Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze, komentarze czyli Cafe pod Barrankami


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiesz co, nitu? Tak się coraz bardziej utwierdzam w przekonaniu, że to po prostu może nie jest TEN dom? Brzmi to może obrazoburczo, ale...

 

odważyłeś się powiedzieć to, o czym ja myslałam juz dawno :oops:

 

i nie dotyczy to tylko Nitki :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, nitu? Tak się coraz bardziej utwierdzam w przekonaniu, że to po prostu może nie jest TEN dom? Brzmi to może obrazoburczo, ale...

 

odważyłeś się powiedzieć to, o czym ja myslałam juz dawno :oops:

 

i nie dotyczy to tylko Nitki :roll:

 

No właśnie... Chociaż może mnie znielubić, bo wszak włożyła w ten dom kupę zdrowia i nerwów. Ale on wyraźnie się bronił, przecież to niemożliwe, żeby aż tyle plag spięło się w jednym miejscu bez powodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo - to nie plagi.

To ignorancja i partactwo.

A to dwie różne rzeczy.

 

Ja generalnie do większych inwestycji podchodzę czysto ekonomicznie.

Jesli opłaca się jeszcze pakować w ten dom to cool. Obawiam się, że Nitka zaszła za daleko. Płytki, kamienie, kominki etc... Za dużo w to włożyła, żeby teraz z czystym sumieniem upchnąć jakiemuś biedakowi ściemniając, że jest zajebiście. Bo musiałaby ściemnić, a - umówmy się - da się to zrobić, tylko trzeba sprzedawać w odpowiednim momencie ( :wink: jak sucho :wink: )

To był jej wybór. Może mentalnie się przeprowadziła tam w dniu, gdy zobczyła dom ?

Ale nie jest to ekonomiczne podejście. Ja mam inne i już dawno pozbyłabym się gada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e tam od razu znielubi :) Barranku luz.

 

Nefcia ma ciut racji. Nie potrafię do niego podejść jak do butów. Juz tam włożyłam ciut pracy i serca... o kasie nie wspomnę. Ale też nigdy nie mówiłam, że tam umrę.... bo nie umrę.

 

Ja cały czas patrze wielkimi oczami na Gosiek.

 

... i kto wie czy za lat 15 jak Wy na forum to już jak przez mgłę będziecie patrzeć... ja się znów zaloguje :) i znów będe miała napis: zanim zapytasz poszukaj odpowiedzi :lol:

 

A co do sprzedaży - to przyszło mi do głowy by może zatrudnić moich developerów - oni gadkę marketingową mają oblataną... więc będzie gooood :lol: zwłaszcza, ze do tego czasu usterki się już naprawią - innej opcji nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wiem, że nie plagi :D :D :D. Ale czasami nawet w twardym racjonaliście wzbudza się mistyczna nutka. To zresztą jest generalny problem z deweloperem - jeśli wchodzi się na jakimś etapie, nie sposób często skontrolować wszystkiego, zresztą wtedy to człowiek jest podekscytowany i nie wietrzy w każdym człowieku szulera.

Poza tym nefcia, oczywiście że do dużej inwestycji podchodzi się czysto ekonomicznie, ale z drugiej strony wiele osób podchodzi także emocjonalnie i - trzeba przyznać - tu bywa źródło niektórych problemów. I to nawet nie jest kwestia tego, ile włożyła i ile wyjmie, czyli rachunku, ale tej całej reszty, która się z tym wiąże. Przecież też nie budujesz na zimno, decydując wyłącznie na podstawie excela, nie? [/u]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wiem, że nie plagi :D :D :D. Ale czasami nawet w twardym racjonaliście wzbudza się mistyczna nutka. To zresztą jest generalny problem z deweloperem - jeśli wchodzi się na jakimś etapie, nie sposób często skontrolować wszystkiego, zresztą wtedy to człowiek jest podekscytowany i nie wietrzy w każdym człowieku szulera.

 

a cholera powinien !!!! mój przykład pokazuje, że im lepiej jest na początku tym gorzej pod koniec. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeeeeeeee na mnie nie patrz :) Budowa jako całośc to dla mnie tylko jeden z wielu projektów.

A że przy okazji się zakochm w jakimś kominku czy marmurze ... to taki bonusik za stres :)

 

Bo ty to jesteś moja droga osobowość projektowa. Projekty są do realizacji, mają określony budżet i można na nie przeznaczyć określone siły i środki. I zasadniczo ekscytujący jest proces organizacji, a realizacja niekiedy bywa wręcz nudna, nie licząc oczywiście tych chwil afektu w stronę marmuru :D

 

Poniekąd też jestem osobowością projektową. Ale ten nasz dom trochę mi poprzestawiał w głowie. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć barranki :D mieliśmy się wybrać dzisiaj w waszym kierunku na bagdad cafe ale strasznie brzydko za oknem i w ogóle...... :roll: i chyba pojdziemy do kina

 

No popatrz... pod moimi oknami przechodziła z Madonną, teraz też coś mami... normalnie przyjechałabyś bez wymyślania innych powodów i tyle! 8) :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No brzydko strasznie jest... Luj taki, a nam jeszcze nie zdążyli rurek zakopać, i znowu będzie bagno i to jeszcze z dodatkiem środka utwardzającego, którego używali przy odwiertach. jak kot sąsiadów w to wdepnął a potem uciekł do nich na łóżko, to się kapa doprać od tych specpieczątek nie chce :D

 

Dzień dobry wieczór wszystkim :wink: (no, może z pewnym obostrzeniem dotyczącym dandiego...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...