iga 28.02.2009 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2009 ło matko to mnie dobiłaśno to muszę sobie zrobić drinka i jeszcze raz to przemyśleć,może jakaś inna kombinacja poza sprzedażą domu???????????????? dzieciakowi nie kupi, ja to wiem, taki typ a ja go nie zmuszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 28.02.2009 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2009 Dlaczego ci tak zalezy na tym domu??? 1. Nie mieszkasz w nim 2. Ani twoje dzieci 3. Tylko twoj eks Przypuszczam, ze sam, wiec na kiego mu taka duza chata? Podziel majątek dobrze ci radze, bo potem z dogadaniem sie moze byc tylko gorzej (jezeli chodzi o bylych i kase to uwierz mi - tu czas nie leczy ran ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga 28.02.2009 23:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2009 rozpatruję różne możliwości, mi nie zależy na tym domu zależy mi na dzieciach widzę też jaka jest sytuacja na rynku a dom naprawdę jest wartościowy, pod każdym względem, my som z dużego pięknego miasta co do ostatniego zdania całkowicie się zgadzam, dla czytelności to ja wystąpiłam o rozwód i ja teraz po kilku latach wystąpiłam do byłego M o podział majątku, czyli zburzyłam mu spokój załóżmy że dom zostanie sprzedany, załóżmy że za to spłacę swoje mieszkanie, zamienię na dwa mieszkania, małe i większe i przez jakiś czas małe będę wynajmować, dzieciaki skończą się uczyć, ja przeniosę się do mniejszego, młodzi zostają w większym, wychodzi mi że to nie będzie aż tak duże mieszkanie żeby młodzi ze sobą spokojnie wytrzymali, no chyba że udałoby się z mojego mieszkania zrobić trzy, nie wiem a jeśli nie starczy mi na spłatę mojego mieszkania? kupię mieszkanie, będę wynajmować, potem któreś z młodych się tam wyprowadzi, a ja cały czas mam kredyt na głowie i jedno młode ze sobą A co sądzicie o takim rozwiązaniu...jeszcze mi tak zaświtało... jakby wydzielić odrębny lokal w tym domu w rozliczeniu, technicznie nie byłoby to trudne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 28.02.2009 23:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2009 My mamy takie mieszkanie wydzielone oddzielnie w domu jednorodzinnym. To mieszkanie-lokal ma swoja osobna ksiege, liczniki, wejscie, kawalek gruntu i co z tego? Nikt mi tego nie kupi jak w pozostalej czesci mieszkaja lokatorzy, a tamci sprzedac swego nie zamierzaja. My ten wydzielony lokal musimy utrzymywac (podatki, opal). Wolalabym kase, bo jak wydzielisz lokal to ani go nie sprzedaz ani kasy nie bedziesz miec w reku i z wynajmem tez moze byc cienko, bo jak Twoj byly bedzie zlosliwy to zatruje zycie lokatora. Wiec my mamy swoj lokal ale tak jakbysmy go nie mieli, najlepiek by bylo jakbysmy wzieli kredyt pod zastwaw tego lokalu, przestali splacac i niech bank to bierze w cholere. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga 01.03.2009 07:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 magpie101, pomyślałam o tym że to byłoby moje mieszkanie, ja bym wynajmowała a potem dla dzieciaka, zaskoczyłaś mnie że to takie złe rozwiązanie, myślałam że to lepsze mieszkanie niż np w bloku bo niższe koszty utrzymania i tylko jeden sąsiad EZS czy darowiznę można zawsze anulować? nie ma terminów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 01.03.2009 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 magpie101, pomyślałam o tym że to byłoby moje mieszkanie, ja bym wynajmowała a potem dla dzieciaka, zaskoczyłaś mnie że to takie złe rozwiązanie, myślałam że to lepsze mieszkanie niż np w bloku bo niższe koszty utrzymania i tylko jeden sąsiad EZS czy darowiznę można zawsze anulować? nie ma terminów? Nasze jest calkowicie oddzielne, 3 pokoje, lazienka, skrytka, kuchnia, calkowicie osobne wejscie (nie widzisz sasiada) i oplaty. Jak nam sasiedzi zaszli za skore to w niecaly miesiac mialam kupiona dzialke, zalatwiony projekt i pozwolenia oraz ekipe, a w rok sie wybudowalismy, wiec na moim przykladzie widac, ze to tragiczny pomysl. Teraz musze je utrzymywac (nie wspomne o remoncie kapitalnym jaki zrobilam 5 lat temu, w ktory wladowalam wtedy rownowartosc mieszkania 2 pokojowego w bloku w mojej miejscowosci), wynajac nie bardzo moge, bo jest wspolne podworko i ciagle bylyby klopoty, a my sie z tamtego mieszkania wynieslismy zeby miec swiety spokoj i nie ogladac bylych sasiadow. Skoro Ty masz kredyt to Twoj byly tez moze go miec zeby Ciebie splacic, a jak Cie splaci to dom moze przepisac na dzieci. Jak pozna inna kobiete to tak moze zglupiec i sluchac jej "zyczliwych rad", ze ani Tobie kasy nie da ani dziecia nic nie przepisze. A do konca zycia sam nie bedzie , na pewno sie z kims zwiaze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marnika 01.03.2009 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 .... A wyobraź sobie na przykład coś takiego: Wprawdzie on sam tego domu nie sprzeda, ale wystarczy, że zamelduje tam swoją nową kandydatkę na narzezconą, dajmy na to z jej przychówkiem, po czym daruje jej swoje 3/4 - nigdy jej nie wyrzucisz z domu, której jest większościową właścicielką, a dla Twoich dzici nie będzie tam miejsca. ..... Mnie się wydaje tak: żeby zameldować osobę trzecią to musi to zrobić właściciel/właściciele domu. Jeżeli dom jest także byłej żony to może ona nie wyrazić zgody na zmeldowanie kogoś we własnym domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga 01.03.2009 13:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 marnika masz rację, póki jesteśmy współwłaścicielami on nie ma możliwości żadnego ruchu magpie101 Skoro Ty masz kredyt to Twoj byly tez moze go miec zeby Ciebie splacic, a jak Cie splaci to dom moze przepisac na dzieci. jak znam sytuację to on dostanie kredyt tylko pod hipotekę domu, nie ma szans żeby dom przepisał na dzieci bo dług będzie wtedy dzieci, nie jego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 01.03.2009 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 Iga dla czytelności - rozdziel relacje Ty - były i dzieci - były Tobie nalezy się spłata 1/4 domu. Kasa na łapę. Im się należą alimenty. Dla jednego i drugiejgo do ukończenia nauki (zwykle do 26 roku życia). Twój interes wyegzekwować skutecznie to, co sie wam w związku z tym jak potoczyło się życie należy. Na resztę nie masz wpływu, jak były będzie chciał swoją kasę ofiarować na schronisko dla kotów to to zrobi. Nie daj się "przerobić", że on obieca że niby coś potem zrobi, a Ty odstąpisz od należnych Ci roszczeń. Darowiznę nie jest łatwo cofnąć i moim zdaniem darowizna jego 3/4 dla jednego z dzieci wzamian za rezygnację przez ciebie z komornika jest OK. Ale inne rozwiązania są nie do przyjęcia, żadne spłaty w ratach miesięcznych, żadne wydzielanie mieszkania, żadne obietnice na temat co będzie jak będzie nieżywy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.03.2009 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 Nie wiem, jak jest czas i czy w ogóle jest jakiś limit. Nie jestem prawnikiem, wtedy nie walczyłam, bo cała sprawa w mojej ocenie nie warta była zachodu. Dostałam obraz, nawet go nie odebrałam (bo nie miałam jak go pilnować ) i zabrano mi obraz. Problem z głowy. Problem z alarmami, zabezpieczeniami itd. Wtedy wiedziałam, ze był cenny, teraz mi trochę zal, bo wiem, ze był baardzo cenny.. Raczej wstrząsnęła mną sama rozprawa, wrogowi nie życzę... No, młoda byłam Ale w twoim przypadku masz opcje - podzielić dom notarialnie, wpisać swoje 1/4 do księgi, dopilnować darowizny dla dzieci i zostawić. Będąc właścicielką 1/4 masz dom pod kontrolą.. przynajmniej teoretycznie. Nie wiem, jak z obciążeniem hipoteki, czy wszyscy współwłaściciele muszą się zgodzić... Jeżeli można to obejść, to pomysł do bani. Acha, w sumie dom byłby wtedy twój i dzieci. Nie przejdzie. - jw. ale podzielić dom formalnie, wydzielić 1/4 i niech tam mieszkają dzieci i pilnują reszty -jw ale wprowadzić się samej do wydzielonej części a dla dzieci mieszkanie Ponieważ sytuacja jw - sądze, że nierealna -zażądać spłaty i darowizny na dzieci i mieć nadzieje że darowizna się utrzyma a jak nie to trudno. I tak lepsze to, niż sama spłata. Ale pewnie mąż nie ma gotówki, a przy kredycie hipotecznym darowizna jest bez sensu, mógłby olać spłacanie. Czyli ten punkt mało realny. - sprzedać, wziąć swoją część i tyle. Rozumiem, że pomysł rat powstał w celu, by mieć i jakąś spłatę (ile się uda uzyskać) i cały dom dla dzieci. Czyli zjeść ciastko i mieć ciastko... Jeżeli miałaś za męża durnia, to się uda. Ale nawet dureń może się ożenić... Przepraszam, że tak obcesowo Acha, nie uwierzę, że facet bez żadnych złych intencji i bez żadnego wyjścia awaryjnego przepisze cały swój majątek na dzieci jedynie z prawem korzystania z domu do śmierci. Kobieta może, kobiety są uczuciowe. Facet - nie uwierzę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga 01.03.2009 22:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 EZS ja notarialnie mam 1/4, a ta sprawa z podziałem jest b. ciepła, dokładnie było tak: napisałam do niego oficjalnie że chcę wystąpić o podział współwłasności i będę żądać 200 tys. i żeby się odezwał, inne propozycje mile widziane i ugodowo też. Odpisał że ugodowo. Zadzwonił do dzieciaków, zrobili spotkanie i zapytał czy chcą żeby on sprzedał dom, jeśli nie to on by mnie spłacał i że dom zaraz by zapisał im w testamencie. Mamy się wszyscy spotkać i wstępnie coś ustalić Dzieciaki odpowiedziały mu że raczej nie chcą żeby sprzedał, taki pierwszy odruch ale generalnie są za "nie". Teraz im tłumaczę co się może wydarzyć i pytam jak one sobie to wyobrażają Mój pierwszy odruch był pozytywny, trochę mnie wyprostowałyście, ale jak mam być szczera to dalej nie wiem co robić.... póki co wszyscy radzicie żeby sprzedać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.03.2009 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 Acha, czyli na razie to on chce zjeść ciastko.ciebie będzie spłacał po troszeczku albo i nie a testament to sobie może...chyba bym jednak była za sprzedażąchyba że od razu da dzieciom, w co wątpię, ale zapytać można. Ale nawet ja (baba) bym nie dała. Bo utrzymywać, remontować CUDZY (nawet jeżeli to dzieci) dom... czyli pewnie na sprzedaży stanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga 01.03.2009 22:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2009 Zobaczymy, jeśli miałabym się zgodzić na raty (ewentualne duże moje ryzyko) to tylko pod warunkiem darowizny domu dzieciom/z byłym M w domu. Jutro idę do kolejnego prawnika dzięki dziewczyny, odezwę się Im się należą alimenty. Dla jednego i drugiejgo do ukończenia nauki (zwykle do 26 roku życia). Darowiznę nie jest łatwo cofnąć i moim zdaniem darowizna jego 3/4 dla jednego z dzieci wzamian za rezygnację przez ciebie z komornika jest OK. Badija wytłumacz mi jeszcze jedno jakbym się zgodziła na raty notarialnie to on staje sie właścicielem całości, bo ja się muszę zrzec 1/4 To jak z darowizną dzieciom? jak to ew. technicznie przeprowadzić notarialnie? a jakby zostawił sobie jakiś udział to czy jest możliwy wpis do hipoteki na jego części zabezpieczający moją spłatę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 02.03.2009 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 Jest możliwy wspis do hipteki zabezpieczający Twoje roszczenie, tylko że w momencie, kiedy zrzeczesz się swojego udziału w domu, a on ciebie spłaca w ratach , to całość domu staje się jego i robi z domem co chce. Może go na przykład sprzedać (także obciążonego hipoteką). Wcale nie musi dać dzieciom, może obiecać że zrobi to potem, może gadac coć o testamencie, a Ty tracisz nad czymkolwiek kontrolę, bo on do ruchu z domem nie potrzebuje już więcej Twojej zgody. Odradzałabym taki ruch. Dzieciom może dać ile chce ze swoich 3/4, ale dopóki Ty masz 1/4 masz jako współwłaścicielka kontrolę nad domem, bo nie może go ani sprzedać ani zastawić bez Twojej zgody. Dlatego moim zdaniem dla Ciebie jest rozsądna alternatywa:albo oddaje dom darowizną dzieciom, a Ty wtedy masz w tym domu 1/4 (dalej), a on prawo dożywocia i ciebie spłacać nie musi, a domu mieszka. Albo sprzedajecie wspólnie dom, bierzesz swoje 1/4, a on ze swoją kasą robi co chce. Tylko litości, żaden testament! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga 02.03.2009 11:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 Badija o testamencie już nie będziemy gadać sprzedaż też wiem że jest najkorzystniejsza pozwól że Cię jeszcze podręczę słuchaj a taka kombinacja w jednej umowie notarialnej on daje darowizną dzieciakom po 1/4, sobie zatrzymuje 1/4 i ja zrzekam się na jego rzecz swojej 1/4 za raty z wpisem do hipoteki na jego część - ma to jakiś sens? i jednocześnie jego i dzieci zgoda na wynajem np drugą umową coś by dzieciaki teraz miały/ z nim na spółę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 02.03.2009 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 Jeśli Twoje dzieci są rozsądne, to chyba tak. Tylko jedna uwaga, nie ma w hipotece wydzielonych części. W momencie, kiedy robicie jak napisałaś, dom cały jest obciążony hipoteką i obowiązek jej spłaty mają solidarnie były i dzieci. No i nie możesz go postraszyć, że jak nie będzie płacił, to mu dom zlicytujesz. Więc zastanów się, co będzie, jesli mimo wpisu do hipoteki, były płacił nie będzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga 02.03.2009 11:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 kurcze faktycznie hipoteka obiąży cały dom, ale to powiedzmy nie byłby problema czy istnieje jakikolwiek prawny sposób zmuszenia go żeby płacił raty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 02.03.2009 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 Wiesz, jakby Ci powiedzieć, banki mają lepszych prawników niż ja... I niestety niektórych ludzi do płacenia rat nie były w stanie zmusić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 02.03.2009 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 a ja coś wymyśliłam wczoraj przed snem. Nie wiem tylko jaki to ma sens. A jakby tak przystać na warunki spłaty i nawet testamentu ale pod warunkiem zawarcia umowy cywilnej, że jeżeli nie wywiąże się z którejkolwiek części (vide przestanie płacić raty albo zmieni testament albo sprzeda dom) to musi dać w zadośćuczynieniu dzieciom po 1/4 domu każdemu. Twoje 1/4 jest zdjęte z hipoteki dopiero po spłaceniu CAŁEJ sumy. . Czyli inaczej mówiąc - może zmienić testament ale wtedy ma do dyspozycji tylko 1/4, dzieci automatem dostają po 1/4 a ostatnie 1/4 jest twoje nadal, niezależnie ile rat spłacił. Ale jeżeli jest grzeczny, to ma 3/4 domu, którym nie może jednak swobodnie dysponować. Może być niegrzeczny i dysponować 1/4 Wredna jestem, ale jeżeli zakłada, że będzie grał uczciwie, powinien się zgodzić. Na darowiznę i mieszkanie w cudzym domu to i ja bym nie poszła, więc się nie łudź... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 02.03.2009 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2009 Co do sensu to zastanawiam się po prostu - jakie są możliwości NIE wyegzekwowania dobrze skonstruowanej umowy cywilnej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.