frykow 04.03.2009 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 Przeglądnij w Google to znajdziesz. Wyrok zapadł . Kwota tez To może tak powiesz kiedy to było, podasz podstawę prawną najmu (bo czynsze regulowane owszem - istniały w specyficznych przypadkach) i podasz sygnaturę akt sprawy? Wszak przecież to ty w niej uczestniczyłeś, prawda? A jeżeli się cieszysz, że to "państwo" ci zwróciło pieniądze za najem - to informuję - to nie "państwo" ale podatnicy pod przymusem zrzucili się na ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamo2005 04.03.2009 22:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 Mylisz się . a szkoda. Właściciel poniósł kare około 5000 euro w sprawie . Mogę ewentualnie zeskanować orzeczenie w tej sprawie , ale tematu nie prowadzimy przeciwko mnie wiec nie muszę się kolego tłumaczyć. Pisze fakty i oczekuje zdania poszkodowanych w tej sprawie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamo2005 04.03.2009 22:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 I proszę nie prowokuj . Problem jest złożony , trudny i by pokonać przeszkody musi być wiele pozwów . Osobiście przyłączył bym się do sprawy gdyby chętni byli . Sam to ewentualnie na rybki mogę skoczyć. Chętnych brak co dziwi mnie ,bo myślę ze w w prawie konsumenta można by dopatrzeć się czegoś mądrego . Mylę się ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frykow 04.03.2009 22:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 Przepraszam, źle zacytowałem - ja piszę odnośnie twojej sprawy z czynszem, to ona mnie frapuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamo2005 04.03.2009 23:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 sprawa z czynszem została pozytywnie załatwiona . Nie wchodziłem w przepisy , paragrafy lub inne sprawy ale jedno jest pewne ze jeśli chodzi o Francję to prawa konsumenta są bardzo poważnie brane pod uwagę . Z myślą ze jak Polska jest w UE to prawa mogą być przestrzegane również . Problem polega na tym ze nie każdy się odwołuje a przecież tylko w ten sposób można poprawić jakość życia. Nie mam zamiaru odbierać innym by mi było lepiej . Ale skoro ( powtarzam ) nie było powodu do podniesienia cen to nie powinno się to zdarzyć. Inaczej mówiąc ktoś kogoś okradł i nawet nie przeprosił . Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamo2005 04.03.2009 23:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2009 a jeśli Cie nurtuje sprawa czynszu to przyznam ze w stacji radiowej RTL 90:-11:30 jest emisja poświęcona sprawom zwykłych ludzi do wyjaśnienia. Ktoś miał podobny problem z nadpłata za mieszkanie komunalne i wtedy na myśl mi przyszło by prawnika spytać czy właściciel mieszkania podwyższając czynsz o 8-10% nie lamie prawa lokatora . Okazało się ze tak . I od tego się zaczęło . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frykow 05.03.2009 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 A więc sprawa miała miejsce we Francji, ostoi socjalizmu... Moim zdaniem zawierając z prywatnym właścicielem umowę najmu nie jesteś konsumentem tylko zwyczajnie stroną umowy. I jeżeli w pełni świadom zawierasz z kimś umowę, a potem domagasz się zmiany warunków, nazywając przy okazji tego kogoś złodziejem tylko dlatego, że postępuje zgodnie z umową - to sam jesteś niezłym cwaniakiem i kombinatorem. A do tego uważasz to za cnotę i obnosisz się z tym publicznie. I to, że instytucję państwowe cię wsparły w tym przypadku, nie zmiany postaci rzeczy, co do moralnej oceny sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 05.03.2009 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 A jak ktoś kupi nowy samochód w grudniu, po przecenie, co się często zdarza to właściciel takiego samego modelu kupionego miesiąc wcześniej też ma skarżyć dilera? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adamo2005 05.03.2009 12:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 A więc sprawa miała miejsce we Francji, ostoi socjalizmu... Moim zdaniem zawierając z prywatnym właścicielem umowę najmu nie jesteś konsumentem tylko zwyczajnie stroną umowy. I jeżeli w pełni świadom zawierasz z kimś umowę, a potem domagasz się zmiany warunków, nazywając przy okazji tego kogoś złodziejem tylko dlatego, że postępuje zgodnie z umową - to sam jesteś niezłym cwaniakiem i kombinatorem. A do tego uważasz to za cnotę i obnosisz się z tym publicznie. I to, że instytucję państwowe cię wsparły w tym przypadku, nie zmiany postaci rzeczy, co do moralnej oceny sytuacji. Może inaczej . Powiedz mi dlaczego od 1 maja 2004 roku płaciliście za materiały budowlane obarczonym wysokim watem a teraz latacie po urzędach by odzyskać różnice ? http://www.money.pl/podatki/poradniki/artykul/jak;odzyskac;vat;za;materialy;budowlane,86,0,133718.html Kupując wtedy nie popatrzyłeś na prawo unijne które mówi dokładnie o 7% a nie o lub 22% ? Nie podoba mi się twoje rozumowanie . Zapomniałeś o tym ze konsument zawierając umowę prywatnie możne zostać wprowadzony w błąd i dlatego urząd do spraw konsumenta tym się miedzy innymi zajmuje . Jeśli kupując samochód i po kilku tygodniach garaż pokazuje Ci paluchem ze szczeliny karoserii się różnią wymiarami to co . Nie pojedziesz złożyć reklamacje? Nie każdy jest fachowcem i musi się znać na rzeczy i nie każdy musi się znać na prawie by coś kupić lub wynająć.Ja nie wiedziałem i podpisałem to nie znaczy ze nie ma odwrotu . Jeśli myślisz ze jestem cwaniakiem i kombinatorem to przypatrz się samemu sobie .Jeśli coś podobnego Ci się przydarzy lub gorszego ( choć szczerze nie życzę ) zobaczę czy będziesz mieć takie samo zdanie . Z pewnością pogonisz jak najszybciej by zażegnać problem i odzyskać stracone pieniądze. Chyba ze jesteś geniuszem i nikt Ci nigdy nie zaszkodzi . Właściciela nie nazywam złodziejem , przeprosił za kłopoty Jeśli chodzi o umowy to 90% właścicieli olewa zawartość nie dbając o coroczne przeglądy i usuwania usterek , czynność która należy do właściciela. Uwierz ze są jeszcze ludzie uczciwi na tym świecie , pisząc o moim przypadku nie zarobie na tym ,to nie autoreklama ani zabicie czasu . Mam ważniejsze sprawy i od cholery pracy . Robię to jak najbardziej z myślą ze komuś pomogę . Temat skończony . Nie warto pomagać innym . Jesteście nieomylni i najmądrzejsi a jako konsumenci nigdy nie walczycie o lepsza jakość ,sprawiedliwa cenę czy respektowanie czasu realizacji zamówień . Wszystko u was na 100% jest ok. - żałosne . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 05.03.2009 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Klient to ma prawo kupić lub nie kupić, jak już się zdecyduje kupić to ma prawo również do zgodności towaru z umową. Człowiek ma prawo do używania głowy występując jako klient, używanie głowy pozwala uniknąć przykrych niespodzianek. Brednie - jesli chodzi o ten okres o jakim wspomina autor wątku to sobie mogłes używac głowy....ale tylko do wykombinowania jaki skład sprzeda Ci materiał po kosmicznych cenach. Bo składy wtedy dzieliły się na takie co miały kosmiczne ceny w cenniku i pustke na placu i takie co miały ciężarówkę PHT 25 gdzieś na drodze Zgorzelec-Warszawa - a w składzie kilkunastu sępów (inwestorów). Powiesz, że mozna było się wstrzymać z budową, poprosić bank, żeby wstrzymał przelewanie transz kredytu, poprosić rodziców/teściów aby pomieszkac u nich dwa lata dłużej, płacić włascicielowi dłużej za wynajem, rozbić sobie namiot (jesli ktoś finansował budowę ze sprzedaży mieszkania) poprosić umówioną ekipę aby poczekała etc. etc.etc. No pewnie. Wtedy używając głowy uniknąłbyś płacenia za PHT25 11pln za sztukę lub 5,50 za MAXa. Tylko, że budowa to często zaplanowana w dłuższym okresie inwestycja życia tak zaplanowana i zapętlona finansowo, że jak się powiedziało A (kupiło działkę, wystąpiło o pozwolenia na budowę, załatwiło media etc etc etc) to trzeba było powiedzieć B (płakać i płacić). Pamiętam dokładnie ten okres i to było trudno przewidywalne. MAX w listopadzie/grudniu kosztował w okolicy 3 pln, a w kwietniu maju 3pln*2. Ja na samym materiale na stan surowy (ceramika na ściany, cement, stal, beton) przy małym domku jestem jakieś 30 tysięcy w plecy w stosunku do dzisiejszych cen. No ale ekipa tańsza niż dzisiaj, ziemia kupiona za bezcen w porównaniu z dzisiejszymi cenami więc i tak nie jest źle. Zaczynając dzisiaj na dom nie miałbym jakichkolwiek szans. Unikasz w zyciu wszelkich nuiespodzianek ? ps to oczywiście tylko w temacie głowy i niespodzianek. Wyszło jak wyszło - do sądu się nie wybieram bo z koniem kopać sie nie będę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admiro 05.03.2009 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Brednie - jesli chodzi o ten okres o jakim wspomina autor wątku to sobie mogłes używac głowy....ale tylko do wykombinowania jaki skład sprzeda Ci materiał po kosmicznych cenach. Nie przekonałeś mnie, jeżeli podjąłeś świadomą decyzję o kupnie po danej cenie, biorąc pod uwagę za i przeciw (za - bank, ekypa itd, przeciw - cena), to czemu teraz płaczesz? To twoja decyzja! To mi przypomina biadolenie z opcjami walutowymi, firmy szły na hazard a jak się okazało, że ryzyko się ziściło to wyciągają łapy do budżetu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 05.03.2009 22:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2009 Brednie - jesli chodzi o ten okres o jakim wspomina autor wątku to sobie mogłes używac głowy....ale tylko do wykombinowania jaki skład sprzeda Ci materiał po kosmicznych cenach. Nie przekonałeś mnie, jeżeli podjąłeś świadomą decyzję o kupnie po danej cenie, biorąc pod uwagę za i przeciw (za - bank, ekypa itd, przeciw - cena), to czemu teraz płaczesz? To twoja decyzja! A kto płacze ? Gdzie płacze ? Napisałem, że przepłaciłem bo musiałem ale w efekcie budowanie dwa lata temu i zakup działki 3 lata temu pozwoliły mi na posiadanie domu, na co dzisiaj nie byłoby mnie stać. Ja tylko się nie zgodziłem z Twoją pierwszą wypowiedzią...gdzie coś o ruszaniu głową prawiłeś. Niekiedy bywa tak, że ruszanie głową nie pomaga. Ruszać mogłem ile wlezie ale cegłę trzeba było kupić.A jej cena nie wynikała z tego, że przez 4 mc produkcja podrożała * 2. Cena wynikała z tego o czym wszyscy wiedzą i do czego nie ma co wracać. A porównanie z opcjami ma się jak pięść do nosa. Firma szła na ryzyko bo widziała gdzieś na horyzoncie wielki zysk. Niestety nie zauważała ryzyka jakie to za sobą niesie. A tacy jak ja byli postawieni pod murem (z tej drogiej cegły). Czyli albo kupujesz PHT po 11pln albo nie i budujesz się za rok. Nie wszyscy mogli sobie na czekanie pozwolić. Czasem nawet wiedząc, że ktoś chce Cię chce wydy....z pełną świadomością należy wejść w błoto (czyli kupić drogą cegłę) bo za jakiś czas w tym samym miejscu może być bagno do pasa. A jeśli ktoś ma czas, ochotę i pieniądze aby wykazać zmowę między producentami, hurtownikami itd. to niech walczy. Ja dziękuję. Kuma ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.