Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze, komentarze czyli Cafe pod Barrankami


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no tak :oops: Czas biegnie i wszystko się zmienia, ale może gdy spojrzymy na to relatywistycznie to my biegniemy, uciekając przed czasem który stoi. Chyba za duzo wrażeń :roll:

 

Osczędzę ci kolejnych uprzykrzeń i stwierdzeń, że nic nie kumam, które wystąpiły już w dwóch miejscach dzisiaj :D Teza ciekawa i generalnie bliska alternatywnej wizji rzeczywistości. Pytanie zatem: czy razem z nami biegną nasze budowy, czy też uciekamy również przed nimi, a one stoją w sprzęgnięciu z czasem, który wdraża zasady ekonomiki bezruchu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak :oops: Czas biegnie i wszystko się zmienia, ale może gdy spojrzymy na to relatywistycznie to my biegniemy, uciekając przed czasem który stoi. Chyba za duzo wrażeń :roll:

 

Osczędzę ci kolejnych uprzykrzeń i stwierdzeń, że nic nie kumam, które wystąpiły już w dwóch miejscach dzisiaj :D Teza ciekawa i generalnie bliska alternatywnej wizji rzeczywistości. Pytanie zatem: czy razem z nami biegną nasze budowy, czy też uciekamy również przed nimi, a one stoją w sprzęgnięciu z czasem, który wdraża zasady ekonomiki bezruchu?

 

Myśle, ze czas może być w tym ujęciu czyms trwałymi i niezmiennym, co nas zarazem irytuje i daje bezpieczeństwo przez swoją stałość. Uciekamy przed nim i jednoczesnie liczymy na niego(a raczej na siebie że się odsuniemy). A czas jest nieskończony i tak. Chomiczek na karuzeli. Reszta rzeczy też może być trwała jeśli tak je postrzegamy, np przykre wspomnienia- pozostawiamy je w tyle- uciekamy - nie dajemy im szansy na zmianę. Inne rzeczy zabieramy ze sobą, rozwijając je i potęgując jesli chcemy żeby nam towarzyszyły. Chyba wszystko siedzi w naszych głowach, a moja jest dzisiaj wyraźnie spuchnięta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak :oops: Czas biegnie i wszystko się zmienia, ale może gdy spojrzymy na to relatywistycznie to my biegniemy, uciekając przed czasem który stoi. Chyba za duzo wrażeń :roll:

 

Osczędzę ci kolejnych uprzykrzeń i stwierdzeń, że nic nie kumam, które wystąpiły już w dwóch miejscach dzisiaj :D Teza ciekawa i generalnie bliska alternatywnej wizji rzeczywistości. Pytanie zatem: czy razem z nami biegną nasze budowy, czy też uciekamy również przed nimi, a one stoją w sprzęgnięciu z czasem, który wdraża zasady ekonomiki bezruchu?

 

Myśle, ze czas może być w tym ujęciu czyms trwałymi i niezmiennym, co nas zarazem irytuje i daje bezpieczeństwo przez swoją stałość. Uciekamy przed nim i jednoczesnie liczymy na niego(a raczej na siebie że się odsuniemy). A czas jest nieskończony i tak. Chomiczek na karuzeli. Reszta rzeczy też może być trwała jeśli tak je postrzegamy, np przykre wspomnienia- pozostawiamy je w tyle- uciekamy - nie dajemy im szansy na zmianę. Inne rzeczy zabieramy ze sobą, rozwijając je i potęgując jesli chcemy żeby nam towarzyszyły. Chyba wszystko siedzi w naszych głowach, a moja jest dzisiaj wyraźnie spuchnięta

 

To, że może siedzieć w głowie nie jest koncepcją pozbawioną sensu. Przynajmniej znacząca część tego wszystkiego i to się da udowodnić. Ale pozostaje jeszcze chomiczek - czy on biegnie, skoro stoi? Czas może być nieskończony w osi i w całokształcie kontinuum. W tym drugim wariancie możemy sobie po nim biegać i czasem nawet napatoczyć się na jakieś stare wspomnienia od których kiedyś uciekliśmy. To się zdarza. Czasem nawet często.

Tylko pytanie, po co w takim razie tak precyzyjnie zaginać kabelki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak :oops: Czas biegnie i wszystko się zmienia, ale może gdy spojrzymy na to relatywistycznie to my biegniemy, uciekając przed czasem który stoi. Chyba za duzo wrażeń :roll:

 

Osczędzę ci kolejnych uprzykrzeń i stwierdzeń, że nic nie kumam, które wystąpiły już w dwóch miejscach dzisiaj :D Teza ciekawa i generalnie bliska alternatywnej wizji rzeczywistości. Pytanie zatem: czy razem z nami biegną nasze budowy, czy też uciekamy również przed nimi, a one stoją w sprzęgnięciu z czasem, który wdraża zasady ekonomiki bezruchu?

 

Myśle, ze czas może być w tym ujęciu czyms trwałymi i niezmiennym, co nas zarazem irytuje i daje bezpieczeństwo przez swoją stałość. Uciekamy przed nim i jednoczesnie liczymy na niego(a raczej na siebie że się odsuniemy). A czas jest nieskończony i tak. Chomiczek na karuzeli. Reszta rzeczy też może być trwała jeśli tak je postrzegamy, np przykre wspomnienia- pozostawiamy je w tyle- uciekamy - nie dajemy im szansy na zmianę. Inne rzeczy zabieramy ze sobą, rozwijając je i potęgując jesli chcemy żeby nam towarzyszyły. Chyba wszystko siedzi w naszych głowach, a moja jest dzisiaj wyraźnie spuchnięta

 

To, że może siedzieć w głowie nie jest koncepcją pozbawioną sensu. Przynajmniej znacząca część tego wszystkiego i to się da udowodnić. Ale pozostaje jeszcze chomiczek - czy on biegnie, skoro stoi? Czas może być nieskończony w osi i w całokształcie kontinuum. W tym drugim wariancie możemy sobie po nim biegać i czasem nawet napatoczyć się na jakieś stare wspomnienia od których kiedyś uciekliśmy. To się zdarza. Czasem nawet często.

Tylko pytanie, po co w takim razie tak precyzyjnie zaginać kabelki?

Nie wiem Barranku, zalezy czy uciekamy czy nie od kładzenia kabli.

A ja co mi tam wiedziec na ten temat. Każą kłaśc to kładę, nie każą to nie kładę. Ide się położyc, bo chyba jakiś punkt przegięcia u mnie wystąpiłbył. Dam znac co z jutrem jutro, a moze dzisiaj jak ucieknę przed wczoraj. Dziecko kaszle, jutro ze mną w domu zostaje. Zobaczymy jaka będzie nocka, oby spokojna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zupełnie zmieniając temat, to jutro o 9 stawia się ekipa ślusarzy i zaczyna montować uchwyty pod żaluzje przesuwane, zaraz po nich meldują się panowie od elewacji i mają ją zrobić w dwa tygodnie na gotowo, a o 14 przyjeżdża transport złotych rybek do ocieplania poddasza i rozpoczyna się ocieplanie... Trzy ekipy - mam nadzieję że się nie pozabijają...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zupełnie zmieniając temat, to jutro o 9 stawia się ekipa ślusarzy i zaczyna montować uchwyty pod żaluzje przesuwane, zaraz po nich meldują się panowie od elewacji i mają ją zrobić w dwa tygodnie na gotowo, a o 14 przyjeżdża transport złotych rybek do ocieplania poddasza i rozpoczyna się ocieplanie... Trzy ekipy - mam nadzieję że się nie pozabijają...

 

tia s peffnosciom :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zupełnie zmieniając temat, to jutro o 9 stawia się ekipa ślusarzy i zaczyna montować uchwyty pod żaluzje przesuwane, zaraz po nich meldują się panowie od elewacji i mają ją zrobić w dwa tygodnie na gotowo, a o 14 przyjeżdża transport złotych rybek do ocieplania poddasza i rozpoczyna się ocieplanie... Trzy ekipy - mam nadzieję że się nie pozabijają...

 

 

Trzy ekipy to trójkąt......jak z tego nie wyjdzie orgia to....ucho od śledzia normalnie :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zupełnie zmieniając temat, to jutro o 9 stawia się ekipa ślusarzy i zaczyna montować uchwyty pod żaluzje przesuwane, zaraz po nich meldują się panowie od elewacji i mają ją zrobić w dwa tygodnie na gotowo, a o 14 przyjeżdża transport złotych rybek do ocieplania poddasza i rozpoczyna się ocieplanie... Trzy ekipy - mam nadzieję że się nie pozabijają...

 

tia s peffnosciom :wink: :lol:

 

I jeszcze duchaty :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zupełnie zmieniając temat, to jutro o 9 stawia się ekipa ślusarzy i zaczyna montować uchwyty pod żaluzje przesuwane, zaraz po nich meldują się panowie od elewacji i mają ją zrobić w dwa tygodnie na gotowo, a o 14 przyjeżdża transport złotych rybek do ocieplania poddasza i rozpoczyna się ocieplanie... Trzy ekipy - mam nadzieję że się nie pozabijają...

 

tia s peffnosciom :wink: :lol:

Duszku Ty mam nadzieję już w drodze do Wawki jesteś, co? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zupełnie zmieniając temat, to jutro o 9 stawia się ekipa ślusarzy i zaczyna montować uchwyty pod żaluzje przesuwane, zaraz po nich meldują się panowie od elewacji i mają ją zrobić w dwa tygodnie na gotowo, a o 14 przyjeżdża transport złotych rybek do ocieplania poddasza i rozpoczyna się ocieplanie... Trzy ekipy - mam nadzieję że się nie pozabijają...

 

tia s peffnosciom :wink: :lol:

Duszku Ty mam nadzieję już w drodze do Wawki jesteś, co? ;)

 

o 4 rano wstaje i jade dorcia jk ja was wsytkie obrobiem nie fiem...we czwartek badz niedziele sie spikniemy wis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i duch nie zdążył...

 

A było tak: rano pojawili się ślusarze i tynkarzocieplacze. Ci drudzy zbudowali styropianowy zamek i odgrodzili się murem od świata.

 

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20139.jpg

 

A potem dziarsko zabrali się do roboty...

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20140.jpg

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20144.jpg

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20149.jpg

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20150.jpg

 

Tak było o 13, kto wie, co tam się dzieje teraz? Dziwna ekipa, wygląda na to że śmieci od razu do swoich worków zbiera... To znaczy na razie tak robi, zobaczymy, czy stan ów się utrzyma. Jeśli tak, będziemy ją wychwalać pod niebiosa, zwłaszcza że piesa-Frida odkryła super zadżebistą zabawę - ukraść kawałek styropianu, poganiać z nim po działce a potem postrugać zębiskami w małe kawałki, żeby się trudniej zbierało...

 

Równocześnie działali ślusarze, przygotowując zawiesia pod szyny dla przyszłych żaluzji jeżdżących :wink: Zobaczymy jak to będzie, ale oni też wywierali zadziwiająco dobre wrażenie...

 

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20145.jpg

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20142.jpg

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20141.jpg

http://www.barranki.com/slides/MMPi%20143.jpg

 

Jednocześnie wprowadzała się trzecia ekipa, ale robotę będzie mała dopiero od jutra, bo rano przyjedzie pojazd z masą dziwnych gratów na strych... I oni też robią dobre wrażenie. Aż się boimy...

Dokumentację z pierwszych prac przedstawimy w piątek. Wtedy też wpadną kochani dekarze i na miejscu wygną nam z tytancynkowej blachy parapety... Ale dziki maj. A za dwa dni rocznica rozpoczęcia budowy...

 

Dziś środa trzynastego. To dobry znak...[/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...