monikiwi 18.03.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 wystąpiły roszczenia byłego właściciela w budynku gdzie zaadoptowałam strych,zablokowały mi możliwość wykupienia go co miałam zagwarantowane w umowie teraz muszę wynająć (od Wspólnoty Mieszkaniowej )powierzchnię strychu ,którą zaadoptowałam na powiększenie własnośćiowego mieszkania, czy mam jakieś prawa przy podpisywaniu umowy najmu,czy jak zrozumiałam z rozmów wstępnyćh muszę przystać na takie warunki jakie dyktuje wspólnota bo to jest ich własność i basta? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 18.03.2009 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 wystąpiły roszczenia byłego właściciela w budynku gdzie zaadoptowałam strych,zablokowały mi możliwość wykupienia go co miałam zagwarantowane w umowie teraz muszę wynająć (od Wspólnoty Mieszkaniowej )powierzchnię strychu ,którą zaadoptowałam na powiększenie własnośćiowego mieszkania, czy mam jakieś prawa przy podpisywaniu umowy najmu,czy jak zrozumiałam z rozmów wstępnyćh muszę przystać na takie warunki jakie dyktuje wspólnota bo to jest ich własność i basta? A co może zrobić były właściciel? Umowy nie miałaś podpisanej z aktualnym właścicielem? Kto nim jest? Co ma do tego wspólnota? Opisz trochę sytuację historyczną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 13:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 otóż : Zaadoptowany przezemnie strych znajduje sie w starej kamienicy w samym sercu warszawy, jedyne wejście do niego jest bezpośrednio z mojego maleńkiego własnościowego mieszkania,zasadne więc dla mnie było staranie sie o to pomieszczenie strychowe na powiększenie mieszkania i tak też sie stało ,nikt z mieszkańców nie miał nic przeciwko, niektórzy byli wręcz zdziwieni,że takowe pomieszczenie istnieje.Kamienica jest duża ok.30% mieszkań jest wykupiona reszta jest w rękach miasta i generalnie to ono ma decydujący głos przy podejmowaniu jakichkolwiek uchwał (pod przykrywką wspólnoty mieszkaniowej,która ma tak naprawde nie wiele do powiedzenia).ale do rzeczy:ja wywiązałam się z zadania,choć nie było łatwo i chciałam wykupić powstałą przestrzeń jak to było uzgodnione, jednak okażało się ,że jest to nie możliwe ze względu na toczące się postępowanie sądowe o odzyskanie kamienicy i do jego zakończenia wstrzymana jest jakakolwiek zmiana udziałów w kamienicy.Sprawa ciągnie się już od kilku lat,a mając na względzie opieszałość sądów w naszym kraju pewnie prędko się nie rozstrzygnie jestem zmuszona wynająć zaadoptowaną powierzchnie od wspólnoty na takich warunkach na jakich jej jest to wygodne i których ja nie brałam wcześniej pod uwagę bo strych miałam wykupić po cenie wolnorynkowej pomniejszonej o koszty adaptacji.BEZ ZAWARCIA ZE MNĄ UMOWY czy jakichkolwiek negocjacji na temat wysokości stawki czynszu ADK jako przedstawicel wspólnoty mieszkaniowej wystawiał mi od kilku lat fakture dotyczącą pożytku- jak zostało określone pomieszczenie,które stworzyłam,a które wcześniej nie spełniało nawet norm mieszkalnych (nie miało okien i jego wysokość w większości pomieszczenia było poniżej 2.20m).Ja tych faktur nie uznałam przez co urosło mi spore zadłużenie ,które w części administracja pokryła sobie z kałcji jaką wpłaciłam jeszcze przed przystąpieniem do prac adaptacyjnych,jednak pomimo moich starań nikt do dnia dziśiejszego nie uznał nakładów, które poniosłam,a śmiem twierdzić,ze mocno się zdewaluowały.Od nowego roku zmienił się zarządca wspólnoty z ADK na prywatnego,a ja jestem w przed dzień podpisania umowy najmu.Od początku sugerowałam,żeby zarząd wspólnoty obciążał mnie (do momentu wyjaśnienia spraw własnościowīch) stawką czynszu jak za lokal własnościowy,ze wstępnych rozmów wynika,ze nowy przedstawiciel WM jest w stanie na to przystać,ale z kolei chce żebym płaciła fundusz remontowy za każdy metr zaadoptowanej powierzchni,a ja chyba jako jedyna mieszkanka tego budynku samodzielnie poniosłam koszty związane z zabezpieczeniem części dachu,którego dalsza część jest w opłakanym stanie(przecieka) a pieniądze z funduszu wchodzą w inne nie cierpiące zwłoki remonty... a przecież dach to podstawa!Twierdzę tak bo mieszkam najwyżej?Aha adaptację przeprowadziłam po zawarciu umowy z ZDK z 1999r na podstawie uchwał WM w sprawie adaptacji i sprzedaży powierzchni strychowej na powiększenie lokalu mieszkalnego oraz uchwały Zarządu Dzielnicy Śródmieście Gminy W-wa w sprawie upoważnienia dwóch członków Zarządu do działań wynikających z uchwały WM i oświadczenia woli Członkow Zarządu Dzielnicy Śródmieście–zobowiązania się do sprzedaży,w formie aktu notarialnego w/w powierzchni. Czy za podjęciem uchwały głosowali wszyscy właściciele trudno stwierdzić, jak pisałam wcześniej większość udziałów w budynku miał ZDK i wiele uchwał przechodziło tylko ze wzgłędu na tą większość, a mieszkańcy np.ze względu na to ,że trudno było ich zastać dowiadywali sie tylko ,że dana uchwała weszła w życie.Za podpisami w sprawie pozwolenia na adaptację chodziłam osobiście i dotarłam prawie do wszystkich.Warunki umowy:projekt arch.-bud.,kosztorys, kaucja,zgoda konserwatora,pozwolenie na budowę. Po zakończeniu adapt. tj.w 2003r.zgodnie z umową,złożyłam do wydz.urbanistyki,architektury i ochrony środowiska urzędu dzielnicy prośbe o zezwolenie na użytkowanie adopt.lokalu,poinformowano mnie że urząd nic takiego nie wystawia i że wystarczy protokół odbioru przez ADK.ADK.odebrało.Czy wystarczy tyle informacji na temat historii tej sprawy?proszę napiszcie co o tym sądzicie i co dalej robić?DZIĘKUJE za zainteresowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 18.03.2009 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 otóż : Zaadoptowany przezemnie strych znajduje sie w starej kamienicy w samym sercu warszawy, jedyne wejście do niego jest bezpośrednio z mojego maleńkiego własnościowego mieszkania,zasadne więc dla mnie było staranie sie o to pomieszczenie strychowe na powiększenie mieszkania i tak też sie stało ,nikt z mieszkańców nie miał nic przeciwko, niektórzy byli wręcz zdziwieni,że takowe pomieszczenie istnieje.Kamienica jest duża ok.30% mieszkań jest wykupiona reszta jest w rękach miasta i generalnie to ono ma decydujący głos przy podejmowaniu jakichkolwiek uchwał (pod przykrywką wspólnoty mieszkaniowej,która ma tak naprawde nie wiele do powiedzenia).ale do rzeczy:ja wywiązałam się z zadania,choć nie było łatwo i chciałam wykupić powstałą przestrzeń jak to było uzgodnione, jednak okażało się ,że jest to nie możliwe ze względu na toczące się postępowanie sądowe o odzyskanie kamienicy i do jego zakończenia wstrzymana jest jakakolwiek zmiana udziałów w kamienicy.Sprawa ciągnie się już od kilku lat,a mając na względzie opieszałość sądów w naszym kraju pewnie prędko się nie rozstrzygnie jestem zmuszona wynająć zaadoptowaną powierzchnie od wspólnoty na takich warunkach na jakich jej jest to wygodne i których ja nie brałam wcześniej pod uwagę bo strych miałam wykupić po cenie wolnorynkowej pomniejszonej o koszty adaptacji.BEZ ZAWARCIA ZE MNĄ UMOWY czy jakichkolwiek negocjacji na temat wysokości stawki czynszu ADK jako przedstawicel wspólnoty mieszkaniowej wystawiał mi od kilku lat fakture dotyczącą pożytku- jak zostało określone pomieszczenie,które stworzyłam,a które wcześniej nie spełniało nawet norm mieszkalnych (nie miało okien i jego wysokość w większości pomieszczenia było poniżej 2.20m).Ja tych faktur nie uznałam przez co urosło mi spore zadłużenie ,które w części administracja pokryła sobie z kałcji jaką wpłaciłam jeszcze przed przystąpieniem do prac adaptacyjnych,jednak pomimo moich starań nikt do dnia dziśiejszego nie uznał nakładów, które poniosłam,a śmiem twierdzić,ze mocno się zdewaluowały.Od nowego roku zmienił się zarządca wspólnoty z ADK na prywatnego,a ja jestem w przed dzień podpisania umowy najmu.Od początku sugerowałam,żeby zarząd wspólnoty obciążał mnie (do momentu wyjaśnienia spraw własnościowīch) stawką czynszu jak za lokal własnościowy,ze wstępnych rozmów wynika,ze nowy przedstawiciel WM jest w stanie na to przystać,ale z kolei chce żebym płaciła fundusz remontowy za każdy metr zaadoptowanej powierzchni,a ja chyba jako jedyna mieszkanka tego budynku samodzielnie poniosłam koszty związane z zabezpieczeniem części dachu,którego dalsza część jest w opłakanym stanie(przecieka) a pieniądze z funduszu wchodzą w inne nie cierpiące zwłoki remonty... a przecież dach to podstawa!Twierdzę tak bo mieszkam najwyżej?Aha adaptację przeprowadziłam po zawarciu umowy z ZDK z 1999r na podstawie uchwał WM w sprawie adaptacji i sprzedaży powierzchni strychowej na powiększenie lokalu mieszkalnego oraz uchwały Zarządu Dzielnicy Śródmieście Gminy W-wa w sprawie upoważnienia dwóch członków Zarządu do działań wynikających z uchwały WM i oświadczenia woli Członkow Zarządu Dzielnicy Śródmieście–zobowiązania się do sprzedaży,w formie aktu notarialnego w/w powierzchni. Czy za podjęciem uchwały głosowali wszyscy właściciele trudno stwierdzić, jak pisałam wcześniej większość udziałów w budynku miał ZDK i wiele uchwał przechodziło tylko ze wzgłędu na tą większość, a mieszkańcy np.ze względu na to ,że trudno było ich zastać dowiadywali sie tylko ,że dana uchwała weszła w życie.Za podpisami w sprawie pozwolenia na adaptację chodziłam osobiście i dotarłam prawie do wszystkich.Warunki umowy:projekt arch.-bud.,kosztorys, kaucja,zgoda konserwatora,pozwolenie na budowę. Po zakończeniu adapt. tj.w 2003r.zgodnie z umową,złożyłam do wydz.urbanistyki,architektury i ochrony środowiska urzędu dzielnicy prośbe o zezwolenie na użytkowanie adopt.lokalu,poinformowano mnie że urząd nic takiego nie wystawia i że wystarczy protokół odbioru przez ADK.ADK.odebrało.Czy wystarczy tyle informacji na temat historii tej sprawy?proszę napiszcie co o tym sądzicie i co dalej robić?DZIĘKUJE za zainteresowanie. No to teraz poszłaś na całość i wyjaśniłaś ze szczegułami. Jak dla mnie jeśli miałaś zgodę na tą adaptację to sprawa jasna, że zrobiłaś ją legalnie. Nie wynika jednak z tego opisu w jaki sposób miałaś zagwarantowane wykupienie dodatkowej części nieruchomości jaką jest to poddasze. Niewiele to zmienia bo jeśli z powodów formalnych nie ma możliwości formalnego wykupienia to wynajem jest propozycją dość rozsądną. Również w kwestii funduszu remontowego. Nie ma znaczenia czy remont już zrobiłaś (nikt przecież nie zobowiązywał ciebie do tego) bo ten fakt nie ma żadnego znaczenia. Plusem dużym jest to, że możesz ponosić opłaty jako właściciel, a nie jako najemca. Na pocieszenie napiszę, że znam też sporo przypadków osób, które mieszkając w mieszkaniach komunalnych w momencie wykupu lokali wartość ich była liczone wg stanu bieżącego mimo tego, że ten stan wynikał tylko i wyłącznie z powodu przeprowadzonych remontów przez najemców. Ci, którzy grosza w remont nie włożyli wykupywali swoje lokale po dużo bardziej atrakcyjnych cenach. O przypadkach rozwiązywania umów po przeprowadzonych remontach przez najemców już nie wspomnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kar_ma 18.03.2009 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Gmina zabezpiecza się jak umie na wypadek ewentualnych roszczeń ze strony byłego właściciela, który dąży do odzyskania kamienicy. Zapewne jeżeli sąd przyzna mu rację i gmina będzie musiała oddać mu kamienicę, to za te mieszkania, które zostały wykupione przez najemców, będzie musiała mu zapłacić odszkodowanie (bo tych mieszkań już mu nie zwróci). Obawiam się, że do czasu zakończenia postępowania przed sądem (które jak wiadomo będzie trwało co najmniej parę lat), nie ma szans na to, aby ten lokal stał się Twoją własnością. Czy masz możliwość nawiązać kontakt z tym byłym właścicielem, który dąży do odzyskania kamienicy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 18:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 mnie to nie pociesza,remont strychu w sirodku warszawy to męka,kto nie remontowął to nie wie,remont zrobiłam legalnie i na własny koszt i na pewno nie z myślą o wynajmie. Chciałam go wykupić przed remontem ,ale ponoć nie spełniał norm mieszkalnych i jako taki nie miał dla wspólnoyy żadnej wartości,w dodatku nikt tam oprócz szczurów nie zaglądał bo musiałby przejść przez moje mieszkanie i nic dla wspólnoty się w tej kweśtji nie zmieniło i nie wykonała ze swej strony nic żeby sie przyczynić do powstania tej powierzchni mieszkałnej, dlatego nie rozumiem dlaczego mają teraz z tej powierzchni czerpać jakieś kożyści i traktowacć ją jako pożytek,a na fundusz remontowy płacą tylko właścicielea ja takowym nie jestem i nikt nie chce mi tego zagwarantować,w tej sytuacji chciałam zawrzeć przedwstępną umowę sprzedaży, ale nikt o tym nie chciał ze mną gadać i wszyscy rozkłada∆ą ręce,a nowy właściciel czy on się będzie ze mną liczyć?TU potrzeba jakiegoś konkretnego rozwiązania,a nie mnożenia przykładów..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 18:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 właściciele są daleko w izraelu i australi i to chyba nie oni są zainteresowani tą kamienicą tylko reprezentujący ich cwany prawnik, z którym moglabym się skontaktować tylko po co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 18.03.2009 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 niewiele się znam na wspólnotach ale wydaje mi się że jest jeszcze jedna ważna sprawa gdyby gmina wygrała Czy za podjęciem uchwały głosowali wszyscy właściciele trudno stwierdzić te uchwały przekraczały zarząd zwykły i powinny poć podjęte jednogłośnie, sprawdź to, w razie czego koniecznie uzupełnij podpisy. Nie może być taka sytuacja, że wspólnota sprzedaje Tobie część wspólną /a więc część udziałów właścicieli/ bez ich zgody - pominięty właściciel może doprowadzić do unieważnienia takiej uchwały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 18:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 a może zaproponować wspólnocie,żeby zwrócili mi koszty adaptacji skoro chcą czerpać kożyści z zaadoptowanej powierzchni już teraz zebrane przezemnie rachunki straciły na wartości,a za pare lat jak ja komuś udowodnie jakie faktycznie poniosłam koszty na remont..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 18.03.2009 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 ja myślę że nie, chyba że ci nie zależy na kupnie,ja próbowałabym jakąś mądrą uchwałę skonstruować dotyczącą pieniędzy, to nie powinno być po uważaniu i w dodatku gminy jako właściciela większościowego, może jest tu ktoś mądry od pieniędzy i coś wymyśli jeśli będziesz potrzebować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 przepraszam dusia a co to jest zarząd zwłykły czy jak wolisz zwykły zarząd.Zdobycie wszystkich podpisów graniczyło by raczej z cudem bo część właścicieli mieszka za granicą i nie wiele ich obchodzi co się tutaj dzieje,a w dodatku część lokali w między czasie zdążyło już zmienić właścicieli nie wiem czy ma yo jakieś znaczenie, ale przecież to nie oni podpisywali sie pod uchwałami i mogą mieć odmienne zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 18.03.2009 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 uchwała jest z dnia... i właściciele są na ten konkretny dzień. np jeśli pani x nie podpisała tobie a sprzedała lokal to nic ci nie pozostaje jak ją znaleźć i niech machnie podpis, duża szansa że jej nie będzie zależeć. Gorzej jak nie masz podpisu właściciela mieszkającego, czasy się zmieniły, mieszkania podrożały, ludzie są zawistni.....ale różnie bywa o zarządzie poczytaj u prawników, bo za dużo pisaniny->zarządzanie współwłasnością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 19:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 DUŚKA no tak, ale te uchwał są w zarządzie,jak ich podejść,żeby chcieli mi je pokazać,a poza tym tak jak powiedziałaś czasy się zmieniły są tacy co zazdroszczą i mówią chce mieszkać niech płaci myślę że sprawy się dokonałyi jak zdobyć podpisy tych co za granicą?Co jeśli nie podpiszą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 18.03.2009 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 monikiwi wołaj sSiwy12 do pomocy - najlepiej w tytule to zauważy, niech on to najpierw poczyta żebym Ci nie namieszała, ja tak średnio się znam na prawie wspólnotowym a Siwy jest bardzo dobry, to dotyczy KC i ustawy o własności lokali chyba/? rzuciłam okiem na tą ustawę i są tam przepisy Ustanowienie własności lokalu Art. 7. i 8 ustawy o własności lokali mówi o tym, że przeniesienie prawa własności wymaga umowy w formie aktu notarialnego. Przy zbyciu lokalu, który powstał w wyniku adaptacji części nieruchomości wspólnej wszyscy członkowie wspólnoty, muszą podpisać akt notarialny przed notariuszem o własności lokali co do tych podjętych uchwał nie jestem teraz pewna... może wystarczyła większość, nie wiem /liczy się udziałami/ a swoją drogą jak możesz nie mieć potwierdzonych kopii tych uchwał u siebie? a jak zginą te papiery? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 monikiwi wołaj sSiwy12 do pomocy - najlepiej w tytule to zauważy, niech on to najpierw poczyta żebym Ci nie namieszała, ja tak średnio się znam na prawie wspólnotowym a Siwy jest bardzo dobry, to dotyczy KC i ustawy o własności lokali chyba/? rzuciłam okiem na tą ustawę i są tam przepisy Ustanowienie własności lokalu Art. 7. i 8 ustawy o własności lokali mówi o tym, że przeniesienie prawa własności wymaga umowy w formie aktu notarialnego. Przy zbyciu lokalu, który powstał w wyniku adaptacji części nieruchomości wspólnej wszyscy członkowie wspólnoty, muszą podpisać akt notarialny przed notariuszem o własności lokali co do tych podjętych uchwał nie jestem teraz pewna... może wystarczyła większość, nie wiem /liczy się udziałami/ a swoją drogą jak możesz nie mieć potwierdzonych kopii tych uchwał u siebie? a jak zginą te papiery? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 18.03.2009 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Gmina zabezpiecza się jak umie na wypadek ewentualnych roszczeń ze strony byłego właściciela, który dąży do odzyskania kamienicy. Zapewne jeżeli sąd przyzna mu rację i gmina będzie musiała oddać mu kamienicę, to za te mieszkania, które zostały wykupione przez najemców, będzie musiała mu zapłacić odszkodowanie (bo tych mieszkań już mu nie zwróci). Obawiam się, że do czasu zakończenia postępowania przed sądem (które jak wiadomo będzie trwało co najmniej parę lat), nie ma szans na to, aby ten lokal stał się Twoją własnością. Czy masz możliwość nawiązać kontakt z tym byłym właścicielem, który dąży do odzyskania kamienicy? Dokładnie tak jest Prawo stanowi, że nawet na etapie podania do publicznej wiadomości wykazu nieruchomości przeznaczonej do zbycia na rzecz najemcy, w razie zgłoszenia roszczeń m.in. byłych właścicieli w terminie określonym w wykazie (6 tygodni od dnia wywieszenia wykazu), postępowanie w sprawie sprzedaży zawiesza się do czasu rozstrzygnięcia roszczenia. Znaczy to, że roszczenie jest prawem "silniejszym" i ma pierwszeństwo przed sprzedażą. Jeśli już toczy się postępowanie przed sądem, to mało prawdopodobne aby gmina zdecydowała się na zbycie któregokolwiek z pozostałych w nieruchomości lokali. Ponadto, aby móc nabyć lokal mieszkalny na preferencyjnych warunkach (skorzystać z pierwszeństwa w nabyciu i uzyskać prawo do bonifikat) trzeba być najemcą tego lokalu , a najem powinien być zawarty na czas nieokreślony. Pierwszeństwo przysługuje najemcy lokalu mieszkalnego, a nie - tak jak w tym wypadku strychu. Istotne zatem jest, aby dany lokal (np. strych) został przekształcony w lokal mieszkalny. W tym celu niezbędna jest zmiana sposobu użytkowania lokalu z użytkowego na mieszkalny, której może dokonać właściciel nieruchomości. Jeśli takiej zmiany oficjalnie nie ma, nie można zawrzeć prawnie skutecznej umowy najmu lokalu mieszkalnego, gdyż taki lokal po prostu nie istnieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 22:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 a czy to,że ten strych adaptowany był na powiększenie mieszkania nie jest=ze zmianą użytkowania jeśli nie to gdzie ? sprawdzić jaki on ma statut prawny i jak można zmienić jego spośób użytkowania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 18.03.2009 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 a czy to,że ten strych adaptowany był na powiększenie mieszkania nie jest=ze zmianą użytkowania jeśli nie to gdzie ? sprawdzić jaki on ma statut prawny i jak można zmienić jego spośób użytkowania? Trzeba zwrócić się do właściciela mieszkania. Domyślam się, że w tym wypadku właścicielem jest gmina i tam należy się zwrócić. Zmiany sposobu użytkowania lokalu dokonuje - na wniosek właściciela - właściwe starostwo powiatowe, po złożeniu odpowiednich dokumentów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 18.03.2009 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 ten strych jest pewnie traktowany jako tzw. część wspólna..... nie ma znaczenia, taki czy inny status, sposób użytkowania itp..... gmina nie może wyrazić zgody na dalszą sprzedaż mieszkań w kamienicy, lub sprzedaż kawałka tzw. części wspólnej, jeśli są roszczenia byłych właścicieli.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikiwi 18.03.2009 22:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 dziękuje za informacje.A to,że adaptacja była na powiększenie mieszkania nie jest jednoznaczne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.