Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"Zgniłe jaja" podrzucone przez fachowców-Wasze doś


Recommended Posts

Przeczytałem dzisiaj sobie taki artykuł

 

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Dobre-ekipy-remontowe-to-pic-na-wode-i-fotomontaz,wid,10964275,wiadomosc.html

 

Olgierd spisał z właścicielem firmy budowlano-remontowej umowę, według której praca miała być wykonywana stopniowo i również stopniowo miały być wypłacane pieniądze. Po czym okazało się, że ekipa remontowa miała dodatkowe zlecenia, przez co sprawa remontu przeciągnęła się w czasie. Olgierdowi bardzo nie podobało się też to, że pracownicy wykonują swoją pracę niedokładnie, więc kilka razy zwrócił im uwagę. Chwilę przed tym, gdy robotnicy oddali mu klucze, znalazł surowe mięso w podwieszanym suficie. Po dwóch miesiącach poczuł niemiłe zapachy i rozpoczęły się poszukiwania kolejnych „pamiątek”, pozostawionych przez panów z ekipy remontowej. Odnalazł w kilku miejscach w mieszkaniu ukryte jajka, które zostały przygotowane w odpowiedni sposób: wywiercono w nich dziurkę z jednej strony tak, by mogło się do środka dostać powietrze i by wszystko mogło spokojnie fermentować bez wylewania się.

 

mieliście podobne "przygody" na swoich budowach? U mnie było raptem 5 ekip więc mi się upiekło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

spieszę donieść, że nie trzeba być wrednym inwestorem aby niespodziankę otrzymać:)

Otóż u mnie w czasie układania gresów na podłogach nie była jeszcze czynna kanalizacja, wobec tego potrzeby należało załatwiać na zewnątrz - w "sławojce". Ale jak tu wyjść kiedy w domku cieplutko a na dworze zimno, śnieg itp. Od czego są kratki w kotłowni i garażu???!! pomysłowi panowie (prawdopodobnie z przykucem, bo i jak?) radzili sobie właśnie do tych oto kratek - i robota szybciej szła bez przerywania zbędnego.

Wrrr... - póki układali, dziwny smrodek tłumaczyliśmy sobie ich obecnością (człowiek jak ciężko pracuje to i spoci się, no nie?), ale gdy skończyli, wytłumaczenia nie było. Inwestorka na własnych kolanach przemierzyła kilka pomieszczeń obwąchując ściany, odpływy i podłogi - aż znalazła w zakrytych kratkami syfonach pamiątki po panach!!

Nie muszę chyba pisać jak bardzo szlag nas trafiał usiłując metodą połączonych naczyń usunąć niepożądaną ciecz :(

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyśle na podstawie doświadczenia własnego i znajomych to więcej sk... można się spodziewać od strony wykonawców, zwłaszcza w czasie kiedy przebierali i łapali kilka srok za ogon. Znikające ekipy z zaliczkami i tekstem to podaj mnie do sądu ...lub poczekaj 3 tygodnie .. jakoś dziwnie były na początku dziennym. Sam miałem ekipę co dostała zaliczkę pierwszą od 2 m-cy na rusztowanie i... zniknęła na 2 miech jak kamień w studnie. Powrócili i bezczelnie powiedzieli ze skoro nie mam nowej ekipy to skończą to na nowych stawkach ale zaliczka przepada .... i co będę sie z prostakiem sądził o 1500 zł Szkoda mi czasu.

A na marginesie mój sąsiad miał zalane betonem przewody wentylacyjne .... za mało zapłacił ??? a ekipa z daleka szukaj wiatru w polu.....

Co do sikania u mnie balkon śmierdział i były zółty nikt nie wiedział kto i co to jest ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgniłe jajo czy mięsko to pikuś,wietrzyć można i łatwo naprawić szkody. Ale jak Ci do rury odpływowej wrzucą przeciętą plastikową butelkę, tą stroną od zakrętki... Na początku jest OK. później przelot się zatyka i po pół roku odkopywanie kanalizy murowane. Albo kapelusz w kominie z przeciętym częściowo rondem - kominiarz komin przeczyści, a dym i tak idzie do domu. O zgrozo.... :evil: :evil: :evil:

 

Jak się tego nasłuchałam, to mi się jakichkolwiek ekip odechciało. Choć i tak robimy wszystko sami. I JESTEŚMY Z TEGO DUMNI :D :D :D

 

Hydraulik - znajomy....., kominiarz - też kumpel......????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę , że Ty wogóle jakiś konfliktowy jesteś :D , uważaj do końca budowy pewnie jeszcze daleko

 

Konfliktów do tej pory nie było żadnych. Wszyscy mieli zapłacone zgodnie z umową i w terminie. Ja innym polecam "swoje ekipy", a niektórzy z nich przywożą do mnie swoich potencjalnych klientów, żebym potwierdził, czy dobrze robią.

Jak trafił sią taki, który chce oszykać, to o tym mówię.

Ale patrzę, że to raczej jesteś nie za bardzo sumienny, skoro nie widzisz nic złego w przeciąganiu roboty, w partactwie, w oszukiwaniu i w podrzucaniu zgniłych jajek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Niektóre pomysły (zwłaszcza te fizjologiczne) faktycznie rodem "z Mrożka" :roll:

Dwa zdania patrząc "z drugiej strony".

W artykule jest dobre sformułowanie - wielu inwestorów oczekuje dużej jakości wykonania (foldery i gazety kuszą swoimi pięknymi, komputerowo poprawianymi zdjęciami...), obniżając jakość materiałów, czasem ich ilość, oraz cenę za wykonanie pewnych rzeczy. Na tym punkcie jest najwięcej "wpadek" i niepotrzebnych nerwów (no powiedzmy że więcej niż połowę ;-)).

Widziałem ostatnio malarza w "akcji". Wyrównywał jeszcze po tynkarzach naprawdę dobrze zrobione tynki, gruntował dwukrotnie, malował trzykrotnie w międzyczasie gipsując jeszcze i szlifując (plus następne gruntowania) z halogenem w dłoni...Powiedział mi że jak mówi cenę za metr swojej pracy to inwestorzy chwytają się najpierw za głowę i dziękują. Bo malarz, który to samo zrobi połową nakładów pracy i tak by było jak najszybciej może dać cenę o 1/3 mniejszą. I tu pomalowane i tu pomalowane, a różnica jest...

I o zaliczkach - robocizna z materiałem liczonym ze stawką VAT 7% to obecnie norma. Klient ma taniej i nie musi zawracać sobie głowy formalnościami z późniejszym zwrotem podatku, oraz nie musi na to czekać czasem cały rok.

Firmy tym czasem tak naprawdę "kredytują" inwestorom na okres co najmniej trzech miesięcy tę różnicę podatku...Poza tym jakoś nie wyobrażam sobie żeby pakować własne pieniądze (czasami nawet kilkadziesiąt tysięcy zł) w zamawiane przez inwestora specjalnie na swoją budowę rzeczy :D

Od tego są właśnie zaliczki...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W artykule jest dobre sformułowanie - wielu inwestorów oczekuje dużej jakości wykonania (foldery i gazety kuszą swoimi pięknymi, komputerowo poprawianymi zdjęciami...), obniżając jakość materiałów, czasem ich ilość, oraz cenę za wykonanie pewnych rzeczy.
Należy nie przyjmować takiego zlecenia.
Firmy tym czasem tak naprawdę "kredytują" inwestorom na okres co najmniej trzech miesięcy tę różnicę podatku...Poza tym jakoś nie wyobrażam sobie żeby pakować własne pieniądze (czasami nawet kilkadziesiąt tysięcy zł) w zamawiane przez inwestora specjalnie na swoją budowę rzeczy

Od tego są właśnie zaliczki...

Nikogo nie trzeba kredytować i dawać zaliczki. Przywozisz materiał za ustaloną kwotę i klient za to płaci. Z tego materiału robisz co miało być zrobione i klient wypłaca pieniądze za robotę. Żadne kredytowanie czy zaliczki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jakoś nie wyobrażam sobie żeby pakować własne pieniądze (czasami nawet kilkadziesiąt tysięcy zł) w zamawiane przez inwestora specjalnie na swoją budowę rzeczy :D

Od tego są właśnie zaliczki...

Pozdrawiam.

 

Nie wiem, jak to z piecami, ale chyba wyszukane kafle i tak zwykle kupuje inewestor sam. Wiem, jak u mnie było z hydrauliką. Wzięli wszystko, co potrzebowali z hurtowni na wz a potem się policzyliśmy i zapłaciłam. Nawiasem mówiąc nietypowy ten mój hydraulik, chyba ze 2 tygodnie wydzwaniałam, że chcę zapłacić a on ciagle nie miał czasu policzyć, ile :lol: elektryk podobnie, zrobił, poszedł, a potem go ścigałam, żeby przyjechał po zapłatę, wreszcie łłaskawie numer konta mi przysłał, to mogłam przelać bez wizyty... Chyba uczciwie wyglądam :roll:

I kawału mi nie zrobili, oprócz przekoszobej ścianki dzialowej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...