania wobec mnie? Nie spłaci mnie w całości bo twierdzi że nie ma, jeśli sprzeda dom to od razu - ale 1/4. Nie ma interesu żeby dobrze sprzedać dom, dla niego na dobre mieszkanie starczy. Co dzieciaki po nim odziedziczą nietrudno zgadnąć zakładając jakiś jego nowy związek, ale on nie z takich co by się ponownie żenił i rozmnażał..... ale życie jest nieprzewidywalne i to też muszę założyć

 

o szczegółach mogę napisać nie ma problemu, możecie pytać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja sytuacja jest teraz najkorzystniejsza.

Były może się związac (do podziału po nim dochodzi kobieta.

Były może mieć kolejne dzieci (kolejne osoby do potencjalnego podziału).

Niby Twoja jest 1/4 i zmiany w jego życiu nie mają wpływu przynajmniej na to, ale czas płynie.

Nie daj się "przerobić" na spłaty. Bo a nóż jemu się coś stanie, nie daj się broń Boże namówić na testament, bo po pierwsze były może zejść w wieku lat 80, a wtedy wasze dzieci będą miały po 50, a jak rozumiem, przydałby się jakiś start i pomoc w rozpoczęciu dorosłego życia. Poza tym każdy testament można zmienić, wola jak to wola, zmienna jest, także ta na wypadek śmierci.

 

Więc podział majątku teraz, bo potem dla Ciebie może być tylko gorzej. A jak chce się do czegoś zobowiązać testamentem, to w ogóle tego nie słuchaj tylko mów, że jedynym realnym rozwiązaniem jest darowizna. Jak ktoś wyżej napisał, może sobie w darowiźnie zagwarantować prawo dozywotniego mieszkania w domu.

 

Tobie opłaca się rozliczyć z bylym teraz, keidy jest majątek i nie zostawiać niczego na potem.

Dogadywaliście się jak byliście małżeństwem, a teraz przyszło się rozliczyć.

Przepraszam za ton ale jestem prawnikiem i mam wrażenie, że były sobie z Tobą pogrywa. Chce Ci dac po parę złotych miesięcznie, zamiast wypłacić 200 tysia. To nie jest Twój problem, że on ich nie ma na ręce, niech weźmie kredyt albo sprzedai dom, ale sory, comiesięczne datki nigdy nie dobiją tej kwoty. A czas płynie i wprowadza coraz to nowe turbulencje.

Poza tym on ma dom a Ty tylko mieszkanie mimo, że mieszkasz z dziećmi.

Więc niech wypłaca Twój udział w tym domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badji od razu widać że czujesz temat, Iga podaj co to za ubezpieczenie- bo ja mam male dzieci i też musze coś im dać jakby coś mi się stalo.

Iga Badji ma racje, zalatw wszystko ostatecznie teraz bo potem to wiatr zawieje i M zmieni zdanie. Wlasnie u mnie tak byo i teraz sprawa trwa już ponad rok w sądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem. co ja bym zrobiła

Sprzedać dom

Z części dzieci (bo rozumiem, że 1/4 na każde z was) kupić każdemu po mieszkaniu i dać na wynajem, póki niepotrzebne. Nawet w złej lokalizacji, małe, na początek mlodzi nie musza mieć luksusów, ale coś na zaczepienie w dorosłym życiu się przyda. Pieniądze z wynajmu na kształcenie dzieci.

 

Nie bawić się w zależności, spadki, spłaty, raty. Życie płata nam różne figle, liczy się to, co mamy a nie spodziwamy się miec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny nie jst tak pięknie ja mam 1/4 były M ma 3/4

dzieci nie istnieją jako współwłaściciele

piszesz Badija

on ma dom a Ty tylko mieszkanie mimo, że mieszkasz z dziećmi.

dla ścisłości my mamy dom a moje mieszkanie ma obciążoną hipotekę

i to była moja decyzja, nie mogliśmy się dogadać, decyzji nie żałuję że wtedy kupiłam to mieszkanie

Nie bardzo widzę że on się zapożyczy, weźmie kredyt, obciążyć hipoteką dom? jak to widzicie? przecież dzieciaki miałyby dostać ten dom teraz darowizną

musiałby wziąć jakąś pożyczkę...nie widzę tego bez zabezpieczenia

 

a jak on sprzeda za np 500 tys albo jeszcze taniej? tą 1/4 nawet nie spłacę mieszkania, może coś za to kupię i wynajmę ale na jak długo? dzieciaki też będą chciały gdzieś mieszkać...

 

mam okropne niestety wspomnienia jak przez wiele lat wynajmowałam pokoje, mieszkania, ile to poszło kasy i życia, nie ma chyba nic gorszego jak brak dachu nad głową, obiecałam sobie że moich dzieci to nie spotka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iga, ale przepraszam, bierzesz pod uwagę tylko miłe scenariusze.

 

A wyobraź sobie na przykład coś takiego:

 

Wprawdzie on sam tego domu nie sprzeda, ale wystarczy, że zamelduje tam swoją nową kandydatkę na narzezconą, dajmy na to z jej przychówkiem, po czym daruje jej swoje 3/4 - nigdy jej nie wyrzucisz z domu, której jest większościową właścicielką, a dla Twoich dzici nie będzie tam miejsca.

 

Moim zdaniem, jedyne rozsądne rozwiązanie to albo kaska na łapę, znaczy się 200 tysia, albo darowizna dla dzici. Inne rozwiązania są korzystne wyłącznie dla Twojego byłego M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny nie jst tak pięknie ja mam 1/4 były M ma 3/4

dzieci nie istnieją jako współwłaściciele

 

Ok

Sprzedawać możecie wspólnie- jest w końcu to współwłasność. Nie podpiszesz umowy niekorzystnej, sama też możesz szukać kupca.

Ze swojej 1/4 (liczysz na 200 tyś) kup jednemu dziecku mieszkanie, tanie, małe ale jego. Męża zobowiąż do kupna drugiego mieszkania z jego części. W końcu oboje musicie zadbac o dzieci, nie tylko ty.

Masz zabezpieczone dzieci. Sama, jak mówisz, dasz sobie radę, może zresztą coś ci zostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EZS on nie kupi dzieciakowi, dzieciakowi da testament :wink:

nie, jest ojcem. jeżeli ty możesz zadbać o jedno dziecko, on może o drugie. Wystarczy mu jeszcze na mieszkanie. Wyciągnij wszytko, co możesz teraz.

 

Ja wiem, że darowiznę można anulować. Czasem łatwiej, czasem trudniej, ale można.

Te przypadki nie śą aż takie szczególne. Nie jestem s..nem. Zdolny prawnik potrafi. Ja czułam się tylko... bezradna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...