Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

droga do gwiazd


Recommended Posts

Niebawem mąż skończy szlifowanie ścian i sufitów i na szczęście bo kurz i brud niemiłosierny. W poniedziałek fachaman montuje kominek i w końcu bedzie cieplutko.A jak będzie cieplutko to ja zaczynam sobie malowanko ścian.trochę mnie p0rzeraża sprawa z ogrodzeniem.Podczas ostatnich wichur sąsiadowi wywrócił sie "płot" .Sąsiadów mam dwóch,jeden juz mieszka tam kupę lat,drugi dopiero ma wykopany dołeczek w celu sprawdzenia rodzaju gruntu .Ten co nie mieszka ogrodził sobie terenik oprócz części od nas,mysli że my ze wzgledu na to iz niebawem sie wprowadzimy postawimy płot bez jego partycypacji,a takiego...... ,drugi teraz po wywrotce jego płotu również oczekuje tegoz samego,.:smile: A my zrobimy płotek z tyłu i z przodu a pieska uczę już wyprózniania na terenie działek sąsiadów,choć łatwiej i wygodniej bedzie jeśli kibelek bedzie miał na działce tego jeszcze nie wybudowanego sąsiada :smile: Zobaczymy komu pierwszemu zbrzydnie taki stan rzeczy .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Narazie praca na dole stanęła .Cierpliwie... :evil: oczekuję na kredyt.z tegoż to względu adoptujemy strych ,robimy sobie scianki ,suficiki czyli to co narazie w ogóle nam się nie przyda,-ale akurat materiały na to mieliśmy.Tak w ogóle to po wprowadzeniu zacznie sie naprawdę robota,a to ogród doprowadzić do ładu,narazie jest tragicznie ,poukładać ścieżki ,wyłożyć kafelkami schody wejściowe,taras - w ogóle to zagospodarować ............wiosna będzie naprawdę pracowita .Jestem już zmęczona tą budową i jak najszybciej chcę przeoprowadzki .To jeżdżenie w kółko -strata czasu i pieniędzy .Jak podliczyłabym koszt paliwa za cały okres budowy to chyba bym się załamała ,więc rezygnuję z tego pomysłu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W końcu mam pieniadze,załozylismy juz rynny,zakupiłam kafelki do kibelka i już w przyszłym tygodniu rozpoczynamy malowanie ścian.Zamówiłam równiez drzwi wewn. Muzę kupić trochę mebli ,nowy telewizor i trochę pierdółek :karnisze ,zasłony .Kibelek robimy różowo-biały .Mąż pomalował niektóre sufity /z płyt k-g/Teraz dopiero widać wszelakie niedociagnięcia,kropki itp.Trzeba jeszcze szpachlować szlifować i następnie znowu malować . Same głupie rynny kosztowały ponad 2000 PLN ale przynajmniej nie leci już woda po strukturze .Zółta strukturę zewn i tak musimy wiosną pomalować bo jest nierównomiernie wybarwiona-choć nie rzuca się to w oczy.

będzie to goracy grudzień dla nas,musimy sie sprężyć do świąt.Tak bardzo bym chciała.........Dlatego od przyszłego tygodnia biorę urlop w pracy i zaczynam malowanie ścian .Acha musimy jeszcze zmontować budę dla psa,bo bydle rośnie i nie ma go gdzie trzymać w garażu rozwala,gryzie i w ogóle czuć smród,przed przprowadzką gruntownie tego brudasa wykąpię w starej wannie w wynajętym mieszkaniu :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Oj bolą mnie ręce od malowania a właściwie nadgarstki ,pisać ledwo mogę ,jakieś takie osłabione mam teraz te ręce :sad: ale za to wymalowałam prawie cały dom,ostał się jeszcze salon .Ciężka to praca -drabina - dół i uważanie przy suficie/malowałam kolorami/ podłogę w holu i kuchni mam również już zrobioną /terakota/ .Zakupiłam nawet nowy telewizor i kuchenkę elektryczną .Pozostało zrobienie łazienki,położenie podłóg,kafelków przy kominku i jego obudowa .Schody na górę i górę zostawiam do nastepnego sezonu. z ogrzewania jestem nawet zadowolona bo jest dośc wydajne,jest ciepło a jak się porządnie podłoży w kominu to nawet gorąco.Docelowo będę miała piec na drewno /instalacja jest już zrobiona-tylko powiesić kaloryfery i podłączyć piec -to również wydatek na następny sezon./Drzwi mają być za tydzień-zamówiłam drzwi z porty drewnopodobne z małym szprosem i ta przyjemnośc wyniosła mnie 6000 zł. Ale trudno-wszystko kosztuje jest to skarbonka bez dna ...................

Czasem sie zastanawiam czy jest to warte zachodu za te pieniądze można by nieźle wypocząć,mieć luksusowe auto i w ogóle a tak -taki dom pochłania pieniędzy -bo to jeszcze ogrodzenie ,ogród,altanka,basen itd....bez końca ,ale to są tylko

chwile zwątpienia,satysfakcja jednak jest większa i przewyższa inne życiowe atrakcje :smile: Przynajmniej mam zapewniony sport -teraz bo przeprowadzka,porządkowanie,latem bo ogród więc zastałe kości mi nie grożą :smile: a to na pewno plus.Muszę kupić jeszcze komplet wypoczynkowy,stół do kuchni z krzesłami i tapczan dla syna,sypialnie mam nową wczesniej już zakupioną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No,no.Mąż bał się sam układać podłogę ale jakoś to zrobił,najpierw przy pomocy a teraz będzie kładł sam. Także sypialnie mamy gotową do wprowadzenia :smile: jako pierwsze pomieszczenie,no skłamałam gotowy już był kibelek .Sypialenka ma ściany w kolorze łososiowym /jasnym/ i niebawem będziemy ustawiać tam mebelki .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie wczoraj wzięli sie za łazienkę,we wtorek cały dzień zbijali budę dla psa,ocieplali wełną i styropianem,buda budowlana równiez się przydała ,wstawiliśmy tam budę dla psa i Benio ma teraz luksus i ciepełko .Połowa łazienki już zrobiona.Dół ścian jest w kolorze pomarańczowym a góra i podłoga beżowa.bardzo fajnie to wygląda.W pokoju córki podłoga też już położona.Meble w sypialni już rozłożone.Jutro czeka mnie mycie okien w sypialni ,brrr .Czuję,że święta spędze albo na paczkach albo na układaniu ,ale wolę to niż siedzenie w bloku. Murarze spartaczyli drzwi zewnętrzne,za nisko je osadzili i w niedzielę poprawiają .Przez to nie ma jeszcze położonej terakoty na podłodze w wiatrołapie. Cierpliwie czekam na zamówione drzwi wewn.,bez drzwi ciepło ucieka .Na samą myśl o wiośnie robi mi się fajnie.Spokój,fakt masa pracy ale jaka przyjemność :smile:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mąż zaczął myć okna,niestety nie mogłam pomagać gdyż córka sie rozchorowała i jedynie co mogłam robić to szykować rzeczy do przeprowadzki.W łazience do położenia została jeszcze podłoga i można stawiać wannę .jak będzie ciepła woda do kąpieli i mozliwość jakiegoś gotowania to wszystko będzie na dobrej drodze. Cierpliwość nie jest najmocniejszą cechą mego charakteru więc przeżywałam w weekend niezmierne męki siedząc w domu z chorym dzieckiem i nie mogąc nic zrobić na budowie.Dlatego wolałabym być na miejscu a nie krążyć wiecznie po mieście.Wkurza mnie to wożenie się z wiadrem żarcia dla psa i koszta paliwa-są niebotyczne od tego ciągłego jeżdżenia. A tak po za tym od paru miesięcy mieszkam sama bo mąż zamieszkał na budowie,zbyt wiele cennych rzeczy tam już jest żeby pozostawić dom samemu sobie. wszystko byłoby ok,mogłabym ciekawie wykorzystać ten czas gdyby nie mała :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nie podobały się moje pomysły kibelka-różowo-zielonego i pomarańczowo beżowej łazienki -a teraz sie zachwycają .Dziwię się niktórym ,że daja projektować wnętrza innym i to jeszcze za grubą kasę ,ja takiej przyjemnośi nie oddałabym nikomu ,to dopiero frajda może dlatego,że z zamiłowania jestem plastyczką ?:smile:Pod katem kolorystyki sypialni namalowałam nawet obraz /łososiowe kwiaty/ jeszcze nie wysechł a zawiśnie sobie na nowej scianie.Bo tak w ogóle to brazów w domu mam pełno-tych malowanych przez siebie /olej/ Jeden który kupił mąż-to jakieś konie :smile: obraz ,którego osobiście nie lubię ale z racji faktu iż córka przepada za końmi trzymam tenże obraz.U dzieciaków zawisną ich portrety .Pokój córki malowałąm pod kolorystyke jej portretu /niebieskie tło obrazu/ i niebieskie ściany. Do salonu mam abstrakcję gdzie jednym z elementów jest pewna tylna część kobiecego ciała :smile:Powoli przewozimy już graty .Na odchodne wykąpie jeszcze psa w mieszkanku w bloku ,będzie czysty na święta i może przemówi ludzkim głosem :smile:W prezencie dostanę firany i zasłony /koniec z dostawaniem ciuchów...:smile: Dzisiaj mają dostarczyć nowozakupiony stół z krzesłami do kuchni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy na etapie urządzania kuchni i łazienki,blaty,szafki,kuchenka,kafelki przy szafkach, itp.Podłączenie kuchenki elektrycznej nastąpi jutro :smile: Będzie można coś podgrzać,ugotować zupełnie inaczej .Wanna została ustawiona,okazało się,że baterie będą umiejscowiono nie tak jak trzeba,ale nie stanowi to akurat większego problemu.Zamiast świątecznych zakupów kupuję firany,zasłony,blaty,stoły,szafki ect.....i pakuję rzeczy do przeprowadzki/w poniedziałek/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Skoro pewien etap mojej budowy mam już za sobą ,zmieniłam temat mego dziennika gdyż bardziej odzwierciedla mój teraźniejszy stan ducha ,w pewnym sensie skończyła się męka z dojazdami z życiem na dwa miejsca. Teraz zacznie się doprowadzanie do porządku zewnątrz domu,urządzanie ogródka itp.ale wszytsko to już pod nosem.Zmieściłam się w jednym roku ze wszystkim z kupnem działki,papierkami, budową i przeprowadzką .Nikt nam nie wierzył ,że wprowadzimy się w tym samym roku ,kompletnie nikt a teraz z radością i poczuciem zwycięstwa spoglądam na ich rozdziawione ze zdziwienia gęby :grin: ,w tym wszystkim jednak doszukują się usterek za wszelką cenę ale ja i tak wiem i widzę jak jest naprawdę..... W Nowy Rok wkraczam z nadzieją choć bez Sylwestrowej balangi -odbiję to sobie jeszcze z nawiązką.Miałam do wyboru bale lub wykończenie domu,wybrałam to drugie i myślę,że słusznie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze mamy tyle pracy,a tu dzieciak sie rozchorował na dobre i tylko w kółko lekarze,apteki,pielegniarki ,bańki,zastrzyki .Mąż siedzi z nią w domku,bo ja muszę byc w pracy.Koniec roku to różnorakie sprawozdania itp.Dzisiaj będą kończyć glazurę przy kominku no i trzeba będzie go obudować,i to juz bedzie koniec tej konkretnej wykończeniówki.Potem chcę przerobić meble kuchenne ,wykończyc pomieszczenie gospodarcze i zabrać się za schody na poddasze ,które narazie jest nam niepotrzebne ale jednak chodzi się tam wieszać pranie czy zanieść jakieś graty,a drabina uroku nie dodaje.z perspekywy czasu widzę jak budowa pozbawia nas rozrywek czy przyjemności takich jak wyjazd w góry czy podróże po świecie ,całą kasę ładuję w dom i to i tak mało.Jestem ciekawa jak to wygląda u innych .....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wraz z nami zamieszkała sobie jakaś myszka.Nie mam jej okazji widywać ,ponieważ buszuje w nocy ,słychać jak sobie biega ,ciekawe skąd si ę wzięła,wlot powietrza do kominka mam zatkany kratką ,piwnicy nie mam ,drzwi raczej szczelne :smile: Dzisiaj może bedę miała gotowy salon,Ręce mi opadają jak widzę ten zbierający się kurz pobudowlany.Ileż czasu minie,że go nie bedzie ,wszystko zakurzone,nawet nie chce mi się sprzątać ,bo zaraz znowu go pełno.Wietrzyć zbytnio nie mogę bo dziecko chore a i sama jestem zmarźluchem .Dużo kurzu nanosimy z poddasza ,tam jest jeszcze nie wykończone i nie posprzątane a z braku porządnego włazu siłą rzeczy spada na dół.Jak się obrobimy z dołem na cacy to bierzemy się za porządki na górze. Fajne kafelki podłogowe mam w wiatrołapie ,holu i kuchni.Ciemno-jasno brązowe w cętki.Przy takiej pogodzie jaka jest teraz czyli samo błoto nie widać brudu .A błoto przy domu jest niemiłosierne.Nawożąc ziemi,podniesliśmy wysokość działki a woda spływa na pustą działkę sąsiada . Przed przeprowadzką miewałam czasem problemy ze snem.Tutaj minęły mi jak ręką odjął .Spałabym i spała.... ,co nie jest dobre ,bo jak tylko wracam z pracy położę się przy kominku i on tak fajnie lula..:smile: A tu robota czeka ,ogrom roboty a mi się nic nie chce .Dom działa na mnie jak środek uspakajający ,tak błogo i antystresowo ,choć jak przypomnę sobie o ogrodzeniu i tym całym rozgardiaszu na zewnątrz to jest nieciekawie.Ale to zostawiam sobie na wiosnę .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przedobrzyłam z tą pracą.W końcu sie rozchorowałam a wolne jest wykluczone ,siedzę nieprzytomna w pracy .Kurować i chorować można po godzinach.Na szczęście w domku mam cieplutko i przytulnie.Właśnie od wekendowego mycia okien się tak załatwiłam,było fajnie ,ciepło,zgrzałam się ,przewiało i choroba gotowa. Żal mi tylko mego psiura bo zawsze no prawie :wink: po pracy staram sie z nim pobawic,pobiegać po łące.widzę,że cała rodzina odchoruje przeprowadzkę.Córka w sobotę miała zaaplikowane bańki no i dalej zastrzyki . z okien widzę tylko pola zasypane śniegiem i w oddali gospodarstwa ,w sumie fajny widok mając na uwadze iż jest to w mieście,choć na peryferiach,od wiosny sąsiad zacznie budowę/choć nie na pewno/i bedzie niezły ruch,koniec z błogim spokojem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jak wróciłam z pracy,trochę się załamałam.W sobotę odkurzyliśmy cały dom,pomyłam wszystkie podłogi ,a mój ojciec przycinał szafki kuchenne w holu ,pełno trocin i kurzu ,ale za to ładne szfki narożnikowe mu wyszły. Nawet nie miałam jak się kurować,bo ciągle hałasy maszyn tnących roznosiły się po domu. Jeszcze to trochę potrwa,ale cóż ......W moim mieście nawet nie mogłam kupić karniszy do salonu,musiałam zamawiać .Rzekomo mają być w piatek .Zawiesiłabym sobie już zasłony w salonie,ale brak tych nieszczęsnych karniszy ........W ogóle początek roku to w sklepach pustka. Marzy mi się wycieczka ,tam gdzie jest cieplutko bo u nas mróż i jest tak zimno,oby do wiosny......:smile:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej nie mam karniszy ,ale za to kominek zaczyna nabierać kształtów .muszę jeszcze kupić klamki do drzwi .Został nam do pomalowania wiatrołap.Drzwi zewn.są tak brudne ,że staram się na nie nie patrzeć,nie wspominając o garażu.Teraz docinany jest tam piaskowiec na kominek i bieluśko,bielusko a wszystko się nosi do domu.Wieczny brud .Walka z nim jest wykańczająca,uff.Zadowolona jestem z mojego ogrzewania podłogowego w łazience.Naprawdę super rzecz tak sobie nagrzać podłogę przed kapielą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkurzyłam juz tak dawno zapomniane swoje umiejętności krawieckie.Ostatnimi dniami moim partnerem stała się maszyna do szycia.Szyję zasłony,gdyż okna bez zasłon nie mają dla mnie takiego wyrazu .zrezygnowałam z żaluzji-paskudztwo.W kuchni iłazience mam roletki z materiału + firaneczki a w pokojach -tradycyjnie firany i zasłony.Preferuje jednak te lekkie zasłony/jedwabne ,atłasowe/.U córeczki w pokoju są takie fajne w niebiesko-różowe misie a ona tym pokojem i tak gardzi bo przebywa głównie w salonie lub u brata a śpi ..z nami w sypialni.W końcu odbiorę dzisiaj swój rajdowy rower stacjonarny od siostry,która na czas budowy mi go przechowała.Cosik mało mam ruchu :smile: ostatnio ,zachciało mi sie popedałować,a tak aby wiosną mieć już konkretną kondycję do pracy w ogrodzie :smile: Praca siedząca daje się we znaki a ja jestem zbyt energiczna aby usiedzieć na miejscu :smile:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czwartek ukradli mi psa,okazuje się,że to ja muszę go ochraniać a nie na dwrót :smile: Szukaliśmy aż w końcu dzisiaj obiecano go oddać no zobaczymy.Szkoda by było gdyby się nie odnalazł,prawie juz odchowany 8-miesięczny owczarek niemiecki ;(

W mym domowym życiu zmian nastapiło niewiele.Dalej walczą z obudową kominka ,po myciu okien ani śladu ,kurzy się i kurzy .Zdążyłam już zrobić przemeblowanie :smile: Garaz jest tak potwornie zakurzony od docinania piaskowca,ale na szczęście w porządkowaniu go nie uczestniczę ,ufff .Z kurzących robót czeka mnie jeszcze docinanie blatów kuchennych ,no i w dalszej przyszłości schody na poddasze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...