Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Chciałam coś zakomunikować :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 485
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A swoja droga - dam sobie ręke uciąć ze przynajmniej raz w zyciu kazda z kobiet sobie nie pomyslała "czemu do ciężkiej cholery to faceci nie rodzą?!?!!"

 

Zielonooka, to jesteś bez ręki :wink:

i choć twierdzę, że generalnie w życiu faceci mają dużo lepiej, to jednego czego im współczuję, to właśnie niemożności urodzenia dziecka.

I choć oba porody miałam długie i bardzo ciężkie, (z racji szczupłej budowy i pewnie czegoś tam jeszcze),

to chwili tuż po, kiedy położono mi moje dziecko na piersi, kiedy raptem już nic nie bolało, a nowa istota przylgnęła do mnie swoim malutkim ciałkiem...nie zamieniłabym na żadną inną. Za nic.

 

Gratuluję i życzę zdrowia,

trzymam za pomyślny przebieg ciąży i szczęśliwe przyjście na świat Twego Maleństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez mam zgryz czy cc czy natuRA.Ja chce natura +znieczulenie a lekarze kreca nosem, ze wiek, ze amniopunkcja, ze byl juz brzuch krojony, ze dzidzia oczekiwana 10 lat... i nie wiem co robic bo zalezy mi na tej dzidzi zeby byla cala i zdrowa ale nikt nie potrafi mi dac odpowiedzi co jest lepsze

jednoczesnie wiem co to otwarcie brzucha i jak sie potem czlowiek czuje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

A swoja droga - dam sobie ręke uciąć ze przynajmniej raz w zyciu kazda z kobiet sobie nie pomyslała "czemu do ciężkiej cholery to faceci nie rodzą?!?!!"

 

Zielonooka, to jesteś bez ręki :wink:

 

zielona, rąk Ci braknie :) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny nie straszcie Zielonej i JoS :o hi

Piszcie jaki pieknie pachnie nowordek-przyznajcie ,ze nic się nie równa z tym zapachem -nawet Pampeluna wysiada :wink: ,wiem bo testowałam jedno i drugie.

Musisz wiedzieć ,że jak ten mały krasnoludek -Twój własny -pierwszy raz się do

Ciebie uśmiechnie-no może nie tak zaraz po porodzie-to się poczujesz najbardziej wyróżnioną osobą na świecie.

 

Te dwie forumowiczki to charakterne baby ,jeszcze dojdą do wniosku,że p

poród odwołują jeśli tyle z tym zachodu i wolą se chodzić w ciązy i :D już

 

pozdrawiam cieplutko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos tego, co kobiety wygadują przy porodach :-)

 

moja Śp. Babcia pierwsze dziecko rodziła bardzo długo, z tego, co mówili, ze trzy dni to trwało - dziecko było duże, a oksytocyny po wojnie troszeczkę brakowało ;-) Rodziła w domu, z akuszerką. W pewnym momencie podniosła głowę, popatrzyła na wiszące na drzwiach spodnie dziadka i powiedziała słabym głosem; "Pani kochana, zdejmij to pani bo ja patrzeć nie mogę" :-)

 

Teraz ten duży dzidziuś sam ma 10-letniego wnuka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...przy tym darła sie w niebogłosy przeklinająć swojego chłopa

Taka opowiastka krąży (chyba urban storu, ale kto wie?), że pewna pani na porodówce szpitala obsługiwanego przez akademię medyczną wyzywała na czym świat stoi swojego chłopa. A było mu na imię Józek i w jej tyradach to imię padało często. Ciepło ponoć było i okna pootwierane to się trochę niosło na zewnątrz. A studenci, huncwoty, wystawili na parapet magnetofon i zaczęli puszczać szlagier "Józek nie daruję CI tej nocy"...

 

 

Te odwiedziny w szpitalu całych pielgrzymek rodzin,kolezanek i znajomych to lekkie przegięcie :evil:

Ja już postawiłam cerbera (choć jeszcze w domu jestem). Do szpitala najwyżej rodzice i rodzeństwo. I krótko kwadrans i do widzenia. Zastanawiałam się czy w ogóle nie zabronić, ale doszłam do wniosku, że będą cisnąć na odwiedziny w domu a z domu to się ich po kwadransie łatwo nie pozbędę, więc niech już będzie ten szpital. Reszta na wyraźne zaproszenie. A mój Ryś już od dawna robi za biuro prasowe, bo nie odbieram większości telefonów :)

 

 

o bakteriach i wirusach nawet nie wspomnę :-?

mam rację ?

Jeśli chodzi o bakterie i wirusy, to te z dworu lepsze niż te szpitalne a i tak przecież pod kloszem dziecka do domu zawieźć się nie da. Więc nie należy przeginać w druga stronę. A w sytuacji, którą opisałaś nawaliły położne. Powinny były zrobić z tym porządek.

 

....

o jednej co to chciała zrezygnować z porodu :D ....

 

O! ta mi się podoba :) (bratnia dusza :) :lol: )

A to podobno standard. Słyszałam, że wiele dziewczyn w pewnym momencie mówi. OK. Na dziś wystarczy. Jadę do domu i może przyjadę jutro. TO się nawet nazywa "kryzys siódmego centymetra" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze byl juz brzuch krojony

No widzisz. A u mnie z powodu tego, że brzuch był krojony to się lekarz martwił perspektywą CC, jak się mała nie chciała obrócić :) Ech... Jak widać różne szkoły.

 

Dziewczyny nie straszcie Zielonej i JoS :o hi

Spoko. Mnie to jest teraz cholernie trudno nastraszyć. Przez dobrą szkołę przeszłam i jestem bardzo dobrze nastawiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielona.

Masz, obejrzyj sobie

 

http://www.youtube.com/watch?v=bFH9RFd306U

 

Trochę amerykańska propaganda, ale dobrze opowiada o porodach naturalnych (pozytywnie rzecz jasna). Uspokoisz się po tym.

 

PS. Moja mama 3 razy rodziła naturalnie, jeden raz miala cesarkę. Mówi, że jakby miała rodzić jeszcze raz, wybrałaby cesarke - bo i dzieko się nie morduje, ani ty się nie umordujesz.

I podobno dzieci po cesarce są grzeczniejsze.

 

PS. I kto to mówi sobie oglądnij :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze byl juz brzuch krojony

No widzisz. A u mnie z powodu tego, że brzuch był krojony to się lekarz martwił perspektywą CC, jak się mała nie chciała obrócić :) Ech... Jak widać różne szkoły.

Joshi no własnie... raz krojony brzuch moze w srodku juz miec kipisz.....

dlatego tez wolalabym rodzic naturalnie (ale oczywiscie ze znieczuleniem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshi no własnie... raz krojony brzuch moze w srodku juz miec kipisz.....

dlatego tez wolalabym rodzic naturalnie (ale oczywiscie ze znieczuleniem)

OK. Źle Cię zrozumiałam :) Ja mam lekką przepuklinę pooperacyjną (takie rozrzedzenie otrzewnej w okolicy szwu po ostatniej operacji), ale mój chirurg jest zdania, że w niczym to nie przeszkadza i spokojnie mogę rodzić naturalnie i on by nawet to wolał niż kolejne cięcie.

 

Już bym była w kratkę chlastana. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielona.

 

I podobno dzieci po cesarce są grzeczniejsze.

 

 

E, tam! :roll:

Moje, zwłaszcza to starsze nadaje się do wątku: "nastolatka w dobre ręce oddam". :lol:

 

Oboje po cesarce z powodów okulistycznych.

Było nieźle - pomijając fakt, że po pierwszym cc położna - głupia miągwa - w nocy poszła spać i zostawiła mnie bez środków przeciwbólowych i bez dzwonka.

Bardzo szybko doszłam do siebie, w czwartej dobie poszłam do domu i sama wchodziłam na czwarte piętro bez windy. Tylko brzuch po cięciu (szczególnie tym drugim) trochę poduchowaty został. :-?

 

Za to pewnie instalacje rurowe w lepszym stanie ... :wink:

 

Jakbym pierwsze dziecko miała po 35 roku życia to - nawet zdrowa - domagałabym się cesarki. W tym wieku porody rzadko są bezproblemowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...