lakk 20.03.2009 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Obecnych emerytów i rencistów. Niestety ich kieszenie nie są przepastne a mimo to na ogół puste Święta prawda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 20.03.2009 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Gwoli wyjaśnienia, o wielkości składki na NFZ decyduje ustawodawca, który także decyduje jakie grupy społeczne jej nie płacą lub mogą płacić w minimalnym wymiarze. Za sposób wykorzystania zebranych pieniędzy odpowiada NFZ. ZUS jedynie zbiera tą składkę i przekazuje do NFZ. Historycznie biorąc składka na NFZ jest częścią podatku, który kiedyś odprowadzaliśmy w całości do US. W czasie kiedy następowało wydzielenie składki na NFZ z podatku (powstanie Kas chorych), US nie chciały (bo nie były do tego przygotowane) zbierać i przekazywać do NFZ tej składki. Reasumując ZUS w żadnej mierze nie odpowiada za stan naszej służby zdrowia. Częściowa prawda, poza składką zdrowotną, będącą częścią podatku jest jeszcze jej fragment nie odpisywany od podatku, a zabierany. Gdybym mógł tylko o tym fragmencie decydować, to wystarczyło by na wykupienie podstawowego prywatnego ubezpieczenia, a w tej chwili jest to faktycznie podatek zabierany "cichcem", coby ciemny lud się nie kapnął. Są przymiarki do jego zwiększenia Oczywiście, że tak jest. Ja tylko chciałem wskazać, że ZUS nie odpowiada za wielkość składki na NFZ jak i sposób jej wykorzystania. ZUS nie odpowiada także za wielkość składki rentowej, emerytalnej i innych a także za wielkość świadczeń płaconych w ramach ubezpieczenia społecznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 20.03.2009 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Oczywiście, że tak jest. Ja tylko chciałem wskazać, że ZUS nie odpowiada za wielkość składki na NFZ jak i sposób jej wykorzystania. ZUS nie odpowiada także za wielkość składki rentowej, emerytalnej i innych a także za wielkość świadczeń płaconych w ramach ubezpieczenia społecznego. od lat dziewięćdziesiątych częściowo odpowiada. Za marmury w awoich siedzibach, nie gorsze od bankowych, także. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 24.03.2009 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2009 A propos państwowej służby zdrowia. Może gdzieś pisałam, ale napisze jeszcze raz, bo to śmieszne. Otóż. Prywatnie robiłam testy na toksoplazmoze. Mojej prywatnej lekarce nie podobały się wyniki i wysłała mnie na konsultacje do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie na odział chorób tropikalnych i pasożytniczych. Akt I, scena pierwsza. Dzwonię do szpitala, że mam takie i takie skierowanie i chcę się umówić na termin. Pani w słuchawce. - Ale my nie zapisujemy. - - Musi tu pani przyjść rano, ustawić się w kolejce, rejestracja jest od 10.45 do 11.00. Lekarz przyjmuje od 11.do 12. Akt I, scena druga. Godzina 9, szpital Uniwersytecki w Krakowie. Kolejka już stoi. Staję i ja. Newowo chodzę z nogi na nogę. 10.45 - jedna odoba 10.50 - druga 10.55 - trzecha. No jak tak dalej pójdzie to mnie nie zarejestrują. Tuż przed jedenastą: YES, YES, YES. Udało się!!!!!!! Nogi mi wchodza do dupy od tego stania, ale nic. Akt II, scena pierwsza, Przed gabinetem klębi się tłum. Przychodzi lekarz, niestety gabinet jest zajęty. - No nic, przyjmię u pielęgniarek... Czekam... Czekam... Czekam. Nóg nie czuję. Przed 12 wchodzę. Akt II, scena druga Badnia, ble, ble itp, itd, bada mnie w obecności pielęgniarki, co chwilę ktoś puka itp. Lekarz - Pobierzemy jeszcze krew na awidność. Mogę pobrać dwie próbki, bo potrzebne mi do badań??? - Nie ma sprawy - mówię ja bo dość przystojny był i sympatyczny Krew pobrana, w fiolce i UWAGA UWAGA Pielęgniarka: - To teraz weźmie Pani tę krew i pojedzie z nią na ulicę Czystą do instytutu mikrobiologi żeby ją przebadali. Ja: - JA???? - No pani, tak będzie szybciej, wszyscy pacjenci tak robią... O mało nie dostałam głupawki. Ale patrze dalej na tę pielęgniarkę, a ona zawijając próbowkę w papier toaletowy rzecze w te słowa: - Niech sie pani nic nie martwi, bo to sie nie rozbije ani nie rozleje... Zgłupiałam i pojechałam. Ale teraz sobie wyobraźcie: Leżycie w szpitalu, czekacie na przeszczep, a tu ordynator: - Panie, wstawaj pan, wypadek był, serce do przeszczepu czeka... Pan wsiądzie w tramwaj i se przywiezie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 24.03.2009 13:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2009 A propos absurdów - czyli dlaczego czasem warto być ciut na bakier... http://forum.muratordom.pl/post3212082.htm#3212082 bladyy78 w w/w wątku opisał swoje perypetie z POŚ. Z jego przypadku (ale przykłady można mnożyć), wynika, że czasem lepiej jest być nie do końca w porządku wobec prawa/państwa/urzędu niż w 100% praworządnym. Niestety często jest tak, że tym co chcą być uczciwi (zgłaszają wszystko tak jak prawo nakazuje) robi się pod górkę a ci, co siedzą cicho mają spokój. Nie czaję po prostu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 07.04.2009 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Niestety często jest tak, że tym co chcą być uczciwi (zgłaszają wszystko tak jak prawo nakazuje) robi się pod górkę a ci, co siedzą cicho mają spokój. Nie czaję po prostu... Ja tez nie. A po moich sądowych perypetiach z budowlanymi oszustami i złodziejami, gdy zrozumiałem szyderstwo tkwiące w słowach "wymiar sprawiedliwości", robię wszystko, żeby orżnąć to państewko gdzie się tylko da. Kraj kocham, państwa nienawidzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 09.04.2009 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 Właśnie się dowiedziałem ile mam dopłacić US za ubiegły rok Ten rok będzie przełomowy w moim stosunku do obowiązków obywatelskich, a w szczegółności danin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 12.04.2009 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 No to może i ja zabiorę głos w sprawie. Ostatnio dowiedziałem się że jestem dość poważnie chory. Pewnego pięknego dnia dostałem strasznego napadu bólu podbrzusza a dzień wcześniej bolał mnie strasznie kręgosłup. Pojechałem wiec do szpitala wojewódzkiego w Bielsku-Białej i tam powiedziałem co się dzieje Pan doktor nawet mnie nie badał powiedział że oni mnie nie zbadają bo ostry dyżur ma ma dziś szpital onkologiczny wiec z bólami tam pojechałem. Na szczęście tam mnie przyjęli zrobili mi usg badanie krwi i moczu na usg wyszło ze mam zastój w lewej nerce liczne złogi itd. Po podaniu kroplówki przeciwbólowej kazali mi się zgłosić do poradni urologicznej. Do urologa oczywiście pomimo że miałem na skierowywaniu pilne przyjęli mnie dopiero po tygodniu. Wizyta u niego trwała możne 5 min dam skierowanie na urografię i kazał z wynikiem zgłosić się do niego w lipcu . Ja na szczęście mam trochę oleju w główce i jak się dowiedziałem ze urografie będę miał za kilka dni to nie będę czekał do lipca na wizytę bo to nie ma na co czekać tylko poszedłem do rejestracji i powiedziałem że doktor kazał mi się zarejestrować dwa dni po tym badaniu. I właśnie w tym tygodniu po tym badaniu i wizycie u doktora dowiedziałem się że muszę być szybko operowany bo mam wodonercze dał mi skierowanie do szpitala i zgadnijcie co mi w szpitalu powiedzieli żebym podał im swój nr tel. i czekał na termin przyjęcia do 3 miesięcy . Normalnie ręce opadają wszystkiego mi się odechciało w lipcu ma urodzić mi się syn a ja wyląduje w szpitalu. . I płac tu człowieku podatki bądź uczciwy. Kiedyś jak było tak było ale jak był nagły wypadek to się nie czekało miesiącami na przyjęcie. Ja widzie że ta nasza służba zdrowia to działa tak żeby jak najszybciej wykończyć pacjenta po tak żeby emerytury nie doczekał. I może będzie to nieuczciwe ale po światach jak pozałatwiam wszystkie swoje sprawy wezwę pogotowie że strasznie źle się czuję, nie będę ryzykował swojego zdrowia bo do szpitala są terminy, przez które później mogę stracić zdrowie a pracować na rodzinę ktoś musi. Państwo się nie zapyta czy mam za co później żyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżordż5 12.04.2009 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 Kraj kocham, państwa nienawidzę. U mnie dokładnie tak samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 14.04.2009 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2009 bladyy78 chłopie trzymaj się, zdrowia zycze pomysl co sie jednak bedzie dalej dziac gdy ilosc kasy na opieke zdrowotną bedzie malec (rosnie bezrobocie -> mniej osob placi skladki) a do finansowania dojdzie jeszcze refundowanie in-vitro dla wszystkich (takze dla 55 letniej kobiety ktora nagle w tym wieku zapragneła miec dziecko, dla kobiet ktore nie dbały o siebie (papierosy/narkotyki), dla par lesbijkich, dla kobiet po wielokrotnych aborcjach (bo jak miały 20-30 lat to na dziecko było "za wczesnie" a teraz "cos sie nie udaje" komu trzeba bedzie zabrac aby dac im? BTW nie jestem przeciwnikiem in-vitro, ale obecna proppozycja ustawy jest strikte pod publicznosc i bez liczenia sie z kosztami, ktore "jakos" sie w słuzbie zdrowia upcha np. termin zabiegu wydluzy sie o kolejne 2 miesiace Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shell 18.04.2009 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 http://forum.muratordom.pl/spotkanie-forum,f138.htm SPOTKANIE FORUMOWYCH LUDKÓW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.