Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Podłogi w moim nowym domu ( jestem parkieciarzem)


fredi07

Recommended Posts

Jeszcze kiedyś, w mieszkaniu rodziców, mieliśmy mozaikowe podłogi z różnobarwnego drewna i... nigdy więcej! Wyglądały pięknie (no kiedyś mi się podobały, ale wtedy to był hit, bo były wczesne lata 90 i pustki w sklepach), ale jak ma się takie podłogi, to one determinują wystrój domu. Mnie wkurzały te podłogi, przede wszystkim dlatego, że jak kilku latach się opatrzyły, to nic nie można było z tym zrobić. Jednolite podłogi dają większe pole do manewru.

Acha, kilka lat temu położyliśmy z ojcem na te "pałacowe" podłogi panele - wzór: zwykłe dębowe deski, i jest o niebo lepiej. Wnętrze przede wszystkim zyskało na lekkości i przestronności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kiedyś, w mieszkaniu rodziców, mieliśmy mozaikowe podłogi z różnobarwnego drewna i... nigdy więcej! Wyglądały pięknie (no kiedyś mi się podobały, ale wtedy to był hit, bo były wczesne lata 90 i pustki w sklepach), ale jak ma się takie podłogi, to one determinują wystrój domu. Mnie wkurzały te podłogi, przede wszystkim dlatego, że jak kilku latach się opatrzyły, to nic nie można było z tym zrobić. Jednolite podłogi dają większe pole do manewru.

Acha, kilka lat temu położyliśmy z ojcem na te "pałacowe" podłogi panele - wzór: zwykłe dębowe deski, i jest o niebo lepiej. Wnętrze przede wszystkim zyskało na lekkości i przestronności.

Mieszkałem w bloku i tam zakłożyłem standartowy dębowy parkiet. W sypialniach na górze też dam najtańszy parkiet dębowy. Rozważałem mozaikę ale niewiele drożej mogę kupić parkiet grubości 22mm w 3 klasie czyli z sęczkami ale bez bielma. Wracając do wątku to zgadzam się, że podłogi muszą pasować do wnętrza. Ten dąb z subtelnym mahoniem jest w domku w salonie 36m2 z kominkiem.

Piszesz, że drewnianą podłogę przykryłeś panelami ,, wzór zwykłe deski dębowe" Budując się miszkałem w wynajętych mieszkaniach. Szukając kiedyś czegoś do wynajęcia. Pojechałem obejrzeć mieszkanie. W ogłoszeniu było ,,wysoki standart, parkiety..." W jednym pomieszczeniu było linoleum z nadrukiem mozaiki parkietowej a w drugim to już nowsza odmiana gumoleim czyli plastikowy panel może i ,,wzór zwykłe deski dębowe". Osobiście to już bym wolał zwykłą płytę OSB jest naturalna i niczego nie udaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kiedyś, w mieszkaniu rodziców, mieliśmy mozaikowe podłogi z różnobarwnego drewna i... nigdy więcej! Wyglądały pięknie (no kiedyś mi się podobały, ale wtedy to był hit, bo były wczesne lata 90 i pustki w sklepach), ale jak ma się takie podłogi, to one determinują wystrój domu. Mnie wkurzały te podłogi, przede wszystkim dlatego, że jak kilku latach się opatrzyły, to nic nie można było z tym zrobić. Jednolite podłogi dają większe pole do manewru.

Acha, kilka lat temu położyliśmy z ojcem na te "pałacowe" podłogi panele - wzór: zwykłe dębowe deski, i jest o niebo lepiej. Wnętrze przede wszystkim zyskało na lekkości i przestronności.

Mieszkałem w bloku i tam zakłożyłem standartowy dębowy parkiet. W sypialniach na górze też dam najtańszy parkiet dębowy. Rozważałem mozaikę ale niewiele drożej mogę kupić parkiet grubości 22mm w 3 klasie czyli z sęczkami ale bez bielma. Wracając do wątku to zgadzam się, że podłogi muszą pasować do wnętrza. Ten dąb z subtelnym mahoniem jest w domku w salonie 36m2 z kominkiem.

Piszesz, że drewnianą podłogę przykryłeś panelami ,, wzór zwykłe deski dębowe" Budując się miszkałem w wynajętych mieszkaniach. Szukając kiedyś czegoś do wynajęcia. Pojechałem obejrzeć mieszkanie. W ogłoszeniu było ,,wysoki standart, parkiety..." W jednym pomieszczeniu było linoleum z nadrukiem mozaiki parkietowej a w drugim to już nowsza odmiana gumoleim czyli plastikowy panel może i ,,wzór zwykłe deski dębowe". Osobiście to już bym wolał zwykłą płytę OSB jest naturalna i niczego nie udaje.

 

Podłogę trzeba było przykryć także ze względu na to, ze parkiet się porozchodził i były okropne szczeliny. Może i można było to naprawić, ale mama i tak nie chciała już tych podłóg. A na wymianę na inny parkiet nie było pieniędzy. Panele to był kompromis.

Sama, jak i Ty, nie jestem zwolenniczką udawania. Pewnie, ze wolę drewno niż najpiękniejsze panele, bo laminat, to zawsze tylko laminat. Tylko nie zawsze można mieć to, co się chce :wink: A jak się nie ma, co się chce, to się lubi, co się ma.

Teraz w swoim własnym domu będę mieć parkiet i gres, a na poddaszu (wielka, otwarta przestrzeń), niestety też na razie panele, bo podłoga jakaś musi być (zwłaszcza przy małych dzieciach), a w przyszłości, jak już uporamy się z wykańczaniem i skończą się wielkie wydatki, to pewnie, ze i tam chcę mieć podłogę drewnianą. Ale na razie to tylko marzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kiedyś, w mieszkaniu rodziców, mieliśmy mozaikowe podłogi z różnobarwnego drewna i... nigdy więcej! Wyglądały pięknie (no kiedyś mi się podobały, ale wtedy to był hit, bo były wczesne lata 90 i pustki w sklepach), ale jak ma się takie podłogi, to one determinują wystrój domu. Mnie wkurzały te podłogi, przede wszystkim dlatego, że jak kilku latach się opatrzyły, to nic nie można było z tym zrobić. Jednolite podłogi dają większe pole do manewru.

Acha, kilka lat temu położyliśmy z ojcem na te "pałacowe" podłogi panele - wzór: zwykłe dębowe deski, i jest o niebo lepiej. Wnętrze przede wszystkim zyskało na lekkości i przestronności.

Mieszkałem w bloku i tam zakłożyłem standartowy dębowy parkiet. W sypialniach na górze też dam najtańszy parkiet dębowy. Rozważałem mozaikę ale niewiele drożej mogę kupić parkiet grubości 22mm w 3 klasie czyli z sęczkami ale bez bielma. Wracając do wątku to zgadzam się, że podłogi muszą pasować do wnętrza. Ten dąb z subtelnym mahoniem jest w domku w salonie 36m2 z kominkiem.

Piszesz, że drewnianą podłogę przykryłeś panelami ,, wzór zwykłe deski dębowe" Budując się miszkałem w wynajętych mieszkaniach. Szukając kiedyś czegoś do wynajęcia. Pojechałem obejrzeć mieszkanie. W ogłoszeniu było ,,wysoki standart, parkiety..." W jednym pomieszczeniu było linoleum z nadrukiem mozaiki parkietowej a w drugim to już nowsza odmiana gumoleim czyli plastikowy panel może i ,,wzór zwykłe deski dębowe". Osobiście to już bym wolał zwykłą płytę OSB jest naturalna i niczego nie udaje.

 

Podłogę trzeba było przykryć także ze względu na to, ze parkiet się porozchodził i były okropne szczeliny. Może i można było to naprawić, ale mama i tak nie chciała już tych podłóg. A na wymianę na inny parkiet nie było pieniędzy. Panele to był kompromis.

Sama, jak i Ty, nie jestem zwolenniczką udawania. Pewnie, ze wolę drewno niż najpiękniejsze panele, bo laminat, to zawsze tylko laminat. Tylko nie zawsze można mieć to, co się chce :wink: A jak się nie ma, co się chce, to się lubi, co się ma.

Teraz w swoim własnym domu będę mieć parkiet i gres, a na poddaszu (wielka, otwarta przestrzeń), niestety też na razie panele, bo podłoga jakaś musi być (zwłaszcza przy małych dzieciach), a w przyszłości, jak już uporamy się z wykańczaniem i skończą się wielkie wydatki, to pewnie, ze i tam chcę mieć podłogę drewnianą. Ale na razie to tylko marzenie.

Znam ten ból ,,tak krawiec kraje...." Ale nie wiem. Inwestować w coś czego się nie chce? To ślepa ulica. Wydasz pieniądze na to czego niechcesz i oddali Cię to od Twojego celu. A prowizorki są nieśmiertelne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Duchu Ty ze Śląska Jarek Trójmiasto a ja po środku. Bardzo chciałbym Was poznać osobiście. Dom mój nie do końca wykończony ale otwarty. Zapraszam. Mało nas już tych rzemiechów, prewdziwych. Jest jeszcze od niedawna Cyklina Klimkiewicz. Pan po 60 tce. Sam pracuje a robota to ciężka. Tatę mi przypomina. Świetny parkieciarz. Tak jak Tato. Ojciec zakładał parkiety samej Hance Bielickiej. Ale czas biegnie i to co było wtedy I klasa to już dziś są lepsze rozwiązania. Mamy lepsze narzędzia, lepszą chemię (?). Z tamtych czasów zostało to co najlepsze, tradycyjny parkiet.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Duchu a ja wczoraj dojechałem do Elbląga po nowego Humellka. A miałem być w trójmieście ale sprzedający miał jakiś interes w Elblągu i trochę km oszczędziłem. Tak, że jarkakur nie odwiedziłem. Kupiłem Humellka z 2000 roku, który chyba prawie nic nie robił. Dziś oglądaliśmy go z moją ekipą a to starzy wyżeracze i zgodnie stwierdzili, ze zakup udany. Ma nawet plastikowego motylka na cięgle ( roku w eksploatacji firmowej nie wytrzymuje) i fabrczne znaki ustawienia. Igła.

Panowie Jarekkur i Duchu jak będziecie w W-wie to nocleg jakby co macie tylko dajcie znać. Ja mieszkam w polu przy Warszawie (15km). Trasa gdańska dom widać z trasy. Duchu jak byłeś w W-wie zawodowo to u kogo? bo pewnie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duchu to nie to gdzie kto mieszka klasyfikuje ludzi. Zaraz Ci wyślę nr na priv do gościa od którego kupiłem maszyny ma ponoć coś jeszcze i poczciwy chłop.

Humelka wystawił na 7900 i odrazu spuścił na 7000 a za elanka z krótką łapą zawołał 1500 przy tranzakcji zbiłem jeszcze za dojazd i hurtem wziełem za 8300. Kabel orginał dorzucił gratis. Ale naprawdę piękne maszyny ktoś je kiedyś kupił i nic nimi nie robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...