barranki2 14.07.2009 08:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Ja też bym taką przyjemność sobie chętnie sprawiła powodzenia A gdzie ty się gosiek w ogóle zawieruszasz teraz, co? gdzieś cię tam widać w opłotkach tylko... Na jakąś kawę na taras byś w końcu wpadła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 14.07.2009 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Ja też bym taką przyjemność sobie chętnie sprawiła powodzenia A gdzie ty się gosiek w ogóle zawieruszasz teraz, co? gdzieś cię tam widać w opłotkach tylko... Na jakąś kawę na taras byś w końcu wpadła Ba, jak już miałam wolny weekend to tak mi szyję połamało, że uziemiona zostałam budowa w końcu znowu stanęła. Teraz gruntujemy, malujemy a i moja praca znów mnie goni A jeszcze w międzyczasie próbujemy wybrać gresy na balkony, do łazienki dolnej i w ogóle masakra ale nie narzekam zanadto, bo to lepsze niż stagnacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 14.07.2009 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Przyszedłem powiedzieć, że stan dziennikowy ma się do stanu rzeczywistego jak dupa do doniczki (obie na De podobnie jak oba stany należą do Tych na Be) i nic poza tym. Przypominam jednocześnie, że odbierając dyplom na oczach forumowiczów, jeden taki zadeklarował, że już kwrótce, może pojutrze, za tydzień a góra za dwa, stany wyżej wzmiankowane połączą się w jedno niczym haszcze nad grobami tych dwojga z Verony ( a może to były krzaki nad Tristanem i tą jego bląd lalą - nie pamietam) i staną się stanem jednolitym. Gołosłowność mili przyjaciele znad stawu nie może byc poddana zabiegom wybielania ani eksfoliacji, tak wiec apeluję: paprawcie się bo są na forum tacy, którzy na kolejny odcinek czekają z wypiekami a czekają tak bardzo bo dość mają dzienników w których obowiązującym stylem stał sie bełkot! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DorciaIQ 14.07.2009 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Tu widzę zaletę architekta - z wyprzedzeniem wiesz co będzie potrzebne i ile. Teoretycznie - jak inwestor w trakcie nie zmieni zdania 100 razy Dziń dybry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 14.07.2009 10:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Przyszedłem powiedzieć, że stan dziennikowy ma się do stanu rzeczywistego jak dupa do doniczki (obie na De podobnie jak oba stany należą do Tych na Be) i nic poza tym. Przypominam jednocześnie, że odbierając dyplom na oczach forumowiczów, jeden taki zadeklarował, że już kwrótce, może pojutrze, za tydzień a góra za dwa, stany wyżej wzmiankowane połączą się w jedno niczym haszcze nad grobami tych dwojga z Verony ( a może to były krzaki nad Tristanem i tą jego bląd lalą - nie pamietam) i staną się stanem jednolitym. Gołosłowność mili przyjaciele znad stawu nie może byc poddana zabiegom wybielania ani eksfoliacji, tak wiec apeluję: paprawcie się bo są na forum tacy, którzy na kolejny odcinek czekają z wypiekami a czekają tak bardzo bo dość mają dzienników w których obowiązującym stylem stał sie bełkot! No, doigrałem się - jak odezwał się grzmiący głos z bagien, to już nikąd ratunku ani ucieczki. Kurcze, Sienkiewicz Muratora, tak? Dobrze. Dziś. 23.30. Wieszam. Coś. Kawałek. Żeby nie było. A dupa do doniczki, tak odwracając temat do ogona, czy jakoś tak - ja bardzo lubie siadywać na koszach na śmieci w pracy. Czyli czasem d do k pasuje całkiem nieźle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 14.07.2009 10:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Tu widzę zaletę architekta - z wyprzedzeniem wiesz co będzie potrzebne i ile. Teoretycznie - jak inwestor w trakcie nie zmieni zdania 100 razy Dziń dybry Kurcze, dorcia, a już myślałem że ci się tak ślicznie podłożyłem Ale naprawdę spędziliśmy w niedzielę tak z półtorej godziny chodząc wokół małej łazienki i na nowo wykuwaliśmy ja w boju, i właściwie poza lokalizacją poszczególnych elementów prawie wszystko się zmieniło I trzeba szukać na gewałt tego nowego. Wiesz, to jest bardziej kwestia gewałtu, bo nawet jeśli inwestor zmienia zdanie 100 razy, bo taka jego wola i ochota, to potem jednak ten projekt zostaje o tyle o ile zamknięty przed rozpoczęciem wykańczania, a my szlejemy w trakcie, kiedy już np. połowa płytek na podłodze leży... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 14.07.2009 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Dziś. 23.30. Wieszam. Coś. Kawałek. Żeby nie było. robię cytuj/wklej bo usuniesz ostatniego posta i ni jak nie będę mógł zawlec Cię przed trybunał ja bardzo lubie siadywać na koszach na śmieci w pracy Boże jak mnie kręcą takie aberracje... Idę posiedzieć na niszczarce i zobaczę co z tego wyniknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 14.07.2009 10:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 O drogi przyjacielu, niszczarka to dla mnie obiekt kultowy. Jak ja uwielbiam moją niszczarkę (chociaż na niej nie siadam ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 14.07.2009 10:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 ja bardzo lubie siadywać na koszach na śmieci w pracy Boże jak mnie kręcą takie aberracje... Idę posiedzieć na niszczarce i zobaczę co z tego wyniknie A poza tym to nie aberracja, tylko multifunkcjonalizm praktyczny, czyli stosowany Wielofunkcyjność jest tematyką wielce ciekawą, a nie do końca spenetrowaną jak się okazuje. A stwarza tyle arcyciekawych możliwości, niekiedy być może faktycznie ocierających się (mrrrrrauuu) o aberrację Ale żeby zaraz kosz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 14.07.2009 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Przyszedłem powiedzieć, że stan dziennikowy ma się do stanu rzeczywistego jak dupa do doniczki (obie na De podobnie jak oba stany należą do Tych na Be) i nic poza tym. Przypominam jednocześnie, że odbierając dyplom na oczach forumowiczów, jeden taki zadeklarował, że już kwrótce, może pojutrze, za tydzień a góra za dwa, stany wyżej wzmiankowane połączą się w jedno niczym haszcze nad grobami tych dwojga z Verony ( a może to były krzaki nad Tristanem i tą jego bląd lalą - nie pamietam) i staną się stanem jednolitym. Gołosłowność mili przyjaciele znad stawu nie może byc poddana zabiegom wybielania ani eksfoliacji, tak wiec apeluję: paprawcie się bo są na forum tacy, którzy na kolejny odcinek czekają z wypiekami a czekają tak bardzo bo dość mają dzienników w których obowiązującym stylem stał sie bełkot! No, doigrałem się - jak odezwał się grzmiący głos z bagien, to już nikąd ratunku ani ucieczki. Kurcze, Sienkiewicz Muratora, tak? Dobrze. Dziś. 23.30. Wieszam. Coś. Kawałek. Żeby nie było. A dupa do doniczki, tak odwracając temat do ogona, czy jakoś tak - ja bardzo lubie siadywać na koszach na śmieci w pracy. Czyli czasem d do k pasuje całkiem nieźle Na przyklad jak sie idzie po wyciag z KRS-u w Krakowie, to trzeba przejsc przez blok D zeby dojsc do K. Nie pytajcie, jakim sposobem to kiedys w koncu zapamietalam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 14.07.2009 11:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Grunt to trafić... Przez d do k ciekawa musi wieść drożyna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 14.07.2009 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Baaaardzo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DorciaIQ 14.07.2009 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 A ja myślałam że to idzie: przez ż to s, ehhh człowiek uczy się całe życie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 14.07.2009 11:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Kurcze, do wieczora trzeba skończyć tę 29 stronę bo mie drzaźni - a teraz śmigamy na Bartycką na chwile Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DorciaIQ 14.07.2009 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 A nie drażni Cię nieskończona strona w dzienniku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 14.07.2009 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 No to konczymy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 14.07.2009 11:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Przecież napisałem - dziś, 23.30. Mam czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 14.07.2009 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Aaaaaaaaacha. Ile jeszcze do konca tej strony? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barranki2 14.07.2009 11:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 A bo ja wiem? Nie chce mi sie liczyć. I na Bartycką tesz nam się nie chce.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 14.07.2009 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Zdaje sie, ze to bedzie ostatni wpis... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.