madd 27.03.2009 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Ale mi chodziło o takie malutkie dzieci.Potem to wiadomo - jeden diabel drugi aniol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
XX 27.03.2009 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Dziedwczyny a jak wygląda sprawa cc i karmienia? (w kontekście środków przeciwbólowych) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 27.03.2009 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Dziedwczyny a jak wygląda sprawa cc i karmienia? (w kontekście środków przeciwbólowych) Zarówno środki przeciwbólowe jak i osłonowe antybiotyki dobiera się tak, aby nie szkodziły dziecku. Na początku potrzebna jest przy karmieniu pomoc - ktoś, kto poda dziecko leżącej mamie. Zwykle też pokarm pojawia się troszkę później - zwłaszcza, gdy cięcie planowane i organizm nie ma za sobą parogodzinnego "treningu" w czasie porodu. Ale noworodkowi w pierwszych godzinach po porodzie naprawdę wystarczy trochę siary. Moje dziecki były na cycu 5 i 16 miesięcy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mantra 27.03.2009 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Ja miałam trzy cesarki, tak więc można powiedzieć że raczej doświadczona jestem w tym temacie Kiedy tylko przestaje działać znieczulenie zewnątrzoponowe ból staje się okropny do zniesienia. Podczas gdy babeczki po naturalnym porodzie dawnao już sobie chodziły, ja się nie mogłam ruszyć. Kiedy zmuszają do wstania boli jeszcze bardziej. Bez środków przeciwbólowych raczej się w tej sytuacji nie da wytrzymać, przynajmniej na początku. Dzieci dostawałam dopiero na drugą dobę, karmiłam normalnie chociaż pokarm dostałam później niź pozostałe mamy. Środki przeciwbólowe były tak dobrane żeby nie szkodzić dziecku. Ja karmiłm średnio ok.10 miesięcy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aaggaa 27.03.2009 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Zielonooka - gratuluję !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 27.03.2009 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 no podobno kroja tak, ze wycinaja poprzednia blizne i jada po śladzie:) dokładnie tak jest ja miałam 2 cc, pierwsze po 14 godzinnym porodzie naturalnym i byłam tak umeczona tym porodem ze faktycznie długo dochodziłam do siebie, drugie cc było planowane i praktycznie na drugi dzień wstałam, blizna zagoiła się bez zadnych komplikacji, ból i dyskomfort znacznie mniejszy niz za pierwszym razem (cc było w znieczuleniu ogólnym) z karmieniem piersia nie było zadnych problemów, a dziecko dostałam praktycznie od razu po wybudzeniu siostry przez pierwsza dobe pomagały przewijać i podawały do karmienia, a potem wszystko sama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
butterfly 27.03.2009 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 A ja nie polecam cc. Sama miałam 3 i co kolejne to dłużej dochodziłam do siebie. Po ostatnim to bity cały okres połogowy - 6 tygodni.Niestety nie miałam wyboru i każda cesarka była planowana. Zielonooka, wieklie gratulacje!!!!!!moja pierwsza myśl - Zielona w ciąży???????????!!!!!!! Ale jaja!!! Cudownych 9 miesięcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 27.03.2009 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 JoShi a ty jeszcze na chodzie???? No widzisz. Wczoraj myślałam, że to już, ale wlazłam pod prysznic i mi przeszło A zdarzyło Ci sie juz myć podłogi i szafki w kuchni o trzeciej w nocy? Czy cos podobnego? jeśli tak, to się mozesz śmiało pakować Zaden ginekolog nie wyznaczy Ci lepiej terminu jak własne instynkty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 27.03.2009 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 A zdarzyło Ci sie juz myć podłogi i szafki w kuchni o trzeciej w nocy? Czy cos podobnego? Jeszcze nie, no może poza tym, że wczoraj koło północy zaczęłam kompletować łóżeczko. Nachodzi mnie chęć poodkurzania, ale się bronię A spakowana jestem od dawna Tak na wszelki wypadek Zaden ginekolog nie wyznaczy Ci lepiej terminu jak własne instynkty. Wiem, że to zawsze tylko orientacyjne daty są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 27.03.2009 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Gratulacje . Ja po dwóch cesarkach z powodu braku postępu w porodzie. Pierwszy syn po 23 godzinach, drugi po 16. Pierwszego syna "dostałam" po 2 dniach bo był na obserwacji, drugiego od razu. Nikt mi dziecka w szpitalu nie podawał, świetnie radziłam sobie sama. Przy drugim do domu wróciłam po 3 dniach. Fakt nie wiem jak jest po porodzie naturalnym , ale moich cesarek nie wspominam traumatycznie. Bardzo szybko doszłam do siebie. Z karmieniem też nie było problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorfi 27.03.2009 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 A zdarzyło Ci sie juz myć podłogi i szafki w kuchni o trzeciej w nocy? Czy cos podobnego? jeśli tak, to się mozesz śmiało pakować Zaden ginekolog nie wyznaczy Ci lepiej terminu jak własne instynkty. Proszę tu nie straszyć, bo ja mam tak od kilku dni. A termin mam dopiero za 4 tygodnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 27.03.2009 23:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 A zdarzyło Ci sie juz myć podłogi i szafki w kuchni o trzeciej w nocy? Czy cos podobnego? Jeszcze nie, no może poza tym, że wczoraj koło północy zaczęłam kompletować łóżeczko. Nachodzi mnie chęć poodkurzania, ale się bronię A spakowana jestem od dawna Tak na wszelki wypadek Zaden ginekolog nie wyznaczy Ci lepiej terminu jak własne instynkty. Wiem, że to zawsze tylko orientacyjne daty są. JoShi, kobieto, byłam pewna, że juz rodzisz, a Ty jeszcze tu nadajesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 27.03.2009 23:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 JoShi, kobieto, byłam pewna, że juz rodzisz, a Ty jeszcze tu nadajesz No nadaję. Ciągle nadaję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 28.03.2009 00:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 JoShi, kobieto, byłam pewna, że juz rodzisz, a Ty jeszcze tu nadajesz No nadaję. Ciągle nadaję... Ech to młode ziele wdało sie w mame chyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 28.03.2009 00:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Ech to młode ziele wdało sie w mame chyba. Tego się właśnie obawiam. A jeszcze bardziej się obawiam, że się mogło wdać w przyszłą chrzestną (młodsza siostra mamy). Idę spać bo z rodzenia to dziś chyba znów nic nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 28.03.2009 00:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Ech to młode ziele wdało sie w mame chyba. Tego się właśnie obawiam. A jeszcze bardziej się obawiam, że się mogło wdać w przyszłą chrzestną (młodsza siostra mamy). Idę spać bo z rodzenia to dziś chyba znów nic nie będzie Śpij, bo ta Twoja JoShinka Cie zaskoczy (tak czuje) Może dziś koło czwartej ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 28.03.2009 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 A zdarzyło Ci sie juz myć podłogi i szafki w kuchni o trzeciej w nocy? Czy cos podobnego? jeśli tak, to się mozesz śmiało pakować Zaden ginekolog nie wyznaczy Ci lepiej terminu jak własne instynkty. Proszę tu nie straszyć, bo ja mam tak od kilku dni. A termin mam dopiero za 4 tygodnie No to może jeszcze masz przeznaczone piwnicę posprzątać. Znaki na niebie i ziemi są na pewno, tylko trzeba je umieć odczytać Od kiedy pierwszą ciążę przenosiłam ponad dwa tygodnie (naprawdę przenosiłam, widać było po dziecku, to nie była pomyłka) myślałam, że prędzej uwierzę we wróżenie z wody w potoku, niż w terminy od gina I tak było do drugiego porodu, który trafił dokładnie w termin - i mój, i lekarza. Ale wtedy właśnie posłuchałam instynktu i wytrzepałam wszystkie dywany w domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 28.03.2009 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Ech to młode ziele wdało sie w mame chyba. Tego się właśnie obawiam. A jeszcze bardziej się obawiam, że się mogło wdać w przyszłą chrzestną (młodsza siostra mamy). Idę spać bo z rodzenia to dziś chyba znów nic nie będzie Śpij, bo ta Twoja JoShinka Cie zaskoczy (tak czuje) Może dziś koło czwartej ? Chyba wykrakałam JoShi te czwartą rano bo jej nie widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 28.03.2009 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2009 Pewnie juz w ramionach maleństwo tuli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.03.2009 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2009 ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która 4 lata temu rodziła przez cc, a w lutym tego roku naturalnie. Powiedziała, że nigdy więcej cesarki (w miarę możliwości oczywiście), że jeśli rodzić to tylko naturalnie. Po porodzie naturalnym szybko doszła do siebie, po cc miała problemy z karmieniem, noszeniem, załatwianiem się. Też byłam nastawiona na cc, bo próg odporności na ból równy zeru, a i pierwszy poród był nieciekawy. Teraz sama nie wiem....szwagierkę po cc zarazili gronkowcem. Długo dochodziła do siebie. Gdy byłam w pierwszej ciąży moja mama pod koniec dzwoniła do mnie codziennie czy wszystko jest ok, czy nie zaczęłam rodzić. Zawsze był to jeden telefon dziennie. Z mężem ustaliliśmy, że w miarę możliwości musimy zrobić tak, żeby mama nie wiedziała o porodzie, bo chyba zacznie gryźć klamki porodówki. Rano gdy zaczęły się skurcze, sprzątnęłam mieszkanie , zadzwoniłam do mamy, że wszystko ok i idę na spacer . Potem pojechaliśmy do KFC coś zjeść i na porodówkę. Przez cały dzień mama nie dzowniła i było ok. Urodziłam o 4.35. Przed 6 rano zadzwoniłam do mamy wiedząc, że nie spią i szykują się z tatą do pracy. Odebrała telefon, a ja do niej: "cześć babcia, masz fajną wnuczkę 57 cm i 3600 dkg"....i to było najlepsze co można było w wypadku panikującej babci zrobić A tak poza tym córka urodziła się w dniu urodzin swojego tatusia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.