Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Utwardzenie terenu a'la USA


Recommended Posts

Często oglądając TV z programami budowlanymi z USA widzę te ich tekturowe domki z utwardzonymi podjazdami na posesję. U nas utwardzenie - to jak ostatnio czytałem na grupie - dobrze zrobić do 1m głebokości (!) - wtedy "chodniczek" nie będzie napewno się zapadać itp. Z tego co widziałem w jednym z programów o remontach w USA oni zalewają płyty na gruncie (czy one mają 10cm moze 15cm), po zebraniu wierzchniej warstwy - odpowiednik naszych Jumbo, tylko, że estetyczniejsze i zagładzone chyba helikopterem. Spoin nie widać, a wokoło sliczny trawniczek. Powierzchnia idealnie gładka, normalnie świeci się. Zastanawiam się czy nie zastosować czegos takiego u siebie. Chyba wystarczyłoby zebrać czarnoziem, zbić szalunek pod wylaną płytę, zawołać gruszkę, zalać betonem, ułożyć siatkę zbrojącą jak do posadzek, zawołać gościa z helikopterem do wygładzenia i po kłopocie - na pierwszy rzut oka nie wygląda skomplikowanie.

 

Planuję zrobić całkiem spory parking, zastanawiam się nad zaletami i wadami róznych nawierzchni, oczywiście pieniądze grają rolę:

- koninktura sie zmieniła, ceny betonu z gruchy napewno sporo spadły

- w USA chyba jest cieplej, u nas mrozy mogłyby "podnieść chodniczek", z drugiej strony zimy są coraz łagodniejsze, skolei w Kanadzie chyba też robią takie wylewki

- w Polsce robimy porządnie, ale porzadnie kosztuje, cena za wykopanie wielkiej dziury, kupienie źwiru i zakopaniu go tam, tak samo kruszywa, wykonanie drenażu, ubijanie, potem wylewanie suchego betonu, zagładzanie, znowu żwir i w końcu polbruk, który widać w całym kraju i już się opatrzył. My jeździmy czinkłeczętami a amerykanie stawiają na tych stromych często podjazdach swoje cieżkie paliwożerne krowy.

- w Angli skolei zauważyłem co innego, tam często oglądając TV widzę jakieś źwirówki z drobnych kamyszków (może jakiś ozdobny kliniec?) i nie ważne czy to przed pałacem, czy przed domem, pewnie chodzi o występujące u nich często deszcze, ciekawe na jaką głębokość zasypują te utwardzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Uogólniasz strasznie zarówno sposoby wykonywania jak i przyczyny dlaczego tak a nie inaczej sie coś wykonuje.

Na grubość wymiany ma przede wszystkim wpływ grunt na którym robisz podjazd/parking . Inne głębokości na glinie inne na piasku. W zasdzie na piasku nie ma konieczności korytowania. Wadą betonu wylanego bedzie to że albo mu wykonasz pożadne dylatacja albo będzie pękało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często oglądając TV z programami budowlanymi z USA widzę te ich tekturowe domki z utwardzonymi podjazdami na posesję. U nas utwardzenie - to jak ostatnio czytałem na grupie - dobrze zrobić do 1m głebokości (!) - wtedy "chodniczek" nie będzie napewno się zapadać itp. Z tego co widziałem w jednym z programów o remontach w USA oni zalewają płyty na gruncie (czy one mają 10cm moze 15cm), po zebraniu wierzchniej warstwy - odpowiednik naszych Jumbo, tylko, że estetyczniejsze i zagładzone chyba helikopterem. Spoin nie widać, a wokoło sliczny trawniczek. Powierzchnia idealnie gładka, normalnie świeci się. Zastanawiam się czy nie zastosować czegos takiego u siebie. Chyba wystarczyłoby zebrać czarnoziem, zbić szalunek pod wylaną płytę, zawołać gruszkę, zalać betonem, ułożyć siatkę zbrojącą jak do posadzek, zawołać gościa z helikopterem do wygładzenia i po kłopocie - na pierwszy rzut oka nie wygląda skomplikowanie.

 

Planuję zrobić całkiem spory parking, zastanawiam się nad zaletami i wadami róznych nawierzchni, oczywiście pieniądze grają rolę:

- koninktura sie zmieniła, ceny betonu z gruchy napewno sporo spadły

- w USA chyba jest cieplej, u nas mrozy mogłyby "podnieść chodniczek", z drugiej strony zimy są coraz łagodniejsze, skolei w Kanadzie chyba też robią takie wylewki

- w Polsce robimy porządnie, ale porzadnie kosztuje, cena za wykopanie wielkiej dziury, kupienie źwiru i zakopaniu go tam, tak samo kruszywa, wykonanie drenażu, ubijanie, potem wylewanie suchego betonu, zagładzanie, znowu żwir i w końcu polbruk, który widać w całym kraju i już się opatrzył. My jeździmy czinkłeczętami a amerykanie stawiają na tych stromych często podjazdach swoje cieżkie paliwożerne krowy.

- w Angli skolei zauważyłem co innego, tam często oglądając TV widzę jakieś źwirówki z drobnych kamyszków (może jakiś ozdobny kliniec?) i nie ważne czy to przed pałacem, czy przed domem, pewnie chodzi o występujące u nich często deszcze, ciekawe na jaką głębokość zasypują te utwardzenia.

 

 

Nie da się w naszych warunkach klimatycznych zrobić płyty betonowej (10-15 cm) lanej na gruncie. Mróz "wysadzi ją w powietrze". Nie da się jej również zrobić bez poprawnych dylatacji na podsypce. Wiem, bo sam z tym eksperymentowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się w naszych warunkach klimatycznych zrobić płyty...

 

Dlaczego ten pomysł ?

w moim starym domu z dzieciństwa pamiętam jak tato zalewał chodniczki na podwórku i wokoło domu z kawałków 50x50 i 100x100, pod spodem glina i/lub parę luźnych kamyków czy gruzu, ale ten tłuczeń pozwałał raczej na to aby zaoszczędzić cementu w tamtych czasach trudnego do zdobycia niz na na pogrubienie warstwy utwardzonej, na to umieszany ręcznie beton i zagładzony, nie wiem nawet czy to było B10, oczywiście bez zbrojenia, łagodne spadki, woda po nich spływała, założe się, że pod spodem jest suchutko. Grubość wylewki nie przekracze 10cm. Nigdy żaden mróz tego nie wysadził, a były w moim dzieciństwie mrozy nawet i -30oC. Wydaje mi się że kluczem do tego jest to, że pod te płyty nie dostaje się woda, która mogłaby zamarznąć i wysadzić płyty. Tylko niektóre, nieliczne płyty popękały (brak zbrojenia), ale tak leżą do dzisiaj, jesli chodzi o dylatację to wcześniej było szkło, potem cieniutka płyta pilśniowa, jakichkolwiek szpar pomiedzy płytami nie ma, nie licząc pęknięć-rys. Żeby było uczciwie to nie ma tam duzego ruchu kołowego, ale samochody osobowe wjezdzają tam codziennie do garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żwirówka jest ok, nie wymaga wielkich nakładów, łatwo naprawić, w zależności od gruntu trzeba oczywiście zebrać warstwę gruntu, podstawowe ale stanowi jednak odśnieżanie :o

 

co do żwirówek to każdy "autohandel" ma taką właśnie wysypkę kamyków (bardzo cienką warstwę), nie robią oni tam żadnych drenażów itp. Oni się nie cackają, wysypują to kruszywo na czarną ziemię(!). W jakims artkule czytałem, że takie podłoże się zapada i co jakiś trzeba dwozić wiecej kruszywa, ale spełnia swoje podstawowe funkcje. Mnie nie stać w tej chwili na profesjonalne utwardzenie, dlatego rozgladam się nad jakimś tymczasowym rozwiazaniem, moze np. zebranie cienkiej wierzchniej części gruntu, ułożenie drenażu, podsypanie lekko żółtym piaskiem na to wierzchnia warstwa kruszywa i można przez kilka lat jeździć, albo po prostu wysypać kruszywo od razu i się nie cackać, to ma poleżeć tylko kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie ma mrozu to się da, ale jeśli jest mróz to wysadzi ziemię i płyta - nawet niewielka - popęka.

 

u nas na osiedlu wiele ulic jest wyłożone płytami jumbo - one są duże, oczywiście zbrojone, kładzone bezposrednio na grunt, żadna tam od leżenia jeszcze nie pękła, ich wada to tylko brzydki wygląd, bo mają zaczepy w zagłębieniach do podniesienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka płyta jest przewidziana do pracy na mrozie i pod obciążeniami ciężkiego sprzętu. Jej zbrojenie, wymiary i klasa betonu są dokładnie liczone. Daj takie same wymiary, zbrojenie, markę betonu ( i zawibrowanie !!! ) w swojej pycie i nic nie popęka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysadziny niczego nie zrobią.Za wielką wodą większość ma takie podjazdy.Są one nacinane.

Nacinanie jest dla rozszerzalności i kurczliwości.

 

Wysadziny owszem zrobią. chyba,ze kolega wie lepiej, pewnie kolege na budownictwie drogowym nie uczono nic o wysadzinach. Tylko skąd te setki przypadków w Polsce?

 

Więc bez warstwy flitracyjnej się nie uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...