Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pozbyć się kota z parapetów


artureski

Recommended Posts

Pomocy - jak pozbyć się kota z parapetów zewnętrznych ? Żeby było jasne - kot jest mój i nie chcę się pozbyć go definitywnie i ostatecznie :-) a jedynie z parapetów bo wskakując strasznie brudzi elewację. Bywa w domu i jak mu się znudzi "natura" to domaga się z zewnątrz wpuszczenia. Zrobiłem drabinkę do okna w salonie - niech będzie pod jednym oknem zabłocone - przeżyję. Ale zaraza próbuje do wszystkich okien !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie rozwiąże problemu, chociaż brałem to kiedyś pod uwagę... To wolny kot (w sumie to kocica :-)) Bo gdy wyjedziemy (a zdarza się to często) będzie to samo. To chyba jakiś rodzaj kociego sportu te parapety. Bo o ile wchodzi na okno salonowe po drabince to w drugą stronę już zeskakuje. Chodzi o oduczenie, odstraszenie - żeby nie wskakiwała na okna z zewnątrz.. Swoją droga pomyślę ponownie o "kocim" wejściu do domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpuszczam go tylko jednym i tym samym wejściem, nigdy prze okna. Czasem wyjdzie tarasem... Drzwi wejściowe też ubłocone bo zaraza skacze na nie (jest okienko) ale jakoś przeżyję - pies ma też w tym swój udział więc trudno. Cywilizowane zwierze, jak chce się załatwić albo znudzi się kaloryferem to idzie do drzwi i miauczy, mały lubi zaraze i na odwrót. Ale te wysmarowane błotem ściany pod oknami doprowadzają mnie do pasji..

Musi być jakiś sposób, przecież nie będę czyhał godzinami w krzakach z miotłą żeby przegonić kota z parapetu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym rzecz, że pierwszy sezon mam tynk. No przecież nie będę biegał co sobotę i szorował tego błota bo w końcu do styropianu się doszoruję... Prądu tez nie podłączę pod parapety bo lubię zaraze kocią, ale doprowadza mnie to do coraz większego wnerwienia - wprost proporcjonalnego do ilości błota na dworze. Przyklejenie pod wszystkimi oknami czegoś odpada- estetycznie i finansowo. No nie mogę uwierzyć, że nikt nie miał tego problemu. I go nie rozwiązał. HELP !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem... mam dwa koty, wyłażą na dwór, przez okna, a jakże, ale nie mam brudnej elewacji :-? Może dlatego, że dookoła domu jest taras i nie ma błota bezpośrednio przy domu? Może w ogóle mam mniej błota na działce, bo to podłoże piaskowe (las iglasty)... Może nie będzie tego problemu jak zagospodarujesz teren, tzn. dużo trawki, mało ziemi?

Bo koty to cholernie uparte stworzenia, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym rzecz, że pierwszy sezon mam tynk.

 

Ja sie wlasnie zastanawiam czy tynkowac na kolor dom w tym roku, u mnie problemem jest pies, ktory wskakuje przednimi lapami na parapety i zjezdza po murze, parapety zafajdane, a szary tynk jest nie do zmycia, wiec z kolorem bedzie podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O psie to już wole nie mówić. Nie mam opaski ani podmurówki, pies kopie jakieś dziury, wyciera się o elewację, więc zamiast kolorku są smugi siwizny wzdłuż dwóch ścian domu, a pod oknami łapy kota...załamka. Lubie te bydlaki ale doprowadzają mnie do szału przy takiej pogodzie... i nowym tynku który miał byc pięknie żółty...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pies cały wypaprany błotem potrafi prosto z drzwi wpakować się w pościel. Jak się zagapię i nie zamknę sypialni w porę, to mam pościel do zmiany za każdym razem. Elewacji nie brudzi, ale jak go sie nie wpuści od razu jak chce, to drapie drzwi. Jak jadę moją ulicą, to od razy widać, w którym domu jest pies, bo w tych domach są drzwi podrapane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza psuka uświniła drzwi wejściowe (białe) do wysokości 170 cm :evil: W dodatku zimno jest i za Chiny nie chce mi się tego co chwilę myć.

 

Koty paskudzą ścianę pod parapetami właśnie przy schodzeniu, a nie przy wskakiwaniu. Nie mogą tak normalnie zeskoczyć, tylko najpierw opierają się przednimi łapkami o scianę i dopiero zeskakują. Nasze też są wpuszczane tylko przez drzwi, a na oknach zrobiły sobie wygodne punkty obserwacyjne. :x Pomysłu innego niż podłączenie parapetów (mamy blaszane) do prądu nie widzę. Na razie jakoś nie miałam ochoty tego robić, ale widzę, że mój małż powoli dojrzewa do tej decyzji. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pies cały wypaprany błotem potrafi prosto z drzwi wpakować się w pościel. Jak się zagapię i nie zamknę sypialni w porę, to mam pościel do zmiany za każdym razem. Elewacji nie brudzi, ale jak go sie nie wpuści od razu jak chce, to drapie drzwi. Jak jadę moją ulicą, to od razy widać, w którym domu jest pies, bo w tych domach są drzwi podrapane.

 

Mam podobnie, tak to jest jak ma się leniucha w domu. Dlatego sypialnia zamknięta jest w większości dnia na klucz. A jeśli chodzi o parapety (wewnętrzne) to potrafi wysmarować swoim noskiem całą szybę. Lubi przesiadywać. Nie pozostaje mi nic innego jak częste mycie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jakby parapety pachniały czyms, czego kot nie lubi, to by go zniecheciło do wskakiwania?

Podobno koty nie lubią zapachu sosny, jałowca, cytryny. Albo popsikac parapety repelentem (sprayem o odstraszającym zapachu), do kupienia w sklepie zoo.

Dla zwiekszenia efektu mozna parapet "preferowany" zapachnić kocimietką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years później...

Trochę odkopuje prawie 10-letni temat. Ale mam ten sam problem - mam dwa koty, które przesiadują na parapetach a problemem jest moja jasna elewacja, która zaczęła robić się brązowa pod wszystkimi oknami na parterze...

 

Ma ktoś doświadczenie jak mogę oduczyć wskakiwania na parapety moje kociaki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam duże doświadczenie - skapitulowałam. Koty lubią siedzieć na parapetach, bo więcej widać (w obie strony), bo można się pogrzać w słoneczku, bo ktoś drzwi otworzy, kiedy zobaczy przez okno proszące kocie oczy... Tynk już znacznie starszy, człowiek też starszy, z wiekiem rozumu przybyło, kotów też... Jeżeli nie można czegoś zmienić, trzeba pokochać.

Fakt, że z odstraszającymi zapachami nie eksperymentowałam. Gąbki nasączone czymś nieszkodliwym a śmierdzącym w kocim pojęciu? Taka przykra niespodzianka dla kota, kiedy wyląduje na śmierdzącej gąbce albo szmacie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czujka ruchu z brzęczykiem, na baterie. Nazwa handlowa "mini alarm", "sygnalizator wejścia".... Koszt od 10zł + baterie.

 

Krzywdy kotu nie zrobi, ale dyskomfort na parapecie zapewni. Piszczy przy każdym poruszeniu delikwenta.

 

Użytkuję coś podobnego, ale w innym celu, tzn do wpuszczania kotów oknem. Sygnalizator inny, z rozdzieloną czujką- na parapecie i gongiem w domu. Działa to od od kilku lat, bateria w czujce wytrzymuje około roku, w brzęczyku pół roku przy intensywnym użytkowaniu.

 

Ważne przy kotach- samo odstraszanie niewiele da, o ile nie uregulujemy sposobu ich wchodzenia do domu. W moim przypadku- mają drabinkę i sygnalizator na jednym oknie, więc nie łażą po innych. Przedtem też kombinowały jak i którędy dostać się do chałupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...