Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Za rogatym płotem w prawo - komentarze


Recommended Posts

ONA.

 

Obiecane zdjęcia:

 

1. ogrodzenie - a raczej jego fragment oraz posadzone next week tuje i inne iglaki:

http://images46.fotosik.pl/206/96b71ff61ab1a80a.jpg

 

3. Posadzki i tynki:

- jadalnia

http://images48.fotosik.pl/206/ca2fd5a077607cfa.jpg

 

- pokój dzienny

http://images40.fotosik.pl/202/fc4e7227ca2dddce.jpg

 

- kuchnia

http://images50.fotosik.pl/206/9f42fba133bb55c4.jpg

 

Zapomnieliśmy o sfotografowaniu bramy garazowej, ale ją już wrzucimy w komplecie ze zdjęciami drzwi które montują nam jutro

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Doberek :D

 

się u Was dzieje :D :D :D

 

czekam na te zdjęcia bramy i drzwi :p :p :p bo właśnie sama szukam drzwi pasujących do bramy :roll:

 

 

Pasie,

dzisiaj wieczorem wrzucę zdjęcia, ale z czystym sumieniem mogę Ci polecić naszego producenta - Hardmet. Robi drzwi antywłamaniowe (ma certyfikat) na zamówienie, według dowolnego wzoru - możesz je nawet sama sobie zaprojektować! Co najważniejsze - ceny są konkurencyjne w stosunku do wiodących producentów na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdjęcia.....

Obiecanki cacanki.....

Aj, bo to wszystko wina Zulusa!

Przez to ze on taki "techniczny", ja czuję się zwolniona z obowiązku posiadania umiejętności takowych i sama ni hu hu ...... :oops:

Obiecuję, słowo honoru/harcerza/rycerza/ i kogo jeszcze że wrzucę zdjęcia, ale kiedy????? - Zulus wie - jak będzie miał czas.

8)

 

 

ONA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

a propos dzisiejszego wpisu w dzienniku: może to jest normalny syndrom 8-miesiąca budowy? Zaczęlismy przeciez niemal tego samego dnia i teraz też nam wychodzą różne kwiatki...

mi pomaga na razie to, że w tygodniu pochłania mnie praca i na myślenie o budowie nie ma czasu. a brak telefonu od glazurnika biorę za dobrą monetę...

 

pozdrawiam

Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos dzisiejszego wpisu w dzienniku: może to jest normalny syndrom 8-miesiąca budowy? Zaczęlismy przeciez niemal tego samego dnia i teraz też nam wychodzą różne kwiatki...

mi pomaga na razie to, że w tygodniu pochłania mnie praca i na myślenie o budowie nie ma czasu. a brak telefonu od glazurnika biorę za dobrą monetę...

 

pozdrawiam

Jarek

 

nie strasz, nie strasz bo mi jeszcze trochę do tego 8 miesiąca zostało :roll:

 

na pocieszenie - nam też cieknie kominami ii niby naprawili ale zobaczymy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyrk na kółkach!

Dzisiaj zajeżdżam na budowę a Pan Paweł jakos tak mi w oczy nie patrzy aż w końcu mówi do pomocnika: "Sławek, no Pani chyba powiemy...." Krew mi odpłynęła, błyskawice wszelkich mozliwych kataklizmów i tragedii zajaśniały przed oczami, słucham.....

- Sławek przez przypadek włozył rękę pod folię i pod wełnę w pokoiku dziecięcym bo akurat tam robią i......mokro. Sprawdzilismy w innych miejscach - wszędzie mokro.

Krew do mózgu nie powróciła. Na chwiejnych nogach, z wizją rozbierania dachu zaczęłam wsadzać łapy wszędzie gdzie się dało i prawie wszędzie mokro..... Woda skrapla się na folii tej pierwszej od strony dachówki licząc ale nie od zewnętrznej tylko od WEWnętrznej strony i kapie na wełnę...... Chwycilismy za telefony i na oślep dzwonimy. Pan Paweł po kolegach, ja do Męża w akcie desperacji i totalnego załamania, do dekarza (ten już nawet telefon wyłączył!), do przedstawicieli URSY, ROCKWOOLA, do salonu sprzedaży dachówki, do składu budowlanego...... Konsultowalismy na miliony sposobów. Mąż w pracy czytał na necie co sie dało i pocieszał swoim spokojnym głosem.

przyczyna najbardziej prawdopodobna: zbyt duża wilgotność budynku, żle uszczelniona folia od wewnątrz przz którą wilgoc przechodzi przenika przez wełnę i skrapla się na folii od środka. Trzeba budynek grzać i wietrzyć. Kosmos.

Dodatkowo, prawdopodobnie żle połozyli nam folie na klenicy (załozyli jedną na drugą a powinien zostac odstęp po ok 5 cm z każdej strony) i nie puszcza ona nadmiaru wilgoci tylko spływa to po folii.

Efekt taki: spędziłam z Minią na działce cały dzień do 15.00, jeżdżąc od człowieka do człowieka i szukając pomocy. Przywiozłam umęczone dziecie na drzemkę po czym nakarmię, przebiorę w budowlane ciuchy i znowu jedziemy bo ekipa Pana Romana jest ustawiona na 17.00 na wymianę najmokrzejszej wełny, nacięcie folii na kalenicy i oklejenie wszystkich zakładów na folii od wewnątrz.

Do Pana Romana dotarłam w końcu przez sklep gzie kupowalismy dachówki itp u którego p.Roman jest podwykonawcą.

 

Nie mam siły. Załamana jestem. Zastanawiam się czy nie wypozyczyć osuszacza żeby trochę ściągną tą wilgoć ze środka zanim całość obłożymy GK?

 

Macie jakieś pomysły drodzy czytelnicy pocieszacze?

:cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Hej, ano fajna, piec wprawdzie trochę większy niż zakładałem, ale się mieści. Dobrze, że powiększyliśmy ją mimo, tego, że planowaliśmy gaz. Jakbyśmy ja zmniejszyli albo zostawili taką jak w projekcie to byłby cyrk.

 

Wykończony jestem, moja przegoniła mnie wczoraj i dziś po kafelkach. Wybór, jest tak duży, że właściwie to nic nie ma.

 

Pozdr.

ON

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...