Stokrotka 27.03.2009 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 No ale o czym ta dyskusja? O ubieraniu sie stosownie do okoliczności, czy o wypastowanych butach, bo to jest różnica. Na przykład mogę sie załozyć, że ta Pani Mecenas ze zdjęć to ma akurat wszystko wypastowane jak trzeba i ani jednej plamki na ubraniu i co z tego? Wypicowani lalusie, mający czystsze buty niż sumienie nie budzą mojego zaufania (jak już jesteśmy przy politykach - vide poprzedni prezydent) ale również nie budzą go osoby wystylizowane na luzaków nadające w mediach komunikaty typu " Be a rebel, pij i jedz to co ja i ubieraj sie w ciuchy mojej marki, jestem wiarygodny i w ogóle rock'n'roll animal" to też jest żenada. A w ogóle to ja osobiście lubię fantazję w ubiorze i wcale nie uważam, ze tylko Kuroniowi wolno byc "na opak". Są ludzie, któzy nie pasują do garnituru i lepiej, żeby wyglądali mniej oficjalnie niż żeby się mieli mączyć i pajacować, są z kolei tacy, którym nie pasuje styl casual. Życie jest krótkie, więc po co sobie psuć dzień Chociaż ja tam osobiście staram się wyglądać elegancko na jakichś uroczystościach, w kościele, czy w teatrze, troche konserwatyzmu mi zostało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aglig 27.03.2009 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 A mnie denerwuje coś innego. Konkretnie za małe spodnie biodrówki ( i nie chodzi tu o wiek ani figurę) wkurza mnie jak panienka/ facecik w sklepie schylając się po coś z dolnej półki pokazuje mi swój przedziałek ( bynajmniej nie na głowie). NIE CHCE OGLĄDAĆ TAKICH WIDOKÓW. (choćby nie wiem jak apetyczne i zgrabne były). W sklepie to jeszcze przeżyje ale w kościele podczas klęczenia to już gruba przesada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 27.03.2009 08:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Stokrotko, Masz rację - to dwie osobne kwestie. Ale w wielu przypadkach nie sposób ich nie łączyć. Jeśli ktoś się podejmuje stosowania d.c. to tym bardziej wg. mnie nie może zapominać o elementarzu. Kolejny pociągowy przykład - szkoleniowiec od spraw wsparcia technik sprzedaży przez repów (perorował z kolegą na pół składu, nie dało się nie słuchać), jechał szkolić do dużej korporacji. Młody chłopak, na bank przed 30. Wyglądał jakby w tym gajerku spał i jadł przez tydzień. Do tego tłuste włosy. Buty przemilczę. Gdyby mnie miał szkolić to po prostu coś by mi zgrzytało, nawet jesli opowiadałby prawdy objawione. Nad sprawą się zastanawiam, bo ciekawi mnie czy ten cały dress code w PL to tylko temat teoretyczny, roztrząsany w niektórych periodykach czy na forach, a tak naprawdę wszystkich to wali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.03.2009 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Nie wiem jaką masz specjalność (stawiam na psychiatrię ), ale noszenie fartucha przez personel medyczny ma swoje uzasadnienie. Po pierwsze bezpieczeństwo własne. Moim zdaniem jakoś nieswojo czułabym sie po bezpośrednim kontakcie z osobą o której nic nie wiem poza tym, że jest chora skoro przyszła, a nie wszystkie ciuchy nadaja sie do codziennego prania. Po drugie po fartuchu łatwo odróżnic personel. Nie każdy jest w stanie odczytać napis na identyfikatorach. No i po trzecie lekarz to nie kolega i czasem musi trochę "z góry" wygłosić opinię dla dobra pacjenta. Wtedy dystans jest jak znalazł. Wiem, że obecnie stawia sie na partnerskie układy z pacjentem, ale są wyjątki. internista, neurootolog ale przychodniany jak idę na oddział, zakładam mundurek, ze względów septycznych/zakażeń wewnątrzszpitalnych i sanepidu. Rozumiem wymogi dla dobra pacjenta leżącego, z mniejsza odpornością, po zabiegach. W przychodni nie widzę powodu na zaznaczanie swojej pozycji i odróżnianie się. Co do prania - ludzi chorych spotykam nie tylko w gabinecie, również na ulicy, w tramwaju itd. Może nawet bardziej chorych, czasami... Lekarz to nie kolega ale różni się tylko wiedzą. Na podobnej zasadzie traktuje cię z góry urzędnik w urzędzie czy instalator sanitarny lub architekt (wtedy on wie lepiej, co dla nas jest dobre) itd. Nie lubię w stosunku do siebie, staram się nie stosować do innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 27.03.2009 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Tylko w takim razie jak wyglądał reprezentant podlaskiego? zanim doczytam wątek do końca, zapytam bo mi umknie (oczywiście nie umknie ale musze sobie ulać) ... o co przepraszam chodzi z podlaskim? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 27.03.2009 10:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Tylko w takim razie jak wyglądał reprezentant podlaskiego? zanim doczytam wątek do końca, zapytam bo mi umknie (oczywiście nie umknie ale musze sobie ulać) ... o co przepraszam chodzi z podlaskim? A to takie skomplikowane nawiązanie do PKB różnych regionów w PL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 27.03.2009 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 OK - doczytałem. Wciąż najbardziej ciekawi mnie pogląd Kiza na Podlasie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 27.03.2009 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 ach PKB... a ja durna cipa... no ale jako, że piatek i mam zespół napięcia światopoglądowego oraz inklinacje do błyskotliwych ripost chętnie się dowiem co to ma do aparycji reprezentantów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 27.03.2009 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 ach PKB... a ja durna cipa... no ale jako, że piatek i mam zespół napięcia światopoglądowego oraz inklinacje do błyskotliwych ripost chętnie się dowiem co to ma do aparycji reprezentantów No prosze, i nawet nie zabił Cie nadmiar mądrych wyrażeń w jednym zdaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 27.03.2009 11:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 ach PKB... a ja durna cipa... no ale jako, że piatek i mam zespół napięcia światopoglądowego oraz inklinacje do błyskotliwych ripost chętnie się dowiem co to ma do aparycji reprezentantów Na ale po co ci ta wiedza? Conajwyżej zostaniesz... mądrą cipą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 27.03.2009 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Conajwyżej zostaniesz... mądrą cipą? trywializujesz. A to niby aż tak strasznie mało? Podejmij się trudu to zobaczysz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 27.03.2009 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 A mnie denerwuje coś innego. Konkretnie za małe spodnie biodrówki ( i nie chodzi tu o wiek ani figurę) wkurza mnie jak panienka/ facecik w sklepie schylając się po coś z dolnej półki pokazuje mi swój przedziałek ( bynajmniej nie na głowie). NIE CHCE OGLĄDAĆ TAKICH WIDOKÓW. (choćby nie wiem jak apetyczne i zgrabne były). W sklepie to jeszcze przeżyje ale w kościele podczas klęczenia to już gruba przesada. Zwykle wyłażą z nich jeszcze górą stringi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 27.03.2009 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 A mnie denerwuje coś innego. Konkretnie za małe spodnie biodrówki ( i nie chodzi tu o wiek ani figurę) wkurza mnie jak panienka/ facecik w sklepie schylając się po coś z dolnej półki pokazuje mi swój przedziałek ( bynajmniej nie na głowie). NIE CHCE OGLĄDAĆ TAKICH WIDOKÓW. (choćby nie wiem jak apetyczne i zgrabne były). W sklepie to jeszcze przeżyje ale w kościele podczas klęczenia to już gruba przesada. Zwykle wyłażą z nich jeszcze górą stringi... A mnie to nie denerwuje, bo mnie mało co denerwuje ale budzi i owszem politowanie - bo chyba zauważyliście, że ostatnio nastolatki mamy makabrycznie zapasione (cola, chipsy i inne takie), z otyłościa typu męskiego, czyli wieeelka opona wokół talii... jak ja byłam nastolatką, to w Filipince można było poczytać jak walczyć z wadami figury i jak je tuszować. A teraz chyba w tych pismach dla dziewczyn mottem przewodnim jest "Jesteś piękna taka jaka jesteś - niech cię zobaczą" I widzą, oj widzą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 27.03.2009 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Racja jest - chudziutkie nozki, i te oponki... I wszystkie jakoś tak dziwacznie poubierane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 27.03.2009 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Jezzu... mam taką pracownicę Waży se chyba z 70 kilo, i to akurat nie grzech ...ale : małe cycki, wielki bebol, wielka d... , i ona se ubierze obcisły sweterek do pasa i jeansy biodrówki .... noż szlag mnie trafia za każdym razem kiedy tak ją widze wchodząc do biura . No uwagę zwracałam jej chyba z 50 razy ... a ona swoje . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 27.03.2009 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 daggulka - za ubiór z roboty biedne dziewcze chcesz wyrzucać??? Inna sprawa, że trzeba się dobrze nachodzić za spodniami jak ktoś ma...hmmmm kobiecą figurę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 27.03.2009 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 tak , ale klient wchodząc do biura co widzi? stoi takie toto z wywalonym wielkim bebolem na wierzchu i pyta : w czym mogę panu pomóc? no masakra ...a może jestem przewrazliwiona? a poza tym .... ja do szczuplutkich bab też nie należę ... a jednak mogę kupić se normalne wysokie biodrówy i normalną bluzke w której nie widac mi pępka ... więc żadne wytłumaczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
batko lenin 27.03.2009 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 A niech się ubierają, jak chcą... obyśmy telko zdrowi byly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobowa budowniczowa 27.03.2009 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 Pani mecenas nie wiem kiedy szczękę pozbieram A propo' dress codu. Oczywiście są instytucje, gdzie pewne zawody wymagają odpowiedniego ubioru. Czasami ten odpowiedni ubiór narzucony jest przez pracodawcę, a czasami ma być po prostu odpowiedni. Co znaczy odpowiedni???? No i tu też są różne interpretacje, ale generalnie chodzi o to, żeby Panowie nie przychodzili w krótkich spodniach, a panie z gołymi pępkami. To tak w skrócie. Ale obojętnie co powiemy o jakimkolwiek stroju to on musi być przede wszystkim CZYSTY!!! O...............i tu zaczynają się schody. Jak mnie w zeszłym roku, w szpitalu, przed i po zabiegu ten sam lekarz, odwiedzał w tym samym fartuchu, kt óry pozostawiał bardzo dużo do życzenia to czwartego dnia już mu chciałam wygarnąć ale.................nie przyszedł. Normalnie obraz nędzy i rozpaczy. Lekarz z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, a wyglądał jakby właśnie z rzeźni wyszedł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 29.03.2009 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2009 Pani mecenas o wszelcy bogowie wszelkich religii... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.