Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UWAGA! Nie wszyscy fachowcy kradną


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 286
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najpierw strzelimy większy cytacik coby wyciagnąć z niego pewne urocze kawałki i po części samemu odpowiedzieć

Proponuje mi, że on kupi materiał, bo ma taniej w hurtowni, bo będzie wygodniej jemu i mi (stara śpiewka). Mówię mu, że OK, ale w pewnej hurtowni dostałem 30% rabatu i mam bardzo dobre ceny. Jeżeli ma możliwość kupić taniej, to może kupować i co wytarguje poniżej moich 30% (może brać w innych hurtowniach, ale ceny porównujemy z tym co ja utargowałem) jest jego. Zgodził się, ale mówi, że faktura będzie na niego. Wtedy ja, że jak ja kupię sam w hurtowni z moim rabatem, to jeszcze będę mógł 15% Vat odzyskać. To bardziej mi się opłaca. Z bólem serca zaproponował, że on weżmie fakturę na siebie, ja będę miał ceny jakbym brał sam, a dodatkowo odda mi 15% VATu. Przybiliśmy sobie piątkę i po sprawie. Co prawda przy rozliczaniu marudził, że z tym z Vatem to on wyszedł tak sobie, ale umowa to umowa.

On zyskał 7% Vat i pewnie trochę rabatu. Ja zyskałem pół roku na odzyskanie Vatu. Układ jasny, bez oszustw między nami.

 

Nijak ( i ni kuta) nie mogę pojąć paru kwestii :roll: :o więc na początek wyjaśnij mi jak krowie na miedzy ten cytat:

...dodatkowo odda mi 15% VATu.....

w jakiej formie oddał??? wystawiając fakturę na towar -22% a te 15% oddał pod stołem?? Jako że:

..Ja zyskałem pół roku na odzyskanie Vatu...

Tu jest praktycznie jedno wyjście wyjaśniające wszystko: musiał wystawić fakturę na 22% abyś TY mógł odzyskać różnicę dla poniesionych wydatków w budownictwie mieszkaniowym - druk WZM-1.

Wracam zatem do pytania pierwszego: w jakiej formie oddał te 15%????

 

Jako, że bywam ostatnio sporadycznie na forum to pozwolę sobie postawić dalsze pytania i pomarudzić:

...On zyskał 7% Vat i pewnie trochę rabatu...

rabat pomijam, w jaki sposób i skąd zyskał te 7% ???? Tylko w jednym przypadku: nie wystawił faktury na robociznę, czyli usługę!!!!

..Co prawda przy rozliczaniu marudził, że z tym z Vatem to on wyszedł tak sobie, ale umowa to umowa...
nie dziwne, gdyż zapewne oddał pod stołem te nieszczęsne 15% i najzwyczajniej dostał taką sumkę po d.upie bo faktury praktycznie się wyzerowały - kupił i sprzedał ze stawką 22%.

No cóż?? umowa to umowa....ślepy w karty nie gra

...Układ jasny, bez oszustw między nami..

:roll: :-? Aby napewno??? Bo coś mi się wydaje, że ktoś tu kogoś orżnął...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy z nas sie godzi na poczatku - do puki nie policzy dokładnie.

Ja nie ufałem nikomu i nie chciałem żeby rozliczali za mnie.

Ugadywałem sie tylko i wyłącznie na robotę.

Rabaty i tak miałem nie małe, może i 5% mniejsze niż wykonawca - ale za to fakturkę w ręce, wykonawcę z fakturka za usługę...........

czasu tylko straciłem więcej, ale co do ekonomii budowlanej - to chyba tak jest najlepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie, Wy nie rozumiecie jednego,

i to jest prawidłowość,

 

Wykonawca wystawiając FV z VAT 7%, wystawia ją na usługę z materiałem i tutaj na początek już macie te 15 % VAT odzyskane,

no chyba, że podpisujecie tylko na samą usługę bez materiałów,

bo przecież jesteście lepsi niż Wykonawca,

(tylko, po cholerę wtedy brać Wykonawcę?)

 

podpisujecie dobrze skonstruowaną umowę i wiecie co i za ile,

i gówno Was wtedy powinno obchodzić, poza przypilnowaniem, żeby było zrobione zgodnie z umową,

 

a nie płakanie później na forum i obrażanie innych,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie, Wy nie rozumiecie jednego,

i to jest prawidłowość,

 

Wykonawca wystawiając FV z VAT 7%, wystawia ją na usługę z materiałem i tutaj na początek już macie te 15 % VAT odzyskane,

no chyba, że podpisujecie tylko na samą usługę bez materiałów,

bo przecież jesteście lepsi niż Wykonawca,

(tylko, po cholerę wtedy brać Wykonawcę?)

 

to by działało, gdyby materiały które nam sprzedaje wykonawca były tańsze o 15% niż w sklepie...... a najczęściej tę różnicę wykonawca bierze do kieszeni....

 

mało kto zdaje sobie sprawę, że kupując coś za 122 zł = 100zł netto + 22 VAT i następnie sprzedając inwestorowi to samo, również za 122 zł ( ale już z 7% swoim VATem) , wykonawca nie narzucając niby żadnej marży , zyskuje bezpośrednio 14 zł.......

 

czy te 14% zarobku na samym materiale, który się przywiozło ze sklepu to mało? NA SAMYM VAT !

 

a przecież jest jeszcze opust w hurtowni, o którym inwestor nie wie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie, Wy nie rozumiecie jednego,

i to jest prawidłowość,

 

Wykonawca wystawiając FV z VAT 7%, wystawia ją na usługę z materiałem i tutaj na początek już macie te 15 % VAT odzyskane,

no chyba, że podpisujecie tylko na samą usługę bez materiałów,

bo przecież jesteście lepsi niż Wykonawca,

(tylko, po cholerę wtedy brać Wykonawcę?)

 

podpisujecie dobrze skonstruowaną umowę i wiecie co i za ile,

i gówno Was wtedy powinno obchodzić, poza przypilnowaniem, żeby było zrobione zgodnie z umową,

 

a nie płakanie później na forum i obrażanie innych,

 

Nie jest to takie proste i czasem z tym bym się nie zgodził, bo:

 

Wykonawca kupuje materiał także z 22% VAT-em, który po chyba 1 lub 2 miesiącach odzyskuje. Jeżeli wykonawca nie jest uczciwy to wystawiając fakturę doliczy owszem 7 % VAT ale do całej kwoty faktury: robocizny i materiału. Tzn: jeżeli się umówimy, że robocizna kosztuje 100 zł + materiał, który kosztuje 122 zł z VAT 22%. To powinno być: (100 +100)+ 7% VAT = 214. A niestety jest jedna pozycja na fakturze: wykonanie usługi ... i kwota .... i teraz spotkałem 2 opcje liczenia tej kwoty oprócz tej prawidłowej:

1. 100 + 7%VAT + 122 = 229 - to spotkałem najczęściej - robocizna wzrosła o 15 zł

2. (100 + 122) + 7% = 237,54 - ale to już jest hardcore nie wiem czy ktoś to łyka ale myślę, że tak skoro to spotkałem- robocizna wzrosła o 23,54 zł

 

Dochodzi do tego jeszcze sprawa upustów. To nie jest takie oczywiste i niektórzy mogą mówić, że to jest uczciwe bo co komu do jego upustu.

Spotkałem taką sytuację, nie wiem czy mnie to także dotknęło, bo ciężko to sprawdzić:

kupujący przede mną to jakiś wykonawca. Pani w kasie zapytała dla kogo ma być WZ dla niego czy dla klienta. On odpowiedział, że chce dwie. Zrobiła najpierw jedną nic nie pytając a gdy zaczęła robić drugą zaczęła się tłumaczyć, że na niektóre materiały nie może dać jego upustów.

Wynika z tego, że dostał dwie różne WZ-tki dla klienta i dla siebie. Oczywiście oby dwie na swoją firmę (to podejrzałem), a tą dla siebie pewnie z większymi rabatami.

I można się domyślać, że dla klienta dają jakiś tam upust standardowy np. 5-10 %, a dla wykonawcy powiedzmy 10-15% - choć wiemy, że na niektóre materiały może nawet więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie, Wy nie rozumiecie jednego,

i to jest prawidłowość,

 

Wykonawca wystawiając FV z VAT 7%, wystawia ją na usługę z materiałem i tutaj na początek już macie te 15 % VAT odzyskane,

no chyba, że podpisujecie tylko na samą usługę bez materiałów,

bo przecież jesteście lepsi niż Wykonawca,

(tylko, po cholerę wtedy brać Wykonawcę?)

 

to by działało, gdyby materiały które nam sprzedaje wykonawca były tańsze o 15% niż w sklepie...... a najczęściej tę różnicę wykonawca bierze do kieszeni....

 

mało kto zdaje sobie sprawę, że kupując coś za 122 zł = 100zł netto + 22 VAT i następnie sprzedając inwestorowi to samo, również za 122 zł ( ale już z 7% swoim VATem) , wykonawca nie narzucając niby żadnej marży , zyskuje bezpośrednio 14 zł.......

 

czy te 14% zarobku na samym materiale, który się przywiozło ze sklepu to mało? NA SAMYM VAT !

 

a przecież jest jeszcze opust w hurtowni, o którym inwestor nie wie

 

 

A ja w błogiej nieświadomości myślałem, że do tego to trzeba być płatnikiem VAT, a tu dowiaduję się, że wystarczy być wykonawcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profus dobrze gadasz tak właśnie robi większość.

Jak robiłem w tym roku centralne to wszystko brałem w jednym sklepie dostałem na towar upust 12% teraz co tam nie biorę również mam 12% upustu. Sprzedawca podczas wystawiania faktury pytał na kogo ma być faktura i jak z tymi upustami czy ma je zaznaczyć na fakturze. Nie zajarzyłem na początku o co mu chodzi, ale później mi wytłumaczył, że jak bym robił komuś centralne a inwestor by chciał fakturę wtedy wystawia na to fakturę bez upustu, a upust daje mi do ręki. Wiec skoro sam się o to mnie zapytał to chyba o czymś świadczy i nie wziąłem sobie tego z głowy, tylko tak musi robić wielu wykonawców, skoro sprzedawcy sami proponują takie rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie, Wy nie rozumiecie jednego,

i to jest prawidłowość,

 

Wykonawca wystawiając FV z VAT 7%, wystawia ją na usługę z materiałem i tutaj na początek już macie te 15 % VAT odzyskane,

no chyba, że podpisujecie tylko na samą usługę bez materiałów,

bo przecież jesteście lepsi niż Wykonawca,

(tylko, po cholerę wtedy brać Wykonawcę?)

 

to by działało, gdyby materiały które nam sprzedaje wykonawca były tańsze o 15% niż w sklepie...... a najczęściej tę różnicę wykonawca bierze do kieszeni....

 

mało kto zdaje sobie sprawę, że kupując coś za 122 zł = 100zł netto + 22 VAT i następnie sprzedając inwestorowi to samo, również za 122 zł ( ale już z 7% swoim VATem) , wykonawca nie narzucając niby żadnej marży , zyskuje bezpośrednio 14 zł.......

 

czy te 14% zarobku na samym materiale, który się przywiozło ze sklepu to mało? NA SAMYM VAT !

 

a przecież jest jeszcze opust w hurtowni, o którym inwestor nie wie

 

 

A ja w błogiej nieświadomości myślałem, że do tego to trzeba być płatnikiem VAT, a tu dowiaduję się, że wystarczy być wykonawcą.

 

no widzisz ! celna uwaga !

 

niemniej fakt pozostaje faktem.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem oszustem, jastem krętaczem, złodziejem, łgarzem, łotrem, bandytą. Poluję na biednych wykonawców, rozstawiam sidła i robię zasadzki. Podstępnie wabię ich na plac mojej budowy, a tami ich torturuję, męczę, gnębię, znęcam się psychicznie i fizycznie, podłączam akumulator do jąder, wbijam szpilki pod paznokcie, biję kijami po stopach, każę układać gres na kolanach na podłodze, na którą wcześniej rozsypałem pinezki, a jak hydraulik robi instalcję z miedzi, to do rurek prąd podłączam. Jak elektryk stoi na drabinie, co jakiś czas wyszarpuję ją, a elektryk pada na glebę. Robię to po to, żeby wiedzieli, kto tam rządzi. Kradnę im narzędzia, więc codziennie muszą przyjeżdżać z nowymi. Żeby wracali do pracy, na początku biorę od wszystkich zaliczkę w wysokości 3 średnich krajowych pensji brutto. Jak rozpoczynają i kończą pracę, spisuję liczniki prądu i wody, żeby mogli mi zwrócić pieniądze za to, co zużyli. Spuszczam psy, żeby nikt nie wyszedł z budowy przed 23.00. Jak kupuję sam materiał, to muszą mi zwrócić kasę za mój dojazd. Za parkowanie na moim terenie kasuję po 100 zł za dzięń od samochodów osobowych i 150 od busów. Po skończonej robocie, zaliczki nie oddaję, bo zawsze znajdę coś, do czego mogę się przyczepić, ale troszkę za robotę zapłacę - średnio 3 zł/h.

Ale za to jak wyjeżdzają chowam psy do kojca.

Jestem bandytą, jestem zładziejem, jestem zły, jestem INWESTOREM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem oszustem, jastem krętaczem, złodziejem, łgarzem, łotrem, bandytą. Poluję na biednych wykonawców, rozstawiam sidła i robię zasadzki. Podstępnie wabię ich na plac mojej budowy, a tami ich torturuję, męczę, gnębię, znęcam się psychicznie i fizycznie, podłączam akumulator do jąder, wbijam szpilki pod paznokcie, biję kijami po stopach, każę układać gres na kolanach na podłodze, na którą wcześniej rozsypałem pinezki, a jak hydraulik robi instalcję z miedzi, to do rurek prąd podłączam. Jak elektryk stoi na drabinie, co jakiś czas wyszarpuję ją, a elektryk pada na glebę. Robię to po to, żeby wiedzieli, kto tam rządzi. Kradnę im narzędzia, więc codziennie muszą przyjeżdżać z nowymi. Żeby wracali do pracy, na początku biorę od wszystkich zaliczkę w wysokości 3 średnich krajowych pensji brutto. Jak rozpoczynają i kończą pracę, spisuję liczniki prądu i wody, żeby mogli mi zwrócić pieniądze za to, co zużyli. Spuszczam psy, żeby nikt nie wyszedł z budowy przed 23.00. Jak kupuję sam materiał, to muszą mi zwrócić kasę za mój dojazd. Za parkowanie na moim terenie kasuję po 100 zł za dzięń od samochodów osobowych i 150 od busów. Po skończonej robocie, zaliczki nie oddaję, bo zawsze znajdę coś, do czego mogę się przyczepić, ale troszkę za robotę zapłacę - średnio 3 zł/h.

Ale za to jak wyjeżdzają chowam psy do kojca.

Jestem bandytą, jestem zładziejem, jestem zły, jestem INWESTOREM.

 

To wcale nie brzmi dumnie, forumowiczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę, że jesteś niedowartościowany, :-?

 

i bardzo mi przykro, że pierw nazywałeś Wykonawców od najgorszych,

a teraz mówisz to samo o Inwestorach,

 

uwierz w siebie, :roll:

warto,

 

a odnośnie zmiany tytułu wewontku,

niczego to nie zmieniło,

i dalej oczekuję przeprosin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że ten wątek jest bardzo potrzebny

Bo ja jestem takim sobie zwykłym człowieczkiem. Nie podejrzewam nikogo, szanuję umowy, płacę w terminie. I nagle dopiero po fakcie zrozumiałam, dlaczego nie mogłam znaleźć chętnego na zrobienie kotłowni, gdy piec CO kupiłam w necie. Podawali mi cenę 1000 zł za powieszenie pieca 2f, akceptowałam, potem była rozmowa o cenie pieca, ja mówiłam, że piec już kupiony i fachowiec znikał. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego! Przecież zgodziłam się na jego wycenę pracy!!!

Nie mogłam zrozumieć, dlaczego elektryk koniecznie chciał kupować sam kabel a ja kabel akurat miałam kupiony wcześniej. I byłam wystraszona, bo mi zaczął opowiadać, że ten co mam się nie nadaje, jest zły a mówił bardzo naukowo. Na szczęście mam ojca elektryka, który popukał się w głowę i ukrócił moje zapędy do kupowania DRUGIEGO kabla. Hydraulik nawet nie zapytał, czy sama chcę kupować materiał. A powinien, bo ja naprawdę powinnam wiedzieć, ze mam taki wybór. Nie przyszło mi to nawet do głowy.

A ile jest krzyku, jak lekarz da pacjentowi drogi lek i nie poinformuje, że istnieje tańszy. Albo aptekarz. Toż to taka sama sytuacja. A jakoś ci wszyscy fachowcy jak są w aptece, to nie widzą analogii tylko czują się oszukani.

Dlatego ten wątek jest potrzebny. Bo zwykły szary człowiek wierzy ludziom i płaci za głupotę. Albo ma przebłysk rozumu i nie może znaleźć wykonawcy. I, tak jak ja, nie wie - dlaczego....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem oszustem, jastem krętaczem, złodziejem, łgarzem, łotrem, bandytą. Poluję na biednych wykonawców, rozstawiam sidła i robię zasadzki. Podstępnie wabię ich na plac mojej budowy, a tami ich torturuję, męczę, gnębię, znęcam się psychicznie i fizycznie, podłączam akumulator do jąder, wbijam szpilki pod paznokcie, biję kijami po stopach, każę układać gres na kolanach na podłodze, na którą wcześniej rozsypałem pinezki, a jak hydraulik robi instalcję z miedzi, to do rurek prąd podłączam. Jak elektryk stoi na drabinie, co jakiś czas wyszarpuję ją, a elektryk pada na glebę. Robię to po to, żeby wiedzieli, kto tam rządzi. Kradnę im narzędzia, więc codziennie muszą przyjeżdżać z nowymi. Żeby wracali do pracy, na początku biorę od wszystkich zaliczkę w wysokości 3 średnich krajowych pensji brutto. Jak rozpoczynają i kończą pracę, spisuję liczniki prądu i wody, żeby mogli mi zwrócić pieniądze za to, co zużyli. Spuszczam psy, żeby nikt nie wyszedł z budowy przed 23.00. Jak kupuję sam materiał, to muszą mi zwrócić kasę za mój dojazd. Za parkowanie na moim terenie kasuję po 100 zł za dzięń od samochodów osobowych i 150 od busów. Po skończonej robocie, zaliczki nie oddaję, bo zawsze znajdę coś, do czego mogę się przyczepić, ale troszkę za robotę zapłacę - średnio 3 zł/h.

Ale za to jak wyjeżdzają chowam psy do kojca.

Jestem bandytą, jestem zładziejem, jestem zły, jestem INWESTOREM.

 

Grzesiowi, chyba na głowę padło :o , to straszne co my wykonawcy potrafimy z inwestorem zrobić :oops: ale chociaż tytuł zmienił, może nie wszyscy są jednak złodzieje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a odnośnie zmiany tytułu wewontku,

niczego to nie zmieniło,

i dalej oczekuję przeprosin

 

To ja też oczekuję przeprosin. Od elektryka, który chciał mnie naciągnąć na 1200 zł niepotrzebnego wydatku, od instalatorów pieca, którzy nie chcieli pracować za uczciwe ich własne stawki bez dodatkowego zarobku, od tych fachowców, którzy pewnie mnie orżnęli a ja nawet o tym nie wiem, o, np dekarz.. powinien był uszkodzone dachówki reklamować w hurtowni (była to jego firma, wzięłam dachówkę z usługą) a on zostawił je na placu i tyle. Od nas nie chcieli przyjąć, bo to on powinien oddać.... Nawet nie chcę się zastanawiać, żeby się nie okazało, że nie miałam ani jednego uczciwego wykonawcy... Przykro, bo uczciwie i bez targowania się płaciłam, nie obcinałam za fuszerki i błędy. A powinnam. Człowiek się uczy całe życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że ten wątek jest bardzo potrzebny

Bo ja jestem takim sobie zwykłym człowieczkiem. Nie podejrzewam nikogo, szanuję umowy, płacę w terminie. I nagle dopiero po fakcie zrozumiałam, dlaczego nie mogłam znaleźć chętnego na zrobienie kotłowni, gdy piec CO kupiłam w necie. Podawali mi cenę 1000 zł za powieszenie pieca 2f, akceptowałam, potem była rozmowa o cenie pieca, ja mówiłam, że piec już kupiony i fachowiec znikał. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego! Przecież zgodziłam się na jego wycenę pracy!!!

Nie mogłam zrozumieć, dlaczego elektryk koniecznie chciał kupować sam kabel a ja kabel akurat miałam kupiony wcześniej. I byłam wystraszona, bo mi zaczął opowiadać, że ten co mam się nie nadaje, jest zły a mówił bardzo naukowo. Na szczęście mam ojca elektryka, który popukał się w głowę i ukrócił moje zapędy do kupowania DRUGIEGO kabla. Hydraulik nawet nie zapytał, czy sama chcę kupować materiał. A powinien, bo ja naprawdę powinnam wiedzieć, ze mam taki wybór. Nie przyszło mi to nawet do głowy.

A ile jest krzyku, jak lekarz da pacjentowi drogi lek i nie poinformuje, że istnieje tańszy. Albo aptekarz. Toż to taka sama sytuacja. A jakoś ci wszyscy fachowcy jak są w aptece, to nie widzą analogii tylko czują się oszukani.

Dlatego ten wątek jest potrzebny. Bo zwykły szary człowiek wierzy ludziom i płaci za głupotę. Albo ma przebłysk rozumu i nie może znaleźć wykonawcy. I, tak jak ja, nie wie - dlaczego....

 

 

 

Znamy tylko jedną stronę medalu odnośnie tego kotła, ale wyobrażam sobie inny przykład.

Pytam fachowca ile kosztuje wykonanie m2 tynku i to obojętnie czy z moim, czy jego materiałem. Po czym bez targowania się zamawiam otynkowanie ściany 4m2. Zrobi, czy zniknie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Znamy tylko jedną stronę medalu odnośnie tego kotła, ale wyobrażam sobie inny przykład.

Pytam fachowca ile kosztuje wykonanie m2 tynku i to obojętnie czy z moim, czy jego materiałem. Po czym bez targowania się zamawiam otynkowanie ściany 4m2. Zrobi, czy zniknie?

 

tylko przy tynku czy podłogach, pierwszym pytaniem wykonawcy jest: ile tego jest ?

czyżbyś o tym nie wiedział ?

 

w przypadku takiego pieca zakres prac jest znany.....

 

po prostu nie udałoby się naciąć klienta na powiedzmy 300 zł, to po co w ogóle robić i brać śmieszne 1000 zł za uczciwą pracę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...