Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Chciałam coś zakomunikować :)


Recommended Posts

Acha! Moze znów rozpetam burze w szklance wody ale - ja nie chce faceta przy moim porodzie.

Owszem - CHCĘ kogos bliskiego - ale bedzie to moja mama lub najblizsza przyjaciólka - w kazdym razie kobieta

Facet - won za drzwi!!! :) - niech sobie biega po korytarzu , pali z nerwów papierosy i dzwoni do kupli :)

Na sali porodowej go nie chcę (pomijajac to ze na 99% chce miec cesarke na zyczenie :))

 

 

 

ja nie miałam nikogo, ani faceta ani nikogo

 

i ... wiem, że mimo wszystko chciałabym teraz mieć kogoś

 

ale ja po porodzie mam miłe wspomnienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 485
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

zielonooka sorry , bo to nie moja sprawa , ale......

to rowniez dziecko twojego faceta , ma takie samo prawo byc przy narodzinach jak ty .... przy cesarce tez mozna :roll:

 

to teraz można? :o jak miałam cesarkę 8 wiosen temu to wyprosili starego z sali .... no ale ja miałam w znieczuleniu ogólnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam cesarkę - nie na życzenie , tylko z powodu problemów z tarczycą.Znieczulenie wewnątrzoponowe . M.był przy całej akcji - od bezpiecznej strony głowy - za kotarkę się nie zapuszczał :) Mnie było znacznie raźniej na duszy ,że tam jest .Bo bałam się potwornie.A on z perspektywy czasu też się cieszy,że był - od razu dali Mu Helenkę do potrzymania i raportował mi,że cała , zdrowa i sliczna :)

A sama cesarka migiem.O 8 rano byłam na stole - Helenkę wyjęli o 8:04 .

Potem chwilkę dłużej trwało zszywanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na sali porodowej go nie chcę (pomijajac to ze na 99% chce miec cesarke na zyczenie :))

sam porod trwał krótko -dłuzej trwało samo czekanie -Dawid masował wtedy Madzi plecy ...rozmawiali ,słuchali muzyki ,wyciszali sie - w tym czasie to Oni byli sobie najbliżsi i mama czy psiapsółka nie byłaby w tym momencie na miejscu ...tak mi sie wydaje :roll: A cesarka ? Paula -toż to normalnie operacja :o wiesz jak dlugo bedziesz dochodzic do siebie ? a po naturalnym porodzie po dwoch dniach latasz jak kozica (prawie) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha! Moze znów rozpetam burze w szklance wody ale - ja nie chce faceta przy moim porodzie.

No i co z tego? Masz prawo. To przecież nie jest obowiązek. Ja chcę i mój mąż chce. Upewniłam się, że chce a nie że czyje iż powinien. I to jest OK.

 

Na sali porodowej go nie chcę (pomijajac to ze na 99% chce miec cesarke na zyczenie :))

Uuuu...

 

to teraz można?

Można ale nie wszędzie i nie zawsze. Jeśli decyzja o cesarce jest podjęta w trakcie porodu to nikt nie będzie się przejmował przygotowaniem osoby towarzyszącej do udziału w zabiegu. Jeśli cesarka jest planowana to w niektórych miejscach można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielonooka sorry , bo to nie moja sprawa , ale......

to rowniez dziecko twojego faceta , ma takie samo prawo byc przy narodzinach jak ty .... przy cesarce tez mozna :roll:

 

Owszem, oczywiscie to TEŻ dziecko mojego faceta ale to NIE ON 9 miesiecy naprawdopodobniej przelezy plackiem :(, nie on ma mdłosci , nie jemu się odbija, nie on nie moze sie napić kawy czy wina, nie jego bedą kroic, nie on zawali totalnie swoja pracę (i częściowo kariere zawodowa) - więc z całym szacunkiem do mojego faceta - w momencie porodu to ja bede decydowac kto bedzie przy porodzie

jesli jakiimkolwiek dyskomfortem w tym momencie bedzie obecnośc mojego faceta - tosorry, ale jego "chciejstwo" pozwolę sobie miec w nosie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc z całym szacunkiem do mojego faceta - w momencie porodu to ja bede decydowac kto bedzie przy porodzie

I słusznie. To Ty masz mieć maksymalny możliwy komfort psychiczny (i każdy inny) podczas porodu. W ogóle się nie przejmuj i rób to co uważasz za dobre, bezpieczne i komfortowe dla Ciebie. Tylko tę cesarkę dobrze przemyśl. Jak by nie patrzeć to jednak interwencja chirurgiczna. Nie daj się nastraszyć naturalnym porodem.

 

Aha. To co Twój facet może dobrego zrobić dla Ciebie teraz, to odciąć Ci dostęp do wszelkich portali dla przyszłych rodzących i mam. A najlepiej jak pokierujesz się zdrowym rozsądkiem i sama sobie ten dostęp odetniesz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A cesarka ? Paula -toż to normalnie operacja :o wiesz jak dlugo bedziesz dochodzic do siebie ? a po naturalnym porodzie po dwoch dniach latasz jak kozica (prawie) :lol:

 

Nie wiem jak jest po naturalnym porodzie :), ale mam pare znajomych które całkiem fajnie sobie radziły po CC.

I całe stado tych które rodząc natulanie przezyły horror (a w wiekszości i tak po np 24 godzinnych bólach i meczarni skończyło sie na CC)

to ja nie chcę.

Rozumiem ze krojenie ciała jest mniej naturalne niz poród "dołem" - ale trudno, na tyle sie boje całej akcji porodowej, jakiegos nacinania krocza (o my god!!!), i bólu i męczenia sie parciem - ze chce łatwo szybko i przyjemnie (ewentuualnych bólów po CC boję sie zdecydowanie mniej :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc z całym szacunkiem do mojego faceta - w momencie porodu to ja bede decydowac kto bedzie przy porodzie

I słusznie. To Ty masz mieć maksymalny możliwy komfort psychiczny (i każdy inny) podczas porodu. W ogóle się nie przejmuj i rób to co uważasz za dobre, bezpieczne i komfortowe dla Ciebie. Tylko tę cesarkę dobrze przemyśl. Jak by nie patrzeć to jednak interwencja chirurgiczna. Nie daj się nastraszyć naturalnym porodem.

 

Aha. To co Twój facet może dobrego zrobić dla Ciebie teraz, to odciąć Ci dostęp do wszelkich portali dla przyszłych rodzących i mam. A najlepiej jak pokierujesz się zdrowym rozsądkiem i sama sobie ten dostęp odetniesz :)

 

JoShi - dzieki wiedziałąm ze masz dobre podejscie :)

W tym momencie wyjatkowo JA sie licze a nie inni :)

Co do cesarki - duzo teraz czytam , analizuje (mam mnósto czasu :/) - nie wiem jak bedzie ostatecznie - na razie z tego co czytam jestem bardzo mocno przekonana ze tak bedzie lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie wyjatkowo JA sie licze a nie inni :)

No bo ja to samo przerabiam, tylko dla odmiany nie z mężem (wspaniale się sprawuje) a z mamą :)

 

 

Co do cesarki - duzo teraz czytam , analizuje (mam mnósto czasu :/) - nie wiem jak bedzie ostatecznie - na razie z tego co czytam jestem bardzo mocno przekonana ze tak bedzie lepiej :)

To pochwal się co czytasz. Spróbuję Cię naprostować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra - pytanie co lepsze - bół i stres przy porodzie (poród naturalny) czy ból i stres PO porodzie (cc)?

ja bardziej boje sie tego w trakcie porodu niz po .

A ze u mnie w trakcie bedzie koszmarnie - to na bank wiem.

 

Mam bardzo niski próg bólu, jestem panikara, histeryzuje, boje sie rodzenia i mam bardzo ale to bardzo złe nastawienie psychiczne do porodu :)

 

Naprawde CC na zyczenie jest stworzona dla takich kobiet jak ja :)

 

ps. JoShi ale ja nie che byc "naprostowana" ja chcę CC :) (co nie zmeinia faktu ze wrzucic pare artykułów mogę :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew-ka - po pierwsze gratulacje - Stasio sliczny 8) :D

A po drugie:

A cesarka ? Paula -toż to normalnie operacja wiesz jak dlugo bedziesz dochodzic do siebie ?

 

eeeeeeeeee..ja miałam cesarkę - wprawdzie nie na życzenie bo wyszła taka potrzeba, ale bardzo sie z tego cieszę i tym razem też bym wolała..tyle, że bez poprzedzających komplikacji rzecz jasna :roll:

Bólu się boję okropnie i tych wszystkich okołoporodowych rzeczy, które mogą się ze mną dziać...

 

A Mojego też wygonili z sali "cesarkowej" :roll: Planowaliśmy poród wspólny naturalny, choć zakładałam możliwość wygonienia Go za drzwi na końcową akcję :wink: ale nie dane nam było - koniec końców skończyło się na stole operacyjnym...ale te godziny, które spędzilismy wcześniej razem - ja na łóżku porodowym a on obok mnie w zielonym kubraczku wspominam fajnie - gadalismy sobie, obserwowalismy postępo porodu, tetno, jakieś marne skurcze (które oczywiście juz mnie bolały a pielęgniarki się ze mnie śmiały :roll: :wink: ) i sami nie wierzyliśmy w to gdzie i po co się znajdujemy, i ze tylko chwile dzielą nas od nowego rozdziału w życiu...i to przejęcie/strach wymalowane na obu twarzach.. :wink:

 

 

Zielona - jak Ci?

Jak się czujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zieloniaku

Mialam cesarke nie na zyczenie , bo takich wtedy nie bylo , ale zalatwiana .

Za 3 dni chodzilam jak zwykle , nic mnie nie bolalo .

Znam Cie moze ciut lepiej niz inni na forum i jestem pewna , ze Twoj facet zaakceptuje kazdy Twoj wybor . :wink:

Sciskam Cie od nas wszystkich :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...