Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

No coment!!!!!!!!!!!!


stukpuk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 136
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Powiem tak "nie odwracaj kota ogonem" - mi chodziło o pozim rozwoju kota i poziom kurczaka. Mam nadzieję, że uczyłeś się w szkole bilogii i wiesz czym różnią się mózgi obu zwierząt.I jeżeli dla Ciebie kot i kurczak to ten sam "rodzaj" zwierząt - to gratuluję podejścia do życia.

 

no a świnia? Jak myślicie? Znacie inteligentne świnie?

Po wielu badaniach naukowych i obserwacjach stwierdzono, że świnia domowa wykazuje się dużą inteligencją. Uważa się, iż ich intelekt jest na poziomie przeciętnego trzylatka. Są zatem, wbrew powszechnym opiniom, mądrzejsze od psów.

 

Nieprawda???????

Ja zgadzam się z tym stwierdzeniem w pełni.

 

Miałem w swojej zawodowej karierze okazje pracować jako zootechnik na chlewniach w których obowiązywał tak zwany chów tradycyjny, czyli mieszkały sobie w boksach na około 30 sztuk.

 

Pochodziły ze skupów z różnych miejsc, warchlaki przeważnie 3 miesięczne.

Raz trafiłem na takie które chyba mieszkały w domu z ludźmi.

Łaziły za mną, trącały ryjkiem, chowałem jabłka po kieszeniach albo pod nogawką a one śmiesznie je same wyciągały z tych skrytek ryjkiem.

 

Potrzeby fizjologiczne zawsze załatwiały z dala od koryta i legowiska.

A jak któraś miała gorączkę bądź biegunkę - izolowały ją od stada, zostawiały i odganiały samą na bok, żeby się nie zarazić i nie narażać reszty.

 

Tyle tylko cholera, że wciąż uwielbiam szynkę konserwową i schabowego

 

 

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak "nie odwracaj kota ogonem" - mi chodziło o pozim rozwoju kota i poziom kurczaka. Mam nadzieję, że uczyłeś się w szkole bilogii i wiesz czym różnią się mózgi obu zwierząt.I jeżeli dla Ciebie kot i kurczak to ten sam "rodzaj" zwierząt - to gratuluję podejścia do życia.

 

Tak tylko na marginesie - czemu kurczaki nie towarzyszą nam w życiu jak koty....JoShi - może masz informacje na temat kraju, w którym kurczaki traktuje się tak, jak u nas koty czy psy....

 

Mimo wszystko pozdrawiam

 

 

Myślę, że trochę przesadzasz. Znam ludzi o poziomie rozwoju niższym niż kot, czy kura. Inteligencja świń jest powszechnie znana i oceniana wyżej niż kota, czy psa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że trochę przesadzasz. Znam ludzi o poziomie rozwoju niższym niż kot, czy kura. Inteligencja świń jest powszechnie znana i oceniana wyżej niż kota, czy psa.

 

 

Ale ludzi nie zjadamy.... chyba, że Ty masz inne doświadczenia...

 

w Polsce nie ...

 

a jak myślisz co myślą o nas hindusi jak jemy hamburgery

albo arabowie jak jemy kiełbasę

 

a znasz taki przysmak tatarem zwany ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

nie, nie znam.... 8) - ale jak to się ma do jedzenia psów czy kotów, - czy tylko piszecie tak, aby sobie popisać? :roll: :evil:

 

Anulka, bądź konsekwentna - albo oburza Cię zabijanie i zjadanie jakichkolwiek zwierząt, albo uważasz, że "taki jest świat". Możesz jeszcze godzić się z faktem zabijania i zjadania, ale żądać, bo robiono to w "humanitarny" sposób. Natomiast dzielenie zwiarząt na te, które można męczyć, przewozić w koszmarnych warunkach, zadawać im cierpienie przed zjedzeniam oraz te, których męczyć i zjadać nie wolno jest... bezsensowne.

Jak już wiele osób tu wspomniało, wszystko zależy od kultury lub indywidualnych upodobań. Dla jednego krowa jest pokarmem, dla innego świętością, dla kogoś kot to domowy ulubieniec, dla innego apetyczne mięsko. Jeżeli czytałaś w dzieciństwie książkę "Najmilsi" bodajże Zarębiny, to wiesz, że kurka też może być ulubienicą dziecka.

Różne są kryteria, więc może po prostu uznajmy, że każdy ma prawo do swoich. Ty uważasz, że ptactwo jest głupie, więc można z nim robić co się człowiekowi (?) żywnie podoba - Twoja sprawa. Ja tam wolę nie jeść niczego, co przed zjedzeniem trzeba zabić i mam spokój - nie muszę się zastanawiać nad IQ stworzeń na talerzu. (PS Czasem robię wyjątek dla ryby. :oops: Taka słabość mnie nachodzi nad morzem.) Jednak większość ludzi (chyba?) uważa, że KAŻDE zwierzę (nawet kura) ma prawo żyć i zejść z tego świata bez niepotrzebnego cierpienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za chwile zagonimy się sami w kozi róg absurdu.

Przecież sama nazwa "zwierzęta hodowlane" wskazuje że się je hoduje i to zawsze w jakimś celu.

Jedne dla ułatwienia sobie życia (psy-które mają za nas biegać za owcami, koty-żeby myszy nie pustoszyły spichrzy, mięso do jedzenia), a inne żeby mieć wełniane ciepłe odzienie i skórę aby się organizm nie wyziębił, co powoduje śmierć.

Więc dajmy sobie spokój z argumentami, że wszystko co produkuje człowiek na swoje potrzeby i dla swoich celów ma zyć i czuć sie bezpiecznie.

Nie jesteśmy przeżuwaczami, mamy kły, a organizm bez białka spowoduje wady rozwoju.

Produkujmy białko zwierzęce i niech nasze organizmy je przyswajają skoro tak zostaliśmy przez naturę skonstruowani

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za chwile zagonimy się sami w kozi róg absurdu.

................................................

Więc dajmy sobie spokój z argumentami, że wszystko co produkuje człowiek na swoje potrzeby i dla swoich celów ma zyć i czuć sie bezpiecznie.

Nie jesteśmy przeżuwaczami, mamy kły, a organizm bez białka spowoduje wady rozwoju.

Produkujmy białko zwierzęce i niech nasze organizmy je przyswajają skoro tak zostaliśmy przez naturę skonstruowani

 

Ludzkosc w przeszlosci nie zarla miesa codziennie , - mieso jadalo sie rzadko, jeszcze przed 2 ga wojna w Polsce nawet w zamoznych , mieszczanskich domach mieso jadalo sie raz, dwa w tygodniu. Gora.

 

Jest tez pytanie o j a k o s c tego miesa - jesli kury na fermach jedza to co wydalaja, sa faszerowane antybitykami bo imaczej choruja, krowom i cieletom wstrzykuje sie hormony - to zachodzi pytanie czy to jest naprawde takie super jedzonko. :D

 

Wedliny w znaczej mierze sa po prostu trujace choc szynka taka piekna, rozowa. ...... bo dosypali czegos dla koloru :D :D :D

 

Smacznego. :D

 

Straszenie anemia jest pozbawine podstaw naukowych - jesli jesz tofu, maslo, zolte sery, orzechy, fasole, groch, soje, jajka - jest ok.

 

Praktykuje, nie tylko ja bo moje dziecko tez - i ze strachu na poczatku kazalismy jej badac czy nie wpadla w anemie - zreszta lekarz tez byl chyba troche jej decyzja przestraszony - ale jest ok. Ma wyniki znacznie lepsze teraz gdy nie je miesa...

 

U niej motywacja jest taka a nie inna bo miala okazje zobaczyc oczy zwierzat - krow i cielat - idacych na rzez - powiedziala, ze n i g d y tego nie zapomni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę nie jeść niczego, co przed zjedzeniem trzeba zabić i mam spokój - nie muszę się zastanawiać nad IQ stworzeń na talerzu.

 

no to zaraz Ci zęby powypadają i anemii dostaniesz na bank....... :)

Od piętnastu lat mi nie powypadały, anemii nie mam, trzy dorodne córki urodziłam... Chyba nie jest ze mną tak źle! :wink:

 

Nie lubię dyskusji na temat tego, do czego człowiek jest stworzony, z do czego nie. JA nie jestem stworzona do jedzenia mięsa - to moje odczucie i moja decyzja. Jeżeli ktoś uważa się za drapieżnika i bez mięsa żyć nie może - to jego decyzja. Inna sprawa, że gdyby każdy musiał sam zabić zwierzę, które ma zamiar spożyć, pewnie wegetarian byłoby więcej na świecie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ludzkosc w przeszlosci nie zarla miesa codziennie , - mieso jadalo sie rzadko, jeszcze przed 2 ga wojna w Polsce nawet w zamoznych , mieszczanskich domach mieso jadalo sie raz, dwa w tygodniu. Gora.

 

Nieprawda. W "Zapiskach Oficera Armii Czerwonej" napisanej przez Sergiusza Piaseckiego, w roku 1939, na każdym polskim stole wciąż leży kiełbasa i jedzą mięso. Dziwi się że nawet polski cieć mieszkający z rodziną w suterynie wciąż ma na obiad mięso, a szewc do którego poszedł zrobić buty obżera się kiełbasą.

Więc nie zaciemniaj obrazu, że tylko arystokratę było stać na zbytek, bo to żaden zbytek nie był.

Ja i tak twierdzę, że polują na siebie od tysiącleci ptaki, ssaki - więc naczelne tym bardziej muszą to robić dla pożytku swoich organizmów.

A są te naczelne tak bardzo świadome, że zjadanie tylko tego co żyje w naturze spowoduje ich kompletne wytrzebienie - produkują sobie sami.

I chwała im za to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś uważa się za drapieżnika i bez mięsa żyć nie może - to jego decyzja.

No właśnie. Nic nie daje nam prawa potępiania i traktowania jak barbarzyńcy innego człowieka tylko dlatego, że takie a nie inne zwierzątko uważa on za jadalne. Barbarzyństwem natomiast może być sposób w jaki ktoś traktuje zwierze kiedy one jeszcze żyje i ludzie z zachodu wcale nie są w tym względzie lepsi niż Chińczycy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...