Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze, komentarze czyli Cafe pod Barrankami


Recommended Posts

Niech nadchodzące Święta Bożego Narodzenia będą niezapomnianym czasem spędzonym bez pośpiechu, trosk i zmartwień.

Z rogu obfitości niech sypie się złoto w postaci zdrowia, miłości,

i szczęścia.

tego życzy

Edzia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wszytkiego najlepszego w Nowym Roku, żeby był lepszy niż ten mijający, a przynajmniej by gorszy nie był i spełnienia choć kilku marzeń :D

 

 

http://2.bp.blogspot.com/_T9Nh65MTx9o/R3qzjmWjldI/AAAAAAAAAWQ/DwjTVRXnLyA/s320/Wall+Street+New+Years.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Superkońcówka roku, w którym wszystko szło pod górkę.

1. Rano prawie odłamał mi się monitor od lapitoka. On już się pomału odłamywał, ale wygląda na to, że w ostatni dzień roku, w którym wszystko szło pod gorkę, postanowił pokazać, co jeszcze potrafi. Jeszcze działa, ale boję się go zamknąć, bo się może nie otworzyć.

 

Już to powinno sprawić, że się schowamy pod futrem i doczekamy Nowego Roku. Ale nie. Pojechaliśmy na wieś Okazało się, że z kotłowni wycieka strumyczek. Znów pękł zawór od rury wodociągowej. Śledztwo wykazało, że nie była domknięta brama garażowa i tamtędy naciekał chłód, drzwi między garażem a kotłownią też nie. Co zabawne i jednak zbawienne, to musiało pęknąć dzisiaj, bo niewiele się nałało. Szukając zasuwy pod grubym na trzy centymetry lodem, warstwą błota, wody i połamamych kafelków wezwałem na szczęście hydraulików. Okazało się że pękły obydwa zawory i wodomierz na dokładkę. Już mamy nowe. Niestety moje turystyczne buty, zasadniczo nieprzemakalne, okazały się niewytrzymałe na nalanie się do nich wody od góry i przez dwie godziny ganiałem po mrozie w mokrym bucie i jednej nogawce mokrej do kolan, bo przełamując lód wpadłem do błotokałuży... Koszt - 400 zł, nawet nie najgorzej jak na nagłą robotę w Sylwestra. A przecież dałbym i 1000 gdyby było trzeba.

 

Jakby tego było mało, kiedy wracaliśmy w samochodzie nagle zgasł panel od klilmatyzacji. I wyłączyło się grzanie/dmuchanie/nawiewy... Po jakimś czasie wyłączyło się radio. Przygasły światła. Po chwili zaświeciła się kontrolka ABS, AFL i ESP. Po jakimś czasie zgasły. Później zapaliła sie kontrolka poduszek powietrznych i jeszcze czegoś. Potem nagle zapaliły się wszystkie i do tego jeszcze kontrolka wspomagania. Faktycznie, wspomaganie wysiadło. Generalnie jakimś cudem, w przymarzającej mi do nogi skarpetce (chciałem sobie podmuchać na nogi, ale...) doczłapaliśmy się pod blok. Wyłączyłem pojazd. Kiedy spróbowałem ponownie zapalić, powiedział że on się na razie najeździł... Dupa...

 

Oczywiście nie doszedł żaden przelew, których zleceniodawcy nieomal na duchy swoich prababci zaklinali się, że już jakiś czas temu nacisnęli przycisk "Zrób przelew". Ale palce im się omskły... Przyjdą po Nowym Roku, bo będzie wtedy komu zrobić awanturę. A teraz nawet nie ma z czym pociągnąć w sobotę do serwisu...

 

Nie jesteśmy specjalnie przywiązani do 2009 r. Jak widać, broni się skubaniec dzielnie, żeby wrażenie po nim pozostało jak najgorsze. Wszystkim życzymy 2009 powodów, żeby zapomnieć o tym, co było i 2010 marzeń, które właśnie niebawem mogą się spełnić...

 

barranki2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...