RadziejS 17.03.2009 12:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 A pobieranie niemałych składek przez ZUS/państwo i niemożność zapewnienia należytej emerytury/opieki zdrowotnej/godziwej renty/kwiatki lekarzy orzeczników uważasz za "w porządku"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.03.2009 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 A pobieranie niemałych składek przez ZUS/państwo i niemożność zapewnienia należytej emerytury/opieki zdrowotnej/godziwej renty/kwiatki lekarzy orzeczników uważasz za "w porządku"? Nie to nie jest w porządku, ale zaczyna być dla mnie zrozumiałe jak sobie uświadomię ilu jest takich naciągaczy co mają lewe renty albo postępują tak jak w opisanym przeze mnie wypadku. Komuś trzeba zabrać, żeby zapłacić komuś innemu, kto sobie załatwił zwolnienie albo rentę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 z tego co piszesz to chyba prowadzisz działalnosc gospodarczą skoro piszesz o Zusach pracownikach i vatach...........wytłumacz mi jakim sposobem mozna nie wiedzieć że się ma za mało zapłaconego podatku lub nadpłat vatu , który jest ciągły i narastający od momentu prowadzenie firmy ..............sama robisz księgowość???????a może czas na zmianę biura rachunkowego, przecież US z a ciebie pitów nie składa oni wyłapują w nich tylko błędy...........to nie ma nic wspólnego z karami o których piszesz............. Z tego co piszesz wnioskuję, że działalności gospodarczej nie prowadzisz Otóż podatek Vat, nie jest jak piszesz "ciągły', rozumiem narastający - ta kwestia dotyczy podatku dochodowego i nie ciągły, tylko roczny. Nie martw się o moją księgowość i księgowe, czy też biura Dla uszczególnienia - nie miałam błędów w PIT-ach, ani innych deklaracjach i chyba nie doczytałaś w kwestii kar / nie kar. Masz coś przeciwko przedsiębiorcom ?, bo ja to przeciwko złodziejom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 W zamian za to wszystko, z nieliczącego sie w Azji biednego kraju, stała się tygrysem i 3 potęgą ekonomiczną na kontynencie. - zgadza się, co zresztą jest logiczne, tylko u nas chyba jest wygodnie tak tkwić w tej szarej strefie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.03.2009 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 W zamian za to wszystko, z nieliczącego sie w Azji biednego kraju, stała się tygrysem i 3 potęgą ekonomiczną na kontynencie. - zgadza się, co zresztą jest logiczne, tylko u nas chyba jest wygodnie tak tkwić w tej szarej strefie A to przedzierzgnięcie się w tygrysa nie nastąpiło przypadkiem kosztem taniej siły roboczej, praw pracowników i takie tam? Pytam serio, bo nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 kaman o to, że przyjmując korzyść majątkową (czyli ktoś mi zafundował drewno) powinienem to chyba zgłosić i zapłacić podatek od tego przychodu. To nie przychód Przychód "minus" koszty "równa się" dochód No chyba, że musiałeś koszty - to ostatnie to już żart Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 A to przedzierzgnięcie się w tygrysa nie nastąpiło przypadkiem kosztem taniej siły roboczej, praw pracowników i takie tam? Pytam serio, bo nie wiem. Jakiego tygrysa "kosztem taniej siły roboczej" - tak zwłaszcza jak spotkałam się z zarzutem, że pracownik ma zbyt dużą pensję, a wylewu dostał i na zwolnieniu jest - pisałam w pierwszym swoim poście w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 17.03.2009 13:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 kaman o to, że przyjmując korzyść majątkową (czyli ktoś mi zafundował drewno) powinienem to chyba zgłosić i zapłacić podatek od tego przychodu. To nie przychód Przychód "minus" koszty "równa się" dochód No chyba, że musiałeś koszty - to ostatnie to już żart Myślę, że sedno jednak jest jasne - teoretycznie powinienem chyba coś zapłacić, w końcu przyjąłem korzyść. Prawo jest śmieszne czasami. Np. z tego co wiem gdy rodzice chcą podarować małżeństwu działkę (np. żeby się młodzi podbudowali), to nie "mogą" tego zrobić "normalnie" - podarować obojgu, bo zięć/synowa podlega wtedy podatkowi od darowizny. Muszą podarować działkę, synowi/córce (zwolnienie z podatku), a ten potem może połowę podarować współmałżonkowi (zwolnienie z podatku). Inaczej zięć/córka musiałaby płacić podatek. Jakby iść tokiem rozumowania US jak w przypadku Kluski, to też można by zostać posądzonym o wyłudzenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Np. z tego co wiem gdy rodzice chcą podarować małżeństwu działkę (np. żeby się młodzi podbudowali), to nie "mogą" tego zrobić "normalnie" - podarować obojgu, bo zięć/synowa podlega wtedy podatkowi od darowizny. Muszą podarować działkę, synowi/córce (zwolnienie z podatku), a ten potem może połowę podarować współmałżonkowi (zwolnienie z podatku). Inaczej zięć/córka musiałaby płacić podatek. Jakby iść tokiem rozumowania US jak w przypadku Kluski, to też można by zostać posądzonym o wyłudzenie... Co roku są ustanawiane wolne kwoty od podatku, córce/synowi, zięciowi ... trzeba zgłosić taki fakt w US - taka darowizna przysługuje raz na 5 lat. Jeśli nie będzie zgłoszone, US może dochodzić, skąd młode małżeństwo, które nie przepracowało w swym życiu dużo czasu (a może było na bezrobociu, może szara strefa), ma fundusze na takie inwestycje - to akurat taki sysyem kontrolny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 A to przedzierzgnięcie się w tygrysa nie nastąpiło przypadkiem kosztem taniej siły roboczej, praw pracowników i takie tam? Pytam serio, bo nie wiem. Odpowiadam serio, pytaniem na pytanie, ale ...: Czy uważasz, że przedsiębiorca odpowie na to pytanie ? i dalej serio: czyli wychodzi na to, że każdy jak to nazywasz "tygrys" inaczej przedsiębiorca, to tak jak Kryszak w kabarecie mówił krwiopijca, lichwiarz i wyzyskiwacz no bo niby jak miał się stać tym "tygrysem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 JoShi - na prezydenta e-Mandzia - na premiera Ryba psuje się od głowy, to może i od głowy powinna się naprawić "... Nie wiem jak to się stało, ale bardzo Cię polubiłam" Panie ja mam rodzinę, dom, ja chcę spokojnie żyć, daj Pan spokój Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 17.03.2009 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Konflikt "Panstwo" <-> "My" był możliwy przed 1989 rokiem.Teraz panstwa coraz mniej w panstwie.ZUS - ludzie czuja sie "okradani" przez ZUS, ale ile osob okrada ten sam ZUS?Ile osob dostaje inna wypłate do reki a inna ma na umowie.Ile osob w ogole nie płacic na ZUS czy US.Dla niektorych "energetyka", "wodociagi" czy "gazownia" to tez panstwo na ktore okradania jest spoleczne przyzwolenie.Tak to juz jest w naszej polskiej historii/mentalnosci - zawsze z kims walczylismy: z zaborcami, z okupantami, z komunistami.Sytuacja sie unormuje, ale pewnie ze 2-3 pokolenia jeszcze beda musiały wymrzec by znikło społeczne przyzwolenia na drobne kradzieze. Jak człowiek jadacy autobusem bez biletu bedzie odczuwał wyrzuty sumienia z tego faktu a nie strach przed kanarem to i pewnie stosunek urzedow do obywateli tez sie zmieni - wszak urzednicy to tacy sami mieszkancy jak my a nie ludzie z innej planety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 17.03.2009 13:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Co roku są ustanawiane wolne kwoty od podatku, córce/synowi, zięciowi ... trzeba zgłosić taki fakt w US - taka darowizna przysługuje raz na 5 lat. Jeśli nie będzie zgłoszone, US może dochodzić, skąd młode małżeństwo, które nie przepracowało w swym życiu dużo czasu (a może było na bezrobociu, może szara strefa), ma fundusze na takie inwestycje - to akurat taki sysyem kontrolny Tak, tylko syn/córka są uprawnieni do ulgi 100%, a zięć/synowa już nie . I, prostując to co napisałaś, gdy się nie zgłosi do US, to nie ma zwolnienia od podatku i trzeba do płacić. A kwoty wolne od podatku są śmieszne jeżeli mowa np. o darowiźnie działki blisko większego miasta. No, ale ja póki co (tfu, tfu) z niczym złym bezpośrednio się nie spotkałem. Co prawda nie korzystam z publicznej służby zdrowia, nie liczę na świadczenia państwowe ale niech tam... W każdym razie nie widzę nic złego w tym, że ktoś mi chce coś bez faktury sprzedać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Kradzież to kradzież, nie możlna być troche w ciąży i nie można trochę kraść. Kochana .... musi być Ci bardzo ciężko w życiu skoro dla Ciebie wszystko jest albo czarne albo białe bez barw pośrednich ze skrajności w skrajność Nie można coś bardziej lub mniej ukraść. Dlatego są mniejsze i większe kary, czy wyroki. Ten który ukradł chleb (pomijam pobudki), jest złodziejem, ten który ukradł milion, też jest złodziejem, ale kary to będą mieli zgoła różne. Wydaje mi się, o czym wcześniej już pisałam, że zaczynamy operę mydlaną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Tak, tylko syn/córka są uprawnieni do ulgi 100%, a zięć/synowa już nie . I, prostując to co napisałaś, gdy się nie zgłosi do US, to nie ma zwolnienia od podatku i trzeba do płacić. A kwoty wolne od podatku są śmieszne jeżeli mowa np. o darowiźnie działki blisko większego miasta. W każdym razie nie widzę nic złego w tym, że ktoś mi chce coś bez faktury sprzedać Zapewne jest tak jak piszesz - nie korzystam więc nie interesowałam się tą kwestią szczegółowo - faktycznie zmieniło się prawo w tym temacie. Jeśli chodzi o drugą część Twojej wypowiedzi, powiem tak: - trudno Płaciłam ekipom, chociaż nie chcieli wystawić rachunku, do dziś chyba nie mieszkałam bym w swoim domu. Natomiast za każdym razem mówiłam, że czuje się zawiedziona i mówiłam dlaczego, fakt niektórym było głupio. Nie zgłosiłabym tego faktu do US, bo donosicielstwem się brzydzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 17.03.2009 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Tak to juz jest w naszej polskiej historii/mentalnosci - zawsze z kims walczylismy: z zaborcami, z okupantami, z komunistami. Sytuacja sie unormuje, ale pewnie ze 2-3 pokolenia jeszcze beda musiały wymrzec by znikło społeczne przyzwolenia na drobne kradzieze. Jak człowiek jadacy autobusem bez biletu bedzie odczuwał wyrzuty sumienia z tego faktu a nie strach przed kanarem to i pewnie stosunek urzedow do obywateli tez sie zmieni - wszak urzednicy to tacy sami mieszkancy jak my a nie ludzie z innej planety. Podpisuję się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 17.03.2009 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 wszak urzednicy to tacy sami mieszkancy jak my a nie ludzie z innej planety. A tu czasami mam wątpliwości Sytuacja dość świeża, więc jeszcze grają emocje... ktos z mojej bliskiej rodziny musi przejść operację, czas oczekiwania na taki zabieg (w państwowej placówce - ok 6 miesięcy), tyle czasu nie ma, trzeba szybko interweniować, bo nieodwracalnie może stracić słuch. Jest możliwośc wykonania operacji z nzoz- ie, oczywiście odpłatnie. Więc tak z ciekawości (a może z głupoty)zadzwoniłam do NFZ -tu, z zapytaniem, jak to mozliwe,ze terminy "prywatne" w placówce XX , są niemal "od ręki", a finansowane z NFZ (w tej samej placówce) z terminem za pół roku. Usłyszałam,że takie sa procedury w przypadku zabiegów nie ratujących zycia, a że jego komfort się moze zmienić to juz inna kwestia. i JEDYNE CO ONA MOŻE PORADZIĆ, TO ALBO SZYBKO UZBIERAC FUNDUSZE NA OPERACJĘ, ALBO ZAPISAĆ SIĘ NA LISTE OSÓB OCZEKUJĄCYCH NA IMPLANT Ale do czego zmierzam - jak ma być dobrze w kraju, skoro pieniądze sa tak marnotrawione . Zabieg,o którym mówię to koszt ok 2-2,5 tyś. Implant to ok 23 tyś +koszty wszczepienia + renta (osoba głucha jest inwalidą) Moje pytanie jest proste , czy nie lepiej zapobiegac niz leczyć ? Bo mam wrażenie, że nasi urzednicy zdecydowanie wolą dawać (NASZE) pieniądze na to drugie Polska to chory kraj i myślę, że ten stan przez wiele lat się nie zmieni. i kto tu kogo okrada ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 17.03.2009 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 wszak urzednicy to tacy sami mieszkancy jak my a nie ludzie z innej planety. Polska to chory kraj i myślę, że ten stan przez wiele lat się nie zmieni. i kto tu kogo okrada ? Czyli potwierdziłas moją opinie - za 2-3 pokolenia (50-75 lat) mentalnosc zepewne bedzie inna. Ludzie musza zrozumiec, ze nie sprzatajac po psie czy rzucajac peta na ulicy nie robią na złość jakiemus anonimowemu panstwu - robia na złosc sobie szpeczac swoje otoczenie. Dopuki praca na czarno bedzie dowodem na zyciowa zaradnosc a płacenie skladek na NFZ objawem frajerstwa doputy kasy w NFZ bedzie brakowac. Uczestniczymy w takie grze "panstwo udaje, ze zapewnia nam to do czego jest zobowiazane a my udajemy, ze płacimy wszytkie składki i podatki" - aby zmieniło sie to za naszego zycia trzeba wyjechac do innego kraju. Kazdy zna jakis lewych rencistow, chipochondrykow spedzajacych całe tygodnie na L4 czy ludzi wyciagajacyh kase z opieki spolecznej. Oni nie okradaja w ten sposob jakiegos anonimowego ZUS czy NFZ - oni okradaja nas samych, to przez nich nasze emerytury sa niskie, to przez nich sa kolejki do lekarzy, a my sie do nich usmiechamy, traktujac ich jako "nieszkodliwych dla nas". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 17.03.2009 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Inny przykład: Glośno się ostatnio wszędzie woła, jakie te Polki głupie są, że nie chcą sobie cytologii robić co roku, tylko wolą na raka umierać. No i oczywiście ile nas (znaczy NFZ i ZUS czyli PODATNIKA) to leczenie zaawansowanych przypadków kosztuje, a ile kosztowałoby, gdyby zostały zdiagnozowane wcześniej. Kiedy w porywie patriotyzmu Polka idzie dla dobra NFZ zrobic sobie takie badanie, słyszy, że... jej się nie należy, bo NFZ refunduje cytologię... raz na trzy lata (jeszcze parę lat temu usłyszałam, że co dwa - standardy się zmieniają, znaczy poprawiają). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shell 17.03.2009 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 Np. z tego co wiem gdy rodzice chcą podarować małżeństwu działkę (np. żeby się młodzi podbudowali), to nie "mogą" tego zrobić "normalnie" - podarować obojgu, bo zięć/synowa podlega wtedy podatkowi od darowizny. Muszą podarować działkę, synowi/córce (zwolnienie z podatku), a ten potem może połowę podarować współmałżonkowi (zwolnienie z podatku). Inaczej zięć/córka musiałaby płacić podatek. Jakby iść tokiem rozumowania US jak w przypadku Kluski, to też można by zostać posądzonym o wyłudzenie... Co roku są ustanawiane wolne kwoty od podatku, córce/synowi, zięciowi ... trzeba zgłosić taki fakt w US - taka darowizna przysługuje raz na 5 lat. Jeśli nie będzie zgłoszone, US może dochodzić, skąd młode małżeństwo, które nie przepracowało w swym życiu dużo czasu (a może było na bezrobociu, może szara strefa), ma fundusze na takie inwestycje - to akurat taki sysyem kontrolny Od 1 stycznia 2007 r. spadki i darowizny przekazywane w ramach najbliższej rodziny (tzn. od małżonka, rodziców, dziadków, dzieci, wnuków, pasierbów, ojczyma, macochy i rodzeństwa) są zwolnione od podatku. Aby nie zapłacić podatku od spadku lub darowizny, trzeba spełnić dwa warunki: - darowizny i spadki przekraczające 9637 zł (od jednej osoby w ciągu pięciu lat) trzeba w terminie miesiąca zgłosić „właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego", czyli naczelnikowi urzędu, w którym się rozliczasz z podatków. Przy spadku - termin na zgłoszenia biegnie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu stwierdzającego nabycie spadku; - darowizny pieniężne trzeba przekazywać obdarowanemu na konto bankowe lub przekazem pocztowym. Limity obowiązuja dla pozostałych grup czyli: 9637 zł dla pierwszej, w której są teraz teściowie, synowa i zięć. Jest tu także najbliższa rodzina, jednak jej członkowie zapłacą podatek tylko wtedy, gdy nie spełnią wspomnianych już wcześniej warunków zwolnienia podatkowego 7276 zł -dla drugiej grupy - dalsza rodzina, m.in. ciotki i wujkowie. 4902 zł - dla trzeciej grupy podatkowej - osoby niespokrewnione. art. 4a ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn (tekst jednolity Dz. U. z 2004 r. Nr 142, poz. 1514 z późn. zm.) Radziej z tym drzewem to żaden Twoj przychód ani dochód (chyba że przekazanie nastąpiło w ramach prowadzonej działalności gospodarczej) tylko najzwyczajniejsza darowizna. W razie gdyby Ziaba chciała Cię zadenucjować upieraj się, że to żona od swojego ojca dostała, a ty od żony oczywiście po ślubie, bo wcześniej to sam rozumiesz ... nie po bożemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.