Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dress code


KiZ

Recommended Posts

No ale o czym ta dyskusja? O ubieraniu sie stosownie do okoliczności, czy o wypastowanych butach, bo to jest różnica. Na przykład mogę sie załozyć, że ta Pani Mecenas ze zdjęć to ma akurat wszystko wypastowane jak trzeba i ani jednej plamki na ubraniu ;-) i co z tego?

 

Wypicowani lalusie, mający czystsze buty niż sumienie nie budzą mojego zaufania (jak już jesteśmy przy politykach - vide poprzedni prezydent) ale również nie budzą go osoby wystylizowane na luzaków nadające w mediach komunikaty typu " Be a rebel, pij i jedz to co ja i ubieraj sie w ciuchy mojej marki, jestem wiarygodny i w ogóle rock'n'roll animal" ;-) to też jest żenada.

 

A w ogóle to ja osobiście lubię fantazję w ubiorze i wcale nie uważam, ze tylko Kuroniowi wolno byc "na opak". Są ludzie, któzy nie pasują do garnituru i lepiej, żeby wyglądali mniej oficjalnie niż żeby się mieli mączyć i pajacować, są z kolei tacy, którym nie pasuje styl casual. Życie jest krótkie, więc po co sobie psuć dzień ;-) Chociaż ja tam osobiście staram się wyglądać elegancko na jakichś uroczystościach, w kościele, czy w teatrze, troche konserwatyzmu mi zostało ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A mnie denerwuje coś innego. Konkretnie za małe spodnie biodrówki ( i nie chodzi tu o wiek ani figurę) wkurza mnie jak panienka/ facecik w sklepie schylając się po coś z dolnej półki pokazuje mi swój przedziałek ( bynajmniej nie na głowie). NIE CHCE OGLĄDAĆ TAKICH WIDOKÓW. (choćby nie wiem jak apetyczne i zgrabne były). W sklepie to jeszcze przeżyje ale w kościele podczas klęczenia to już gruba przesada.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stokrotko,

 

Masz rację - to dwie osobne kwestie. Ale w wielu przypadkach nie sposób ich nie łączyć. Jeśli ktoś się podejmuje stosowania d.c. to tym bardziej wg. mnie nie może zapominać o elementarzu.

 

Kolejny pociągowy przykład - szkoleniowiec od spraw wsparcia technik sprzedaży przez repów (perorował z kolegą na pół składu, nie dało się nie słuchać), jechał szkolić do dużej korporacji. Młody chłopak, na bank przed 30. Wyglądał jakby w tym gajerku spał i jadł przez tydzień. Do tego tłuste włosy. Buty przemilczę. Gdyby mnie miał szkolić to po prostu coś by mi zgrzytało, nawet jesli opowiadałby prawdy objawione.

 

Nad sprawą się zastanawiam, bo ciekawi mnie czy ten cały dress code w PL to tylko temat teoretyczny, roztrząsany w niektórych periodykach czy na forach, a tak naprawdę wszystkich to wali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaką masz specjalność (stawiam na psychiatrię :) ), ale noszenie fartucha przez personel medyczny ma swoje uzasadnienie. Po pierwsze bezpieczeństwo własne. Moim zdaniem jakoś nieswojo czułabym sie po bezpośrednim kontakcie z osobą o której nic nie wiem poza tym, że jest chora skoro przyszła, a nie wszystkie ciuchy nadaja sie do codziennego prania. Po drugie po fartuchu łatwo odróżnic personel. Nie każdy jest w stanie odczytać napis na identyfikatorach. No i po trzecie lekarz to nie kolega i czasem musi trochę "z góry" wygłosić opinię dla dobra pacjenta. Wtedy dystans jest jak znalazł. Wiem, że obecnie stawia sie na partnerskie układy z pacjentem, ale są wyjątki.

internista, neurootolog

ale przychodniany

jak idę na oddział, zakładam mundurek, ze względów septycznych/zakażeń wewnątrzszpitalnych i sanepidu. Rozumiem wymogi dla dobra pacjenta leżącego, z mniejsza odpornością, po zabiegach.

W przychodni nie widzę powodu na zaznaczanie swojej pozycji i odróżnianie się. Co do prania - ludzi chorych spotykam nie tylko w gabinecie, również na ulicy, w tramwaju itd. Może nawet bardziej chorych, czasami...

Lekarz to nie kolega ale różni się tylko wiedzą. Na podobnej zasadzie traktuje cię z góry urzędnik w urzędzie czy instalator sanitarny lub architekt (wtedy on wie lepiej, co dla nas jest dobre) itd. Nie lubię w stosunku do siebie, staram się nie stosować do innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko w takim razie jak wyglądał reprezentant podlaskiego? :o

 

 

zanim doczytam wątek do końca, zapytam bo mi umknie (oczywiście nie umknie ale musze sobie ulać) ... o co przepraszam chodzi z podlaskim?

 

A to takie skomplikowane nawiązanie do PKB różnych regionów w PL ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ach PKB... a ja durna cipa... no ale jako, że piatek i mam zespół napięcia światopoglądowego oraz inklinacje do błyskotliwych ripost chętnie się dowiem co to ma do aparycji reprezentantów

 

No prosze, i nawet nie zabił Cie nadmiar mądrych wyrażeń w jednym zdaniu :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ach PKB... a ja durna cipa... no ale jako, że piatek i mam zespół napięcia światopoglądowego oraz inklinacje do błyskotliwych ripost chętnie się dowiem co to ma do aparycji reprezentantów

 

Na ale po co ci ta wiedza? Conajwyżej zostaniesz... mądrą cipą? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie denerwuje coś innego. Konkretnie za małe spodnie biodrówki ( i nie chodzi tu o wiek ani figurę) wkurza mnie jak panienka/ facecik w sklepie schylając się po coś z dolnej półki pokazuje mi swój przedziałek ( bynajmniej nie na głowie). NIE CHCE OGLĄDAĆ TAKICH WIDOKÓW. (choćby nie wiem jak apetyczne i zgrabne były). W sklepie to jeszcze przeżyje ale w kościele podczas klęczenia to już gruba przesada.

 

Zwykle wyłażą z nich jeszcze górą stringi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie denerwuje coś innego. Konkretnie za małe spodnie biodrówki ( i nie chodzi tu o wiek ani figurę) wkurza mnie jak panienka/ facecik w sklepie schylając się po coś z dolnej półki pokazuje mi swój przedziałek ( bynajmniej nie na głowie). NIE CHCE OGLĄDAĆ TAKICH WIDOKÓW. (choćby nie wiem jak apetyczne i zgrabne były). W sklepie to jeszcze przeżyje ale w kościele podczas klęczenia to już gruba przesada.

 

Zwykle wyłażą z nich jeszcze górą stringi...

 

A mnie to nie denerwuje, bo mnie mało co denerwuje ;-) ale budzi i owszem politowanie - bo chyba zauważyliście, że ostatnio nastolatki mamy makabrycznie zapasione (cola, chipsy i inne takie), z otyłościa typu męskiego, czyli wieeelka opona wokół talii... jak ja byłam nastolatką, to w Filipince można było poczytać jak walczyć z wadami figury i jak je tuszować. A teraz chyba w tych pismach dla dziewczyn mottem przewodnim jest "Jesteś piękna taka jaka jesteś - niech cię zobaczą" ;-) I widzą, oj widzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezzu... mam taką pracownicę :wink:

Waży se chyba z 70 kilo, i to akurat nie grzech ...ale : małe cycki, wielki bebol, wielka d... , i ona se ubierze obcisły sweterek do pasa i jeansy biodrówki .... noż szlag mnie trafia za każdym razem kiedy tak ją widze wchodząc do biura :evil: .

No uwagę zwracałam jej chyba z 50 razy :roll: ... a ona swoje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak , ale klient wchodząc do biura co widzi?

stoi takie toto z wywalonym wielkim bebolem na wierzchu i pyta : w czym mogę panu pomóc?

 

no masakra ...a może jestem przewrazliwiona? :roll:

 

a poza tym .... ja do szczuplutkich bab też nie należę ... a jednak mogę kupić se normalne wysokie biodrówy i normalną bluzke w której nie widac mi pępka ... więc żadne wytłumaczenie :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani mecenas :o :o :o :o :o :o :o :o

 

nie wiem kiedy szczękę pozbieram :o :o :o :o :o :o :o

 

A propo' dress codu. Oczywiście są instytucje, gdzie pewne zawody wymagają odpowiedniego ubioru. Czasami ten odpowiedni ubiór narzucony jest przez pracodawcę, a czasami ma być po prostu odpowiedni. Co znaczy odpowiedni???? No i tu też są różne interpretacje, ale generalnie chodzi o to, żeby Panowie nie przychodzili w krótkich spodniach, a panie z gołymi pępkami. To tak w skrócie.

Ale obojętnie co powiemy o jakimkolwiek stroju to on musi być przede wszystkim CZYSTY!!!

 

O...............i tu zaczynają się schody.

Jak mnie w zeszłym roku, w szpitalu, przed i po zabiegu ten sam lekarz, odwiedzał w tym samym fartuchu, kt óry pozostawiał bardzo dużo do życzenia to czwartego dnia już mu chciałam wygarnąć ale.................nie przyszedł. Normalnie obraz nędzy i rozpaczy. Lekarz z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, a wyglądał jakby właśnie z rzeźni wyszedł :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...