Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UWAGA! Nie wszyscy fachowcy kradną


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 286
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

głupie pytanie wątku ..... a czy wszyscy księża to pederaści ?

 

Podobno nie ma głupich pytań. Są tylko głupie odpowiedzi.

 

to odpowiedz teraz mądrze na moje pytanie....

 

Moja odpowiedz na Twoje pytanie

 

bez rozpisywania sie i wyjasniania

 

NIE

 

:D

 

tak myślałem, dziękuję za odpowiedź....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to raczej głupia teza - pytanie jest chyba retoryczne..

 

rozbawiają mnie uogólnienia typu: wszyscy, zawsze, wszędzie.....

 

Temat jest jaki jest. Jakby brzmiał: UWAŻAJ, BO CIĘ OKRADNĄ - to zaraz padłby zarzut, że brzmi jak w ostrzeżenie w metrze albo na dworcu.

Chodzi raczej o zwrócenie uwagi na proceder, który czesto się powtarza i jest akceptowany w środowisku.

Jeżeli jeden lekarz kryje innego lekarza, prawnik prawnika przed jakimiś poważnymi uchybieniami, to wszyscy są zbulwersowani, że jest zmowa milczenia, jak tak można itp.

W każdym środowisku zdarzają się czarne owce, ale nie znaczy to, że nie trzeba o tym mówić.

Co do uogólnień, to pisząc post wyjaśniłem, że nie dotyczy to uczciwych wykonawców.

 

Odpowiadając na twoje pytanie:

Wszyscy księża to pederaści, z wyjątkiem tych, którzy pederastami nie są. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz Grzech -a ja czasem zostaję oskarżony o "przycinanie na materiałach" czy robociźnie(jak kto woli).

A wycenę robię na całość - i inwestor nie ma stresu "bo zabrakło kolanka i musiałem pojechać do x czy y".

Podpisał na 30 tys więc zgodnie z umową i załącznikiem całośc zostaje wykonana (czasem są stresy dotyczące interpretacji załącznika).Jeśli się rąbnę na czymolwiek czy zabraknie materiału i muszę nadrobic 100km to mój stres.

I uważam , że to uczciwe (choć znam takich, których to bawi ;) ).

Podpisuję umowę i za kwotę "x" klient ma to czego sobie życzy. Amen.

Ale jak ktoś sobie życzy wyceny na całość (sprawa pilna - "wchodźcie jutro, a umowę podpiszemy później"), a potem kombinuje "a ile kosztuje jeden grzejnik?" to jak to odbierać? Jako próbę naciągania czy zwykłe cwaniactwo?

Ale nie każdy potrafi to zrozumieć - a ja sam wolę "olać" kilkanaście(dziesiąt)tys zł niż być posądzony o nieuczciwość czy kradzież z budowy.

A liczyć na wolny czas klienta czy też możliwości dowozu brakujacych elementów? Klient za przestoje nie zapłaci...

Swoją drogą kombinowanie z wuzetkami na materiały to zwykłe oszustwo.I tyle.

"Odpowiadając na twoje pytanie:

Wszyscy księża to pederaści, z wyjątkiem tych, którzy pederastami nie są. "

Dobre! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam!

 

jak tu już ktoś napisał, ja również na swoją budowę wszystkie materiały załatwiam sam. jedynie hydraulikę- nie cała- dowoził instalator. jednak ja znam ceny i jak mi fachowiec proponuje , że on ma upusty jakich ja nie mam prawa mieć to przedstawiam mu ceny i krótka piłka: jak będzie taniej to materiał przez fachowca, - zwykle kupuję sam a wykonawcy robią wielkie oczy...

co do kantowania na "metrach" przy rozliczaniu robocizny to próbował wykonawca SSO , pozostali nie. mam taką metodę: mierzę kiedy ekipy nie ma na budowie. jak przychodzi do rozliczenia to pytam ile wyszło? zwykle si zgadza.

acha, uprzedzam, nie jestem handlowcem a podczas budowy do tej pory nie miałem za dużo urlopu i czasu.

jest takie przysłowie: "masz łeb i ch#$ to kombinuj" :D

ale jak ktoś chce żeby ekipa dostarczała materiał, budowała i była miła to kosztuje.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem handlowcem, podobno dobrym ...

 

 

PS. certyfikat energetyczny zamowilem za 300zl - ktos znalazl taniej?

 

Daj znać na prv namiar na ten certyfikat :D

 

A tak w temacie: generalnie też jasno i wyraźnie daję znać wykonawcy (choć to u mnie rzadkość) materiały kupuję ja, jeśli inaczej to pyta mnie czy w tej cenie kupować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz Grzech -a ja czasem zostaję oskarżony o "przycinanie na materiałach" czy robociźnie(jak kto woli).

A wycenę robię na całość - i inwestor nie ma stresu "bo zabrakło kolanka i musiałem pojechać do x czy y".

Podpisał na 30 tys więc zgodnie z umową i załącznikiem całośc zostaje wykonana (czasem są stresy dotyczące interpretacji załącznika).Jeśli się rąbnę na czymolwiek czy zabraknie materiału i muszę nadrobic 100km to mój stres.

I uważam , że to uczciwe (choć znam takich, których to bawi ;) ).

Podpisuję umowę i za kwotę "x" klient ma to czego sobie życzy. Amen.

Ale jak ktoś sobie życzy wyceny na całość (sprawa pilna - "wchodźcie jutro, a umowę podpiszemy później"), a potem kombinuje "a ile kosztuje jeden grzejnik?" to jak to odbierać? Jako próbę naciągania czy zwykłe cwaniactwo?

Ale nie każdy potrafi to zrozumieć - a ja sam wolę "olać" kilkanaście(dziesiąt)tys zł niż być posądzony o nieuczciwość czy kradzież z budowy.

A liczyć na wolny czas klienta czy też możliwości dowozu brakujacych elementów? Klient za przestoje nie zapłaci...

Swoją drogą kombinowanie z wuzetkami na materiały to zwykłe oszustwo.I tyle.

"Odpowiadając na twoje pytanie:

Wszyscy księża to pederaści, z wyjątkiem tych, którzy pederastami nie są. "

Dobre! :D

 

Zdecydowanie popieram. Z gazem tak się umówiłem i to jest dobra umowa: zakres robót - cena stała i to jest problem wykonawcy aby kupił wszystko (euro drożeje). Mam mieć instalację, piec, wylot powietrza, od wyjścia (od rozdzielaczy) moje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elektrykowi przewody, rurki i gips kupiłem sam - tak jak Bogus

z hydraulikami miałem podobnie jak Grzechk

przy centralnym materiały miały być tańsze - bo oni maja w hurtowni upusty ...

sporo materiału mieli juz /pozostałośc z innych budów/ w samochodzie - i tym robili

kazda brakujaca rzecz, kupowali u mnie na miejscu w lokalnym sklepie /tak wiec bajer o upustach mozna miedzy bajki włożyc/

rozliczenie wyglądało tak, ze na kazdy 100 mb rury "przysługuje " im iles tam kolan, trójników, itp, i jest to ilośc zawyzona w stosunku do rzeczywistego zuzycia /troche na tym "jadą"/

obmiar polegał na tym, ze spisali sobie ile mb rur wzieli z samochodu - reszta matriałów "wychodziła sama"

natomiast kanalizacje wewnetrzna zrobili mi w własnych materiałów - gratis

mieli po prostu "rozpisane" juz materiały które zajmowały im miejsce w samochodzie i chcieli sie tego pozbyc / a poniewaz to był krótki odcinek - mogli na to machnąć reką/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem handlowcem, podobno dobrym ...

 

 

PS. certyfikat energetyczny zamowilem za 300zl - ktos znalazl taniej?

 

Daj znać na prv namiar na ten certyfikat :D ...

 

wyslij mi PW to bede o Tobie pamietal

 

mi bedzie robil za kilka dni i jak go sprawdze to wtedy bede mogl polecac

 

nic niesprawdzonego nie podsune :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mpoplaw

Przeczytałem wątek, który zamieściłeś. Faktycznie temat bardzo podobny. Potwierdza również, że jest to na porządku dziennym. Mogą tera oczywiście niektórzy pisać, że mogłem kupić sam itp. Owszem mogłem, ale nie o to chodzi.

Chodzi o to, że instalatorowi płacę za USŁUGĘ, za TOWAR płacę hurtowni.

Chodzi o nieuczciwe postawienie sprawy na samym początku. Może instalator powiedzieć: Może jak ja kupię materiał, to nie będzie ani taniej, ani drożej, ale nie będzie Pan się niczym przejmował.

Chodzi o to, że faktura za towar, za który ja płacę jest moja.

 

Rozumiem, że każdy chce zarobić, a obowiązkiem inwestora jest zapłacić zgodnie z umową za dobrze wykonaną pracę. Tak powinno być. Powinien być układ czysty i jasny - ile za co.

Koszty ukryte, nieoddawanie faktury bez wcześniejszego uzgodnienia, mówienie - u mnie będzie taniej - a w rezultacie nie jest - to jest oszustwo.

 

Już widzę jak instalatorzy niosą z radością łapówki do lekarzy, urzędników i innych przedstawicieli różnych zawodów, bo przecież oni też chcą dorobić na boku.

 

Wszystkich wykonawców uczciwych, którym takie praktyki są obce, a poczuli się urażeni - PRZEPRASZAM.

Nie było moim zamiarem obrażaniem wszystkich z linijki, a tylko i wyłącznie zwrócenie uwagi forumowiczów na nieuczciwość niektórych wykonawców (choć jak się wydaja jest i sporo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mpoplaw

Przeczytałem wątek, który zamieściłeś. Faktycznie temat bardzo podobny. Potwierdza również, że jest to na porządku dziennym. Mogą tera oczywiście niektórzy pisać, że mogłem kupić sam itp. Owszem mogłem, ale nie o to chodzi.

Chodzi o to, że instalatorowi płacę za USŁUGĘ, za TOWAR płacę hurtowni.

Chodzi o nieuczciwe postawienie sprawy na samym początku. Może instalator powiedzieć: Może jak ja kupię materiał, to nie będzie ani taniej, ani drożej, ale nie będzie Pan się niczym przejmował.

Chodzi o to, że faktura za towar, za który ja płacę jest moja.

 

Rozumiem, że każdy chce zarobić, a obowiązkiem inwestora jest zapłacić zgodnie z umową za dobrze wykonaną pracę. Tak powinno być. Powinien być układ czysty i jasny - ile za co.

Koszty ukryte, nieoddawanie faktury bez wcześniejszego uzgodnienia, mówienie - u mnie będzie taniej - a w rezultacie nie jest - to jest oszustwo.

 

Już widzę jak instalatorzy niosą z radością łapówki do lekarzy, urzędników i innych przedstawicieli różnych zawodów, bo przecież oni też chcą dorobić na boku.

 

Wszystkich wykonawców uczciwych, którym takie praktyki są obce, a poczuli się urażeni - PRZEPRASZAM.

Nie było moim zamiarem obrażaniem wszystkich z linijki, a tylko i wyłącznie zwrócenie uwagi forumowiczów na nieuczciwość niektórych wykonawców (choć jak się wydaja jest i sporo).

 

 

Dokonanie zakupu towaru to też usługa. Duże firmy za taką operację biorą od 5 do 10% wartości zakupionych elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dokonanie zakupu towaru to też usługa. Duże firmy za taką operację biorą od 5 do 10% wartości zakupionych elementów.

 

Zgadzam się, ale o tym trzeba informować na początku. Jeżeli słyszę, że zapłacą 15% mniej, to ma być 15% mniej, a nie 5% albo 0.

Jeżeli ktoś by powiedział: ja mam rabat 20%, ale jak ja kupię to doliczę 10% za fatygę, a panu i tak zostanie 10% - i bym powiedział OK, to bym się nie czepiał. Wszystko jasne i uczciwe. Jakby mi to nie pasowało, to sam bym kupił. Jeżeli coś jest robione bez mojej wiedzy, jest to kant.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dokonanie zakupu towaru to też usługa. Duże firmy za taką operację biorą od 5 do 10% wartości zakupionych elementów.

 

Zgadzam się, ale o tym trzeba informować na początku. Jeżeli słyszę, że zapłacą 15% mniej, to ma być 15% mniej, a nie 5% albo 0.

Jeżeli ktoś by powiedział: ja mam rabat 20%, ale jak ja kupię to doliczę 10% za fatygę, a panu i tak zostanie 10% - i bym powiedział OK, to bym się nie czepiał. Wszystko jasne i uczciwe. Jakby mi to nie pasowało, to sam bym kupił. Jeżeli coś jest robione bez mojej wiedzy, jest to kant.

 

 

W pełni się zgadzam. Czasami jednak to tylko naciąganie. Bo jak nazwać sytuację, że wykonawca kupuje taniej w swojej hurtowni, w której ty nie kupisz taniej? To, że gdzieś indziej można taniej kupić o niczym nie świadczy. W Chinach pewnie będzie jeszcze taniej. :)

Zgadzam się jednak, że najważniejsza jest jasność uzgodnień. Najlepiej jest uzgadniać cenę za system, a nie za elementy. Brać trzeba też pod uwagę, że jeśli sami kupujemy elementy systemu to w wypadku problemów technicznych czasami ciężko określić czy to wada elementu, czy montażu. Jeśli wykonawca sprzedaje system to zawsze reklamujemy u niego i koszty reklamacji nas teoretycznie nie obchodzą. Jeśli sami dostarczamy elementy to musimy się liczyć z kosztami demontażu i ponownego montażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bo jak nazwać sytuację, że wykonawca kupuje taniej w swojej hurtowni, w której ty nie kupisz taniej?

 

OK. Na WZ mam różne pozycje, widzę jak hurtownia, ceny itd. Dzwonię do tej hurtowni i pytam: za ile dostanę u was taki odpowietrznik? i podaję markę, symbol. Na WZ mam cenę 30 zł, a pan prze telefon mówi - 28 zł brutto :o

Pytam więc jaki dostanę rabat jak kupię tego ze 30 sztu + zaworki kątowe do grzejników ok 100 szt (tak sobie strzeliłem). Pan mówi, że to indywidualnie trzeba uzgodnić ale z 10% bedzie.

 

To była tylko 1 wybrana pozycja. Zaworki cena taka sama jak na WZ.

 

Odnośnie gwarancji - jeżeli wadliwy jest produkt to zawsze mogę go reklamować u producenta (pod warunkiem że mi instalator nie zachylił faktury), jeżeli jest błąd wykonawcy, to jego obowiązkiem jest to naprawić. Może zwalać to na jakość produktu, ale materiały, które sam kupowałem zawsze z nim uzoadniałem, czy takiej firmy może być, czy nie ma przeciwwskazań. Dodam, że takie rzeczy jak grzejniki (dobrej firmy) i bojler (też dobry) kupiłem sam, bo on nie był w stanie przebić cen, za jakie ja kupiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...