ESKIMOS 24.11.2006 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2006 Komuś, kto naprawdę chce narobić sobie kłopotów, przy okazji tracąc pieniądze - żadna siła nie przeszkodzi. - (moje - wyniesione z tego forum). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 12.03.2007 00:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 jeden z moich ulubionych fragmentów; do tego rewelacyjnie zagrany w arcydziele Andrzeja Wajdy "Borowiecki wyjrzał na świat z okien swojego gabinetu, bo poszarzało nagle i zaczął padać śnieg nadzwyczaj gęstymi płatami i pobielił ściany fabryk i dziedziniec. Spostrzegł Horna stojącego za domkiem szwajcara, przez który było jedyne wyjście z fabryki.Horn rozmawiał z tą samą kobietą, która mu za coś dziękowała z uniesieniem i chowała jakiś papier za stanik.- Panie Horn! - krzyknął wychylając przez lufcik głowę.- Miałem przyjść właśnie do pana - ozwał się Horn zjawiając się po chwili.- Coś pan radził tej babie? - zapytał surowym dosyć głosem, patrząc w okno.Horn zawahał się przez mgnienie, rumieniec powlókł jego dziewczęco piękną twarz, a w niebieskich, dobrych oczach zamigotał płomień.- Kazałem jej iść do adwokata, niechaj wytoczy proces fabryce o odszkodowanie, bo wtedy prawo zmusi ich do zapłacenia.- Co to pana obchodzi? - zaczął lekko bębnić palcami po szybie i przygryzać usta.- Co mnie obchodzi? - zamilkł na chwilę. - Bardzo mnie obchodzi wszelka nędza i wszelka niesprawiedliwość, bardzo...- Czym pan tutaj jesteś? - przerwał mu ostro i usiadł przed długim stołem.- No, jestem praktykantem kantorowym, pan dyrektor przecież wie najlepiej - odpowiedział zdumiony.- No to, panie Horn, pan nie skończysz tej praktyki, jak mi się zdaje.- Wreszcie, to mi jest już wszystko jedno-szepnął dosyć twardo.- Ale nam nie jest wszystko jedno, nam - fabryce, w której pan jesteś jednym z miliona kółek! Przyjęliśmy pana nie na to, żebyś tutaj produkował się ze swoją filantropią, a tylko, abyś robił. Pan wprowadzasz zamęt, gdzie wszystko polega na najdoskonalszym funkcjonowaniu, na prawidłowości i zgodności.- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem.- W domu. W fabryce od pana nie wymaga się egzaminów na człowieczeństwo ani egzaminów na humanitarność, w fabryce potrzebne są pańskie mięśnie i mózg pański i tylko za to płacimy panu - rozdrażniał się coraz bardziej. - Jesteś pan tutaj maszyną taką samą jak my wszyscy, więc pan rób tylko to, co do pana należy. Tutaj nie miejsce do rozanieleń, tutaj...- Panie Borowiecki! - przerwał mu szybko.- Panie von Horn! Słuchaj pan, kiedy mówię do pana - zawołał groźnie, zrzucając gniewnie wielkie album próbek na ziemię. - Bucholc przyjął pana na moje zaręczenie, znam pańską rodzinę, pragnę dla pana najlepiej, ale pan jesteś, jak widzę, chory na dziecinną demagogię.- Jeżeli pan tak nazywasz współczucie zwykłe u ludzi.- Pan mnie kompromitujesz takimi radami dawanymi wszystkim, mającym jakie bądź pretensje do fabryki. Trzeba było zostać panu adwokatem, byłbyś się wtedy mógł opiekować nieszczęśliwymi i pokrzywdzonymi, ma się rozumieć, za dobrą zapłatą - dorzucił drwiąco, bo jego gniewny nastrój przepadł gdzieś pod wpływem tych dobrych oczów Horna, wpatrzonych w niego. - Zresztą, dajmy tej sprawie spokój. Będziesz pan dłużej w Łodzi, rozpatrzysz się w stosunkach, przyjrzysz się lepiej tym uciśnionym, to pan zrozumiesz, jak trzeba postępować. A weźmiesz pan interes po ojcu, to wtedy przyznasz mi zupełną rację.- Nie, panie, ja w Łodzi dłużej nie wytrzymam ani interesu po ojcu nie obejmę.- Cóż pan chcesz robić? - wykrzyknął zdumiony.- Jeszcze nie wiem. Przyznaję się panu szczerze, chociaż tak ostro, za ostro pan mówi do mnie, ale mniejsza z tym, bo wiem, że pan, jako dyrektor takiej wielkiej drukarni, mówić inaczej nie może.- Więc pan odchodzisz od nas? tyle zrozumiałem, ale nie wiem dlaczego?- Dlatego, że już wytrzymać nie mogę w tym podłym chamstwie łódzkim. Pan, jako człowiek pewnej sfery, rozumie mnie chyba. Dlatego, że ja całą duszą nienawidzę zarówno fabryk, jak i wszystkich Bucholców, Rozensztejnów, Entów, całej tej ohydnej, przemysłowej bandy - wybuchnął gwałtownie.- Ha, ha, ha, pan jesteś wspaniały "fioł", nieporównany! - śmiał się Borowiecki serdecznie.- To już nic więcej nie powiem - rzekł mocno dotknięty.- Jak pan chce, a zawsze lepiej głupstw mówić mniej.- Do widzenia.- Żegnam pana. Ha, ha, ha, pan masz zdolności aktorskie!- Panie Borowiecki - zaczął prawie ze łzami w oczach Horn zatrzymując się i chciał coś mówić.- Co?Horn skłonił głowę i wyszedł.- Kapitalny mazgaj - szepnął za nim Borowiecki i także poszedł do suszarni.Owionęło go suche, rozpalone powietrze." >>> http://univ.gda.pl/~literat/ziemia/index.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 23.03.2007 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 "Kobiety są jak kwiaty. Poeci układają o nich najpiękniejsze strofy, artyści przedstawiają na swych najlepszych obrazach, a przyjdzie osioł i... zeżre." Mój ojciec - choć nie przyznaje się do autorstwa Twierdzi natomiast że przypomina mu się to przy każdej dyskusji o ideach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 24.03.2007 00:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 hm.. o ideach ? zda mi się, że to u Tuwima widziałem "Kobieta jest jak lilia... subtelny nie ośmieli się jej dotknąć, ale przyjdzie osioł i zeżre" ale wszak "Kobieta jest jak róża - na to ma kolce, by je owijać płatkami" więc trzeba być ostrożnym... "Mówią, że ostrożność jest matką powodzenia. To nieprawda, bo gdyby była ostrożnością nie zostałaby matką" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 24.03.2007 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 Dzięki Ponury! Nie wiedziałam. A bardzo lubię Tuwima. Tylko moje tomiki po kolejnych prźeprowadzkach już od lat nie są wypakowywane z kartonów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 25.03.2007 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 ...no nie... to zbrodnia bibliofilska jest... to jeszcze z Tuwima: Z listu do młodego poety: "Przejrzałem tom wierszy, który mi pan dał do przeczytania. Szkoda, że mi go pan nie dał do napisania". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.04.2007 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 ubecki śmietnik, skwapliwie pielęgnowany przez radosną twórczość IV RP, śmierdzi w najlepsze >>> "Będąc Młodą Lekarką" znika z Polskiego Radia "Szumańska wspomina, że nigdy nie miała większej satysfakcji z pracy, jak wtedy, gdy coś zdjęli. "W ten sposób cenzura potwierdzała, że nie zatraciłam pionu i umiałam wyczuć, co się władzy nie spodoba. Do teraz jestem wrażliwa na to, żebym nie zastygła i nie uczestniczyła w pędzie za czymś, co akurat się podoba". Będąc Młodą Lekarką, chcę się w ten sposób pożegnać z moimi słuchaczami, ponieważ nie podpisałam pisemka, które należało podpisać, aby udowodnić, że się nie jest wielbłądzicą. Młoda Lekarka urodziła się w roku 1975, rozwijała się w burzliwych czasach "60 minut na godzinę", została - wraz ze swą autorką - wylana z radia w stanie wojennym, powróciła na antenę w czasie kampanii wyborczej przed wyborami z 4 czerwca 1989 r. i odtąd żyła sobie w "Zsypie". Wszystkim, którzy byli jej wierni, od których otrzymywała listy, telefony i dowody sympatii przez te długie, długie lata - z góry dziękuję. Do nieusłyszenia, Ewa Szumańska" Pani Ewo, za lata wzruszeń, śmiechu do łez ostatnich, za wiarę, że nie jestem osamotniony w widzeniu świata - dziękuję. a tu - wyłącznie dla normalnych - do poczytania >>> starsze oraz nowsze felietony tej niezwykłej kobiety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek i Sylwia 01.03.2008 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2008 "Są takie momenty w życiu każdego z nas, że lepiej nie pić pepsi coli" E.Stachura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.