mayland 11.03.2009 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Moi rodzice dzielą równo np. ja działkę-siostra kasę itp. Wszystko sprawdzone, wycenione, ma byc równo i już.Obie z siostrą też chcemy zostawic wszystko dzieciom. Ona juz kupuje druga działkę by miała dla 2 dzieci bo tyle ma. Ja mam jedynaczkę, dostanie wszystko. Nie wyobrażam sobie inaczej. Dodatkowo córka ma polisę posagową. No cóż, dla mnie to wydaje się być normalne i jak najbardziej słuszne postępowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 11.03.2009 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 A mnie nie . .... Moje dzieci wiedza, ze maja liczyc na swoje umiejetnosci ..... ,...nie na nas, ani na zadne dziedziczenie.......zreszta byly chowane do s a m o d z i e l n o s c i i niezaleznosci. Pracowaly od malego - sprzedajac lemoniade i ksiazki dla organizacji zuchowych w NY w lecie i byly uczone pracy na rzecz swojego community. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 11.03.2009 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 A czy możliwość dziedziczenia i zabezpieczenia majątkowego ze strony rodziców wyklucza zaradnosć dzieci? Czyni je ułomnymi, gorszymi i nieudacznymi? Czy moze to nadinterpretacja tylko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 11.03.2009 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 A czy możliwość dziedziczenia i zabezpieczenia majątkowego ze strony rodziców wyklucza zaradnosć dzieci? Czyni je ułomnymi, gorszymi i nieudacznymi? Oj, no pewnie, że nie. Tylko z moich obserwacji wynika, że im bardziej rodzice się "zarzynają" dla dzieci, tym mniej wdzięczności z ich strony i tym większe roszczenia. Fajnie jest pomóc dzieciom, ale nie za wszelką cenę, na pewno nie za cenę zdrowia czy odejmowania sobie od ust. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 11.03.2009 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Nadinterpretacja oczywiscie. I zeby to tylko chodzilo o zaradnosc..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 11.03.2009 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Świadomość dziedziczenia to żadna wada czy też balast ciążący na człowieku. No chyba ze dziedziczy się długi Nie mozna udawać, ze nie ma sie rodziny, że nie mamy świadomosci o spadkach, testamentach itd. To istnieje obok nas, dotyka takze nas. Jeśli ktoś myśli, ze odziedziczenie spadku czy przyjecie darowizny to wspaniała rzecz to grubo moze się pomylić. Dług wdzieczności bywa gorszy niż korzyści majątkowe. Dobrze jest jak rodzina wie na czym stoi, jak wszystko jest jawne i z góry zaplanowane. Wtedy nie ma rozczarowań. Wychowanie dzieci to całkiem inna sprawa. I to nie tylko nauka zaradności... [/u] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shell 11.03.2009 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 JEDNAKOWO MOCNO ale INACZEJ. I moim zdaniem nierówny podział majątku to jeden z przejawów faworyzowania i ja dla odmiany tego nie mogę zrozumieć Jednakowo mocno, ale inaczej to chyba jeszcze nie grzech Najwidoczniej źle Cię zrozumiałam. Edybre, napisałaś o ukrywaniu uczuć przed dziećmi i myślę, że stąd to niepotrzebne nieporozumienie. W moim mniemaniu ukrywa się coś złego, co nie powinno mieć miejsca. Hmm, a z tym podziałem majątku to sprawa zawiła Również rozumiem rozgoryczenie Pluszka, ale jako osoba dorosła oddzieliłabym tu uczucia od rozsądku. O ile mam prawo odczuwać rozczarowanie, gorycz itd to nie oznacza jeszcze, że nie potrafię zapanować nad tymi uczuciami ceniąc wyżej dobre relacje z rodzicami i rodzeństwem. Emocje są z reguły złym doradcą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 11.03.2009 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Edybre - wytłumacz mi tylko jedno, bo się zaplątałam w Twoich wypowiedziach:faworyzowanie jest dobre , czy złe ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 11.03.2009 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 A mnie nie . .... Moje dzieci wiedza, ze maja liczyc na swoje umiejetnosci ..... ,...nie na nas, ani na zadne dziedziczenie....... (...) W sumie niezłe alibi na własne nieudacznictwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 11.03.2009 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Świadomość dziedziczenia to żadna wada czy też balast ciążący na człowieku. No chyba ze dziedziczy się długi Nie mozna udawać, ze nie ma sie rodziny, że nie mamy świadomosci o spadkach, testamentach itd. To istnieje obok nas, dotyka takze nas. Jeśli ktoś myśli, ze odziedziczenie spadku czy przyjecie darowizny to wspaniała rzecz to grubo moze się pomylić. Dług wdzieczności bywa gorszy niż korzyści majątkowe. Dobrze jest jak rodzina wie na czym stoi, jak wszystko jest jawne i z góry zaplanowane. Wtedy nie ma rozczarowań. Wychowanie dzieci to całkiem inna sprawa. I to nie tylko nauka zaradności... [/u] Z tym z " gory zaplanowane " roznie bywa....... Jakos tez specjalnie nie zaluje , ze moi rodzice nie mowili o spadkach, testamentach, pieniadzach....... Nie ma w mojej psychice leja po bombie z tego powdu .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 11.03.2009 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 A mnie się wydaje, że co rodzina to inny pogląd na te sprawy, inne podejście, itd? I nie ma sensu dyskusja jak jest lepiej, bo myslimy, że dobrze jest tak, jak jest właśnie w NASZEJ rodzinie . Zwróćcie uwagę, że prawie co wypowiedź, to inne podejście do problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 11.03.2009 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 A mnie się wydaje, że co rodzina to inny pogląd na te sprawy, inne podejście, itd? I nie ma sensu dyskusja jak jest lepiej, bo myslimy, że dobrze jest tak, jak jest właśnie w NASZEJ rodzinie . Zwróćcie uwagę, że prawie co wypowiedź, to inne podejście do problemu. a moim zdaniem dyskusja ma sens, czasami poglądy innych (choc nam obce) mogą być nad wyraz konstruktywne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 11.03.2009 23:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2009 Ile moze zrozumiec dziecko z tych dzialow, testamentow, spadkow i czy myslicie ,ze przecietne dziecko to obchodzi ? ? ? Wole zeby dzieci rozwijaly swoje zainteresowania niz sluchaly o dziedziczeniu - chyba, ze juz w pielusze wykazywaly zamiar zostania prawnikiem, co jest jak sie okazuje mozliwe tez. Niektore dzieci sa zboczone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 12.03.2009 00:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 A mnie się wydaje, że co rodzina to inny pogląd na te sprawy, inne podejście, itd? I nie ma sensu dyskusja jak jest lepiej, bo myslimy, że dobrze jest tak, jak jest właśnie w NASZEJ rodzinie . Zwróćcie uwagę, że prawie co wypowiedź, to inne podejście do problemu. Albo wrecz przeciwnie. Z tego co widze, przewazaja glosy skrzywdzonych przez rodzicow. Bo nawet jak nie ma majatku to sa inne pretensje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 12.03.2009 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Jak niewiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze. Po co pchamy dzieci na szerokie wody? Czemu zalezy nam na rozwijaniu ich umiejętnosci, zdolności itd? Po to by w przyszłości zarabiały pieniadze, by mogły sie utrzymać, radzić sobie samemu. Czyli i tak mówimy o pieniadzach. Rozmowy z dziećmi o pozyskaniu pieniedzy z jednego źródła są wskazane a z drugiego juz nie?Jeśli ktoś myśli, że aby mieć świadomosć dziedziczenia trzeba o tym mówić przy każdym niedzielnym obiedzie czy życzeniach świateczncyh to sie myli. Są rodziny w których o tym sie nie mówi przy każdej okazji ani o pieniadzach otrzymanych ze spadku ani o pieniadzach jakie mozna zarobić będąc np.prawnikiem. Myśle, ze nic nie da przekonywanie na siłę do swoich przekonań, szczególnie na takim poletku jakim jest forum, gdzie różnorodność podejsć jest tak odmienna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 12.03.2009 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Ile moze zrozumiec dziecko z tych dzialow, testamentow, spadkow i czy myslicie ,ze przecietne dziecko to obchodzi ? ? ? Myślę, że obchodzi. Może nie kilkuletnie czy nastoletnie, ale też nie o takich tu mowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewuniamiii 12.03.2009 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 12.03.2009 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Wszystko dp człowieka wraca. Jak będziemy pazerni na majątki naszych rodziców, albo będziemy się czuć "oszukani, bo nic nie dostaliśmy" (oczywiście pomijając taki drobiazg jak wikt i operunek i wuychowanie od oseska, ale to tylko działa w jedną stronę) to nasze dzieci zachowają się tak samo. I za kilka lat będą tu pisac : Matka i ojciec budowali dom. NIby dla nas - i co ? I NIE CHCĄ NAM DAĆ. Nie rozumieją, że CI LUDZIE JESZCZE ŻYJĄ. Jeszcze nie pora wyciągaćpoduszki spod głowy. Niech trup ostygnie chociaż. Trumna nie ma kieszeni. Doczekacie się skrzywdzeni I swojej schedy i poczucia pokrzywdzenia, bo za wolno umieramy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewuniamiii 12.03.2009 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aglig 12.03.2009 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 No to może tak z drugiej strony. Jeśli mamy plany co zostawimy swoim dzieciom . Marzymy wyposażymy nasze dzieci każdy coś dostanie żeby mu było łatwiej w życiu, Jeden dostanie dom , drugi działkę i pieniądze. Temu to , tamtemu tamto. A nagle się okazuje że nasze dzieci mają inne plany , ten chce wyjechać za granicę i tam mieszkać i nasz dom mu niepotrzebny, drugi jak tylko dostanie działkę to wszystko przechula bo taki ma kaprys. Może u Pluszka było tak samo tzn. ojciec sobie wyobrażał że Pluszek zamieszka z nimi i odziedziczy dom, a brat mieszkanie. A teraz te dzieci mają inne plany ? Może niektórzy dorośli nie mogą się pogodzić że burzy się ich wyobrażenie o szczęśliwej przyszłości ich dzieci. No właśnie dzieci, bo czy dla rodziców dzieci nigdy nie zostają dziećmi bez względu na to ile mają lat. Układamy w myślach dla nich przyszłość a jeśli zrobią coś nie po naszej myśli jesteśmy źli bo to w końcu dzieci które powinny słuchać rodziców ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.