grzechk 26.03.2009 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Chodzi mi głównie o elektryków i hydraulików, ponieważ często to oni załatwiają materiały. Na początku pyta się taki: - kto kupuje materiały? Pan czy ja? - a co Pan proponuje? -pytam - Wygodniej jak ja. Bo jak zabraknie 2 kolanek i metra rury, to nie będę dzwonił, żeby urwał się Pan z pracy, żeby mi to przywieźć. Poza tym mam rabaty w hurtowniach więc wyniesie to Pana taniej. Sensowna propozycja więc mówię - OK, ale nie może być takiej sytuacji, że przywozi Pan materiały z duuuużym rabatem, a potem się okazuje, że w tej cenie albo niższej mogę kupić to w pobliskim sklepie lub hurtowni. - Nie będzie tak, bo takich rabatów jak ja, Pan nie dostanie. Tak wygląda rozmowa na początku, a póżniej rozliczenie. Przywozi fachowiec dokument WZ z hurtowni, na którym są materiały i ceny. Sprawdzamy ilości materiałów się zgadzają (mniej więcej, bo czy poszło np. 900m przewodów elektrycznych czy 1000, dokładnie się nie przeliczy). A ceny? trzeba pojeździć po kurtowniach i posprawdzać i tu bywa różnie. Fachowiec wtedy tłumaczy - Trudno, żebym jeździł po wszystkich hurtowniach i szukał gdzie taniej (a mówił, że w takich cenach jak on, to ja nie kupię). Dobra przełykam to i mówię - dobra niech będzie. Proszę o fakturę na materiał. I tu się zaczyna: -To Pan chciał fakturę, to było trzeba wcześniej mówić. Bo miesiąc się skończył i w hurtowni wystawili fakturę na mnie. Jest już za późno. A poza tym z takim rabatem to na Pana nie mogliby wystawić faktury. Dochodzę do wniosku, że jestem debilem, który nie chce odzyskać 15% VAT. Poza tym wiem, że ceny na WZ i fakturze mogą się różnić, bo to na fakturze umieszcza się rabaty, a nie na WZ. Tak więc już wiadomo, że chce mnie orżnąć na 15 - 20% rabatu. Oprócz tego bierze fakturę na siebie, więc odlicza sobie VAT czyli 22%. Jeżeli rozlicza się na książce przychodów i rozchodów wrzuca sobie w koszty fakturkę i zyskuje 19%. Podsumujmy (w zaokrągleniu): powiedzmy, że wszystkie materiały to koszt 5000 zł. Rabat - 750 zł Vat - 800 zł Podatek - 500 zł Do k...y nędzy. Próbuje zarobić na mnie dodatkowo 2050 zł. Nie jest to przypadek odosobniony. Rozmawiałem z wieloma osobami i wiem, że w większości przypadków wygląda to w ten sposób. No chyba, że ktoś siedzi cały czas na budowie i w każdej chwili sam może pojechać po każdą pierdułę i dokupić. Jawne okradanie. Inaczej tago nazwać nie można.* *nie dotyczy fachowców uczciwych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 26.03.2009 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Chodzi mi głównie o elektryków i hydraulików, ponieważ często to oni załatwiają materiały. Na początku pyta się taki: - kto kupuje materiały? Pan czy ja? - a co Pan proponuje? -pytam - Wygodniej jak ja. Bo jak zabraknie 2 kolanek i metra rury, to nie będę dzwonił, żeby urwał się Pan z pracy, żeby mi to przywieźć. Poza tym mam rabaty w hurtowniach więc wyniesie to Pana taniej. Sensowna propozycja więc mówię - OK, ale nie może być takiej sytuacji, że przywozi Pan materiały z duuuużym rabatem, a potem się okazuje, że w tej cenie albo niższej mogę kupić to w pobliskim sklepie lub hurtowni. - Nie będzie tak, bo takich rabatów jak ja, Pan nie dostanie. Tak wygląda rozmowa na początku, a póżniej rozliczenie. Przywozi fachowiec dokument WZ z hurtowni, na którym są materiały i ceny. Sprawdzamy ilości materiałów się zgadzają (mniej więcej, bo czy poszło np. 900m przewodów elektrycznych czy 1000, dokładnie się nie przeliczy). A ceny? trzeba pojeździć po kurtowniach i posprawdzać i tu bywa różnie. Fachowiec wtedy tłumaczy - Trudno, żebym jeździł po wszystkich hurtowniach i szukał gdzie taniej (a mówił, że w takich cenach jak on, to ja nie kupię). Dobra przełykam to i mówię - dobra niech będzie. Proszę o fakturę na materiał. I tu się zaczyna: -To Pan chciał fakturę, to było trzeba wcześniej mówić. Bo miesiąc się skończył i w hurtowni wystawili fakturę na mnie. Jest już za późno. A poza tym z takim rabatem to na Pana nie mogliby wystawić faktury. Dochodzę do wniosku, że jestem debilem, który nie chce odzyskać 15% VAT. Poza tym wiem, że ceny na WZ i fakturze mogą się różnić, bo to na fakturze umieszcza się rabaty, a nie na WZ. Tak więc już wiadomo, że chce mnie orżnąć na 15 - 20% rabatu. Oprócz tego bierze fakturę na siebie, więc odlicza sobie VAT czyli 22%. Jeżeli rozlicza się na książce przychodów i rozchodów wrzuca sobie w koszty fakturkę i zyskuje 19%. Podsumujmy (w zaokrągleniu): powiedzmy, że wszystkie materiały to koszt 5000 zł. Rabat - 750 zł Vat - 800 zł Podatek - 500 zł Do k...y nędzy. Próbuje zarobić na mnie dodatkowo 2050 zł. Nie jest to przypadek odosobniony. Rozmawiałem z wieloma osobami i wiem, że w większości przypadków wygląda to w ten sposób. No chyba, że ktoś siedzi cały czas na budowie i w każdej chwili sam może pojechać po każdą pierdułę i dokupić. Jawne okradanie. Inaczej tago nazwać nie można.* *nie dotyczy fachowców uczciwych Bo zakłądasz, że kupuje legalnie materiały na legalną firmę co niekoniecznie musi być prawdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 26.03.2009 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 przecież wystawia Ci na koniec fakturę za usługę wraz z materiałem z 7% vatem więc nie musisz już lecieć do US po zwrot. Poza tym o co chodzi z tym podatkiem doliczonym do przychodu fachowca? Nie zagalopowałeś się w tym polowaniu na czarownice? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzechk 26.03.2009 08:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Dokumenty WZ z prawdziwej hurtowni, żswiadczą o tym, że towary są legalne, a przynajmniej powinny być. Wiem, że ludzie maja działalność. I faktycznie faktury są wystawiane na nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 26.03.2009 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 BTW - pierwsze słyszę, że firma pokazuje swoje faktury jakiemuś klientowi... przecież jest jasne, że na odsprzedanych materiałach zarabia - zacytuję klasyka: to oczywista oczywistość - nawet jak mówi, że nie zarabia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzechk 26.03.2009 08:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Pierwek, miał robić bez faktury. Natomiast jeżeli ktoś ma przychód w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, to musi zapłacić podatek od dochodu. Jeżeli fakturę wrzuci sobie w koszty to automatycznie ma niższy dochód, a tym samym niższy podatek do zapłacenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzechk 26.03.2009 08:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 BTW - pierwsze słyszę, że firma pokazuje swoje faktury jakiemuś klientowi... przecież jest jasne, że na odsprzedanych materiałach zarabia - zacytuję klasyka: to oczywista oczywistość - nawet jak mówi, że nie zarabia. Płacę mu za robotę, a nie za przerzucenie materiałów. Było na początku ustalone, że na materiałach nie przycina, więc tego powinien się trzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 26.03.2009 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Pierwek, miał robić bez faktury. Natomiast jeżeli ktoś ma przychód w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, to musi zapłacić podatek od dochodu. Jeżeli fakturę wrzuci sobie w koszty to automatycznie ma niższy dochód, a tym samym niższy podatek do zapłacenia. Nie zrozumiałem że to miało być bez faktury. W takim przypadku faktycznie faktura za materiały z hurtowni powinna być wystawiona na Ciebie (nie wiem jak to wtedy jest z rabatami). Skoro nie wystawił żadnej faktury to jest w super sytuacji faktycznie zysk sporo większy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.03.2009 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Nie zrozumiałem że to miało być bez faktury. W takim przypadku faktycznie faktura za materiały z hurtowni powinna być wystawiona na Ciebie (nie wiem jak to wtedy jest z rabatami). Ano wtedy rabatów nie ma. Upust dostaje instalator za dotychczasowe zakupy. Nikt pierwszy raz takich nie dostanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laspalmas 26.03.2009 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 No niestety są ludzie i ludziska... Skoro wziął fakturę na siebie na materiał to niech Ci teraz wystawi fakturę za robotę z 7% vatem (tylko trzeba przypilnować żeby za materiały dodał kwotę netto) i po problemie Jeśli będzie miał wątpliwośći to powiedz mu że pujdziesz na zwierzenia do najbliższego urzędu skarbowego ... Minusem tego rozwiazania jest to że musisz być konsekwentny no i profilaktycznie lepiej zabezpieczyć budowę przed ewentualnymi złośliwcami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laspalmas 26.03.2009 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Nie zrozumiałem że to miało być bez faktury. W takim przypadku faktycznie faktura za materiały z hurtowni powinna być wystawiona na Ciebie (nie wiem jak to wtedy jest z rabatami). Ano wtedy rabatów nie ma. Upust dostaje instalator za dotychczasowe zakupy. Nikt pierwszy raz takich nie dostanie. Nie dostanie jeśli pujdzie sam do hurtowni i będzie chciał kopić, no ale ... przecież tu jest układ pomiędzy instalatorem - hurtownią i klientem /który kupuje akurat z tej hurtowni a nie konkurencji, a poza tym jak stwierdził instalator autora postu "on nie będzie latał po hurtowniach i sprawdzał cen" więc nie ma pewności że to akurat jest najtańsza oferta/. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzechk 26.03.2009 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Szlag mnie trafia, jeżeli ktoś na mnie dodatkowo chce przyciąć. Zamawiając usługę, płacę za nią. Nie było takiej sytuacji, żebym komuś nie zapłacił za robotę, którą zamówiłem. Nie targowałem się po robocie, jeżeli było wszystko ustalone przed robotą. Tak zostało ustalone i tak jest płacone. Takie sztuczki "wyłudzania" kasy są powszechne. Rozmawiałem z różnymi osobami, które potwirdziły, że często podobne rzeczy się dzieją. Nikt nie zwraca na to uwagi, bo chodzi o niewielkie (jak się wydaje) kwoty. Nikt nie widzi faktury za materiały, tylko WZ. Za robotę przeważnie nikt przeważnie faktury nie chce, bo słyszy: Panie robota kosztuje 4000 zł, a z faktura to muszę Vat doliczyć, to wyjdzie drożej. I jest OK. umawaimy się na robotę bez FV, a ten wszystko bierze na siebie. Ciekaw jestem w jakie inne sposoby próbują jeszcze okraść klientów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TOMASZQS 26.03.2009 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 oczywiście że wszyscy, niektórzy nawet tylko z tego żyją ,trzeba było samemu załatwiać materiał, nie biadołił byś teraz na forum... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzechk 26.03.2009 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 oczywiście że wszyscy, niektórzy nawet tylko z tego żyją ,trzeba było samemu załatwiać materiał, nie biadołił byś teraz na forum... Czasami mam wrażenie, że faktycznie niektórzy głównie z tego żyją. Jeżeli chodzi o załatwianie materiałów, to na samym początku już napisałem, że to on mnie przekonywał, żeby to zwalić na niego, bo wyjdzie taniej, łatwiej i szybciej. Nie biadolę, ale raczej dzielę się swoimi spostrzeżeniami. Kasy całej jeszcze mu nie zapłaciłem, ale nie chciałbym kończyć współpracy kopem w dupe, a nie normalnym rozliczeniem. Widzę natomiast, że takie praktyki sa powszechnie akceptowane (przynajmniej przez instalatorów, bo nie klientów, którzy często są nieświadomi tego) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zetka 26.03.2009 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Ciekaw jestem w jakie inne sposoby próbują jeszcze okraść klientów. Próbują? Wokół mnie trwają właśnie 3 budowy. Zdarzyło mi się widzieć jak jeden z robotników ładuje kilka razy cały bagażnik auta odpadami z drzewa (no chyba że mu sąsiad pozwolił bo wcale się z tym nie krył..) Do tego samego sąsiada przyjechało jakieś 40m rury do odwodnienia, no to sobie panowie ciachneli z 5m, załadowali w auto i pojechali. U drugiego sąsiada ze świeżutkiej dostawy palety cementu i wapna w samochód poszło kilka worków. Niby straty niewielkie, przy takiej ilości pewnie nikt się nawet nie skapnie że coś zginęło, ale dla mnie to nie w porządku I to w biały dzień! Nawet nie chce myśleć ile jeszcze takich sytuacji mogło być Powiedzcie jak się w takiej sytuacji zachować?! Wyjść i zwrócić uwagę? (strach że się zemszczą, psy podtrują itp.) Powiadomić sąsiadów o takich zajściach? (i tak ich nie upilnują, a mogą się dowiedzieć że ja podkablowałam) A na domiar tego, ostatnio zaśmiałam się do mojego M, że u sąsiada to w ogóle nie oszczędzają na prądzie, bo betonarka czy pusta czy załadowana chodzi na okrągło. Podobno nasza ekipa w trakcie budowy zwierzyła sie mu, że budowlańcy specjalnie w ogóle nie oszczędzają, bo chcą żeby inwestor odczuł że budowa kosztuje Juz mógłby takie szczerości zachować dla siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TOMASZQS 26.03.2009 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Wiesz co ? jedno Ci powiem, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo to że Tobie się przytrafiło nie znaczy że każdy fachowiec to oszust i krętacz, bo równie dobrze można odwrócić sytuację (i tak bywa) ja u siebie wszystko załatwiałem sam i niemam do nikogo pretensji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TOMASZQS 26.03.2009 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Zetka Ty chyba minęłaś się z powołaniem powinnaś być informatorem u komisarzy z W-11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzechk 26.03.2009 10:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Wiesz co ? jedno Ci powiem, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo to że Tobie się przytrafiło nie znaczy że każdy fachowiec to oszust i krętacz, bo równie dobrze można odwrócić sytuację (i tak bywa) ja u siebie wszystko załatwiałem sam i niemam do nikogo pretensji... Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, dlatego używam słów np. "niektórzy", a na początku zaznaczyłem, że nie dotyczy to uczciwych wykonawców. Rozumiem twoje oburzenie, bo jesteś budowlańcem, ale myślę, że sam znasz wiele przykładów, kiedy to inwestorzy są naciągani. Ciekawe co byś sobie pomyślał, gdybyś poszedł do salonu kupić auto z Najnowszym odtwarzaczem CD, alufelgami i innymi bajerami, a dostał bez tego wszystkiego, bo sprzedawcy się przydaly. Kradzież to kradzież i tak trzeba ją nazywać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zetka 26.03.2009 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Jeszcze nikogo nie informowałam o niczym, a jedynie dziele się z wami informacją w jaki sposób jesteśmy okradani przez ekipy Ja wiem że to są drobne kradzieże ale ziarnko do ziarnka.... Przyjmuje że Twoim zdaniem powinnam zatrzymać te "cenne" informacja dla siebie A W-11 nie oglądam więc Twój żart jakoś do mnie nie dotarł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zetka 26.03.2009 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 TOMASZQS budowlańcem??? Aaaa to juz rozumiem skąd taka reakcja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.