malka 08.03.2009 23:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 No smiej sie, moja mama kiedys w sądzie slyszala, jak pod sala bracia sie klocili o jakies grabie i brony po ojcu. Bo grabie w życiu każdego człowieka najważniejsze som Lump -moje uszanowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 08.03.2009 23:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 No tak jest. Kloca sie o lyzki i widelece - jak powiedziala sedzina. Starych nie ma , chata wolna - jest zolty rower. No juz przestancie z tym szcunkiem, jak slowo daje. Macie przyklad co stres w pracy robi z czlowieka.....uropu, urlopu mi brak ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 08.03.2009 23:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 wlazłem właśnie na forum - obecni -ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 08.03.2009 23:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 No to rzeczywiscie........jest sie z czego cieszyc. Ble. Przeklinasz, chcesz sie awanturowac z siostra o noze i widelce ......zamieszczasz niezrozumiale posty......i to wszystko w godzinach nocnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 09.03.2009 00:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 dobry wieczór.... i mnie tu przywiało.... ja mam jedno pytanie... abstrahując od rodziców... a co na to brat? no to, że jest pod wpływem żony to doczytałam, ale czy faktycznie on nie ma czkawki w tej sytuacji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 09.03.2009 00:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 No to rzeczywiscie........jest sie z czego cieszyc. Ble. Przeklinasz, chcesz sie awanturowac z siostra o noze i widelce ......zamieszczasz niezrozumiale posty......i to wszystko w godzinach nocnych. Lump! Dobrze wiesz że nie takie meritum, więc mnie nie sprowokujesz... A ja? Awanturny nie jestem ani potrzebujący bo mam dość swojego. Hipotetycznie tylko piszę i Twoja inteligencja to dobrze wie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 09.03.2009 01:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 No to jestes tu czy tylko hipotetycznie ? Albo - albo. Ciekawe zreszta......nie jestes potrzebujacy....a twoje dzieci ? Jestes pewien, ze nie skocza sobie wkrotce do oczu o schede po tobie ? Dzielisz juz po rowno ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 09.03.2009 01:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 z Toba nie gadam , bo czepiasz sie emocji (czytaj - przekleństwa)Przekleństwa - jak przysłowia - podobno są narodową ni to przywarą ni to wartością.Ty decyduj co odrzucić a co przyswajać.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.03.2009 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Lumpie - dziękuję Ci za umiejętność dostrzeżenia błędu i naprawienia go. Bardzo się cieszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 09.03.2009 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Mam jedno dziecko i nie wiem jak to jest mieć więcej. Czy traktuje się jednakowo, czy któreś jest oczkiem w głowie, czy nie. U mnie sytuacja będzie jasna. Nie będzie problemu z podziałami, ale córka wie, że ma obowiązek w razie czego pomóc kuzynce, która nie ma rodziców. Wiem, że pomoże, bo u nas w domu jest tak, że się ludziom pomaga. I dla niej jest to naturalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 09.03.2009 07:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 moze troche wiecej "faktow"roznica w wieku miedzy mną a bratem to 9 lat co odgrywa tu pewne znaczenieja pracuje 11 lat, brat 3 lata wiec i dorobek własnych rak jest innywraz z żoną zawsze gospodarzylismy bardzo oszczednie, czasami bardziej niż skromniezylismy za 1 wypłate, odkładalismy druga - czesto kosztem odmawiania sobie drobnych i nie tylko przyjemnosciudało sie z tego uzbierac na działke a budowa domu jest z kredytubrat prowadzi mniej ascetyczny tryb zycia - kupuje sobie fajne ciuchy, fajne gadgety, fajne sprzety rtv, pizza na telefon, utrzymuja 2 samochody, nie oszczedza na abonamencie telefonicznym czy łączu internetowymrozwija własna działalnosc gospodarcza i chyba zle mu sie nie wiedzie, dotacje z UE, zatrudnianie nowych pracownikow, pewnie za 3-5 lat będzie miał swoj dom lecz bez kredytu, ale teraz poniewaz jest młodszy, wiec w ciagu tych 2-3 lat jeszcze do tego nie doszedłprzez weekend sytuacja raczej sie zaogniła, bratowa storpedowała moją cheć rozmowy z bratem sam na sam, powyciagalismy wiec wzajemne żale w szerszym gronie, padły słowa o przeliczaniu relacji rodzinnych na pieniadze co wszystko zaowocowało ogólnorodzinnym fochem z dąsem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 09.03.2009 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 zrozumcie jedno, równo, to Wam może grabarz po dupie łopatą przywalić Zawsze można oczywiście snuć marzenia o sprawiedliwości Przychodzimy na ten świat z niczym i z niczym go pożegnamy /w sensie materialnym/ jakoś szkoda by mi było zmarnować tę chwilę, którą tu jestem na żale, pretensje i wyliczanie kto, komu, ile, po co, dlaczego. Najwazniejsze to te kartofle.....gotowane. Na gazie. wiec ile za gaz ? Pluszku tez rodzice w skarpetkach na snieg nie puscili - a powinni. Bylyby inne relacje - wdziecznosc jakby obiad postawili i czasami dali 100 zlotych . Bo chyba najbardziej go boli, ze on ma kredyt na dom co prawda pietrowy, ale ktory trzeba w koncu zaczac s p la c a c a brat nie ma z a d ne g o kredytu i jest wolny jak dzika swinia. Ale czy rodzice zmuszali go do wziecia tego kredytu, przepraszam bardzo ? jakby pluszku dostal mieszkanie to nie musialby brac kredytu na budowe domu..mialby mieszkanie.......ale nie dostal ....to co mial chlopak zrobic ...jakby go puscili na snieg a drugiemu dali jak dali mieszkanie ...czulby wdziecznosc?...watpie ..ja na jego miejscu dopiero czulabym zal i rodzicow miala w dupie ....jak sprzedawalam mieszkanie ...kupowali je rodzice corce ...powiedzieli wtedy "komu mamy pomagacv w zyciu jak nie wlasnemu dziecku ono na swiat sie nie prosilo my ja na ten swiat przywolalismy i bedziemy sie o nia troszczyc bo to nasza corka do konca naszych dni..."...bylo mi wstyd ze ja mam takich a nie innych rodzicow ...poprosty wstyd... ewuniamii........... czytam Twoje wypowiedzi i włos się mi na głowie jeży.................Tobie jest wstyd bo nic Ci rodzice nie dali.............. , masz ogromna postawę roszczeniowa, należy mi się .bo....................( wpisać właściwe), przywołujesz wspomnienia z dzieciństwa , że cały czas musiałaś coś robić, pomagać, pracować itd............a myślisz że dzieci np. ze wsi nie robiły nic, to była następna para rąk do pomocy, często niedospane , niedouczone, szły w pole bo tak to juz jest na świecie, może te z miasta miły lżej ale na pewno musiały opiekować się rodzeństwem na przysłowiowym trzepaku, z tego co piszesz to rodzicom dobrze sie powodziło chociaż ciężko pracowali więc i Ty miałaś rzeczy o których inni mogli pomarzyć, wychowali cie jak najlepiej potrafili, kochali cię na pewno chociaż może tego nie potrafili ci okazać............z Ty dzisiaj wystawiasz im rachunek za to co robiłaś przez całe dzieciństwo i młodość..............czyli maja ci zapłacić swoim majątkiem i to wg sprawiedliwości jakiej ty oczekujesz..........czyli w moim mniemaniu powinnaś dużo więcej dostać niz siostra........... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 09.03.2009 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Ale jestes pewien, ze twoje dzieci nie pozabijaja sie o schede po tobe , nie ? Tak jak sa rozne dzieci sa rozni rodzice...ale sa tez rodzice heroiniczni. I dlatego chce publicznie i w tym miejscu gdzie tyle sie wylewa lez nad majatkiem, ktory rodzice sa winni dzieciom p r z p r o s i c Zelijke . Ze sie tak unioslam i moj komentarz byl nie na miejscu. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Bez wzgledu na roznice pogladow powinnam swoje stanowisko wyrazic spokojniej . Na swoje usprawiedliwienie powiem, ze ogladalam drastyczne zdjecia o s ka l p ow a ne j suni i bardzo mnie to wyprowadzilo z rownowagi jesli moze to byc jakimkolwiek usprawiedliwieniem. Jeszcze raz Zelijko : bardzo mi przykro i bardzo cie przepraszam. Eh, lumpie Ty jeden! Przeprosiny przyjete juz zanim zostaly wypowiedziane. Przywalilas mi tam gdzie najbardziej boli.., ale poniewaz nie umiem zyc noszac w sobie zal, to wybaczylam Ci to juz dawno. Nawet chcialm do Ciebie na prywa napisac, ze nie mam Ci za zle, ale balam sie, ze mnie tylko wysmiejesz. Teraz juz moge odpuscic to w niepamiec wiedzac, ze miedzy nami nie ma nic zlego. Dziekuje i zycze Tobie i Twojej rodzinie wszystkiego dobrego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 09.03.2009 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 przez weekend sytuacja raczej sie zaogniła, bratowa storpedowała moją cheć rozmowy z bratem sam na sam, powyciagalismy wiec wzajemne żale w szerszym gronie, padły słowa o przeliczaniu relacji rodzinnych na pieniadze co wszystko zaowocowało ogólnorodzinnym fochem z dąsem Sie nie słuchasz starszych i dobrze Ci pluszku życzących , to masz.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 09.03.2009 09:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 a bo to sie tak niby da?bratowa "czuje pismo nosem" i brata o krok nie odstepujemiałem mu SMS-a wysłac "wyjdz ze smieciami o 19:30 to pogadamy"?łatwiej jest uchodzic za "Ę, Ą" i zachowywac sie "poprawnie politycznie" - "porozmawiajmy o tym wszyscy razem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 09.03.2009 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Pomysł SMSEM byłby strzałem w 10'tkę. Prawidłowo koncept Ci się ustawia. Baby won, teraz faceci będą gadać o tym co ICH dotyczy. A co Twój brat z tym zrobi ( poleci z ozorem do baby czy powie" zamilcz kobieto, to sprawy między mną a moim bratem" ) - to już jego broszka. Poczekaj, poobserwuj, nie wyciągaj pohopnych wniosków. Naprawdę masz wiele do stracenia. Nie tylko jakąś tam kasę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 09.03.2009 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 moze troche wiecej "faktow" roznica w wieku miedzy mną a bratem to 9 lat co odgrywa tu pewne znaczenie ja pracuje 11 lat, brat 3 lata wiec i dorobek własnych rak jest inny wraz z żoną zawsze gospodarzylismy bardzo oszczednie, czasami bardziej niż skromnie zylismy za 1 wypłate, odkładalismy druga - czesto kosztem odmawiania sobie drobnych i nie tylko przyjemnosci udało sie z tego uzbierac na działke a budowa domu jest z kredytu brat prowadzi mniej ascetyczny tryb zycia - kupuje sobie fajne ciuchy, fajne gadgety, fajne sprzety rtv, pizza na telefon, utrzymuja 2 samochody, nie oszczedza na abonamencie telefonicznym czy łączu internetowym rozwija własna działalnosc gospodarcza i chyba zle mu sie nie wiedzie, dotacje z UE, zatrudnianie nowych pracownikow, pewnie za 3-5 lat będzie miał swoj dom lecz bez kredytu, ale teraz poniewaz jest młodszy, wiec w ciagu tych 2-3 lat jeszcze do tego nie doszedł przez weekend sytuacja raczej sie zaogniła, bratowa storpedowała moją cheć rozmowy z bratem sam na sam, powyciagalismy wiec wzajemne żale w szerszym gronie, padły słowa o przeliczaniu relacji rodzinnych na pieniadze co wszystko zaowocowało ogólnorodzinnym fochem z dąsem Teraz tym bardziej bym nie odpuscila tego podzialu! Jesli rodzice zrobia przepis to Ty mozesz sie upomniec o swoje ale jest tez jeszcze inne wyjscie i wtedy nie masz prawa ani do jednej zlotowki za mieszkanie. Twoi rodzice moga za zycia sprzedac to mieszkanie komu chca i zlotowki nie dostaniesz, a kupcem moze byc Twoj brat. U notariusza spisza umowe kupmna-sprzedazy, brat tak naprawde kasy im nie zaplaci, rodzice sprzedali, brat z bratowa stana sie wlascicielami, a Tobie nic do tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 09.03.2009 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Jeszcze odnosnie rodzicow, ich dzieci i faworyzowania jednego dziecka napisze. Patrzac po znajomych moich, moich rodzicow, rodzinie jeszcze nie spotkalam sie z tym zeby w rodzinie cale rodzenstow mialo rowne prawa (i nie chodzi tutaj tylko o podzial majatku), zawsze jest ten jeden, za ktorym by rodzice w ogien poszli, ktorego bardziej kochaja, do ktorego maja slabosc. Moze byc dla nich niedobry, moze trwonic kase, a drugi jest jego odwrotnoscia i mimo to ten niedobry jest bardziej kochany. Nie zawsze jest tak, ze w kazdym rodzenstwie jest "czarna owca" ale zawsze jest tak, ze rodzice wyrozniaja jednego, czyli mozna kochac jedno dziecko bardziej od drugiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 09.03.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Pewni rodzice planowali przeznaczyć pieniądze, ze sprzedaży malutkiego mieszkanka, dla swoich dzieci (dwójki). To miała być niespodzianka, ale niechcący się wydało.Dziecko nr 1 mówi: miło z waszej strony, ale nie rozdzielajcie tych pieniędzy. Zostawcie sobie na czarną godzinę. My jesteśmy młodzi, poradzimy sobie bez nich, zarobimy. A wy macie emerytury, jesteście coraz starsi. Wam będą bardziej potrzebne za jakiś czas.Dziecko nr 2 wściekłe: po co im ta kasa? Przecież wszystko mają. Rodzice byli w szoku po "wykładzie" dziecka nr 1. Kasę zatrzymali sobie. I słusznie. Czasem mają gest i coś dzieciom kupią ekstra. Wtedy wszystkim jest miło. Nic się nikomu nie należy. A już liczenie kto komu ile dał jest oburzające. Ja jestem tą, która nic nie dostawała (jest nas dwoje). I jakoś wyszło mi to na dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 09.03.2009 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2009 Może pies jest pogrzebany w genach? Czasami zachowanie ludzi jest na pierwszy rzut oka dziwne. Kiedyś przeprowadzane były badania zachowań rodziców w sytuacjach ekstremalnych. Jak myślicie, które dziecko w sytuacji, gdy dzieci toną, ratują rodzice w pierwszej kolejności? Młodsze czy starsze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.