Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Ani i Tomka M14


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 191
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Meble przywiezione - troszke trzeba bedzie je podrasować... Ale beda takie:

http://www.mojalbum.com.pl/GroteFoto-8R6KAUGG.jpg

 

http://www.mojalbum.com.pl/GroteFoto-GMHXUV8L.jpg

 

http://www.mojalbum.com.pl/GroteFoto-J6JCCUHR.jpg

 

Dodatkowo kupilismy drobiazgi do łazienki:

http://www.mojalbum.com.pl/GroteFoto-MYHRNZAJ.jpg

 

http://www.mojalbum.com.pl/GroteFoto-WIFUAEU6.jpg

 

Na budowie praca trwa - drzwi wewnetrzne osadzone, terza mąż docina płytki - zeby dokończyć kafelkowanie. Na nic innego nie pozwala temepratura - przy przepalaniu - na plusie 8 stopni....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Kupiłam na alledrogo wieszak do przedpokoju. Razem z rattanowymi meblami bedzie przemalowany na biało. Straszenie mi się podoba :)

 

http://www.mojalbum.com.pl/GroteFoto-P3ZUKGR8.jpg

 

http://www.mojalbum.com.pl/GroteFoto-NYZUYPIT.jpg

 

 

Dziś dostaliśmy od mojego taty 90 daglezji. Przeszlam przeszkolenie z zasad sadzenia - ojciec był leśnikiem i nie udało się ulotnić ze szkolenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W te piękną wietrzną niedzielę sadziłam drzewka. Dzielnie pomagał mi mój pies - pwiekszając dołki własnymi łapkami. Prawie urwało nam głowy, ale znacząca większość już w ziemi. Oczywiście wyszło mi mocno krzywo, ale dobrze, bo mąż stwierdził, ze szpalerów drzew nie lubi :) Taki mini lasek będzie wzrastał. Tomek nadal walczy z gładziami, oj powolutku to idzie. I tak na święta nie zdążymy, więc kolejny termin padł... Już nie mam zamiaru wyznaczać kolejnego, kiedy zrobimy, będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wyciagnęłam Tomka na zewnątrz - czas posprzatać ten bałagan. Poczatkowo byłam bardzo dzielna i pracowałam za trzech. Kiedy w drewnie, które przenosiłam, zobaczyłam pająka (dupę miał wielką jak kasztan), umarłam i było po robocie... Zabrałam sie do zaspywania studzienek i różnych dziur. Pomagał mi pies - cały próbowała w locie łapać rzucaną ziemię - najadła się tego ze dwa kg. Cały czas musiałąm uważać, żeby jej nie uderzyć, a jeszcze złośliwie co rzuciłam, to ona zaczynała rozkopywać. Muslałam, że wyjdę z siebie :/ Dziś mąż już sam dokończył, ja ruszam jutro...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...