mieczotronix 05.11.2003 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2003 Ostatnie dwa tygodnie mam przez budowę permanentny skurcz żołądka. Stres mnie męczy ogromnie. Czy macie jakieś wypróbowane sposoby na niwelowanie stresu (oprócz używek, czyli żony/męża, alkoholu itepe - bo to, to każdy gupi zna).Czy jest jakaś mantra, ktorej powtarzanie odgania stres i napięcie. A może jakieś zioło warto zaparzyć (palić ziół nie będę, bo nie można po tym pracować)?Albo okłady? Z lodu? Z termofora? Na głowę? Na brzuch?Czy może lepiej zachorować na coś ? Wtedy automatycznie przestanę się stresować budową i zacznę chorobą?Dziecko tym czasem też nie jest dobrym rozwiązaniem, na razie, bo się pojawi dopiero w lutym.No i co mi poradzicie? Są jacyś praktycy, weterani? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 05.11.2003 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2003 Wprawdzie stresu typowo budowlanego jeszcze nie znam, ale tak ogólnie... Z ziółek to melisa, ewentualnie rumianek, ale on działa dużo słabiej... Poza tym poranny jogging Działa rewelacyjnie odstresowująco, gorzej ze zmuszeniem się do tego o tej porze roku Są też jakieś olejki aromaterapeutyczne, np. do wmasowania w skronie, ale na tym to się dokładnie nie znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 05.11.2003 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2003 Boli Cię tylko żołądek? Czy do tego skacze cisnienie, masz problemy z koncetracją, budzisz się w nocy? Jeżeli tylko pierwsze to neospasmina pomoze, jeżeli masz też inne objawy zgłoś się do lekarza, da Ci nieuzalezniajace leki antydepresyjne.Trzymaj się. Majka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 05.11.2003 16:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2003 nie boli mnie, tylko czuję jakbym miał zaciśniety żołądek w supełek. Pewnie też przez to niepełnym płucem oddycham i mi się nawarstwiają syfy. Generalnie to nie jest jeszcze ze mnątak źle, żebym się pakował w lekarzy i psychotropy. Po prostu miewam napady nerwów i wtedy czuję żołądkościsk. Póki co w nocy się nie budzę, ale miewam kłopoty z zaśnięciem. Chciałem poznać tylko wasze sprawdzone domowe metody odstresowujące. Co to jest właściwie ta neospasmina? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sara 05.11.2003 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2003 Gorąca kapiel z olejkami i w wannie dobra ksiązka Długi spacer, albo wyjazd (tylko nie na budowę!!), chociaz na weekend. To dla mnie. Dla mojego męża - wędkowanie (niestety to wchodzi w grę tylko w niektórych porach roku). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mis Uszatek1719499023 05.11.2003 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2003 Stres budowlany ma jedno podłożeInwestor chce - ale nie możebo urząd, bo majster, bo to, bo owo...Żyć w stresie się nie da, to bardzo nie zdrowo! Lek - tylko jeden: zmień nastawienie,bo nic nie wskóra to twoje "chcenie"Będzie - to będzie. Nie uda się - trudno.Gdy wszystko gra, czyż nie jest nudno? Zrób założenie na wariant najgorszy,wydłuż terminy, przeszacuj koszty,ale po cichu! Nie mówiąc nikomujak się posuwa budowa domu. Od razu poczujesz luz na żołądkuI tak napiszesz później w tym wątku:"He he frajerzy! JA zbudowałemtaniej i szybciej niż zakładałem!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 06.11.2003 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 ... Zrób założenie na wariant najgorszy, wydłuż terminy, przeszacuj koszty, ale po cichu! ... Z tym wierszykiem Uszatku trafiłeś w sedno. Nic dodać nic ująć. Ja jestem dopiro w pieleszach całego tego cyklu budowlanego ale już się przekonałem, że najgorszy jest w tym pośpiech. Byle zdążyć to z tym to z tamtym. Pocieszam się, że nie jestem, nie byłem i nie będę jedyny, który tego wezwania się podjął. Jakoś to będzie. Ja założyłem już wszystko najgorsze co mogło być i ... co jakiś czas jestem mile zaskoczony. Pozdrawiam wszystkich i życzę ... powrotu do wyśmienitej formy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
siewonka 06.11.2003 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Miś Uszatek ma rację zmienić nastawienie nie ma innej rady. Czsem posiłkowałam się jeszcze takimi tanimi polskimi ziołowymi tabletaki 3 razy dziennie po dwie przez kilka dni aż największy stres minie. Ale od kiedy zmieniłam nastawienie już ich nie potrzebuję. Nie da się czegoś zrobić - to trudno, nie będzie w danym terminie zrobione - to trudno, coś trzeba poprawić - trudno od tego naprawdę świat się nie zawali. Myślę sobie wtedy że najważniejsze że wszyscy zdrowi jesteśmy i wystarczy wyjść na ulicę rozejrzeć się wokół siebie ile ludzi jest naprawdę w dramatycznej sytuacji jak starsze osoby wyciągają ostatnie pieniądze na chleb. I już wtedy wiem napewno że tak naprawdę mój problem nie jest problemem. Wiem że są tacy którym idzie lepiej łatwiej i można się poużalać nad sobą że tamtym to dobrze a ja jestem taki biedy nic mi nie wychodzi tak jak chcę tylko czy warto?Moja mama zawsze mi powtarza jak mam takie problemy że mam się cieszyć że jesteśmy zdrowi i tak naprawdę ma rację. Cóż żle położony tynk czy pęknięta rurka znaczy przy braku zdrowia?To jest właśnie mój sposób na stres. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 06.11.2003 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Neospasmina - w płynie, lub no-spa w tabletkach - lek rozkurczowy /działa na mięsnie żołądka/. Nie trujacy, ani nie uzalezniający. Najlepszym lekarstwem jest sen.I nie martw się, z blachą jakoś to będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nina Mirgos 06.11.2003 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Witaj, jeśli umiesz grać w brydża - polecam... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 06.11.2003 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Podaję Wam super sposób na pełny luz, poniewaz w moim przypadku okazał sie on skuteczny w 100%. Niedawno przeczytałam artykuł w pewnej gazecie, w ktorej wybitny ekspert radził, jak osiagnać spokój wewnętrzny:najlepszą droga ku temu jest zakończenie wszystkiego, co sie rozpoczęło.Proste, prawda. Rozejrzałam więc się wokoło by znaleźć wszystkie rzeczy, które rozpoczałam a których jeszcze nie dokonczyłam.> > > >> > > >Wczoraj skonczyłam butelkę czerwonego wina, butelkę Jacka Danielsa, moj Prozac, pudelko czekoladek i dwa opakowania z lodami. Nawet nie macie pojecia, jak sie swietnie czuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nina Mirgos 06.11.2003 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Rozejrzałam więc się wokoło by znaleźć wszystkie rzeczy, które rozpoczałam a których jeszcze nie dokonczyłam. > > > > > > > > Wczoraj skonczyłam butelkę czerwonego wina, butelkę Jacka Danielsa, moj Prozac, pudelko czekoladek i dwa opakowania z lodami. Nawet nie macie pojecia, jak sie swietnie czuje... ...do tego należy jeszcze dodać... np: zakończenie toksycznego związku, zamianę byłego narzeczonego na lepszą pracę, zrobienie magisterium, zrobienie zaległego prania, pozamykanie wszelkich wlokących się za nami spraw urzędowych... i niełączenie Prozac'u z alkoholem... bo potem to już tylko detox nas czeka... Z poważaniem... wasza zrzęda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sara 06.11.2003 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Rozejrzałam więc się wokoło by znaleźć wszystkie rzeczy, które rozpoczałam a których jeszcze nie dokonczyłam. Wczoraj skonczyłam butelkę czerwonego wina, butelkę Jacka Danielsa, moj Prozac, pudelko czekoladek i dwa opakowania z lodami. Nawet nie macie pojecia, jak sie swietnie czuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 06.11.2003 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Parę dni temu widziałam koszmarny wypadek.Wracałam do domu,sok aż leciał z kierownicy."Panie Boże-myślałam-ile osób dzisiaj mijajac tą tragedię było najszczęśliwszymi ludżmi na świecie..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 06.11.2003 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Ziaba mnie też często nachodzą takie myśli! Nawiązując jednak do tematu, bardzo pomaga mi gorąca kąpiel idobry film. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 06.11.2003 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Muzyka, na walkmanie, tylko dla mnie, do "zabicia" słuchu... Zwykle ostry metal lub rap, ale ostatnio coraz częściej coś spokojniejszego... Pat Metheny, coś z poważnej, ilustracyjna filmowa... prysznic... ciepły deszcz po karku.... masaż... dobra, już... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 06.11.2003 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Podobnie jak Ponurego uspokaja mnie muzyka tylko, że bez walkmena raczej radio, płyty i spokojniejsze klimaty + aromatyczna kąpiel z dodatkiem olejeku z melisy, jakaś maseczka lub inne zabiegi upiększająca, przy nasilonych objawach wizyta u fryzjera lub kosmetyczki ...to w razie niepogody. Gdy jest w miarę ciepło to praca fizyczna. Ostatnio w pogodne dni przygotowujemy drewno do kominka. Jak człowiek tak z dwie godziny namacha się przy układaniu drewna to i apetyt dopisuje i z zaśnięciem nie ma problmu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 06.11.2003 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Ja robię to tak.... zostawiam wszystko w takim stanie w jakim jest, biorę książkę do ręki, odpowiednią do nastroju - i znikam ze świata na kilka godzin, dopóki tej książki nie skończę. Potem muszę zamiatać rozsypany przez córę cukier, porozrzucane po całym mieszkaniu husteczki higieniczne z nowo zakupionego pudełka, itp. - ale i tak jest mi lepiej... Niestety, nie zawsze ten sposób zadziała.... Może jak wprowadzę innowację - już po przeprowadzce do nowego domu - i dodam duży fotel postawiony przed rozpalonym kominkiem i ciepły pled...Pozdrawiam,gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 10.11.2003 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2003 Wczoraj skonczyłam butelkę czerwonego wina, butelkę Jacka Danielsa... Nawet nie macie pojecia, jak sie swietnie czuje... Ja wczoraj też skończyłem bytelkęwina i nalewkę z aroni. Oj troszkę tego było. A dzisiaj ... mam globusika. Bania pęka i krzyczy PIĆ PIĆ PIĆ . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 10.11.2003 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2003 Powtarzaj sobie, że wszystko się uda i będziesz miał własny dom. Odganiaj złe myśli. Mów do swojego odbicia w lustrze " jestem ok, juz tyle ważnych rzeczy zrobiłem". Spotykaj się z mądrymi ludzmi. UWIERZ W SIEBIE! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.