kasia27 12.03.2009 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Witam, podczas remontu mieszkania zalałam łazienkę sąsiadów. Nie było to poważne zalanie, jak na moje oko plama miała ok 10 cm. Sąsiad przyszedł do mnie ze swoim ubezpieczycielem i zażądał, żebym podpisała oświadczenie o przyznaniu się do winy, że to ja jestem sprawca zaistniałej szkody - dokument podpisałam. Po pół roku dostałam wezwanie do zapłaty ok 500 zł tytułem szkody mieszkaniowej. Pismo to znalazłam w swojej skrzynce, nie zostało wysłane listem poleconym. Ponadto zawiera tylko informację o działaniu na podstawie art. 828 K.C oraz & 80 pkt 1 OWU Dom 24, dane do przelewu, termin wpływu oraz w razie braku zapłaty info o dochodzeniu w drodze postępowania sądowego. Do tego wezwania nie dołączono żadnego innego wyjaśnienia ania kosztorysu naprawy szkody. Uważam, że kwota, którą ode mnie zażądano jest znacznie zawyżona. Poradźcie jak się bronić!!! Próbowałam grzecznie dogadać się z sąsiadem, ponieważ mąż pracuje w budowlance, zaproponował, że wymaluje sąsiadowi sufit ale ten nie chciał nawet o tym słuchać. Początkowo próbował wyłudzić od nas 800 zł!!! Odnoszę nieodparte wrażenie, że tego typu ludzie czekają na czyjeś potknięcie, zeby tylko na kimś zarobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 12.03.2009 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Skoro nie przyszło poleconym to nie reaguj, a gdyby ktoś pytał to twierdź, że nic nie dostałaś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
batko lenin 12.03.2009 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 Witam, podczas remontu mieszkania zalałam łazienkę sąsiadów. Nie było to poważne zalanie, jak na moje oko plama miała ok 10 cm. Sąsiad przyszedł do mnie ze swoim ubezpieczycielem i zażądał, żebym podpisała oświadczenie o przyznaniu się do winy, że to ja jestem sprawca zaistniałej szkody - dokument podpisałam. Po pół roku dostałam wezwanie do zapłaty ok 500 zł tytułem szkody mieszkaniowej. Pismo to znalazłam w swojej skrzynce, nie zostało wysłane listem poleconym. Ponadto zawiera tylko informację o działaniu na podstawie art. 828 K.C oraz & 80 pkt 1 OWU Dom 24, dane do przelewu, termin wpływu oraz w razie braku zapłaty info o dochodzeniu w drodze postępowania sądowego. Do tego wezwania nie dołączono żadnego innego wyjaśnienia ania kosztorysu naprawy szkody. Uważam, że kwota, którą ode mnie zażądano jest znacznie zawyżona. Poradźcie jak się bronić!!! Próbowałam grzecznie dogadać się z sąsiadem, ponieważ mąż pracuje w budowlance, zaproponował, że wymaluje sąsiadowi sufit ale ten nie chciał nawet o tym słuchać. Początkowo próbował wyłudzić od nas 800 zł!!! Odnoszę nieodparte wrażenie, że tego typu ludzie czekają na czyjeś potknięcie, zeby tylko na kimś zarobić Próbowałaś dogadać się z sąsiadem przed czy po podpisaniu oświadczenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia27 12.03.2009 20:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2009 No jasne, że przed, jak przyszedł z ubezpieczycielem to wogóle nie dało się z nim rozmawiać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
batko lenin 13.03.2009 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 Kwoty z kosmosu. Może to nie fair, ale dlaczego masz być fair wobec pazernego buraka? Nie ma żadnego listu i nie było. Tyle że w ten sposób sprawa się tylko przeciągnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 13.03.2009 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 Poproś ubezpieczyciela o kosztorys naprawy. Jak na razie znamy tylko twoją wersję i wiemy, że ty jesteś winna uszkodzeniu, ale nie wiemy, czy jedynymi uszkodzeniami są te, które podałaś (plama).Błędem wg mnie było podpisanie dokumentu, w którym nie było opisu uszkodzeń (a przynajmniej nic o nich nie piszesz).Nie znając opinii obu stron dla mnie jak na razie jasne jest, że to sąsiad ucierpiał z twojego powodu i nic więcej nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia27 13.03.2009 10:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2009 Plama jest jedynym uszkodzeniem, byłam u sąsiada i widziałam. Co do dokumentu napisałam, ze przyznaję się, że podczas remontu z mojego nastąpił wyciek wody. Zdaję sobie sprawę, ze sąsiad ucierpiał, ale nie wyobrażacie sobie jak on z nami rozmawiał, był strasznie roszczeniowy! Próbowaliśmy na spokojnie namówić go, ze szkodę naprawimy, ze możemy przysłać jakiegoś innego budowlańca, który odmaluje sufit a my pokryjemy koszty. niestety sasiad był uparty, ze albo zapłacimy 800 zł albo on wzywa ubezpieczalnię i ... wezwał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 15.03.2009 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2009 Plama jest jedynym uszkodzeniem, byłam u sąsiada i widziałam. Co do dokumentu napisałam, ze przyznaję się, że podczas remontu z mojego nastąpił wyciek wody. Zdaję sobie sprawę, ze sąsiad ucierpiał, ale nie wyobrażacie sobie jak on z nami rozmawiał, był strasznie roszczeniowy! Próbowaliśmy na spokojnie namówić go, ze szkodę naprawimy, ze możemy przysłać jakiegoś innego budowlańca, który odmaluje sufit a my pokryjemy koszty. niestety sasiad był uparty, ze albo zapłacimy 800 zł albo on wzywa ubezpieczalnię i ... wezwał. To, że widziałaś plamę nie musi świadczyć o rozległości uszkodzeń. Dobrze, że nie zapłaciłaś jemu bezpośrednio. Ubezpieczalnia może wymagać od ciebie pieniędzy, ale na pewno ma obowiązek przedstawić kosztorys. Zakładają pewnie pomalowanie całego sufitu (i tu się nie dziwię). Ile tam jest metrów? Nie orientuję się ile kosztuje w takich okolicznościach malowanie, ale może jest to adekwatne od szkód? Wiadomo, że pomalownanie całego mieszkania będzie tańsze za metr niż tylko fragmentu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 15.03.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2009 Plama jest jedynym uszkodzeniem, byłam u sąsiada i widziałam. Co do dokumentu napisałam, ze przyznaję się, że podczas remontu z mojego nastąpił wyciek wody. Zdaję sobie sprawę, ze sąsiad ucierpiał, ale nie wyobrażacie sobie jak on z nami rozmawiał, był strasznie roszczeniowy! Próbowaliśmy na spokojnie namówić go, ze szkodę naprawimy, ze możemy przysłać jakiegoś innego budowlańca, który odmaluje sufit a my pokryjemy koszty. niestety sasiad był uparty, ze albo zapłacimy 800 zł albo on wzywa ubezpieczalnię i ... wezwał. kasia, na Boga ... jestes winna zniszczenia mieszkania sasiada wiec zupelnie nie rozumiem Twojego oburzenia. Twoje niedbalstwo spowodowalo szkode, koniecznosc remontu a w koncu wezwanie regresowe. Sasiad ma prawo przywrocic swoje mieszkanie do stanu przed dewastacyjnym incydentem i nie musi to robic wlasnymi silami, tylko ma prawo wezwac ekipe, wykorzystac dobre farby do malowania i do zatarcia zacieku. 500 zeta czy to tak duzo? Jesli masz ubezpieczone mieszkanie to oddaj regres Ubezpieczycielowi do uregulowania, jesli nie ... no coz ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.03.2009 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2009 Mam nadzieję,że już teraz sobie ubezpieczysz mieszkanie i kupisz OC.Wtedy to ubezpieczyciele się będa kopać, a nie Ty.Z drugiej strony, chyba nie wyobrażasz sobie, że sąsiad pomaluje te 10 cm (chyba 10 cm czy "zmierzyłam - było 10 cm") i szlus... Raczej musi to wszystko się kupy trzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia27 16.03.2009 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 "kasia, na Boga ... jestes winna zniszczenia mieszkania sasiada wiec zupelnie nie rozumiem Twojego oburzenia. Twoje niedbalstwo spowodowalo szkode, koniecznosc remontu a w koncu wezwanie regresowe. Sasiad ma prawo przywrocic swoje mieszkanie do stanu przed dewastacyjnym incydentem i nie musi to robic wlasnymi silami, tylko ma prawo wezwac ekipe, wykorzystac dobre farby do malowania i do zatarcia zacieku. 500 zeta czy to tak duzo? Jesli masz ubezpieczone mieszkanie to oddaj regres Ubezpieczycielowi do uregulowania, jesli nie ... no coz ... " Ale ja zdaje sobie sprawę, ze jestem winna. Ponadto to nie było niedbalstwo, podczas remontu zdarzają sie takie sytuacje. Oczywistym jest, ze musi wymalować cały sufit (ok 8 m2) ale żeby kosztowało to 500 zł to chyba przesada. Jeżeli wyciek wody powodujący małą plamę nazywasz dewastacyjnym incydentem do którego usunięcia potrzeba ekskluzywnej ekipy i drogich farb to chyba zaliczasz sie do tego samego typu sąsiadów, których nikomu nie życzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emild 02.01.2010 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2010 to ja pytam z tej drugiej strony: zalała mnie sąsiadka z piętra wyżej. Na początku, w ogóle olewała, twierdząc, że to nie z jej winy. Tak przez kilka dni się lało. Zgłosiłem to do swojej f.ubezp. i do administracji bud. - stwierdzili, że to jednak jej wina.Może ktoś orientacyjnie określić jakie były koszty naprawienia tego miejsca. wydaje mi się, że:- tynk trzeba zerwać - tylko czy na całej powierzchni sufitu?- osuszyć- położyć nowy tynk- gładź- farba ??? 200zł, 500zł?Bez szaleństw jeśli chodzi o jakość materiałów.Chodzi mi materiały + robocizna.Cała powierzchnia sufitu to ok 4m kw.http://img199.imageshack.us/img199/4848/dscf1195a.th.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Katarina Ols 03.01.2010 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 Ja też wtrącę swoje trzy grosze z tej drugiej strony - osoby zalanej. Zalali mi pokój sąsiedzi z góry, pokój który w tamtym roku dopiero co wyremontowałam, oni też robili remonty i poszła rura czy też złączka, dla mnie bez znaczenia co gdyż mam freski na suficie na ok. 1,5m szerokie, zalane panele, ktore póki co nie wypiętrzyły się do góry, ale idealnie nie wygladają. Sąsiadka na szczęście nie robiła żadnych problemów, była ubezpieczona i bardzo mnie przepraszała - co nie znaczy że nie miałam wkur....a. Miałam bo mam dosć remontów a tu znowu zabawa będzie.....Ubezpieczyciel najpierw zrobił oględziny, potem przysłał mi kosztorys robót, szkoda została wyceniona na 880zł dotyczy to sufitu i ścian, nawet gdyby była mniejsza plama to i tak trzeba robić cały sufit. Pomijając fakt kasy - dostałam juz wspomniana kwotę z ubezpieczalni, to jest to dla mnie ponowne obciazenie dotyczące remontu-podejrzewam że dla twojego sąsiada również, więc jestem w stanie zrozumiec jego "wzburzenie". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
freetask 31.03.2010 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 czy coś w sprawie się dzieje? Sąsiad przedstawił kosztorys? co do zalewania, to nie dziwcie się zalewanym, że ich coś trafia, ale wyobraźcie sobie: zalanie - tynk trzeba skuwać, malowanie - wiadomo, czas, brud, nerwy, pieniądze. Łazienka zrobiona, fachman miał jeszcze jakieś drobiazgi poprawić ale nie zdążył, bo łazienka kolejny raz zalana Ręce opadają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.