Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rodzice dziela majatkiem - jak przeliczyc


pluszku

Recommended Posts

Oczywiscie, ze tak... Malo tego - znam przypadek, kiedy ta grzeczna wyrosla na totalnego nieudacznika zyciowego i zerowala na matce do smierci, a ten lobuz, ktory skupial na sobie cala uwage w dziecinstwie i mlodosci dorosl i nie potrzebuje zadnego wsparcia, radzi sobie swietnie sam i pomaga rodzicom. Takie jest zycie. Nie ma sie co dziwic, ze serce matki krwawi jak dziecko nawet dorosle przychodzi pozyczyc na chleb i ze mu pomaga. I ze nie odklada tej samej ilosci pieniedzy dla tego, ktory sobie radzi. Po rowno to ludzie mieli miec w realnym socjalizmie, ale i tak nie wyszlo... :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 361
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

zrozumcie jedno,

równo, to Wam może grabarz po dupie łopatą przywalić,

to jest brutalne, ale taka jest prawda,

 

nie szukajcie sprawiedliwości w życiu,

a już szukanie sprawiedliwości w Rodzinie, to totalne nieporozumienie,

Rodzinę albo się ma i przyjmuje ją z całym dobrodziejstwem inwentarza,

albo się nie ma i przechodzi się nad tym faktem do porządku dziennego,

 

też mógłbym mieć olbrzymie pretensje do rodziny,

ale co to by zmieniło,

nie mam i jestem zdrowszy,

a przy spotkaniu nikt nie patrzy na drugiego wilkiem,

a jak potrzeba to i na pomoc mogę liczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jeszcze dopuściła jedną możliwośc - można swojemu dziecku po prostu NIE CHCIEĆ NIC DAĆ (bo się nie akceptuje jego zachowania na przykład).

Ja wiem, że to brzmi jak coś niezwykłego, ale można swoim dzieckiem się rozczarować. I już. I nic nie dać. I to jest prawo rodzica. Pomimo, że mając własne, mniejsze dzieci wydaje nam się to niemożliwe.

Otóż jest to możliwe.

Równie możliwe jak to , że można nie chcieć widywać się ze swoimi rodzicami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Nowym Jorze mialam okazje poznac rasowa goralke - mowa byla tylko o pieniadzach i co kto ma.

 

Maz tego nie wytrzymal ( mial wypominane, ze w samych gaciach go z domu wypuscili czyli - nic nie dali ) i uciekl do Norwegii scinac drzewa czyli tam gdzie nikt mu glowy nie truje.

 

Od tej pory mam dziwna nieufnosc do gorali . :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jeszcze dopuściła jedną możliwośc - można swojemu dziecku po prostu NIE CHCIEĆ NIC DAĆ (bo się nie akceptuje jego zachowania na przykład).

Ja wiem, że to brzmi jak coś niezwykłego, ale można swoim dzieckiem się rozczarować. I już. I nic nie dać. I to jest prawo rodzica. Pomimo, że mając własne, mniejsze dzieci wydaje nam się to niemożliwe.

Otóż jest to możliwe.

Równie możliwe jak to , że można nie chcieć widywać się ze swoimi rodzicami.

 

Taaa... i dowalić dziecku, że się samemu spieprzyło sprawę na trzech wymienionych przez ciebie frontach:

- dupiate geny,

- cienkie wychowanie,

- goowniane środowisko.

Sorry, ale teraz ja nie wiem "o co kaman" :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jeszcze dopuściła jedną możliwośc - można swojemu dziecku po prostu NIE CHCIEĆ NIC DAĆ (bo się nie akceptuje jego zachowania na przykład).

Ja wiem, że to brzmi jak coś niezwykłego, ale można swoim dzieckiem się rozczarować. I już. I nic nie dać. I to jest prawo rodzica. Pomimo, że mając własne, mniejsze dzieci wydaje nam się to niemożliwe.

Otóż jest to możliwe.

Równie możliwe jak to , że można nie chcieć widywać się ze swoimi rodzicami.

 

Taaa... i dowalić dziecku, że się samemu spieprzyło sprawę na trzech wymienionych przez ciebie frontach:

- dupiate geny,

- cienkie wychowanie,

- goowniane środowisko.

Sorry, ale teraz ja nie wiem "o co kaman" :-?

 

Oj KiZ, co do 2 pierwszych to sie zgodze, ale akurat srodowiska sie dziecku nie wybiera, a od niego wiele zalezy i nie chodzi tu tylko o tzw. patologie. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Nowym Jorze mialam okazje poznac rasowa goralke - mowa byla tylko o pieniadzach i co kto ma.

 

Maz tego nie wytrzymal ( mial wypominane, ze w samych gaciach go z domu wypuscili czyli - nic nie dali ) i uciekl do Norwegii scinac drzewa czyli tam gdzie nikt mu glowy nie truje.

 

Od tej pory mam dziwna nieufnosc do gorali . :D

 

A co, już ci jakiś dał dyla do lasu? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leona Hemsley - najwieksze hotelowe pieniadze w NY -wydziedziczyla swoje dzieci - wszystko zapisala bezdomnym psom . I swojemu kudlaczkowi tez. :D :D :D

 

To samo teraz senior rodu ( stary starego Paris ) Hilton sie wkurzyl i wypisal Paris.

 

Nigdzie nie ma napisane, ze rodzic jest zobowiazany do wiecznego pomagania, i jeszcze obdarowywania majatkiem.

 

Moze - ale nie musi.

 

Ach...geny .....no coz, niektorzy to po prostu .... p e c h o w c y. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jeszcze dopuściła jedną możliwośc - można swojemu dziecku po prostu NIE CHCIEĆ NIC DAĆ (bo się nie akceptuje jego zachowania na przykład).

Ja wiem, że to brzmi jak coś niezwykłego, ale można swoim dzieckiem się rozczarować. I już. I nic nie dać. I to jest prawo rodzica. Pomimo, że mając własne, mniejsze dzieci wydaje nam się to niemożliwe.

 

no tylko wtedy dylematem jest komu to zostawić

Podobno są tacy którzy na schroniska itd, ale oni pewnie bezdzietni byli.....

I dlatego powiem Ci jeszcze coś staroświeckiego, co Ci się nie spodoba.

Jednak rodzina z jednym dzieckiem ma gorzej.

Ja mam trójkę i o ile kiedyś nie podzielę może równo (oby nie-na razie się nie zanosi) to jednak nie ma siły żebym nie wybrał w tym dobrodziejstwie. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszystko zapisala swoje przyjaciolce ?

 

Nie pamietam dokladnie .

 

Nieeee...New York Public Library, Metropolitan Museum i Wildlife Conservation Society. A synalek sfalszowal testament wykorzystujac, ze miala Alzheimera. Dla niewtajemniczonych - pani Astor miala 105 lat jak zmarla, jej syn ... 89. :roll: Syn nadal sie sadzi o kase bedac nad grobem. Ma czlowiek zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Taaa... i dowalić dziecku, że się samemu spieprzyło sprawę na trzech wymienionych przez ciebie frontach:

- dupiate geny,

- cienkie wychowanie,

- goowniane środowisko.

Sorry, ale teraz ja nie wiem "o co kaman" :-?

Hahaha widzisz - tylko nieakceptowanie swojego dziecka nie oznacza, że mu się obiektywnie nie udało - a wprost czasem przeciwnie :):)

Rodzice - tak jak i dzieci - bywają dziwni.

Na przykład nie akceptują faktu, że dziecko podejmowało WŁASNE decyzje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to dzielenie rowno ........ byla w rodzinie ziemia do podzialu po rodzicach - siostr - trzy.

 

Jak jedna chciala gorke z brzozami to pozastale - tez. :D

 

Jak zrezygnowala, zeby nie bylo podzialow w rodzinie to pozostale dwie - tez .

 

I tak w kolko. Rodzice powinni podjac decyzje chocby sie dzieciom nie podobala i juz.

 

I tak sie beda klocic i skakac sobie do oczu i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszystko zapisala swoje przyjaciolce ?

 

Nie pamietam dokladnie .

 

Nieeee...New York Public Library, Metropolitan Museum i Wildlife Conservation Society. A synalek sfalszowal testament wykorzystujac, ze miala Alzheimera. Dla niewtajemniczonych - pani Astor miala 105 lat jak zmarla, jej syn ... 89. :roll: Syn nadal sie sadzi o kase bedac nad grobem. Ma czlowiek zdrowie.

 

:D :D :D :D

 

Tak to jest jak sie cale zycie nic nie robi tylko liczy na spadek po mamusi i tatusiu.

 

Fajnie jak cos kiedys skapnie ale liczyc to trzeba na siebie.

 

A rodzice moga podjac decyzje , ktora sie nam nie spodoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrozumcie jedno,

równo, to Wam może grabarz po dupie łopatą przywalić

Zawsze można oczywiście snuć marzenia o sprawiedliwości :wink:

 

Przychodzimy na ten świat z niczym i z niczym go pożegnamy /w sensie materialnym/ jakoś szkoda by mi było zmarnować tę chwilę, którą tu jestem na żale, pretensje i wyliczanie kto, komu, ile, po co, dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Taaa... i dowalić dziecku, że się samemu spieprzyło sprawę na trzech wymienionych przez ciebie frontach:

- dupiate geny,

- cienkie wychowanie,

- goowniane środowisko.

Sorry, ale teraz ja nie wiem "o co kaman" :-?

Hahaha widzisz - tylko nieakceptowanie swojego dziecka nie oznacza, że mu się obiektywnie nie udało - a wprost czasem przeciwnie :):)

Rodzice - tak jak i dzieci - bywają dziwni.

Na przykład nie akceptują faktu, że dziecko podejmowało WŁASNE decyzje...

 

Hyhyhy wiesz - bywają tez jak obserwuję rodzice, którzy akceptują fakt, podejmowania decyzji przez dzieci, ale same dzieci tylko wtedy jeśli te autonomiczne decyzje są zgodne z ich (rodziców) poglądami 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...