Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KOTŁY ZGAZOWUJĄCE DREWNO!!! Wasze Doświadczenia


Darios

Recommended Posts

Niestety, te kotły mają sporą bezwładność cieplną. Same ważą sporo - tu się zaczyna, zdaje się, od pół tony wzwyż. Jeden spory wsad idzie na uruchomienie samego procesu. Bardzo dobre ustrojstwo, ale zalety wychodzą jak jest bardzo zimno. Ważny jest właściwy dobór mocy. Przewymiarowanie tu się nie opłaca. Sam, po doświadczeniach, zamontowałbym mniejszy. Cykliczne rozpalanie to pół dnia kopcenia i mijania się z ekonomią. Konieczna też dobra akumulacja. Jedno jest pocieszające - jakby nie było i tak wychodzi taniej.

Ja bym nie liczył na tę minimalną moc. Lepiej już mieć przez 2-3 tygodnie syberiady w roku za mały kocioł i się do tego przygotować (jakieś elektryczne "dogrzewacze" w łazienkach, grzałka w bojlerze tudzież kominek).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 177
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja mam 32 KW w przywoicie ocieplonym domu z WM i muszę przyznać, że nie jest to za dużo. W lecie paliłem 2/3 wsadu po to, żeby rozgrzać piec , zagrzać bojler 300 l do temp ok 70st C i bufor (1500l) do temp 80. I taki zestaw gwarantował mi ciepłą wodę przez tydzień (dwie dorosłe osoby i małe dziecko). Dodam, że wody zużywamy sporo. To było rok temu, na to lato zainstalowałem grzałkę- z czystego lenistwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
No to jeszcze jedno pytanie- czy w takim Atmosie s32 można palić brykietem? Drewno się kończy, jak poszperałem w necie, to mogę kupić "suche" pięciomiesięczne drewno... Gdzieś mi w ręce wpadła kiedyś instrukcja do takiego pieca i chyba tam było wspomniane, że nie nadaje się do spalania brykietu. Czy to prawda?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze jedno pytanie- czy w takim Atmosie s32 można palić brykietem? Drewno się kończy, jak poszperałem w necie, to mogę kupić "suche" pięciomiesięczne drewno... Gdzieś mi w ręce wpadła kiedyś instrukcja do takiego pieca i chyba tam było wspomniane, że nie nadaje się do spalania brykietu. Czy to prawda?

 

Może chodziło o brykiet z węgla?

Drewnianym można, jak najbardziej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainwestowałem w wilgotnościomierz i pofatygowałem się do najbliższego składu drewna. Pan wręczył mi kawałek drewna (twierdząc, że jest tak suche, że aż się obawia samozapłonu :) ) i urządzenie wskazało 24% na zewnątrz, a po rozłupaniu 40% (czyli max skali)... I za takie drewno mam dać 220pln za kubik? Masakra... Dociągnę do wiosny na brykiecie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...

Jestem użytkownikiem kotła EKOCENTR KD-25. Palę tym piecem od 2004 roku. Nie mam żadnych zbiorników akumulacyjnych. Piec jest bezpośrednio podpięty do instalacji z zastosowaniem zaworu czterodrożnego i siłownika. Największy problem z tym piecem to smoła, która jest wszędzie. Przez drzwiczki od komory załadowczej wylewa mi się na wentylator, który jest umieszczony poniżej. Nawet widzę ją na czubku mojego komina z kwasówki. Komin czyszczę co 2 tygodnie inaczej jest ryzyko jego zaklejenia. Sznura uszczelniającego drzwiczki komory załadowczej/zgazowania nie ma sensu wymieniać ponieważ wystarcza to zaledwie na kilka dni. Później i tak jest oblany cały smołą. Po około 5 latach użytkowania musiałem wymieniać komorę zgazowania (zjadła ją smoła). Druga sprawa to dym, który się wydostaje przez w/w drzwiczki podczas pracy wentylatora i podczas ładowania drewna. U mnie w kotłowni to jak w piekle. Aby piec nie przeciągał temperatury np. podczas silnego wiatru to nad wentylatorem była zamontowana taka klapka, która opadała i odcinała dopływ powietrza jak wentylator nie pracował. Podmuch wentylatora ją podnosił. Już kilka lat mam ją na stałe podniesioną ponieważ mi się przyklejała. Wynikiem tego jest to, że wentylator mi się rzadziej załącza ale niestety jak są silne wiatry i małe zapotrzebowanie na ciepło przez dom (np. ustawiona niższa temperatura nocna) to przeciąga mi temperaturę co powoduje załączenie zabezpieczenia i automatycznego zrzutu temperatury na grzejniki (załącza się przy 95 stopniach). Temperaturą steruje pogodówka i wentylator załącza się jak spadnie poniżej 60 stopni jak ją uzyska to się wyłącza. Podczas mrozów samoczynnie ją podwyższa ale nie zauważyłem aby była wyższa niż 70 stopni przy dużych mrozach. Jeżeli chodzi o kolor dymu z komina to jak działała klapka odcinająca (lub też ograniczająca) dopływ powietrza w momencie gdy wentylator nie pracował to dymu w ogóle nie było widać jak się załączył to jego kolor był taki jasny troszkę taki siwy. W tej chwili leci z komina cały czas, a jak się załączy wentylator to wiadomo - mocniej. Palę głównie olchą, która jest suszona przez całe lato. Metraż jaki ogrzewam to około 180 m2 . Gdyby nie własne drewno, które już się kończy to na pewno bym takiego kotła ponownie nie kupił.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że masz za duży kocioł. To częsta historia - nie ominęła i mnie. Producenci akcentują konieczność pracy na nominalnej mocy i stały odbiór ciepła. Musiałbyś więc rozbudować układ o bufory. Do tej smoły trzeba się przyzwyczaić, choć oczywiście w takim stopniu nie może być obecna. Uszczelnienie drzwi to rzeczywiście słaby punkt. Ja poradziłem sobie "zalewając" rowek ze sznurem silikonem - pomogło. Sam sznur można sobie czyścić i uelastyczniać długo i namiętnie - jest nieszczelny z definicji - szczególnie dotyczy to kotłów nadciśnieniowych (dmuchawa z przodu).

Ekonomiczność kotła jednak wszystkie niedogodności kompensuje - jest to na pewno najtańsze eksploatacyjnie rozwiązanie, inwestycyjnie też nie najdroższe. Nie wszędzie się jednak nadaje.

Mam kocioł zgazowujący innego producenta.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie będę rozbudowywał tego kotła ponieważ mam go dość (tfu, tfu, tfu ale niech jeszcze służy bo nowy to spory wydatek). I nie wiem czy sterownik jest do tego przystosowany. Temperaturę jaką mi utrzymuje na piecu to 60 stopni. Tylko w duże mrozy wzrazta. Mówisz, że przewymiarowany? W zimę jak są mrozy powyżej 10 stopni to ma problemy aby nabić odpowiednią temperaturę do wyłączenia wentylatora i tym samym ogrzaniem domu. Dym z komina leci taki jasno niebieski. Natomiast zauważyłem jakby gorzej mi spalał drewno. Kiedyś w komorze spalania/ popielniku nie było na drzwiczkach smoły, a teraz się troszkę pojawia. Płomień z dyszy nie jest taki duży jak kiedyś. Oprócz popiołu są też kawałki drewna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś jest nie tak. Nie może być smoły w dolnej komorze. Sprawdzałeś czy nie masz czasem zarośniętego kurzem wlotu powietrza do wentylatora? Nie słychać czasem stłumionych wybuchów gazu wewnątrz?

Niebieski dym to odparowana niespalona smoła - niedobrze. Po prostu się nie pali (tak, jak powinno).

A wentylator właśnie powinien w takim kotle pracować jak najdłużej, najlepiej cały czas - to właśnie kwestia doboru wielkości i zapewnienia mu w czasie palenia odpowiedniego odbioru ciepła.

Zawór mieszający jest jakoś sterowany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlot do wentylatora nie jest zarośnięty kurzem. Nawet ostatnio czyściłem łopatki wentylatora na tyle ile było to możliwe. Tylko ciekawe jak kanały dolotowe do komory zgazowania. Pamiętam, że kiedyś zdjąłem pokrywę wentylatora, a właściwie ją oderwałem (co nie było łatwe) ponieważ jest przykręcona na kilka wkrętów i uszczelniona silikonem. Mogło w te kanały dostać się popiołu/kurzu przez wentylator. Zawsze jak czyszczę kocioł i wyciągam popiół to jest on również na całym kotle i nie tylko. Wiadomo jaki jest popiół z drewna. Pamiętam również, że przy tych bocznych wlotach powietrza (które są widoczne po zdjęciu pokrywy wentylatora) były jakby jakieś blaszki, które można było odsuwać przez odkręcanie. Gdyby się okazało, że te kanały są niedrożne i by była również w nich smoła to jak je oczyścić?

Na zaworze mieszającym jest zamontowany siłownik i on automatycznie nim steruje. Jeżeli chodzi o drzewo, którym teraz palę to nie jest ono zbyt suche. Jest składowane na dworze i przykryte folią. Mam jeszcze pytanie odnośnie załadunku drewna. Czy po załadunku do pełna czekamy, aż się prawie wypali i wtedy znów ładujemy do pełna czy też można dokładać nie czekając, aż się wypali. Ma to jakiś wpływ na spalanie? Ostatnio jak czyściłem komin to był on lepki i jakby mokry w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałeś, że kiedyś było lepiej, więc albo drewno jest inne, albo coś w kotle.

One maja bardzo prostą budowę, więc oprócz jakichś nieszczelności albo widocznych uszkodzeń nic właściwie stać się nie może. Czy dmucha z otworów w dyszy, można łatwo sprawdzić włączając wentylator przy wygaszonym kotle - włożyć rękę, a właściwie to widać, bo się stamtąd zakurzy. Jeżeli zatkane to tylko manipulacje jakimś prętem od strony komory za wentylatorem i od dyszy, ale wątpię, że tam się coś zatkało (chociaż wykluczyć się tego nie da. Spróbuj porządnie go rozgrzać bez włączania wentylatora - uchylone dolne drzwi, górne przymknięte, lekko otwarta klapa rozpałowa. 2-3 suche szczapy (deski) na dno i jazda. Ja tak swój rozpalam. Boję się tylko, żeby Ci się przy tym nie zapaliła ta smoła w kominie.

Ich zasada działania wymusza obecność na dnie komory, szczególnie nad dyszą, warstwy rozżarzonego węgla drzewnego. Zachodzi tam po prostu reakcja (w uproszczeniu) CO2 + C -> 2CO i podobna reakcja z udziałem pary wodnej i węglowodorów, a powstałe lżejsze gazy spalają się w bardzo wysokiej temperaturze. Jeżeli drewno jest za mokre, albo źle układane, to węgiel się wypala i cały proces nie zachodzi. Jeżeli chce się palić w sposób ciągły, drewna trzeba dokładać zawczasu - zanim zniknie węgiel drzewny. Za suche drewno też nie dobre - trochę wody musi być.

Jeżeli w/w reakcja nie zachodzi, to pali się w tym, jak w zwykłym górnopalnym "śmieciuchu" i mogą być takie objawy jak u Ciebie.

Spróbuj wytworzyć tę redukcyjną warstwę węglową czymś suchszym (może brykietem) i zobacz, czy coś się zmienia.

Palisz już trochę lat w tym piecu (tyle, ile ja), więc może piszę coś, o czym wiesz, ale trudno coś inaczej doradzić. Sam uczyłem się kilka lat w tym palić.

 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy jest jakaś różnica w rozgrzaniu pieca za pomocą wentylatora i bez wentylatora. Z wentylatorem i zamkniętą klapą rozpałową jest na pewno bezpieczniej. Już 2 razy miałem przypadek zapalenia się smoły w kominie przy rozgrzewaniu pieca z otworzoną klapą rozruchową. W sterowniku mam funkcję czyszczenia pieca. Po uruchomieniu tej funkcji siłownik zamyka mieszacz i jest również wyłączona pompa obiegowa. Wentylator wyłączy się po osiągnięciu przez piec 85 stopni. Później jeszcze siłą bezwładności dojdzie do około lub ponad 90 stopni. Inaczej nie wyobrażam sobie czyszczenia tego pieca. Za każdym razem czyszcząc ten piec sprawdzam małym wkrętakiem drożność otworów bocznych kanałów w komorze zgazowania. Ostatnio po wyczyszczeniu również patrzyłem czy dmucha z nich powietrze. Jeżeli chodzi o dyszę szamotową to wyczułem palcem, że jest ok. Natomiast z kanałami bocznymi miałem problem. Być może dmuchają ale nie wystarczająco. Nie wiem czy też są one wykonane jak należy ponieważ dwa lata temu miałem tą komorę wymienianą jak również te kanały. Moim zdaniem aby równo dmuchało przez całą długość kanału bocznego to te otwory powinny być wykonane od najmniejszego do największego z tyłu. Czy tak jest trudno mi stwierdzić ponieważ nie są one takie kształtne i nie mogę tego zobaczyć (chyba, że za pomocą lusterka). Wkrętak w jeden wchodzi luźniej w drugi ciaśniej.

Nie wiedziałem również, że sposób ułożenia drewna w komorze zgazowania ma jakiś wpływ na prawidłowe spalanie. Zazwyczaj układam drewno równolegle do kanałów bocznych i dość szczelnie aby weszło jak najwięcej. Kolejna sprawa to za bardzo nie wiem jak można w tym piecu palić w sposób ciągły. A co z czyszczeniem? Ja jak czyszczę to po rozgrzaniu pieca wyciągam wszystko z komory zgazowania. Palące drewno wkładam w wiadro lub na taczki i wkładam je później na spód, a na nie drewno bez podpalania papierami czy podpałką. Przez 2 tygodnie palenia to w komorze zgazowania uzbiera się tyle popiołu, że prawie sięga kanałów nadmuchowych bocznych. Oprócz tego w narożnikach na dole tej komory uzbiera się prawie pół wiadra substancji smolistych, z których kapie smoła. Czy tak właśnie pali się w sposób ciągły czy też chodzi o coś zupełnie innego?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jeszcze sprawdzić szczelność klapy krótkiego obiegu spalin - to dawałoby raczej przegrzewanie.

Z tym rozpalaniem na krótkim obiegu, to chodziło mi o szybsze nagrzanie wody w płaszczu i samego dna komory. Jak się dobrze nie rozpali, to ten wentylator zamiast rozgrzewania może schładzać.

Jako ciągłe palenie miałem na myśli jakieś tam kilkukrotne dokładanie drewna w jednym cyklu palenia, tzn. pomiędzy wygaszeniami - że nie jednorazowy załadunek do całkowitego wypalenia.

 

Pozostaje oczywiście główny podejrzany - zbyt mokre drewno. Musiałbyś zmierzyć wilgotność, tylko nie wilgotnościomierzem (bo to nie ma najmniejszego sensu), tylko bezpośrednio.

Jeżeli to jest przyczyna, to równolegle z mierzeniem można spróbować brykietem, albo mieszanką drewna i brykietu.

 

U mnie powietrze do komory górnej wpada dwoma otworami w rogach. Cząsteczki powietrza w temperaturze pokojowej w ruchu swobodnym rozchodzą się z prędkością kilkuset metrów na sekundę (po zagrzaniu jeszcze szybciej) - rozmieszczenie otworów nie ma większego znaczenia.

 

Jaką temperaturę ma woda wracająca do kotła? Sterownik pokazuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regulator jaki mam zamontowany przy piecu to A3000EV firmy Recalart i niestety temperatury powrotu nie pokazuje. Co to znaczy "sprawdzić szczelność klapy krótkiego obiegu spalin"? Masz na myśli tą klapę w komorze załadowczej, której uchylenie powoduje wylot spalin bezpośrednio w czopuch i do komina?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, szczelność tej klapy trzeba sprawdzić.

Nie wiem - jakaś latarka do komory górnej i przy zgaszonym świetle sprawdzić, czy szczelnie przylega do gniazda. Pewnie jest tam jakaś rewizja, żeby ją obejrzeć od strony czopucha.

Jeżeli się nie domyka, to może być taki objaw, że rzuca smołą w komin i kocioł się przegrzewa (za duży ciąg).

Nie wiem, jak to jest u Ciebie - u mnie na klapie był sznur, który chronicznie wypadał i powodował niedomykanie. Wyrzucenie go w ogóle pomogło.

 

Co do powrotu wody...

Sterownik musi jakoś kręcić zaworem 4d, tzn. musi skądś brać dane do nastawy. Zawór ma zabezpieczać gorący powrót wody (60-65 st.) jako priorytet. Powinien być więc tam jakiś czujnik i powinien się pochwalić ile zmierzył. Jeżeli nie, to trzeba dołożyć tam może jakiś analogowy przylgowy termometr, pamiętając, że przeważnie pokazuje z 15 st. za mało. Można w ten sposób sprawdzić, czy automatyka spełnia swoją funkcję. Zbyt zimny powrót w tych kotłach daje też takie objawy, jakie sygnalizujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o szczelność tej klapy to u mnie jest z tym problem. Ja niejednokrotnie zaraz po załadunku drewna celowo ją leciutko uchylam aby nie zadymić kotłowni (jak akurat tam przebywam coś robiąc) przez dym wydostający się drzwiczkami. Później jak drewno się dosuszy jest lepiej. Klapa ta znajduje się na końcu komory zgazowania, w której powstaje bardzo dużo smoły. Przy załadunku drewna wskazane jest jej całkowite uchylenie. Jeżeli następuje to po kilku godzinach od poprzedniego załadunku to mam problem z jej uchyleniem ponieważ jest tak przyklejona. Wspomagam się wtedy prętem uderzając w nią od środka komory. Jeżeli akurat temperaturę kotła jest wyższa czyli około 80 stopni (przez przeciągnięcie przy silnym wietrze) wtedy z uchyleniem tej klapy nie ma takich problemów jak przy standardowej pracy kotła - 60 stopni.

 

Nie wiem jaka jest temperatura powrotu i rzeczywiście z ciekawości chciałbym to sprawdzić. U mnie nie jest możliwe aby temperatura wody na powrocie miała 60-65 stopni ponieważ temperatura kotła to 60 stopni i nie mogę jej zmienić mając zainstalowane automatyczne sterowanie.

Mam zamontowane 2 czujniki – zewnętrzny i pokojowy i pewnie z nich siłownik bierze sygnał sterując zaworem 4d.

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz co do montażu czujnika zaworu mieszającego.

 

Tekst z instrukcji instalatora”

„Czujnik C.O należy montować za zaworem mieszającym i za pompą

obiegową C.O bezpośrednio na rurze ( pod izolacją).”

 

U mnie jest ten czujnik zamontowany za zaworem i za pompą obiegową, a pompa jest zamontowana na zasilaniu. Ciekawe jak by się zachowywał zawór mieszający gdybym czujnik ten zamontował na powrocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Pozostaje oczywiście główny podejrzany - zbyt mokre drewno. Musiałbyś zmierzyć wilgotność, tylko nie wilgotnościomierzem (bo to nie ma najmniejszego sensu), tylko bezpośrednio.

Przepraszam, że się wcinam w dyskusje, ale dlaczego odczyty z wilgotnościomierza miały by być bez sensu?

Z kolei jak wykonać pomiar bezpośredni? Zważyć kawałek drewna, wysuszyć w piekarniku, znów zważyć i tak do skutku, aż ciężar przestanie się zmieniać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że się wcinam w dyskusje, ale dlaczego odczyty z wilgotnościomierza miały by być bez sensu?

Z kolei jak wykonać pomiar bezpośredni? Zważyć kawałek drewna, wysuszyć w piekarniku, znów zważyć i tak do skutku, aż ciężar przestanie się zmieniać?

Właśnie w ten sposób. Dobrze jest przed ważeniem najpierw klocek drewniany połupać na drobne szczapki, żeby nie trzeba było zużyć dużo prądu i czasu na suszenie. Zważyć takie świeże, potem suszyć, aż przestanie tracić wagę i podstawić wyniki do prostego wzoru (na wilgotność względną). Ważne jest też, żeby przy suszeniu nie przekraczać temperatury 110-120 st., no i nie pogubić drobnych kawałków przy przenoszeniu.

Wilgotnościomierz pokazuje oporność elektryczną drewna w miejscu przyłożenia i nawet gdyby nie wiem jaki by był dokładny (dokładne są drogie) mierzy wilgotność w miejscu przyłożenia. Powierzchnia drewna zawsze jest suchsza i nigdy klocek nie jest jednakowo wilgotny na w każdym miejscu.

Metoda bezpośrednia, nawet domowym sposobem, nie jest obarczona żadnym błędem (chyba, że waga jest do niczego) i daje wynik dla całego kawałka drewna, a to nas przecież interesuje.

Można tą metodą także kontrolować skuteczność naszego suszenia (składowania) - można sobie nawet codziennie jeden klocek ważyć i wiedzieć stąd, czy jest szansa na wysuszenie przy naszych warunkach.

Fajnie jest też (a może i nie) przekonać się ile wody potrafi zawierać taki niby suchy w dotyku kawałek drewna.

Polecam.

 

A teraz do Piotra.

Jeżeli piec pracuje na nieszczelnej klapie, to w kominie będzie smoła - nie ma to, tamto. W górnej komorze, z definicji, pali się źle, bo tak ma się palić. Ma powstać kaloryczny parogaz i spalić się w dolnej komorze. Jak ucieka i schłodzi się w kominie, skutki są wiadome.

Jeżeli chodzi o automatykę, to widocznie masz u siebie priorytet ogrzewania, tzn. temperatury wody w grzejnikach, a ten kocioł wymaga przede wszystkim tego gorącego powrotu. Sterowniki trzymają przeważnie te minimum 60 st., i jest to nastawa nieregulowana, bo chodzi właśnie o ten minimalny powrót. Po prostu - przy zerowej mocy odbieranej kocioł ma mieć 60 st. Poniżej nie działa, tzn. źle spala. Jest to absolutne minimum. Jeżeli wraca chłodniejsza woda, płaszcz jest schłodzony i nawet jak przy czujniku wewnętrznym ma 60 (na górze), to na dole płomieniówek może mieć dużo mniej.

Wg. mnie, jeżeli jest sterowanie typu pogodówka, układ powinien mieć dodatkowy zawór mieszający, którym ten sterownik powinien się zajmować. Zawór 4d przy kotle ma za zadanie pilnować kotła. Chodzi też o pilnowanie - oprócz minimalnej temp. powrotu chodzi też o różnicę temperatur wody wychodzącej i wracającej na poziomie 15 st.

Jak kocioł źle działa, reszta po prostu nie ma sensu.

 

Widzę, że podstawowy problem u Ciebie to te drzwi. Zrób tak, jak ja. Wyczyść, wyrównaj, spasuj i zalej rowek silikonem (sznur oczywiście zostaw).

Edytowane przez Wojtek_797
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...