Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szokujący kosztorys dewelopera - POMOCY!


zorek-01

Recommended Posts

znajdź kogoś, kto "łyknie" to mieszkanie ze zmianami i po sprawie !

 

:D :p :D - żartujesz prawda ? Całe stada czekają aby kupić mieszkanie a na rynku zero wolnych lokali 8)

 

nie żartuję - wszystko jest kwestią ceny.....

 

to nie głupi pomysł , powie kupującemu że dostanie extra 20 tyś jeśli odkupi od nie go mieszkanie i jest 70 tyś do przodu i nie musi się męczyć z deweloperem

 

trzeba myśleć..... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 66
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie wiem z jakiego miejsca piszesz. Jeśli z Warszawy lub innego dużego miasta to żarty się Ciebie trzymają.

 

Porównaj cenę m2 mieszkania w latach 2007-2008 (wtedy pewnie podpisana była umowa wstepna) do obecnych cen. Aby oferta była atrakcyjna trzeba zejść jeszcze troszkę aby być konkurencyjnym w stosunku do developera. I w mieszkanie parę złotych było już włożone.

 

Rynek jest zalany mieszkaniami więc uzyskanie ceny takiej jak rok-dwa lata temu i jeszcze upust w stosunku do ceny rynkowej aby zachęcić kupującego jest mało realne.Niewykluczone więc, że lepszą "inwestycją" do proponowanej przez Ciebie byłoby zaniesienie developerowi 80+vat za te zmiany.

Dlaczego uważasz, że musi sprzedać po cenie mieszkania z 2007 roku? Developer żąda pokrycia kosztów zmian, gdyż (w domyśle) może mieć problem z sprzedażą przerobionego mieszkania. Gdy ty mu znajdziesz kupca na to mieszkanie, nie powinien stwarzać dalszych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znajdź kogoś, kto "łyknie" to mieszkanie ze zmianami i po sprawie !

 

:D :p :D - żartujesz prawda ? Całe stada czekają aby kupić mieszkanie a na rynku zero wolnych lokali 8)

 

nie żartuję - wszystko jest kwestią ceny.....

 

Nie wiem z jakiego miejsca piszesz. Jeśli z Warszawy lub innego dużego miasta to żarty się Ciebie trzymają.

 

Porównaj cenę m2 mieszkania w latach 2007-2008 (wtedy pewnie podpisana była umowa wstepna) do obecnych cen.

 

no więc jaka to jest różnica ? masz jakieś wiarygodne informacje na temat średnich cen ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znajdź kogoś, kto "łyknie" to mieszkanie ze zmianami i po sprawie !

Aby sprzedać mieszkanie trzeba być jego właścicielem, domyślam się, że założyciel wątku "takowym" jeszcze nie jest :wink:

 

nie napisałem "sprzeda", ale "łyknie"..... czytaj uważnie.....

A co znaczy "łyknie" :roll: :o ?

 

np. podpisze cesję praw i obowiązków...

 

podpowiedź: deweloperowi jest obojętne kto staje się właścicielem budowanych przez niego mieszkań.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

no więc jaka to jest różnica ? masz jakieś wiarygodne informacje na temat średnich cen ?

 

Własny przykład. Myśleliśmy o sprzedazy naszego mieszkania jesienią 2007. 36m2 na Warszawskich Bielanach. Stare budownictwo z cegły,wysokie pomieszczenia, zieleń. 5 minut do metra. Wtedy o takie mieszkania agencje się biły. Ceny oscylowały w granicach 360 000-370 000. Znajomi sprzedali bardzo podobne mieszkanie do naszego w minimalnie gorszej lokalizacji (15-20 minut do metra) za 350 000.

 

Dzisiaj ceny wywoławcze za takie mieszkania to 310-320 tysięcy.Czyli nawet jak się udał sprzedać to pewnie 290-300 to max. A dodam, że mieszkanie na wartości straciło stosunkowo mało ze względu na metro. I jest niewielkie.

 

Czyli w moim przypadku w 2007 bez większego bólu mogłem wziąć 10 tysięcy/m2, dzisiaj (pewnie z duzymi problemami) około 8000. Jak łatwo policzyć cena spadła o 20%.

 

Co do do wiarygodnych informacji w większej ilości to polecam prasę i ogłoszenia developerów. To raczej chyba normalne, że ludzie nie dostają kredytów (zmiana sposobu liczenia zdolności, kurs CHF, kryzys), nie kupują mieszkań więc ceny raczej spadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat jest jakby o nowym mieszkaniu.....

 

Ok. Dyskusję kończę bo z innych wątków pamietam, ze z Tobą raczej trudno :wink: .

 

Masz rację. Spadły tylko ceny mieszkań z rynku wtórnego. Developerzy za to z cen nie zeszli i ogrzewają pustostany :wink:

 

ale skąd te nerwy ?

pytanie było proste: o ile zmieniły się ceny na rynku pierwotnym.....

jak nie wiesz - to powiedz jak dorosły człowiek: NIE WIEM, zamiast dziecięcych fochów....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale skąd te nerwy ?

pytanie było proste: o ile zmieniły się ceny na rynku pierwotnym.....

jak nie wiesz - to powiedz jak dorosły człowiek: NIE WIEM, zamiast dziecięcych fochów....

 

Nie wyglądam na zdenerwowanego chyba

 

Co do cen. Jeśli nie słyszałeś/czytałeś, że ceny od jakiegoś czasu (od boomu w 2007r. gdzie podpisywało się umowę na etapie szpadla w ziemi) spadły to polecam google - i hasło "ceny mieszkań" "spadek cen mieszkań" etc. jak chcesz podrążyć więcej to Główny Urząd Statystyczny. Wyskakują bardzo ciekawe informacje. Pozwolisz, że nie bedę Ci sam ich wyszukiwał :wink: .

 

Następnie - nawet jak nie spadły jak w moim przypadku o 20% to przyjmij do wiadomośc, że rynek mieszkaniami jest zalany (polecam także google, art. prasowe o developerach, którzy myślą o wynajmowaniu niesprzedanych lokali z opcją póxnijeszgo sprzedania lokalu najemcy na preferencyjnych warunkach etc.) - a jak jest zalany to raczej nie jest łatwo sprzedać coś co się przerobiło wg własnego uznania i rezerowwało po cenie wyższej niż dzsiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

PS. swoją drogą 10.000 zł za metr starocia na Bielanach to jakiś obłęd.... :o

 

Staroć :wink: No jeden woli rybki drugi akwarium.

Gdybyśmy sie nie budowali to szukałbym tylko "starocia" tele, że większego.

Nowe grodzone osiedla, z ogrodzoną piaskownicą i parkingiem z ochroną z którego i tak wyprowadzają samochody zupełnie do mnie nie przemawiają.

 

Wolę starszych sasiadów i podwórkowe znajome lumpy niz młodych japiszonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak się rodzą mity o spadku cen mieszkań... bierze się absurdalną ofertę z 2007-2008r i patrzy jaka jest cena teraz. Wniosek ceny mieszkań spadły o 1/3.

 

a tak naprawdę jest to może 5-10% czyli kilka razy mniej

 

Rzeczywiście ceny były wtedy absurdalne....ale absurdem nie była wartośc ofertowa ale to, że mieszkania szły za taką cenę.

 

Można wierzyć lub nie wierzyć w to co piszą dziennikarze. Jedno takie mieszkanie sprzedali znajomi - o czy wpsominałem powyżej. Ogłoszenie.....3 dnia byli u notariusza. Cena rzeczywiście absurdalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci wierze... ale porównywanie z tymi nienormalnymi cenami prowadzi do takich "medialnych faktów" jak spadek cen o ponad 20%.

 

Zabawne... A z jakimi cenami ma prównywać? Przecież to ceny transakcyjne.

Medialne fakty to się tworzą po porónywaniu średnich cen ofertowych. Które od biedy nadają się może do określenia trendu i niczego więcej.

 

Swoją drogą to bardzo dziwne że nie znazał się żaden podmiot na rynku, który byłby zainteresowany podawaniem rzeczywistych cen transakcyjnych.

Większość "analiz" jakie czytałem opierała się na cenach ofertowych.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...