Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Żarówki (swietlówki?) energooszczędne


kksia

Recommended Posts

Kupiłam do domu kilka żarówek energooszczędnych, tanich - z supermarketu.

Nie jestem zadowolona. :cry: Światło grobowo-dworcowe i moim zdaniem słabsze niż wg. informacji na opakowaniach.

Chciałabym wiedzieć, czy muszę wrócić do zwykłych żarówek, czy może ktoś ma sprawdzone ( pewnie z tych droższych) żarówki energooszczędne o miłym dla oka świetle.

Proszę o konkretne dane, jeśli pamiętacie.

 

I kolejna sprawa, czy ktos używa takich lekko kolorowych żarówek z Piły? Są. np w "Obi". To zwykłe, niedrogie żarówki.

 

Będę wdzięczna za pomoc. :lol:

Szukałam na forum, w starszych wątkach jest trochę o żarówkach, ale bez konkretów o które mi chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim mieszkaniu mam prawie wszystkie żarówki energooszczędne - Philipsa. Dają bardzo przyjazne i odpowiednio jasne światło. Na ścianach mam nasycone kolory, a światło z tych żarówek bardzo ładnie je podkreśla - nie przejaskrawia i nie fałszuje. Większość żarówek ma ponad 5 lat i działa bez zarzutu.

Moc: od odpowiednika 40W /nie pamiętam ile to u Philipsa/ w lampce nocnej do odpowiednika 125W /Philips ~23W/ w pokoju dziennym.

Wypróbowywałam też żarówkę OSRAM. Nie podoba mi się jej takie trochę "zgaszone" światło. Zresztą daje go nieco mniej światła niż żarówka Philipsa o tej samej mocy.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wspomnienia to świetlówki "Brilux" [promocja] - dopiero po kilkunastu minutach od włączenia osiągają wystarczającą jasność i w miarę jako taką barwę, zaraz po zapaleniu są szarobure.

Lubię kupować w marketach budowlanych, gdzie widać, jak wszystkie wyglądają zapalone, można sprawdzić różnice w barwie światła... Mam kilka Philipsów, gdzieniegdzie niedobitki Briluxa (z 7-miu sztuk do dziś są 4 - po 6 latach użytkowania), reszta zwykłe, nad biurkami halogeny i różne inne cuda...

Żarówki energooszczędne opłacają się głównie tam, gdzie się dłużej pali światło - nie ma sensu instalować ich np. w suszarni etc.

Wszystkie żarówki zwykłe mam matowe - światło z nich jest takie "miękkie"; zwykłe od lat tylko Philips "Softone"....

 

Kiedys zadałem takie pytanie w "Wymianie doświadczeń" - podobno są jakieś przeliczniki (bo widziałem!), dzięki którym można zaplanować ilość luxów (watów) w oświetleniu potrzebnych na dane pomieszczenie... niestety, tam bez odpowiedzi. Może tu ktoś wie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej wszystkie świetlówki nawet te najlepsze osiągają pełną jasność po jakimś czasię, gdy się nagrzeją. Różnice jednak mogą być duże. Najtańsze potrafią nawet zamrugać, zanim się zapalą. W zasadzie w każdym sklepie można sprawdzić, jak żarówka świeci. Oczywiście w domu będzie to wyglądać inaczej. Ale też w większości marketów jest możliwość wymiany chyba. Ja też mam dobre wrażenie, co do jakości światła świetlówek Philipsa. Nie należą niestety do najtańszych. Każda jednak świetlówka zmienia nieco kolory i z tym trzeba się liczyć. Żadna nie ma pełnego widma, zblizonego do światła słonecznego. Dlatego halogeny wciąż też mają zastosowanie. Prawdą jest, że nie warto instalować świetlówek w miejscach, gdzie nie włącza się światła na długo. Po pierwsze od częstego włączania/wyłączania drastycznie skraca się czas życia świetłówki. A po drugie, że zaznim się wgrzeje, daje światło o mocy mniejszej niż nominalna, więc oszczędność na niej żadna.

 

pozdrawiam

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kupię tego Philipsa.

Ale ze wzgledu na cene, będę kupowac po jednej i wymieniać, więc jak ktoś będzie miał jeszcze jakieś sprawdzone, to proszę o podawanie nazwy i producenta.

Dzieki za rady. :D

PS. te moje nie migają, ale nawet po godzinie dają słabe (nawet te 24W, którw miały być odpowiednikiem 120W) i takie ponure światło.

Pomieszczenia, nawet te o ciepłym wystroju, wyglądają jak piwnica.

Kupowałam te świetlówki z Piły ("Pila, świetlówka energooszczędna z elektronicznym zapłonem, klasa A") i jeszcze jakieś inne, nie pamiętam nazwy, a pudełka wyrzuciłam, z promocji w Tesco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem zostaw pudełka :D , zwłaszcza od drogich świetlówek Przydają się do reklamacji i ewentualnej wymiany, gdy nie będziesz zadowolona z ich światła.

Aha! Z Philipsa szczególnie fajne są te w kształcie bardzo zbliżonym do tradycyjnych żarówek. Niestety cenę też mają najlepszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetlówki z Ikea nie są złe. Nie wiem jak wypadają w porównaniu z Philipsem, ale cena jest na pewno niższa. Kiedyś też kupiłam tanie świetlówki w Nomi, ale dawały takie trupio-niebieskie światło :-? . Te z Ikea są na pewno od nich przyjemniejsze. Są trochę mniejsze od innych. Wiem bo inne nie wchodziły nam do kloszy, a te wchodziły (co prawda z niewielkim trudem).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem że różnie ludzie reagują na świetlówki. Ja mam tylko na zewnątrz do oświetlenia posesji nocą. Niestety nawet te Philipsa łatwo odróżnić nawet od zwykłej żarówki. Dają takie grobowe zimne światłopoza tym to kwestia osobista, ja bezbłędnie rozpoznaję świetlówki bo je po prostu słyszę i boli mnie od tego głowa. Ponoć większość osób te ultradzwięki słyszy choć świadoma tego nie jest. Zawsze to ponoć prowadzi do gorszego samopoczucia czy bólu głowy. Ale to producenci świetlówek zawsze przemilczają. Ja tam wolę zapłacić o te 30zł/miesiąc więcej za prąd ale dobrze się czuć i mieć halogenowe oświetlenie - jest najcieplejsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniejsze, tańsze i najbardziej eksponowane świetlówki z IKEA mają moc 11W a te o mocy 20W to już inna bajka. A światło rzeczywiście dają znośne.

 

Co do ultradźwięków wydobywająych się z świetlówek to pewności nie mam. Prawdziwych ultradźwięków to człowiek najzwyczajniej w świecie NIE słyszy. Co nie znaczy, że zostaje wobec nich obojętny (zwłaszcza podświadomie).

Właśnie próbowałem coś usłyszeć przytykając ucho do klosza. Niestety (a może 'stety', czyli b.dobrze) nic nie słyszę :o Nawet jeśli jakieś wibrację wydają, to jest to w normalnych warunkach raczej głęboko poniżej tła otoczenia. Nie demonizujmy tego co normalne. W świetlówce świeci rozżażony gaz, a w 'tradycyjnej' żarówce rozgrzany do białości przez, pędzący i co gorsza drgający ze znacznie bardziej dla nas drażliwą (niż ultradźwiękowa) częstotliwością 50Hz strumień ELEKTRONÓW, wolframowy żarnik. Jeżeli tak będziemy myśleć, to pozostanie nam płomień świecy - ale ona też drga i się chybocze, a na dodatek wydziela straszne opary. Chyba jednak pozostaje CIEMNOŚĆ.

 

pozdrawiam

Robert

 

P.S.

Jeśli jednak kogoś świetlówki drażnią, a wiem że mogą, bo percepcja ludzka jest nieodgadniona, to oczywiście do nich nie namawiam. Cała ta związana z nimi energooszczędność jest mocno przereklamowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Witam. Czytając poprzednie wypowiedzi, można niestety przypomnieć jedną z prawd zyciowych: " Cena zawsze musi iść w parze z jakością". Ja jestem związany zawodowo ze źródłami światła. Tanie świetlówki robione prze małe chińskie rączka niestety jakośc światła mają fatalną. Są różne nazwy barwy światła, jaką emitują, proponowane przez klientów: sino-trupie, sino-różowe, jak w piwnicznej izbie. Dlatego polecam zakup świetlówek renomowanych firm (nie proponuje której bo z jedną jestem zawodowo związany). Zakup świetlówki z wyższej półki naprawdę się opłaca. Wadą CFL (tak w branży nazywa się śitlówki kompaktowe)jest:

1. Niski współczynnik oddawania barw - wszytkie barwy w świetle CFL są cieplejsze (oczywiście nie chodzi o te chińskie)

2. Prawdą jest że CFL powinna się żadko zapalać - jest tak jak z zimnym silnikiem w samochodzie

3. Czasami są opinie że nie świecą tak mocno jak tradydyjne żarówki np. CFL 20W nie świeci tak mocno jak 100W zarówka - CFL są odpowiednikiem żarówek mlecznych a nie przeźroczystych!!!!

3. No i wadą jest cena - ale jest na to rada (i nie chodzi mi o zakup chińszczyzny) - tylko racjonalne zakupy tzn: ł powinno się stosować tam gdzieświciła by min 3 godziny dziennie, wtedy zwraca się ona już po 18 miesiącacj. I można kupować po jednej żarówce miesięcznie (nie obciąża to tak budżetu) a nie raz w markecie 10 CFL po 5,99. Wiem, że zabrzmi to propagandowo ale my świat w 80% odbieramy właśnie wzrokiem. Najlepiej spróbować na dwie godziny chodzić po domu i ogrodzie z opaskami na oczach. Ja próbowałem ale nie podzielę się swoimi wrażeniami.

Jeśli są jakieś pytania to czekam.

Pozdrawiam

KrasnaLL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam kilka żarówek energooszczędnych:

Piły Neolux (czy jak to się pisze ), Philipsa. Mam je ok 5 lat

Moje spostrzeżenia to Neolux najgorszy od chwili załączenia wyłącznika di chwili początkowego zaświecenia mija ok 1-2 s nie ma tego w pozostałych.

najcieplejszy kolor światła to Piła, Philips (podobnie pewnie dlatego że jedna firma) - neolux światło trochę zimniejsze, ale znośne - widziałem dużo gorsze.

Ostatnio mile zaskoczyłem się żarówką którą kupiłem ok. rok temu w NOMI. Nazywa się ecoNOMI i co ciekawe ma cieplejsze świało niż dotychczas posiadane. Pomijając to że ma dłuższą gwarancję 12000h a nie jak philips 6000 to ciekawa perspektywa.

Warto popatrzeć również na sprawmość świetlówki czyli ile lumenów ma przy jakiej mocy. Mam pudełko od economi i pobiera 11W i ma 600 Lumenów. Z tego co widziałem nawel Philipsy I Osram (czy odmienia się Osramy ??? :D ) mają gorszą sprawność.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamontowałem we wrześniu 2002 kilkanaście energoszczędnych świetlówek Philipsa ( tych droższych po trzydzieści kilka PLN ). Do dnia dzisiejszego wymieniłem 4 szt.

Niewiem co mam myślec o tych droższych / czy to się opłaca montować droższe???

Do tej pory byłem zwolennikiem dobrych marek, ale teraz to niewiem co mam myśleć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamontowałem we wrześniu 2002 kilkanaście energoszczędnych świetlówek Philipsa ( tych droższych po trzydzieści kilka PLN ). Do dnia dzisiejszego wymieniłem 4 szt.

Niewiem co mam myślec o tych droższych / czy to się opłaca montować droższe???

Do tej pory byłem zwolennikiem dobrych marek, ale teraz to niewiem co mam myśleć?

 

Zaletą Osrama jest to że ma dłuższą gwarancję. Dlatego polecam Osram Longlife gdzie producent daje 5 lat gwaranji. Z Philipsa polecam CFL Z serii PLE-T lub na nowych opakowaniach nazwa PROmaster. W doświadczenia ta świetlówka jest nie do zajechania. Tylko że kosztuje ok 36zł. Niestety ma tylko 12 miesięcy gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...