Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mój były M chce spłacić mój udział w domu


iga

Recommended Posts

Umowa nie moze być sprzeczna z ustawą. Ustawowo zagwarantowana jest wolność testowania, więc facet może się zobowiązać do testamentu, ba może nawet sporządzić testament u notariusza A, (np. przy świadkach) a następnego dnia pójść do notariusza B i zapisać coś innego. Po jego śmierci ważny jest testament późniejszy, czyli od notariusza B
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

EZS mi się wydaje że wszystko co jest związane z nieruchomością musi być widoczne w księdze, bo inaczej nikt nie byłby pewien co do stanu takiej nieruchomości, skąd kupujący by wiedział że jest jakaś umowa cywilna? tak myślę

 

Badija

Możesz się natomiast zobowiązać w umowie do zrzeczenia się współwłasności domu po spłaceniu całej kwoty w ratach.

to mi nie przyszło do głowy, od razu bym się zrzekła

czy więc jest w dalszym ciągu do przyjęcia ta ulepszona propozycją

w jednej umowie notarialnej on daje darowizną dzieciakom po 1/4, sobie zatrzymuje 1/4 i ja zrzekam się na jego rzecz swojej 1/4 po spłaceniu całej kwoty w ratach

 

i widzę kłopot przy ew. wynajmie, zakładam że dochód z wynajmu byłby dla dzieci i byłego M, jak rozliczać media???takie coś mi przeleciało przez obolały łeb, ale to drobiazgi...

 

pytam o wszystko bo to na jednym posiedzeniu musiałabym załatwiać, z detalami, i baaardzo wam dziękuję dziewczyny za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam, dlaczego mowa o1/4;? Przecież powinno być 1/2;.

A w przypadku podziału sadowego może być i tak, że „dostaniesz” 3/4;. – jeśli Sąd uzna „dobro” dzieci – ale jest to mało prawdopodobne.

Twoje dzieci zawsze będą dziedziczyły po swoim ojcu – jak coś zostanie.

Prawnie nie ma możliwości zabezpieczenia przyszłego „spadku”, ale były może ustanowić darowiznę lub współwłasność z własnej nieprzymuszonej woli.

Nie zapominaj również o tym, że Twój były może w dowolny sposób spożytkować wszystkie pieniądze uzyskane ze sprzedaży domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomysł dobry ale weź postaw się na miejscu faceta.

ma dom. chce mieć cały i brak mu 1/4. nie ma kasy więc wymyślił sobie raty i testament na zanentę.

Pewnie znając ciebie liczył, że od razu mu oddasz tą 1/4 a sam będzie płacił te raty albo i nie i co mu zrobisz...

 

ty mu chcesz zaproponować sytuację, gdzie MUSI płacić, bo dopiero po spłacie dostanie twoje 1/4 a w dodatku chcesz mu zabrać połowę dla dzieci. No coż, przetestujesz siłę jego uczuć ojcowskich i charakteru ale moim zdaniem nie zapalaj się za bardzo do tej wersji.

Bardziej widzę opcje, że sprzeda chałupę a do dzieci będzie narzekał "no ja chciałem inaczej ale matka się uparła, a tak mielibyście gdzie mieszkać i dom po mojej śmierci" Przegadaj to z dziećmi, bo jeszcze wyjdziesz ta niedobra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siwy 1/4 i nie pytaj dlaczego

 

EZS on nie może sprzedać bez mojej zgody

a jak on chce mnie spłacać niepewnymi ratami to co mam zrobić? nie mogę być taka mientka :D

ale też nie chcę żeby moje żądania były nierealne, nawet pozostawienie mojego udziału niewiele mi da jak on nie będzie płacić,

z resztą co mu po darowaniu jemu mojego udziału po spłacie? tak obiektywnie patrząc na sprawę :wink: on tam mieszka, będzie mieszkać i już, ja z domem nic nie zrobię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

próbować trzeba wszystkiego. Jak się nie uda to zejść na minimum. A dla mnie minimum to jest natychmiastowa spłata całej sumy. Nie chce sprzedawać domu, niech weźmie kredyt, zamiast spłacać ciebie może spłacać bank. Nie powinno mu robić róznicy.

Gdybyś teraz dzieliła ten majątek, to byłoby inaczej. Ale zdaje się dałaś się zrobić kiedyś. Teraz nie masz już kart przetargowych. Ale próbować trzeba. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, nie uwierzę, że facet bez żadnych złych intencji i bez żadnego wyjścia awaryjnego przepisze cały swój majątek na dzieci jedynie z prawem korzystania z domu do śmierci. Kobieta może, kobiety są uczuciowe. Facet - nie uwierzę...

WIESZ CO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??? :evil: :lol:

 

 

A wracając do tematu: to czy on nie mógłby sprzedać komuś zamiast całego domu (bo do tego potrzebni sa wszyscy współwłaściciele), tylko swój udział w nim? Tzn. te 3/4?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marekcmarecki

a co? chiałbyś kupić? :D jakoś byśmy się dogadali co do korzystania :D

wg mnie nie może, jak nie wyrażę zgody były M może się ze mną sądzić bo ma większość.

 

Ale nie w tym rzecz, on pewnie chce tam mieszkać

 

a póki co wysłam "list" żeby przedstawił swoją propozycję i napisałam byłemu M że potrzymuję wyskość roszczeń czyli 200 tys i że ew. w rozliczeniu może być określone mieszkanie lub 1/4 kwoty uzyskanej ze sprzedaży domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak.

Po pierwsze, czy „były” chce zabezpieczyć przyszłość swoich dzieci? Jeśli ma taką wolę, to niech „zrobi” darowiznę (dopisze jako współwłaścicieli własne dzieci). Inne działania stwarzają tylko pozory.

Jeśli jest skłonny uczynić taką darowiznę, to daj mu do wyboru – albo spłata na Jego warunkach, czyli w określonych ratach (ustępstwo z Twojej strony, ale dzieci zabezpieczone), albo, jeśli Ci to odpowiada, wymień swoje mieszkanie za pozostałe udziały byłego i przeprowadź się razem z dziećmi do domu.

Oczywiście wszystko z rzeczowymi umowami notarialnymi, zabezpieczającymi interesy obu stron (i dzieci).

 

Po drugie, jeśli miga się z darowizną, to nie masz praktycznie nic do stracenia. Postaw sprawę jasno, że w grę wchodzi tylko gotówka. Niech były ustanowi na swojej ułamkowej części współwłasności hipotekę pod zastaw gotówki dla Ciebie, oczywiście z warunkową umową sprzedaży – notarialną.

Jest to możliwe, bo zgodnie z art. 65 ust. 2 ustawy o księgach wieczystych i hipotece, część ułamkowa nieruchomości może być obciążona hipoteką, jeżeli stanowi udział współwłaściciela. Oznacza to, że może współwłaściciel obciążyć swój udział. Podobną interpretację przyjął w wyroku z dnia 6 września 2007 roku, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (sygn. akt I ACa 769/07), który stwierdził, że w przypadku współwłasności w częściach ułamkowych każdy ze współwłaścicieli może odrębnie obciążać swój udział we współwłasności.

 

I po trzecie, jak nie będzie możliwości „ugodowego” załatwienia sprawy, to sprzedaj swój udział „osobie trzeciej” lub ustanów hipotekę na swojej części na podstawie przepisu przywołanego wcześniej.

Zawsze ten „trzeci” sposób można podnieść jako argument (groźbę).

 

Powodzenia.

 

Ps. Zawsze się znajdzie taki „cwaniak”, który kupi ułamkową własność w nieruchomości. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siwy zaraz to rozbiorę, dzięki

 

ustanów hipotekę na swojej części

nie jest przekroczony zakres zwykłego zarządu?

przypomniałeś mi że jak brałam kredyt na mieszkanie to chciałam obciążyć hipotekę domu i bank zażądał zgody współwłaściciela, machnęłam ręką

teraz bym to przemyślała, pogadam w banku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marekcmarecki

a co? chiałbyś kupić? :D jakoś byśmy się dogadali co do korzystania :D

wg mnie nie może, jak nie wyrażę zgody były M może się ze mną sądzić bo ma większość

 

Biorąc pod uwagę to co powyżej napisał sSiwy12, chyba jednak może. Nie żebym się czepiał, ale dobrze, żebyś zdawała sobie z tego sprawę. A nuż jakoś tę wiedzę wykorzystasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marekcmarecki To co napisałem wcześniej dotyczy tylko i wyłącznie ustanowienia hipoteki na ułamkowej własności nieruchomości.

Jeśli chodzi o sprzedaż, to jest tak jak napisała iga.

Zgodę muszą wyrazić wszyscy, lub w przypadku posiadanie większosci "udzialów" na drodze sądowej.

 

Ps. Zasady egzekucji z ułamkowej części nieruchomosci regulują zapisy z KPC Art.1004 - 1013

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I czwarte, ale najlepsze rozwiązanie (oczywiście dla dzieci i Ciebie) wyjście.

Każde z rodziców na rzecz dzieci robi darowiznę w wys. 1/2 swoich udziałów.

Ty pozostałość swojego udziału zbywasz swojemu „byłemu” (nawet w ratach – wskazane! 8) ) warunkową umowa notarialną (przekazanie udziałów po wpłacie całości kwoty).

W wyniku takiego załatwienia sprawy, dzieci mają 50% + do czasu spłacenia, Twoje udziały = zdecydowana większość.

 

Co do pytania odnośnie wynajmu, to moim zdaniem, wchodzi to w zakres „zwykłego korzystania z rzeczy” – czyli nie jest wymagana większość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siwy dzięki

czy w razie turbulencji nic mi nie nie grozi? w księdze mój udział będzie 1/8, i nie mam gwarancji że będzie spłacać raty

 

W każdym razie dzięki Wam jestem duzo mądrzejsza i teoretycznie przygotowana, poczekam na propozycję byłego M

 

i dzięki Wam jednego jestem pewna - sprzedaż domu jest najlepszym rozwiązaniem

a szczytem marzeń byłaby taka opcja że były M sprzedaje dom, spłaca mnie, ja spłacam kredyt, swoje mieszkanie zamieniam na dwa - jedno dla jednego młodego, były M kupuje coś sobie/jego sprawa/ i kupuje coś drugiemu młodemu

wszyscy żyją długo i szczęśliwie :D

 

ale jak znam życie tak się nie stanie :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siwy dzięki

czy w razie turbulencji nic mi nie nie grozi? w księdze mój udział będzie 1/8, i nie mam gwarancji że będzie spłacać raty,

!00% pewność, to tylko w Erze :lol:

Dobrze skonstruowana umowa zapewni Ci tylko to, że będziesz miała dalej 1/8 udziałów, aż do spłaty ostatniej raty. Niedogodnością jest to, że dalej zostajesz z tym "nieszczęsnym" kredytem - ale z drugiej strony pozwala to na PEWNE zabezpieczenie interesów dzieci i jest rozwiązaniem sprawiedliwym.

Wybacz mi to, co teraz napiszę :oops: , ale różnie się w życiu układa: w takiej konfiguracji, teoretyczne turbulencje istnieją raczej, ze strony dzieci.

 

Moim zdaniem, przy sprzedaży domu, nie ma możliwości prawnych, aby zabezpieczyć sposób wydania pieniędzy, „byłego”, ze sprzedaży domu, na rzecz dziecka.

Choć teoretycznie może wyglądać to tak: „były”, bierze kredyt pod hipotekę swojej części, spłaca Ciebie i kupuje dziecku mieszkanie, następnie sprzedaje dom, a z pozostałości „były” kupuje sobie mieszkanie. Jest to jednak „koszmar logistyczny”,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, przy sprzedaży domu, nie ma możliwości prawnych, aby zabezpieczyć sposób wydania pieniędzy, „byłego”, ze sprzedaży domu, na rzecz dziecka.

jasne, tego w ogóle nie biorę pod uwagę

 

co do tego małym drukiem, też myślałam

a dzieciom (ach te młode naiwne głowy :D ) wszystko wyjaśniam, tłumaczę i pytam o ich zdanie, łącznie z tym że gdyby stały się współwłaścicielami to mają też obowiązki co do nieruchomości, że będą się musiały rozliczyć ze sobą itp itd

no i padło z mojej strony pytanie, które z nich chce tam mieszkać? (pomyślałam sobie potencjany konflik i wzajemne żale)

żadne :roll: byłam mocno zaskoczona

ja myślałam... może ich krępuje czy cóś... matce będzie przykro że któreś z nich tam chce być.. takie tam, bo nigdy nie wiadomo co młodym w duszy gra, albo że obydwoje mają ochotę

to ja się pytam po co chcecie zatrzymać ten dom? bo można zrobić tak że macie święty spokój, moje zdanie na temat wspólnego mieszkania z rodzicami i teściami tez znają :wink:

na razie stanęło na tym no właśnie, po co......? niech myślą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...