Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik M&P - Point 167 z garażem (Unibud)


Recommended Posts

Witam!

Postanowiliśmy z Mężem, że również my założymy dziennik – by śledzić postęp prac oraz by mieć kiedyś pamiątkę z naszej budowy. ;)

Po kolei odbywało się to tak:

Działkę znaleźliśmy i obejrzeliśmy w marcu 2008 r., a jakoś miesiąc później zdecydowaliśmy się na jej zakup. Ma ona prawie 1500 m 2 i jest prawie kwadratowa. Wokół niej rośnie jęczmień i inne pszenżyta, najbliżsi sąsiedzi mieszkają jakieś 120 metrów dalej.

Niestety gmina, w której się działka znajduje, nie ma ważnego planu zagospodarowania, więc przed zakupem wystąpiliśmy o wydanie indywidualnych warunków zabudowy, by mieć pewność przed zakupem, że będzie tam można wybudować dom, a nie np. sadzić ziemniaki. Niestety wydanie warunków trwało ok. 4 miesięcy, więc akt notarialny mieliśmy podpisać jakoś w październiku. U notariusza okazało się, że Agencja Nieruchomości Rolnych ma prawo pierwokupu, a na decyzję od nich, że nie kupią, czeka się miesiąc, więc ostatecznie właścicielami działki zostaliśmy dopiero w grudniu.

Przyszła pora na decyzję, w jakiej technologii i jaki dom wybrać. W końcu zdecydowaliśmy się na dom o konstrukcji szkieletowej, więc pozostał wybór firmy i projektu. Pod uwagę braliśmy 3 firmy: Futuradom, Unibud (Danwood)i Haasa. Po rozmowach z przedstawicielami, przeanalizowaniu kosztorysów i projektów zdecydowaliśmy się na Unibud, dom Point 167 + garaż. Tak mniej więcej będzie wygląda (mniej więcej, gdyż dołożyliśmy garaż i kilka indywidualnych zmian):

 

http://www.danwoodkrakow.pl/06/01.JPG

 

A tak, mniej więcej, będzie wyglądał rozkład pomieszczeń (mistrzem Paint'a to ja chyba nie jestem ;) ):

 

PARTER:

http://images39.fotosik.pl/146/76205312432d8a72med.jpg

 

PIĘTRO:

http://images50.fotosik.pl/149/7d1ada98347f55damed.jpg

 

Umowę podpisaliśmy 24. marca i teraz czekamy.

Jeśli chodzi o papiery to mamy już:

1) Indywidualne warunki zabudowy

2) Mapy do celów projektowych

3) Złożyłam wniosek o podpisanie umowy o przyłączenie z gazownią

4) Jestem w trakcie przepisywania na siebie warunków przyłączenia z elektrowni

5) W poniedziałek jadę po warunki przyłączenia z „wodociągami”

 

P.S. A to zdjęcie działki - dla ułatwienia - to ta niezaorana część :)

 

http://images45.fotosik.pl/146/8e5af644e707777dmed.jpg

 

http://images44.fotosik.pl/146/d76dd1925b14c981med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Skoro temat ma dotyczyć również mojego domu to i ja napiszę parę zdań od siebie. Postaram się uzupełnić to co już napisała Żona, a niejednokrotnie skomentować coś z punktu widzenia mężczyzny;)

 

Decyzję o budowie domu podjęliśmy ponad rok temu. Mój ojciec jeździ dla firmy transportowej, która wozi domy Unibud'u na zachód. Miałem w związku z tym okazję zwiedzać dom pokazowy oraz fabrykę w Bielsku Podlaskim. Zarówno ja jak i tata rozmawialiśmy z pracownikami fabryki oraz przedstawicielami handlowymi. Wybór padł więc na tą firmę.

 

Zaczęliśmy od szukania działki. Pierwszą jaką oglądaliśmy była ta, na której będziemy się budować. Ale nie od razu nam się spodobała. Potrzebowaliśmy miesiąca, żeby dorosnąć do zakupu działki na totalnej wsi. Początkowo plany zakładały budowę domu na "osiedlu domków jednorodzinnych", a tu trafiła się działka otoczona polami, do najbliższego sąsiada 120m, do lasu jakieś 550m. Działka miała jedną niepodważalną zaletę - gaz ziemny, który założyliśmy, że będzie podstawowym źródłem ogrzewania.

Działkę zakupiliśmy po tych wszystkich bojach, o których pisała Żona. Po zakupie działki pojawił się kolejny problem - obwodnica Brzezin. Zastanawialiśmy się długo budować, czy nie... Czy będzie nam ta obwodnica przeszkadzać, czy nie... W związku z tym, że ostateczna decyzja może zapaść nawet za dwa lata, zdecydowaliśmy się, po wstępnych analizach wariantów, zaryzykować.

 

Kolejnym ważnym momentem okazały się targi budowlane w Łodzi. One trochę namieszały nam w głowach odnośnie firmy, z którą będziemy się budować. Zapoznaliśmy się z ofertą FuturaDom, która nas bardzo zaciekawiła. Połączenie technologii szkieletowej z murowaną, inna konstrukcja ściany, brak styropianu itd. Przedstawiciel tej firmy przygotował dla nas wstępną koncepcję domu. I tu niestety okazało się, że dom wyszedł sporo drożej niż w ofercie Unibudu. Co prawda "dodatki" typu ogrzewanie podłogowe, rekuperacja itp. wychodzą taniej (dlatego, że firma nie ma tego w swojej ofercie, a jedynie współpracuje z firmami zewnętrznymi), ale cena domu za m2 wyszła sporo wyższa.

W między czasie pojawił się pomysł budowania domu z firmą HAAS, jednak tu totalnie zabiły nas ceny. W związku z tym, że firma jest niemiecka i ceny domów podawane są w euro, to można sobie łatwo wywnioskować ile przy dzisiejszym kursie kosztują domy firmy HAAS...

 

Krąg został więc zatoczony i po rozmowach z przedstawicielami firm FuturaDom i Haas wróciliśmy do rozmowy z przedstawicielem Unibudu na Łódź. Wybraliśmy projekt, nanieśliśmy na niego nasze zmiany (głównie na zewnątrz, tak żeby wyglądał jak dom z tego zdjęcia, a nie taki jak go oferuje w standardzie Unibud), dodaliśmy garaż, dodatki w stylu komin do kominka itd. i dostaliśmy wycenę. Po przeanalizowaniu ostatecznej ceny podpisaliśmy umowę z Unibudem. Czekamy teraz na powrót wszystkich dokumentów i będziemy ostatecznie musieli się określić co nasz dom będzie "zawierał" i jak będzie wyglądał, tak aby projektanci przygotowali nam koncepcję do akceptacji i produkcji.

 

Dalsze postępy i ustalenia postaramy się wpisywać tu na bieżąco.

Zapraszamy do zadawania pytań, komentowania w osobnym temacie. Na wszystkie posty postaramy się odpisywać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dzisiejszy przyniósł dwie wiadomości:

1) z przyłączeniem wody nie ma problemu, może już nawet pod koniec maja by to mogli wykonać. Koszt - bagatela - 6000 PLN. Od poniedziałku zaczną projektować, uzgadniać, itd.

2) dowiedziałam się, że ŁZE Łowicz (Łódzki Zakład Energetyczny, Łowicz) nie wyda mi warunków przyłączenia. Sytuacja jest o tyle absurdalna, że wydał je poprzedniemu właścicielowi działki, a na nas miał je jedynie przepisać! (I robił to ten sam facet...) W odpowiedzi napisali mi, że nasza działka nie leży na ich terenie (rok temu leżała, i jeszcze miesiąc temu, jak składałam wniosek też), a teraz mam się zgłosić w Łodzi. Potem mi pan wyznał, że to nawet nie chodzi o przynależność, tylko o to, że boją się wystawić warunki i zrobić przyłącze, bo nie ma transformatora, a może spadać napięcie, itd. i wolą to "zwalić" na Łódź. Gdy zapytałam, dlaczego w takim razie poprzedni właściciel dostał warunki, dowiedziałam się, że się "POMYLILI'' co oznacza, że wtedy nikt tam nie pojechał i nie sprawdził jak sprawa wygląda, tylko warunki wydali "na gębę". Usłyszałam też, że jeśli sprawą zajmie się Łódź, to na pewno mnie "odrzucą", bo komu opłaca się stawiać transformator dla jednego domu? Jednym słowem, to jakaś tragedia. W środę mam się dowiedzieć, co niekompetentny Pan załatwi z swoim szefem, bo myślę, że może mieć problemy w związku z tym, że na tą samą działkę wydał, a potem nie wydał warunków. PARANOJA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Udało się nam w końcu uzyskać te nieszczęsne warunki z ŁZE - teraz jesteśmy na etapie robienia projektu - zleciliśmy to sami i sami zapłacimy, gdyż można w ten sposób wszystko sporo przyspieszyć. Projekt będzie robiony ok. miesiąca, koszt - 650 zł. Potem podpisuję umowę z ŁZE i może w ciągu 4 miesięcy podłączą (choć dają sobie na to rok). Musieliśmy jeszcze uzyskać zgodę sąsiadów na podłączenie prądu ze słupa na ich działce i teraz czekamy.

Jeśli chodzi o wodociągi, to zdecydowaliśmy się na zamontowanie licznika w domu, nie w studzience, wiec czekamy, aż dom zostanie finalnie wrysowany w działkę i wtedy projektowanie przyłącza zostanie wznowione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Tak będzie wyglądał dom z czterech stron:

 

http://images39.fotosik.pl/143/b3466ca97509b267med.jpg

 

http://images48.fotosik.pl/147/aff96b52b046421fmed.jpg

 

http://images40.fotosik.pl/142/6943e482da55e8c7med.jpg

 

http://images48.fotosik.pl/147/49718c80bf0b514dmed.jpg

 

Z nowości:

- dom już jest wrysowany w działkę

- gaz - projektuje się

- prąd - projektowanie się kończy

- woda - projektuje się

Jeśli chodzi o ustalenia z Unibudem - już wiemy jak dom wygląda, wiemy gdzie mamy kuchenkę, pralkę, wannę, toalety, itd. oraz jak będzie wyglądała instalacja elektryczna. Po zaakceptowaniu ostatnich zmian, dom zaczyna się ostatecznie projektować, tak by móc papiery złożyć do pozwolenia na budowę.

W najbliższym czasie ma pojawić się też geolog, by zrobić jakąś tam analizę, potrzebną do wykonania fundamentów oraz przydomowej oczyszczalni ścieków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebraliśmy wczoraj projekt przyłącza energetycznego - 600 zł, dowiedzieliśmy się, że drugie tyle (pewnie nawet więcej) będzie kosztował projekt i wykonanie przyłącza od skrzynki do domu, więc samo przyłącze energetyczne będzie nas kosztować ok. 3000 zł. Dziś jadę zgłosić jego budowę do Starostwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Odebrałam ze Starostwa zezwolenie na wybudowanie przyłącza energetycznego, ale nie mam go komu przekazać, bo projektant zaginął - wyłączył telefon i już ponad tydzień nie mogę się do niego dodzwonić.

Dom się już ostatecznie projektuje - wersja ostateczna, którą można złożyć projekt do pozwolenia o budowę. Dopłata do elektryki, okablowania alarmu i domofonu wyniosła, bagatela, 8,5 tys. - podobno to rekordowa dopłata, przynajmniej w łódzkiem - tak więc cena za metr domu wyniosła ok. 2700...

Geolog zrobił odwiert i tu przykra niespodzianka - trzeba będzie nadsypać ziemią część działki, gdzie ma być przydomowa oczyszczalnie ścieków, bo poziom wód gruntowych jest za wysoko. Dodatkowo dom też trzeba będzie obsypać, więc trzeba będzie skądś zdobyć ziemię.

 

Ciekawostka: Działka znajduje się na wysokości 237 m.n.p.m. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu dodatkowe informacje związane z geologiem:

Nie musieliśmy go sami szukać, przedstawiciel Unibudu skontaktował się z Panią geolog, my musieliśmy "tylko" zapłacić. Koszt - 650 zł.

Geolog wykonała 3 odwierty i sporządziła "raport" - badanie było przeprowadzane pod kątem wykonywania prac ziemnych i fundamentów- jakie jest podłoże, i jak głęboko trzeba będzie kopać, oraz przydomowej oczyszczalni ścieków. Wnioski, jak pisałam, niezbyt nas ucieszyły, gdyż nie bardzo podoba nam się pomysł urządzania "górki" w miejscu tej oczyszczalni, a jakbyśmy chcieli podnieść poziom całej działki, to chyba byśmy wydali na ziemię więcej niż na dom. Teraz planujemy udać się do firmy zajmującej się oczyszczalniami, żeby obejrzeli tę analizę i może okaże się, że nie będzie tak źle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Po wielu "bojach", spotkaniach z przedstawicielami firm montujących oczyszczalnie oraz rozmowach z projektantami udało nam się w końcu dojść do konstruktywnych wniosków: oczyszczalnia będzie biologiczna, dlatego, że taką można zamontować przy wysokim poziomie wód gruntowych i nie ma potrzeby robienia nasypu. Już się projektuje, do końca tygodnia powinien projekt być.

W związku z tym, że dokumentacja potrzebna do złożenie wniosku o PnB już przyszła z Unibudu, myśleliśmy, że już prawie wszystkie papiery mamy, i że będzie można zrobić to w ciągu paru najbliższych dni. Niestety dopiero dziś się dowiedzieliśmy, że działkę trzeba odrolnić, więc dostałam w Starostwie instrukcję, jakie dokumenty złożyć, a od złożenia wniosku czeka się jakieś 2 tygodnie. Mam nadzieję, że w tym czasie uda się zorganizować resztę papierów, a potem się uda złożyć wniosek. Niestety, mamy wrażenie, że domu może się nie dać postawić w tym roku - zanim rozpatrzą wniosek o PnB, zanim się uprawomocni, zanim dom wybudują w fabryce...to pewnie będzie już połowa listopada i plucha, a my chcielibyśmy dom postawić przy dobrych warunkach pogodowych. Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wtorek odebrałam cztery opasłe tomy z dokumentacją i projektami, które złożymy z wnioskiem o PnB. Dzisiaj udało nam się zebrać ostatnie podpisy projektantów na mapie (co nie było łatwe), no i w zasadzie papiery są gotowe do złożenia. Może w poniedziałek uda się to zrobić...? :) P.S. Trzeba tam będzie dołożyć jeszcze decyzję o odrolnieniu, ale mam nadzieję, że wystarczy, że to za jakiś tydzień doniosę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Odebrałam wczoraj decyzję o wydaniu PnB. Teraz jeszcze muszą wysłać pisma informujące do sąsiadów (w związku z POŚ), potem jak sąsiedzi je odbiorą, czekamy 2 tygodnie na uprawomocnienie i w zasadzie za 3 tygodnie można zaczynać prace. Swoją drogą, dość szybko wydali nam tę decyzję, tylko raz byłam donieść "braki", więc ogólnie na Starostwo nie mogę narzekać.Teraz czeka nas wybór firmy wykonującej fundamenty... i do roboty :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Niniejszym ogłaszam, iż PnB się uprawomocniło i budowa została rozpoczęta!

 

Wykopano fundament:

http://images35.fotosik.pl/78/dbc9c1bb29b7febdmed.jpg

(nie wygląda to jakoś imponująco ;))

 

Zalano go betonem:

http://images45.fotosik.pl/224/14c4403d1b8ecfa3med.jpg

 

 

A teraz kolej na bloczki:

http://images37.fotosik.pl/219/af2f2a144597a2b0med.jpg

(zdjęcia nie są najlepsze, bo zaczynało się już ściemniać)

 

Jutro panowie kontynuują układanie bloczków. Może uda zrobić się lepsze zdjęcia.

 

A, i mamy już "skrzynkę" z prądem, tzn. na razie jeszcze bez prądu, ale mam nadzieję, że już niedługo go podłączą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A tak wygląda już skończony fundament:

http://images38.fotosik.pl/226/15570209960d3767med.jpg

http://images37.fotosik.pl/226/d794845308546f21med.jpg

http://images42.fotosik.pl/142/d134a2f0fcfdaec6med.jpg

http://images41.fotosik.pl/226/ee8aa058c610721dmed.jpg

http://images41.fotosik.pl/226/f313e0429da98a01med.jpg

http://images43.fotosik.pl/230/6d9f9c432fa7a169med.jpg

 

 

Podpisałam dziś umowę z ŁZE i jutro rano popłynie już prąd, tak więc panowie robiący ogrodzenie oraz Danwood'owcy stawiający dom od środy będą mogli korzystać :)

Zamówiłam też TOITOIka i jutro ma stanąć.

No i czekamy na środę, o 7.00 podobno mają przyjechać już tiry. Zainteresowanych zapraszam do oglądania na żywo :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zdjęcia z wczoraj:

 

http://images37.fotosik.pl/229/cd0c6933f2b72cb3med.jpg

http://images42.fotosik.pl/145/e79904a9b7bb539bmed.jpg

http://images50.fotosik.pl/234/2f6c2df018fb06d6med.jpg

http://images46.fotosik.pl/233/abf8f5b8e68f4186med.jpg

 

Trochę już się ogarnęliśmy po tym całym zamieszaniu :) Domek już stoi, jak widać, płot też. Teraz Panowie mają do końca tygodnia położyć dach, no i potem roboty w środku, jakoś do połowy stycznia.

Zamieszanie było niemałe, a w środę, o 7.00 rano, jak pojechaliśmy na budowę, najedliśmy się trochę nerwów, bo wszystko było "pod górkę".

Po pierwsze, okazało się, że nie ma prądu, a podłączony miał być już od dnia poprzedniego. Po kilku telefonach i oględzinach słupa okazało się, że prądu nie ma, bo magicy-elektrycy kabla nie podłączyli. Po jakichś 2 godzinach udało się to naprawić, choć nadal są problemy, bo chyba napięcie jest za niskie i nie wszystkie maszyny chcą działać...

Druga rzecz, jakiej nie było to woda - w zasadzie myśleliśmy, że pierwszego dnia nie będzie potrzebna - okazało się, że będzie... Na szczęście facet od fundamentów zostawił nam na działce dwie beczki, więc panowie załadowali je na samochód i pojechali po wodę do sąsiadki, a na drugi dzień udało mi się załatwić podłączenie już do domu. Żeby nie było zbyt pięknie, okazało się, że jak rozwalali gruz, by utwardzić wjazd dla dźwigu, to przysypali studzienkę wodociągową i Mąż musiał jej szukać i odkopywać. A na koniec, już po zamontowaniu licznika w domu wyszło, że zamontowany jest nie tam gdzie trzeba, i nie wiadomo, kto zawinił...

Trzecia rzecz, której brakowało, to TOITOI. Zamówiłam go już na wtorek, a w środę o 9 jeszcze go nie było. Znów musiałam wykonać telefon i w końcu dowieźli, choć panowie-montażyści zaczęli się już niepokoić :)

Czwarta "niespodzianka" to zepsuty dźwig, który udało się naprawić dopiero po kilku godzinach.

I dopiero po załatwieniu tych 4 spraw, budowę można było uznać za rozpoczętą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...