zalana budowa .straszą mni policją. pomocy.

[elli3]

teraźniejsza dość gwałtowna odwilż spowodowałaże zalało mi budowę.woda nie ma dobrego odpływu bo jest zamulony rów melioracyjny i niedrożne przepusty w kierunku głównego rowu odpływowego.

zrobiłam raban w gminie i mają to wszystko udrożnić ale tymczasem zamiast ciągnąc mury to siedzę z pompą i pompuję wodę do rowu, który z mężem udrożniliśmy na tyle że woda jakoś schodzi. no i przymusowa przerwa na osuszenie terenu. nawiasem mówiąc to nie tylko mnie zalało ale to insza inszość.

poradziliśmy sobie tak,ze pompujemy wodę do rowu melioracyjnego przez drogę.dalej odetkalismy trochę na ile się dało szpadlem przepusty i woda schodzi.z mojej strony działki pod drogą jest tzw. mostek odwadniający, który jest kompletnie zarwany i przez to właśnie nie ma odpływu wody z działki takiego jak powinien być.no i zamulona reszta.mostka nie mam jak sama udrożnić bo to pod asfaltem i nie ma czym za bardzo.no i za mokro.

PYTANIE:

Czy ja mam prawo tą wodę opadową pompować do tego rowu, bo sąsiadka która mieszka po drugiej stronie drogi przy rowie do którego pompujemy wodę straszy nas policją.Ze niby nie wolno.no więc jak to jest. wolno czy nie?

jak przyjedzie policja to co mam zrobić?

pompować i tak będę bo nie mam zamiaru czekać miesiąc aż samo zejdzie i wyschnie. .pomóżcie ludzie.

może jakieś umocowania prawne.jak ktoś się orientuje.bardzo proszę

 

 

dodam jeszcze że pismo w sprawie tego bałaganu z melioracją napisałam wczoraj i razem z obszerną dokumentacją fotograficzną złażyłam w majestacie prawa u burmistrza na biurku z grzecznym acz stanowczym żadaniem zrobienia porządku z rowem koło mnie natychmiast.poparte podpisami sąsiadów których też utopiło.

[lukasz_p]

Stan wyższej konieczności.

[elli3]

konieczność koniecznością .myślę że na policji też ludzie pracują i nie boję się szczerze powiem donosicieli. tylko co prawo na to i ile mam na grzywnę szykowac ewentualnie. bo pompować i tak będę.

[Gość]

pompowac wode opadową do rowu Ci wolno

mysle ze jednak czerpiesz wode przetakiem - czyli to tzw. "robota głupiego"

co Ci zalało na budowie ? pienice ? ławy? ściany fundamentowe? opisz dokładniej ile wyzej jest dom w stosunku do drogi czy rowu ?

[elli3]

wygląda tak:

woda opadowa zalała mi wykop pod szambo,wykop pod wodociąg i stała w miejscach gdzie miałam takie zagłębienie w terenie. rów jest po drugiej stronie drogi.zatkany kompletnie był. jak byliśmy dwa dni temu pierwszy raz po roztopach to w rowie było wody równo z drogą bo przepusty które są pod wjazdami sąsiadów na ich działki były pozatykane.udrożniliśmy na ile można i już prawie zeszła ta woda.ale wykopy zalane to pompuję bo chcę wrzucić co trzeba i zasypać. itu też już dużo nie trzeba.a teraz jak mi coś ciężkiego wjedzie na działkę to zostanie na amen w błocie no i musze czekać aż obeschnie.

woda jest opadowa bo miałam badanie geotechniczne i gruntowe są dość nisko bo na 1,8m ale grunt mam spoisty i nieprzepuszczalny więc dowaliło dużo śniegu i zrobił się na wierzchu wielka kałuża jak nagle szybko zrobiło się ciepło.

ale jeśli jak piszesz mam prawo pompować wodę do rowu to gra.

już dużo nie zostało .pozdrawiam.i dzięki.

[Gość]

... woda jest opadowa bo miałam badanie geotechniczne i gruntowe są dość nisko bo na 1,8m ale grunt mam spoisty i nieprzepuszczalny więc dowaliło dużo śniegu i zrobił się na wierzchu wielka kałuża jak nagle szybko zrobiło się ciepło ...

geotechnik dał Ci jakąś gwarancje ?/tzn. ze wody gruntowe zostana zawsze w tej pozycji w jakiej je kiedyś zbadał ...? /

... ale jeśli jak piszesz mam prawo pompować wodę do rowu to gra.

już dużo nie zostało .pozdrawiam.i dzięki.

 

obawiam sie, ze nadejdzie nowa

ale życze wytrwałości w pompowaniu !

[jajmar]

mysle ze jednak czerpiesz wode przetakiem - czyli to tzw. "robota głupiego"

 

to jest sedno Twoich zmagań z wodą, za tydzień ją wypomujesz - bo sama zejdzie

[lukasz_p]

konieczność koniecznością .myślę że na policji też ludzie pracują i nie boję się szczerze powiem donosicieli. tylko co prawo na to i ile mam na grzywnę szykowac ewentualnie. bo pompować i tak będę.

 

 

O tym właśnie napisałem. Stan wyższej konieczności to okoliczność uchylająca winę:

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Stan_wyższej_konieczności