Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowania i nie tylko - Etap III Organizacja budowy


Recommended Posts

pogoda się popsuła i dopadł mnie mały kryzys. Zaczęły wychodzić jakieś kwiatki, które po części mogą być skutkiem budowania na odległość. Wiem, że są osoby, które budują zza granic, mórz i oceanów, a my mamy tylko 40km od obecnego miejsca zamieszkania. Jednak w tym wypadku dla mnie to aż 40km. Do tego dochodzą braki czasowe i logistyczne wynikające z pogodzenia budowy, opieki nad dzieckiem i pracy (kolejność alfabetyczna). I ostatni czynnik to brak wiedzy i zbytnie zaufanie wykonawcom (to z kolei wynika pośrednio z braku czasu nad zgłębieniem wszystkiego). Mimo czytania róznych rzeczy na forum, nie jest się w stanie wyczytać wszystkiego na czas :(

A takie rzeczy się ujawniły:

- zamontowano nam rynny spustowe - wyglądają fatalnie. Rynny kazano nam zamówić razem z rynnami górnymi. I to był błąd. Zamówiliśmy, a wykonawca powiedział, że montaż i tak będzie dopiero przy ociepleniu. Już kiedyś pisałam, że z tytan cynkiem trzeba jak z jajkiem, więc nie wchodziło w grę przezimowanie ich na budowie i leżały w domu. Były złożone razem i wyglądały z wierzchu ok. Jak przyszedł czas montażu, zwieźliśmy je na budowę i położyliśmy bezpiecznie na styropianie. Najpierw okazało się, że wykonawcy przenosząc różne rzeczy mieli gdzieś nasze rynny i zwalili wszystko na nie :mad: Potem okazało się, że jak leżały u nas zaszły jakieś reakcje wskutek wilgoci (były przywiezione i przeładowane w dniu, kiedy prószył śnieg, przecierałam je, ale widać nie wystarczająco). Dekarze, którzy zjechali na montaż nie pomyśleli jednak, aby miejscami, gdzie zaczęły się tam jakieś reakcje odwrócić rynny do elewacji i teraz wszystko straszy. Musimy więc sami je poprzekręcać, aby jak najmniej to było widoczne. Zabrakło też dwóch kawałków i przy obecnych opadach woda leje się na ścianę. Widać też gwałtowną potrzebę rozwiązania problemu deszczówki.

- przecieka komin - ostatnio mocno pada i okazało się, że komin przecieka. Ślad wilgoci jest też na podłodze w pokoju. Zgłosiłam sprawę do usunięcia. Nawet się tym za bardzo nie przejęłam - ucieszyłam się w zasadzie, że wyszło to teraz, a nie po ociepleniu. Mam jednak nadzieję, że się to dobrze skończy.

- odkryłam w końcu jakie mamy geberity - okazało się, że najprostsze DuofixBasic. Przycisków do wyboru do koloru - łącznie dwa - albo okrągłe albo kwadratowe. :mad: Zawierzyłam wykonawcy, który zapewniał, że bierze te lepsze a nie marketowe. Dla niego jednak samo to, że jest to Geberit oznacza, że jest już lepszy. Nasze zaniedbanie, bo nie sprawdziliśmy tego, nie wspominając o tym, że do głowy mi nie przyszło, aby stelaż podtynkowy dobierać pod kątem przycisku. Przecież tu istotna jest konstrukcja, a przyciski powinny być uniwersalne. Cóż, może się przyda na kolejnej budowie, jeśli będzie nam dane budować.

- geberit dolny posadowiony jest za nisko o 2 cm. Ale to już zgłoszone i już poprawione

- rury od odkurzacza zamontowana zaraz obok rur od wentylacji i nie będzie szans otworzyć rekuperatora. Trzeba będzie przemontować. Już po montażu instalacji odkurzacza olśniło mnie, że myślałam o szufelce w kuchni i wiatrołapie. Ale jak pomyślałam, że już teraz musiałabym coś wybierać, to nawet mi ulżyło.

- elektryk wyciągnął kabel do markizy w linii rynien, monter alarmu zamontował w linii rynien sygnalizator, a hydraulik kranik. Żaden nie spojrzał do góry, czy nie będzie tu szła rynna. Co gorsza - my też. Ociepleniowcy sygnalizator już przesunęli, do kranika da się podpiąć, a kabel od markizy i tak na razie będzie wisiał bezpańsko (jakis czas temu odkryłam, że moja wymarzona markiza to koszt ok. 40tys. zł!). To jednak pokazuje, że o wszystkim trzeba mówić. Chociaż przypadek Anuli i Salika pokazuje, że nawet mówienie, ba - rysowanie! nie wystarcza.

- rurki od kotła zostały poprowadzone pod sufitem garażu. Nie wiem, czy tak się robi, ale mam wrażenie, że izolacja termiczna rurek to trochę za mało. Obawiam się, że przez przejście przez garaż będzie nam się już woda ochładzać. Trzeba będzie to obłożyć chyba wełną i zabudować.

- na poddaszu nie wejdzie nam odpływ liniowy, chyba, że hydraulik wkuje się w strop,

- zaczęłam czytać broszurę Icopalu o dachach i zestresowałam się, że impregnacja naszej więźby jest pewnie do niczego. Zastanawiam się, czy nie przejechać jej jeszcze teraz tym ich specyfikiem FireSmart Bio-ppoż. Rozważam tez Alum'X jako paroizolację (ktoś coś wie na ten temat?)

 

Drobiazgi może, ale podłamują.

 

Dostaliśmy też OZC. Niestety wyszły wyniki bardzo zbliżone do moich prób obliczeń (jak widać nie do końca nieudolnych). Zapotrzebowanie na Ea 77kw/m2. Jeśli przyjąć, że dom energooszczędny jest od 70, to mimo wydania ok. 35 tys. więcej nie uzyskamy takiego statusu. Zastanawiam się, gdzie tkwi nasz błąd. Kiedyś na domach x-litrowych napisali mi, że nie mam się co dziwić, skoro mam okna z każdej strony. No mam, ale od przodu - północy jest ich absolutne minimum, do garażu trzeba jakoś wjechać, a większe przeszklenia są od południa. Tak się przecież robi domy pasywne. Dom jest też spory, ale pamiętam nasz pierwszy typ - projekt Lipińskich Montreal 180a. Miał też antresolę, garaż dwustanowiskowy w bryle budynku, pomieszczenia nad nim, większą kubaturę od naszej, a Ea poniżej 50kw. Tym też się podłamałam, w końcu ambicje były inne.

Największe straty mamy na wentylacji. Następnym razem wrzucę całość OZC na forum.

 

Co dalej:

- mamy wycenę schodów - łącznie z górną barierką (z siatki) wychodzi ok. 18600 zł. Nie wiem, czy wliczona jest kratka WEMA na podest. Do tego dojdzie jeszcze pleksi. Stopnie (19szt.) to 5 tys. zł. Jeden stopień w Castoramie można dostać za 100-128 zł. Zastanawiam się jeszcze, czy brać od stolarza, czy kupić samemu, zabejcować czy co tam trzeba zrobić i dać do montażu. Moniko - Ty kupowałaś stopnie osobno - chwalisz sobie takie rozwiązanie? Na dniach będziemy się spotykać i ustalać szczegóły. Jak trzeba podejmować ostateczne decyzje, to zapanowała panika. Wczoraj siedziałam do 4 w nocy i wertowałam gazety, strony w poszukiwaniu schodów, czy aby na pewno te, które mamy wymyślone są tymi, które chcemy mieć. Nic lepszego nie znalazłam. Są jedne, którymi A. od początku się fascynuje - z książki z loftami, ale one są jednobiegowe. Przy dwubiegowych już inaczej by to wyglądało.

- zbliżamy się do zakupu drzwi. Jeśli Hormann to musimy podjąć decyzję w tym tygodniu, bo szykuje się zmiana cennika. Montaż otwieranych na zewnątrz raczej odpada. Monter wyjaśniał dzisiaj, że jeśli nie mamy żadnego zadaszenia, to będzie nam nawiewać i ściekać na drzwi i uszczelki, a tak deszcz będzie padać pod kątem i cała konstrukcja drzwi jest od środka. Zawiasy na zewnątrz ułatwiają też sprawę złodziejowi. Odkręci je, odstawi drzwi i wejdzie. Nie wiem, czy faktycznie takie proste, ale jakąś decyzję trzeba podjąć. Myślałam jeszcze o sprawdzeniu Krispola, ale znalazłam starego maila od nich i mają tylko wypełnienie wsadowe, a to mi nie pasuje do wizji. Drzwi mają być gładkie. Na cud, że w Adeco znajdziemy coś tańszego nie ma co liczyć. Jeszcze jest wypełnienie Frohmasco, ale nie pamiętam czy mają nakładkowe czy wsadowe.

- czekamy na projekt podłogówki

- odbyło się spotkanie z wylewkarzem nr 2 - co dziwne, powiedział podobne rzeczy, za któe skreśliłam wylewkarza nr 1. Nr 1 jest tańszy, więc możliwe, że wybierzemy tego. Jego zachwala kafelkarz, który twierdzi, że jak on będzie kładł kafle, to niech robi nr 1, bo będą idealnie równe. Z kolei nr 2 chwalony jest na forum.

- rozpoczynamy przymiarkę do kuchni. Najpierw mamy się spotkać ze stolarzem, którego poleciła mi koleżanka. Podobno robi cudne i solidne kuchnie. Realizacja może jednak potrwać. Jeśli jednak będzie sensowny cenowo i nam przypasuje, to stwierdziliśmy, że od biedy płytę postawi się na jakiejś prowizorce, włączy mikrofalę, kupi lodówkę i będzie ok.

- nie wiem, co robić z instalacją pod solary - te rurki można puścić, tylko będzie ciężko zmieścić w kotłowni zbiornik 300l.

- zmieniliśmy typ ceramiki do łazienki górnej - całość Kerasan Ego (dzięki Sheenaz :))

 

 

Mamy też obsuwę terminową - ok. 2 tyg. Mieliśmy już mieć wylewki, a najwcześniej wyrobimy się za 2 tygodnie. Z ociepleniem wejdziemy zatem w połowie sierpnia.

Edytowane przez Spirea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 335
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Już kilkukrotnie pisałam, że ciągłe podejmowanie decyzji na budowie jest męczące. Decyzje te dotyczą i drobnych rzeczy i spraw, które są bardzo istotne dla przyszłego uzytkowania naszego domu. Stąd ból głowy mnie nie opuszcza. Staram się po kolei skreślac kolejne rzeczy do załatwienia. W końcu naprawdę już dużo nie zostało.

 

1. Decyzja pierwsza - podłogi

 

Tutaj trzeba było wybrać wylewkarza, ustalić proporcje wylewki i styropianu, rodzaj styropianu, ilość warstw, rodzaj hydroizolacji i kto czy zlecić rozłożenie folii i styropianu. Wszystko trwało co najmniej 2 tygodnie i dzisiaj sprawę można prawie uznać za zamkniętą. Zdecydowaliśmy się w końcu na wylewkarza polecanego na forum. Drugi miał polecenie od kafelkarza i to jednak za mało. Proporcje wylewki i styropianu przyjęliśmy takie jakie podał wylewkarz. Gwarantuje, że będzie ok. On bierze w końcu za to odpowiedzialność, więc stwierdziliśmy, że nic nie zmieniamy. Co do rodzaju styro to wybór padł na Swisspor EPS100 WDV. Dostałam bardzo dobrą cenę. Rozrysowałam schemat układania warstw i na poddaszu będzie 5, na parterze w części mieszkalnej 5+5+7, w kotłowni 5+7+7, a w garażu schodkowo od 12 cm do 17cm co 1m 1cm więcej - czyli kombinacje 5 ,4 i 7. Łącznie wyszło 88 paczek. Złożyłam zamówienie i czekamy. Rozważaliśmy rozkładanie samemu. Decyzję mieliśmy podjąć po wycenie rozłożenia folii i styropianu przez osoby od wylewkarza. Za całość chcą taką kwotę, że nam nie opłaca się jeździć. Szczególnie, że po wypowiedziach osób na forum, które zmierzyły się z tym wyzwaniem, wynikało, że zejdzie nam sporo czasu (myślę, ze ok. 2 tyg. co najmniej). Czas to też pieniądz, więc zlecilismy to. Mają zacząć, jak tylko dotrze styropian. Trzeba będzie jednak sprawdzić położenie pierwszej warstwy. Do zakończenia tego etapu zostało nam zakupienie folii (tu też po analizie, zapadła decyzja o folii 0,3mm x2 na dole i jedna warstwa na górze) i taśmy dylatacyjnej.

 

2. Decyzja druga - piec i zasobnik

 

Tutaj trzeba podjąć decyzję co do mocy kotła z uwzględnieniem mocy do ogrzewania i podgrzania cwu, konkretnego modelu, rodzaju sterowania i pojemności zasobnika oraz co się z tym wiąże decyzji, czy rozważamy kolektory. Na obecną chwilę sprawa nie jest zamknięta. Z tego, co na razie wiemy, to do ogrzania potrzebujemy kocioł o mocy 16kW. Najprawdopodobniej wystarczy on też na podgrzanie wody, ale musimy to jeszcze potwierdzić. Znalazłam coś takiego http://muratordom.pl/instalacje/kotly-i-automatyka/jak-dobrac-moc-kotla,31_2780.html Z artykułu wynika, że to 16kW powinno starczyć. Po analizie sprawy i poradach Madeleine wytypowaliśmy finalnie zbiornik 200l. Pod znakiem zapytana stoją jeszcze solary - wówczas trzeba byłoby brać 300l. Nasza Gmina dopłaca 50%, ale nie więcej niż 5tys. Szukałam jakichś wyliczeń i są to oszczędności rzędu 400 zł rocznie. To chyba nie ma sensu. Sprawa jeszcze do ostatecznego zweryfikowania. No i model. Najczęściej funkcjonują na forum Viesmanny, Junkersy, Buderusy, De Dietrichy i Vaillanty. Bardzo stronniczo odrzuciłam kilka i dalej rozpatruję Junkersa i Buderusa. I teraz czy jest sens pakować się w najnowszy model, podobno z najlepszymi na rynku rozwiązaniami - GB162 Buderusa czy brać tańsze wersje GB022 albo Junkersa. GB162 w ofercie od sprzedawcy instalatora mam za drogo. W grę wchodzi kupno przez internet - 7k za piec ze sterownikiem. Do tego zbiornik ok. 1200-1500 zł - wychodzi prawie o 1tys. taniej. GB022 w zestawie na razie ze zbiornikiem 120 i sterownikiem mam przed rabatem na 6800 (ale w necie też można znaleźć taniej). Junkersa jeszcze nie sprawdzałam. Ostateczny wybór jeszcze przed nami, więc ból głowy nie minie. Jest jeszcze kwestia tego, czy brać dodatkowe sterowanie pilotem.

 

3. Decyzja trzecia - drzwi zewnętrzne

 

I tak - jaki wzór, jaka firma, jaki materiał, otwierane na zewnątrz czy do wewnątrz, jakie zamki, jakie opcje dodatkowe itd. W zasadzie na 99 % bierzemy Hormanna Thermo Pro TP010 czyli pełne. Dzisiaj rzuciłam się jeszcze na drewniane Cala wybrane przez Madeleine. Jednak po telefonie do sklepu odpadły - jest problem z wystawieniem drzwi na działanie czynników atmosferycznych - a u nas nie ma żadnego zadaszenia i widać, że to jest drewno. Mam cały czas opory, aby brać drewno malowane na antracyt. Wszystko wskazuje na te TP. To też nie jest doskonały wybór, bo robione w tej samej konstrukcji RenoDoory przysparzają problemów inwestorom. Mój montazysta twierdzi, że nikt problemów mu nie zgłaszał, wiec może to sprawa montażu. Myślę, że prawda leży pośrodku. Drzwi jednak nie są zbyt drogie i prawdę mówiąc na inne (np. Adeco) teraz nas nie stać.

 

Jutro kolejne decyzje - spotkanie ze ślusarzem w sprawie schodów i ze stolarzem od kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka spraw pchniętych do przodu:

- skończyliśmy sprzątać poddasze. Dół opróżniony z materiałów - zostały tylko palety z kaflami. Na dole znacznie więcej roboty, tu tynkarze tak się nie postarali ze sprzątaniem

- Swisspor zakupiony, wyliczone zapotrzebowanie na taśmy dylatacyjne - 5 rolek po 50mb. Potrzebujemy 5 rolek folii 0,3 4x25, ale okazuje się, że nie jest łatwo jej dostać. W hurtowniach we Wro na razie nie znalazłam. W Folnecie najtaniej, ale akurat tego rozmiaru nie ma.

- ustaliliśmy, że bierzemy piec Buderusa GB162. Nie będziemy na tym oszczędzać. Musimy potwierdzić jeszcze to nieszczęsne 16kw - czy starczy na ogrzewanie. Robimy jednak rurki pod przyszłe solary. Sąsiad ma podobnie ustawiony dom jak nasz, ma solary i bardzo sobie chwali. Nie chcemy więc zamykać sobie drogi. Zbiornik 200l (dzięki Madeleine). Negocjuję jeszcze cenę pieca.

- zamówiliśmy drzwi wejściowe - Hormann Thermo Pro TPS010 z długim pochwytem jak w RenoDoorach (za dopłatą) i progiem termicznym, kolor oczywiście RAL7016 obustronny. Cena z montażem przyzwoita - 3100 zł. Drzwi są bardzo proste, bo pełne. Jedyną ozdobą będzie ten długi pochwyt. Uznaliśmy, że taki rodzaj najbardziej pasuje do naszego domu. To będzie coś takiego jak w linku niżej, tylko bez doświetlenia bocznego i antracytowe.

http://www.drzwi21.pl/?n=57

- zamówiłam jedną płytkę Saloni Lumina Blanco Mate. Na podłodze będą szare Zoomy z Villeroy-Boch. Mają takie maziaje i jedyny dla mnie wybór na ściany to biały, żeby zrównoważyć to, co będzie się działo na podłodze. Na płytki trafiłam u Mikiady (dzięki) i urzekły mnie. To po prostu biel, ale świetny rozmiar 30x90. Zobaczymy jak się prezentują na żywo. Zamysł jest taki, aby położyć je nietypowo - wzdłuż. Trzeba będzie tylko rozpracować położenie, bo nad sanitariatami w zabudowie mają być szafki. Chciałabym, aby idealnie pokrywały się z linią kafli, ale wtedy musiałyby zaczynać się na poziomie 90cm, a nie będą, bo geberit jest wyższy. Coś trzeba wykombinować.

- odbyło się spotkanie kuchenne - podaliśmy wszystkie informacje i czekamy na rysunki i wstępną wycenę. Byłam też w DOmarze w Avangard i mają piękne fronty z laminatów imitujące drewno. Nawet nie poznałam. Z ciekawości pójdę zrobić wycenę

- zdecydowaliśmy się tez na schody. Spotkanie ze ślusarzem bardzo owocne. Trafiliśmy na człowieka, który kocha stal, wie o niej bardzo dużo i myślę, że to będzie widoczne w naszych schodach. Pokazał nam siatkę na balustrady i aż się sama do siebie uśmiechnęłam, że to jest to o co nam chodziło. Policzki i rama balustrad będzie ze stali malowanej na matową czerń, siatka zostanie chyba naturalna - taki poszarzały metal i tylko zrobiona czymś bezbarwnym. Górna balustrada jednak z siatki. Po pierwsze koszt, po drugie - mamy za małą przestrzeń, aby na niej kombinować dwa rodzaje balustrad. Dzisiaj muszę doprecyzować umowę i chyba jutro ją podpiszemy. Realizacja koniec sierpnia. Na stopnie idzie drewno, na spocznik jednak też. Ślusarz wybił nam z głowy kratkę wema z pleksi. Stwierdziliśmy, że ma rację, bo nie tylko, że niepraktyczne ale i za dużo różnych materiałów byłoby na schodach. Czeka więc nas wizyta u stolarza.

 

Zrobiłam listę spraw do załatwienia - jest tak długa, że szkoda czasu na przepisywanie.

Sprawa komina na razie stoi w miejscu. Pojawił się problem z rozdzielaczami przy ogrzewaniu - nie mamy jakichś pokręteł. Poszukałam po dziennikach - wszyscy mają takie zaworki u góry. Hydraulik powiedział, że nie chcieliśmy regulatorów i siłowników itp, więc tego nie mamy. Faktycznie, nie chcieliśmy, ale miało być robione dobrze. Podobno te zaworki są potrzebne do wstępnej nastawy podłogówki. Ktoś coś wiec na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podpisałam umowę na schody. Termin realizacji - 10 września. Tutaj próbka siatki

http://img6.imageshack.us/img6/2323/obraz3015.jpg

 

Termin przesunęliśmy, bo przed montażem trzeba zakończyć ocieplenie poddasza, pomalowanie ściany i sufity. Po montazu nie będzie szans na rozłożenie rusztowań.

 

Negocjuję ceny kotła. Sklepy internetowe jednak wygrywają. Problem do rozgryzienia zasobnik - dowiedziałam się nowej rzeczy - zasobniki różnią się zewnętrzną izolacją i powłoką. I tak:

- zasobnik 200l z 2 wężownicami występuje z izolacją styropianem w wersji Skay oraz w obudowie z tworzywa jakiegoś lub z izolacją pianką również w dwóch powyższych wersjach.

- zasobnik 300l występuje już tylko w piance i jako Skay i tworzywo.

Z tego, co doradził sprzedawca najbezpieczniej brac ten 300l. Jak zbiornik będzie stał w garażu, to wystarczy obudowa Skay.

Nie ma sensu kupowac zwykłego zbiornika, a potem wymieniac przy zakupie solarów. Decyzję trzeba podjąć już.

 

Przyszło Saloni Lumina Bianco Mate. Bardzo ładne, tylko ta biel to taka wpadająca w śmietankowy, a liczyłam na chłodny odcień. Męzowi się podoba. Ja mam wątpliwości czy, aby na pewno pasuje do Zoomów. Postaram się zrobić fotkę w świetle dziennym i wrzucę.

 

A tak poza tym, to jakoś nam się ślimaczy ta budowa. Czekamy na styropian. Powinien już być. Mam nadzieję, że dojdzie do piątku, żeby można było go w weekend rozłozyć. Wtedy pn-śr podłogówka i koniec tygodnia wylewki. Z grubszych prac zostanie wtedy już tylko ocieplenie poddasza, instalacja gazowa i montaż szamba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejny etap za nami. Skończyliśmy sprzątać dom. Sporo worków z pyłem, gruzem trafiło pod siatkę. Trzeba w końcu załatwić kontener na te wszystkie rzeczy. Z górami po tynkarzach poradził sobie najlepiej przecinak i młotek. Niektóre narożniki zajmowały z pół godziny. Kolejna rzecz na przyszły dom (;)) - zabezpieczać wszystkie powierzchnie, aby potem łatwo i szybko posprzątać.

Na piątkę spisał się zakupiony odkurzacz przemysłowy. Trochę gorzej, że poszło sporo worków. W każdym razie dobrze, że kupiliśmy, a nie wypożyczaliśmy. Nie byliśmy związani terminami sprzątania.

 

Został też rozłożony styropian. Zanim jednak do tego doszło trzeba było rozgryźć problem izolacji przeciwwilgociowej - papa czy folia. Mamy na całości podłogówkę i bałam się dawać papę. Niektórzy pisali, że śmierdzi tymi składnikami papy. Inni nie, ale prawdopodobnie jest to związane z okresem "leżakowania" papy. Po przejrzeniu rynku papowego wyszło, że jedyna papa która jest dostosowana do wnętrz i dedykowana podciąganiu z dołu, to Icopal Fundament Szybki Profil SBS. Filmik pokazowawy ciekawy. M2 kosztuje ok. 24 zł. Całość kosztowałaby ok. 4 tys., do tego ok. 1,2 robocizna. Poważniejszy problem to zgrzanie papy w obecnych warunkach - okna, tynki, kable, rury itd. Widziałam fotki zgrzewania papy i niby nie jest to duży płomień, ale obawiałabym się tego. Na forum część przekonuje do papy, inni odradzają. Stanęło w końcu na folii budowlanej. Ze względu na zwlekanie, nie było już pożądanego rozmiaru w Folnecie i wszystko zakupiliśmy w Castoramie. Do tego taśma dylatacyjna. I teraz mam pytanie do osób, które robiły podłogówkę - dawaliście taśmę 5mm czy 10mm?

 

Folię i styropian rozkładał nam Pan od wylewkarza. Zaproponował inne rozwiązanie z folią - położenie jednej warstwy na pierwszą warstwę styropianu. Nigdzie o czymś takim nie słyszałam, ale trudno było stwierdzić, że coś miałoby być z tym nie tak. Wybraliśmy więc takie rozwiązanie.

 

a tutaj fotki:

 

http://img193.imageshack.us/img193/5411/obraz3031.jpg

 

 

http://img23.imageshack.us/img23/9194/obraz3034.jpg

 

 

http://img834.imageshack.us/img834/730/obraz3036.jpg

 

i miejsce na zakotwiczenie schodów

 

http://img823.imageshack.us/img823/4038/obraz3054.jpg

 

 

Na budowę przyjechał dzisiaj hydraulik i gazownik. Z podłogówką ruszymy niestety najwcześniej w czwartek a najpóźniej w przyszły poniedziałek. Hydraulik ma do zrobienia jeszcze wyprowadzenie wentylacji kanalizacji na dach, wyprowadzenie rur do grzejnika w kotłowni i garażu, szambo no i rozłożenie podłogówki. Zdecydowaliśmy się też w końcu na zrobienie w przyszłości solarów, więc pójdą też rurki do solarów na dach. Będziemy mieć też zmienianą górną belkę rozdzielacza.

Trochę roboty jest z gazem - wg gazownika muszę zgłosić rozpoczęcie robót, załatwić dziennik budowy na budowę przyłącza. Muszę sprawdzić jak to wygląda u nas. No i mamy problem z wentylacją kotłowni a raczej jej brakiem - trzeba się przekuć do pustaka wentylacyjnego w garażu. Zresztą w garażu też nie mamy zrobionej wentylacji :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamówiłam w końcu sprzęt do CO. Stanęło na Buderusie GB 162 - 15. Zapotrzebowanie na ogrzewanie mamy w zaokrągleniu 12kW. Doradzono nam, że te 3kW starczy na ogrzanie wody. Kolejny piec to już 25kW i byłoby za dużo. Uznaliśmy, że na tego rodzaju sprzętach co piec, nie będziemy oszczędzać, więc wzięliśmy najnowszy model. Ma dobre opinie na forum. Polecono mi go też na wątku o kotłach. Mam tylko wątpliwość ze sterowaniem. Planowaliśmy sterowanie z pilota, ale teraz nie będziemy kupować tego modułu. Będzie więc sterownik ścienny. I teraz nie wiem, czy nie trzeba mieć zasilania prądem. Jesli tak, to musimy ściągnąć elektryka. Zdecydowaliśmy się też puszcząc rurki na dach pod przyszłe solary. Bierzemy więc zasobnik 300l z dwoma wężownicami Galmet w piace rodzaj SKAY.

Dostałam też telefon z gazowni. Czeka na mnie faktura na opłatę przyłączeniową - 1800 zł :(

Plus, że nie powinno być problemu z moją umową mimo niezgłoszenia gotowości na 60 dni przed terminem. Do końca lipca powinniśmy się wyrobić.

 

Jutro wyjeżdżam na parę dni odpocząć. Niestety modem mi się zepsuł, nowego nie załatwiła i zostanę bez netu. Spodziewam się syndromu odstawienia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Od piątku u sprzedawcy czeka piec i zasobnik. Zasobnik jest potężny, więc kotłownia będzie stricte kotłownią - zapakowana urządzeniami na maksa. Zamówiliśmy też centralę do rekuperacji i czekamy na dostawę. Z większych rzeczy do zamówienia pozostało szambo. Rozważałam wzięcie mniejszej pojemności niż w projekcie. Na wszelki wypadek zadzwoniłam do starostwa, a tam odesłali do nadzoru budowlanego. Jeśli zmnieniłabym pojemność, to musiałabym przedłożyć projekt zamienny. W efekcie muszę brać takie przepisane w papierach czyli 9m3. I teraz sprawa wygląda tak, że w projekcie mam szambo z HDPE na 9m3 o konkretnych wymiarach. Oferowane mi jest z kolei szambo z jakieś żywicy i czegoś (ze wszystkimi certyfikatami oczywiście), ale 8,9m3 szersze o 10 cm i o 62 cm dłuższe. Pan z nadzoru na pytanie czy te 0,1m3 robi różnicę powiedział, że prawo budowlane nie zawiera przyzwolenia na widełki itp itd. Skonsultowałam sprawę z kierownikiem i powiedział, że damy radę. Geodeta jedynie potem naniesie zmianę w zakresie wielkości zbiornika.

 

Wczoraj przyjechał gazownik i zrobił nam przyłącze :) Mamy już piękną skrzynkę gazową z zamontowanym reduktorem z gazowni i rurki w domu. Gdzieś wyczytałam na forum, że ktoś zrobił sobie przyłącze w kotłowni pod kuchenkę gazową i robi tam np. bigos. Bigosu nie lubię, ale wpadłam na pomysł, że warto zrobić taką rurkę i zamontować tam 1-2 palnikową kuchenkę na wypadek przerwy w dostawie prądu. Teraz jeszcze montaż pieca, zrobienie wentylacji i odbiór. I fotki:

 

http://img402.imageshack.us/img402/3159/obraz3089a.jpg

http://img692.imageshack.us/img692/2271/obraz3085.jpg

 

 

Od wczoraj w domu działa ekipa instalatora i rozkłada podłogówkę. Wygląda całkiem ładnie :) Dzisiaj działają dalej i prawdopodobnie skończą. Muszę jeszcze dopytać jak wygląda próba ciśnieniowa, bo chciałabym przy niej być.

 

http://img199.imageshack.us/img199/5826/obraz3077a.jpg

 

http://img594.imageshack.us/img594/6636/obraz3079.jpg

 

Rozstrzygnęliśmy też problem z prysznicami. W dolnej łazience będzie odpływ liniowy i podłogówka pod prysznicem. Na górze robimy jednak brodzik. Wyszło nam, że od dołu rury do kanalizacji zostaje ok. 8,5 cm na odpływ. Byłaby szansa, aby zmieścił się odpływ Kessel Linearis Compact, bo ma 80mm do zabudowy. Jednak kafle, które mamy na podłogę w łazience jakoś mi nie pasują pod prysznic. Trzeba byłoby dać mozaikę, więc i tak inny materiał. Wczoraj szperałam więc i szukałam brodzika i znalazłam Sanplast Space Mineral. Jak się zmieścimy, to możemy go nawet zrobić na równi z podłogą. Załuję, że nie mamy rur na ścianie zaraz przy wejściu. Są zrobione pod ścianą, bo będą wszystkie zabudowane regipsem. Szerokość była ustalona od początku na metr, a wczoraj sprawdzaliśmy długość. Ramię z deszczownicą może sięgać nawet do 58 cm, więc przyjęliśmy 60cm i do tego 30 cm, czyli bierzemy 100x90. Cena brodzika w porównaniu do ceny odpływu zaskakuje - brodzik 624 zł a odpływ 950mm - 1253 zł.

 

Zamówiłam też brakujące rynny. Wstawimy je w miejsce takich najbardziej zniszczonych.

Po ostatnich ulewach komin zalało do połowy. Dekarze mieli pojawić się w tym tygodniu, ale ustaliliśmy, że lepiej niech najpierw zaleją podłogi. Nie chcę, żeby za dużo ludzi kręciło mi się po rozłożonych rurach.

 

Panowie rozmontowali schody. Trzeba było je rozdzielić, bo w całości nie dało rady ich wynieść. Może ktoś jest zainteresowany? Są naprawdę solidne i wysokie. Fotki gdzieś po drodze w dzienniku.

 

W związku z nieobecnością dziecka wybraliśmy się ponownie do Max Fliz szukać płytek ściennych do górnej łazienki. Było parę interesujących, ale najbardziej podpasowały nam Venus Idole White. Spodobał nam się rozmiar - 25 x 70,6 cm, tylko wczoraj olśniło mnie, że nijak nie połączy się to sensownie z kaflami 60x60. Musimy więc szukać czegoś innego.

Zobaczyłam też na żywo zestaw Kerasan Ego i się mocno rozczarowałam. Sedes jest dość wąski. Całośc z daleka wygląda topornie. Bardzo grube brzegi bidetu i umywalki. Na folderach wygląda to wszystko bardzo ładnie, a na żywo już nie. Skreślam więc Ego z listy. Trzeba koniecznie ceramikę zobaczyć na żywo, bo zdjęcia reklamowe trochę przekłamują.

Edytowane przez Spirea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krótkie uaktualnienie:

 

- podłogówka rozłożona. Nie ma jeszcze właściwych rozdzielaczy, bo przyjechały nie te, co trzeba. Rurki nie były łączone, więc instalator twierdzi, że nie ma potrzeby robienia próby szczelności. Rozdzielacze sprawdzą po wylewkach. Skontaktowałam się z projektantem podłogówki. Stwierdził, że jak rury w z jednej pętli to faktycznie nie ma potrzeby, ale najlepiej robić wylewkę pod ciśnieniem. Więc tak chyba zrobimy.

 

- piec zawieszony. Został jeszcze komin

 

- zrobione podejscie pod solary

 

- szambo dotarło od producenta. Czekam na potwierdzenie, kiedy przyjadą montować.

 

- wylewki umówione na wtorek/środa. Niestety polecany Pan K. jedzie na urlop i moją budowę przejął Jego wspólnik. Gwarantują, że jakość ta sama. Mam nadzieję, że tak będzie

 

- w sobotę lub poniedziałek wróci elektryk. W związku ze zmianą planów konieczne jest doprowadzenie kabla od pieca do salonu do sterownika. Polecono nam też zrobienie sobie na przyszłość kabli do regulatorów podłogówki. Daliśmy się skusić i kable będą poprowadzone do włączników światła.

 

- dzisiaj mają pojawić się dekarze, żeby sprawdzić komin

 

- jesteśmy po wizycie w Cermagu. Wydawało mi się, że większy wybór i ciekawszy jest w Max Fliz, ale jednak więcej ciekawszej glazury widziałam w Cermagu. Po porównaniu ceramiki sanitarnej utwierdziliśmy się w przekonaniu do Roci Meridian. Jest dla nas najbardziej zgrabna. Widziałam też na żywo umywalkę Roca Element. Jest świetna, ale olbrzymia. Mamy za małą łazienkę, aby dawać takei dwie sztuki na blat. Szukamy czegoś dalej. Aktualne typy to Koło Quatro albo Koło Twins (ale jeszcze nie wiem czy okrągła czy prostokątna misa). Baterie - zmiana z Talis S na Focus S. No i jeśli się uda, to chciałabym jednak deszczownicę Raindance 24 cm. Jest rewelacyjna. 16 cm z poprzednich typów jest za mała. Taki większy prysznic. Wybraliśmy też kafle ścienne do górnej łazienki. Wcześniejsze Saloni Lumina Mate odpadły, bo cięzko byłoby wkomponować w nie szafki w zabudowie z kg. Drzwiczki wychodziłyby w środku kafla i nie byłoby jednolitego efektu. Szukaliśmy więc rozmiary 30x 60. Z uwagi na surowość szarego Zooma wybór ograniczył się do kafli białych matowych. Znaleźliśmy bardzo ładne w rewelacyjnej cenie. Apasionate Bianco z Paradyża. W Cermagu 56 zł/m2 a w necie są już za 43 zł/m2.

 

i fotki:

 

http://img6.imageshack.us/img6/8558/obraz3116.jpg

 

http://img109.imageshack.us/img109/1535/obraz3108.jpg

 

 

http://img197.imageshack.us/img197/9250/obraz3107.jpg

http://img827.imageshack.us/img827/8315/obraz3105.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadzwoniłam upewnić się co do terminu wylewek i okazało się, że nie jesteśmy w grafiku
:(
Najbliższy termin piątek. I pomyśleć, że pierwotnie planowaliśmy wylewki do końca czerwca.

W tym tygodniu bylu dekarze - wymienili pękniętą dachówkę skrajną i uszczelnili komin. Chciałam Ich wypytać, jak to było z prostowaniem naszego dachu, dylatacją rynien i szpilkami do dachówki, ale się nie udało. Rozmawiałam z naszym murarzem, a oni mieli samochód zaparkowany z tyłu domu i odjechali bez słowa. Ręce opadają.

Murarz stwierdził, że jak uszczelnienie nie pomoże, to trzeba będzie zrobić jakąś czapę z blachy na komin.

Czekam na potwierdzenie przykazdu instalatora, aby dokończyć roboty. Jeszcze trochę tego zostało. Odkryłam też, że musimy przełożyć jedną rurkę od podłogówki, bo wchodzi w wiatrołapie w szafę.

Schodziarz czeka na wylewki, bo potrzebuje dokładną wysokość schodów. Stopniarz z kolei podesłał wycenę:

19 stopni o grub. 4 cm, szer. co najmniej 1m, głębokość coś koło 25 (nie pamiętam) + spocznik 1mx2mx0,04m z montażem, lakierowane 3x jakimiś specjalnymi lakierami do schodów + ewentualnie bejca, jak będziemy chcieli zmienić kolor - dębowe 7500 zł. Powiedział, że może zejść do 7000 zł. Alternatywa to stopnie jesionowe o tysiąc tańsze. Nie wiem, ile takie coś kosztuje, czy to dużo czy mało. Sprawdziłam, że pod kątem jakości można w zasadzie postawić znak równości między dębem a jesionem. Zostaje więc kwestia koloru i usłojenia. Macie jakieś rady?

 

Kupiłam dwie szt. Apasionate Bianco. Wyglądają całkiem nieźle. Mąż jednak ma wątpliwości co do połączenia szarego Zooma wyglądającego jak pościerany, przybrudzony beton z gładkimi białymi kaflami. I jestem w kropce.

 

 

http://img849.imageshack.us/img849/4651/obraz3131.jpg

 

 

Byłam też oglądać farby Para. Pan wziął namiary i przedstawiciel ma się ze mną skontaktować. Chcę wycenić Parę i Kabę i zobaczymy jakie kwoty wyjdą.

Edytowane przez Spirea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lubię takich okresów na budowie, kiedy nic się nie dzieje. Szczególnie, kiedy już blisko końca. Instalator mnie olewa. Co dzwonię, to obiecuje zadzwonić za 2h i nie dzwoni. Jeszcze parę rzeczy zostało i chciałabym mieć to już z głowy. Chociażby rozliczenie, bo nie wiem dokładnie, ile poszło tego materiału. Czekamy na elektryka i wylewkarza. Do końca tygodnia, jakby się sprężyć, to może uda się to wszystko pozamykać. Zostanie wtedy montaż zasobnika, rekuperatora i drzwi. Powinno to nastąpić do końca miesiąca. Stoi też sprawa schodów, bo nie ma wylewek i nie można ustalić dokładnej wysokości. Z tym, więc też czekamy. Ocieplenie poddasza miało ruszyć miesiąc po wylewkach. Musimy wykorzystać rusztowanie, aby zrobić szlifowanie, szpachlowanie i malowanie sufitów nad pustką i wysokiej ściany przy schodach. Jak zamontujemy schody, to ciężko będzie się tam dostać, no i nie ustawi się rusztowania. Ocieplenie i schody to plan do zrealizowania do końca września.

We wrześniu musi pojawić się wykończeniowiec. Ma zająć się właśnie tym sufitem nad pustką i obudową słupa. Do niego będą mocowane schody, więc obudowa musi być zrobiona wcześniej. Mamy spotkać się na budowie po 15 - stym i obgadać wszystko.

W II połowie września uruchomilibyśmy też podłogówkę. Koniec września i początek października można byłoby zacząć malować i kłaść kafle w łazienkach. W połowie października miną 2 miesiące od wylewek i można brać się za podłogi - panele - my, a kafle - kafelkarz. Po drodze jeszcze sufity podwieszane (wyjdzie ok. 40m2). Gdzieś po drodze biały montaż, montaż kuchni i AGD. Na upartego, to na moje urodziny można byłoby się wprowadzić, ale bardziej realne jest Swięto Niepodległości czy Andrzejki. Oby tylko zima nie pojawiła się za szybko.

Wobec powyższego trzeba ustalić jakiś zestaw spraw do załatwienia:

- dokończyć bieżące sprawy

- podjąć decyzję co do stopni na schody i podpisać umowę

- przełom sierpnia/września zamówić wełnę - Isover Super-Mata gr. 18cm i 10cm, do tego folia z jakimś ekranem aluminiowym - jestem podatna na reklamę i rozważam Alum'X Icopala

- znaleźć panele do pracowni, holu na poddaszu i gabinetu, a z ostrożności kupić na próbę te, które wybraliśmy do sypialni i pokoików dziecięcych

- zrobić wycenę pstryczków Berkera, a potem zamówić

- wybrać ostatecznie sprzęt AGD, wyposażenie łazienki (jesteśmy już blisko), znaleźć dostawcę i negocjować ceny

- zrobić wycenę farb (nie spodziewałam się, że to może tyle kosztować - grunty, podkłady, 2x farba - mamy ok. 700m2 !) i wybrać farby

- wybrać kafle do łazienek

- podjąć decyzję co do kuchni - stolarz nie odzywa się, jeśli tak długo mam czekać na wycenę, to co dopiero z wykonaniem. Koleżanka uprzedzała, ale trochę obawiam się tego czekania. Tymczasem pojechaliśmy do popularnego sklepu IKEA. Ku naszemu zdziwieniu ichniejsze kuchnie wyglądają w środku całkiem przyzwoicie. Mąż jest zafascynowany frontami Rubrik ze stali nierdzewnej. Zaczynam się przekonywać, bo chodziło nam przecież o industrialny charakter. Przy tej stali wrócił temat cegły na ścianę, bo antracytowa ściana wtedy odpada. Pobawiłam się w Home Plannerze i jestem w szoku, bo sama zabudowa kuchenna pod ścianą wyszła mi 4 tys. zł! Bardzo tanio. Faktycznie wyjdzie drożej, bo na pewno blat trzeba byłoby robić na zamówienie. Do tego zlew taki prostokątny zlicowany z blatem i bateria z wyciąganą wylewką, ale nie ze spręzyną tylko w takiej czarnej gumowej rurce. Razem ok. 6tys. Do tego koszt zabudowy wnęki, ale nie wiem, czy nie trzeba byłoby robić jej już indywidualnie. Z uwagi na konieczność cięcia kosztów na etapie urządzania kuchnia z Ikei może nie być złym pomysłem. Najważniejsze, aby była ergonomiczna i wytrzymała. Czy to prawda, że ten ich system Rationell to Blum? Jakie w ogóle macie zdanie na temat jakości kuchni ikeowskich?

- umówić się na wyrównanie terenu dookoła działki i nawieźć ziemi

 

Strasznie dużo pracy jak na 2 i pół miesiąca. A od połowy września jeszcze więcej roboty...

Chciałabym zamieszkać już w nowym domu nie tylko dlatego, że już za ciasno, tęskno itd., ale przede wszystkim, że odpadną dojazdy na budowę, załatwianie spraw, rozmowy z wykonawcami itd. Będzie więcej czasu dla rodziny, siebie i nadrobienia w pracy. Przynajmniej teraz łudzę się, że tak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w końcu konkretny i bardzo ważny krok naprzód. Wylewają nam dzisiaj podłogi. Ale od początku:

 

ŚRODA

 

Wrócił do nas elektryk i pociągnął nam kable do przysżłych regulatorów podłogówki. Miał jeszcze pociągnąć kabel od pieca do sterownika. Okazało się, że taki kabel mamy już pociągnięty do wiatrołapu?! Byłam zdziwiona, bo skąd pomysł, aby w wiatrołapie, niedaleko drzwi do garażu, robić sterownik pieca. Do tego wszystkiego kabel wychodzi ni stąd ni zowąd na środku ściany. Próbowałam ostatnio dociec co to za kabel, a okazuje się, że to do sterownika. Zadzwoniłam więc, żeby ten uciąć, a puścić sufitem kabel na słup. Okazało się, ze już za późno, bo uwinęli się z robotą i już ich nie ma. Trzeba będzię więc ich ściągać przed zrobieniem sufitów. Kable do podłogówki pociągnięto natomiast w idealnie wyciętych rowkach. Chyba spokojnie mogę powiedzieć, że elektryk to najlepszy fachowiec na naszej budowie.

Wieczorem została zwieziona pierwsza partia piachu. Rano wyjaśniłam Panu przez telefon, że w czwartek będzie montowane szambo i piach ma zrzucić po lewej stronie domu. Wieczorem pytam, czy zrzucił po lewej stronie. W słuchawce najpierw milczenie, potem "yyy...no na wprost drzwi". Trochę mnie to zaniepokoiło, ale drzwi nie wchodzą w linię szamba, więc powinno być ok.

 

CZWARTEK

Na czwartek zaplanowany był instalator, w tym montaż szamba. Operatorem koparki miał być sam szef - nasz sprzedawca działki, bo wszyscy jego ludzie pojechali do pracy, a On czasami lubi dla odprężenia pojeździć takim sprzętem. Czeka już godzinę, a ludzi i szamba nie ma. Pojechałam rano na budowę. DOjechałam na budowę - i co?! Oczywiście kupa piachu leży po prawej stronie w miejscu, gdzie miało być kopane szambo. :bash::mad:

Powiedziałam Panu, że nas załatwił z tym piachem, a On na to, że przecież nie będę robić szamba naprzeciwko drzwi. A co Go to ... obchodzi, gdzie ja będę robić szambo. Inna sprawa, że z tym szambem mogą być jeszcze jaja. Zgodnie z przepisami szambo musi bć 2m od granicy działki i 5 od budynku. Odległość 2m zachowamy, ale do budynku będzie ok. 2,4m. Co dziwne, tak mamy w projekcie, który został zatwierdzony w pozwoleniu. Mam nadzieję, że nikt się przy odbiorze do tego nie przyczepi.

Szambo zostało w każdym razie złożone obok i montowane będzie nie wiadomo kiedy. Instalatorzy wymienili natomiast rozdzielacze, zrobili próbę szczelności podłogówki i zamontowali kratkę odpływową w kotłowni. Po namowach na forum rurki w wiatrołapie nie przekładaliśmy. Nie zrobili kratki wentylacyjnej, bo im szef nie przekazał :(

 

Późnym popołudniem przyjechaliśmy, aby przygotować wszystko do wylewek. Uprzątnęliśmy garaż i kotłownię, dosztukowaliśm folię tam, gdzie nie było podłogówki, dołożyliśmy jeszcze jedną warstwę do dołu na schody. A. tam gdzie mógł, poskuwał jeszcze trochę grud po tynkach na poddaszu. Niestety poddasza nie wyczyściliśmy tak dokładnie jak dołu i w paru miejscach te zgrubienia zostały. Potem było już za późno na czyszczenie. Najwięcej roboty było w kotłowni. Mieliśmy zostawioną dziurę bez styropianu pod zasobnik pod piecem. Potem zdecydowaliśmy, że bierzemy 300l i musi on staną obok pieca. Trzeba było więc wypełnić tamtą dziurę i zrobić nową. Chyba godzinę się z tym męczyliśmy. W międzyczasie przyjechał znowu Pan z piachem. Byłam na niego wkurzona i wysłałam męża na wskazanie miejsca. Powiedział, że ma zrzucić w tym samym miejscu, bo i tak musimy czekać z szambem. Pan spytał, co to za patyk wystaje z ziemi. Wyjaśniłam, że to kable od prądu. Pilnujemy tego słupka od kwietnia, bo oznacza miejsce, gdzie wychodzą kable do domofonu, itd. Po czym Pan radośnie obrócił, mimo machania przeze mnie rękami przejechał oponą po patyku i zrzucił tam piach. Normalnie ręce opadają :bash::mad:. Nie wiem, po jakiemu trzeba mówić, aby być zrozumianym. Miał też dojechać cement, ale hurtownia wyrolowała wylewkarzy i miał dotrzeć na dzisiaj rano. Na koniec trzeba było szukać dwóch śrubek do zabawki dziecka - my robiliśy na poddaszu, a Ona siedziała na dole i bawiła się. W trakcie zabawy rozwaliła mechanizm. Problem polegał na tym, że śrubki były w kolorze czerwonym, a na podłodze lezy folia z czerownymi kreskami, rurki przymocowane czerwonymi klipsami i w oczach się troiło. Po kwadransie można było jechać. Do domu wróciliśmy o 22.

 

PIĄTEK

 

Skoro świt (chociaż dla mnie pobudka o 6, to jeszcze głęboka noc) pognałam na budowę. Pognałam dzisiaj skoro świt na budowę, aby otworzyć podwoje i zadać setki pytań nas nurtujących. Od wczoraj nazbierało się tyle wątpliwości, że musiałam je rozwiać. Panika była podobna jak z tynkami i murami. Jak podłogi się wyleje, to już pewnych rzeczy się nie odkręci. Planują zrobić wszystko jednego dnia. Czekam na telefon ok. 17-19. Przez 4 dni nie można wchodzić, piątego trzeba gruntować. 0,5l gruntu na m2, mamy więc kupić ok. 110m2.

Przekazałem dane do pryszniców - na dół idzie Kessel Linearis Compact 850. Inne nie zmieściłyby się. Na górę brodzik Sanplast Space Mineral 100x90. Tam wylewki nie będzie. Jak się zmieścimy, to zrobimy na równi z posadzką.

 

I zdjęcie szamba i rozładunek cementu.

 

http://img805.imageshack.us/img805/4245/img00441201108120820.jpg

 

http://img560.imageshack.us/img560/8066/img00439201108111030.jpg

Edytowane przez Spirea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie wracałam tak szczęśliwa z budowy :)

 

Wylewki gotowe, w środę gruntowanie. A teraz tylko zdjęcia :)

 

http://img42.imageshack.us/img42/5965/obraz3161.jpg

 

http://img834.imageshack.us/img834/5897/obraz3152.jpg

 

http://img804.imageshack.us/img804/7315/obraz3151.jpg

 

http://img11.imageshack.us/img11/6877/obraz3139n.jpg

 

 

http://img717.imageshack.us/img717/377/obraz3164.jpg

http://img810.imageshack.us/img810/8953/obraz3137.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wylewki schną. Po 5 dniach zagruntowaliśmy je zwykłym gruntem kupionym w Castoramie. Ekipa od ocieplenia poddasza jest gotowa wejść już teraz. Niestety człowiek, u którego będę kupować wełnę wraca dopiero 1 września. Kupujemy Isover Super Mata 18cm i 10cm po 170m każda. Do tego jakaś folia z ekranem aluminiowym (jeszcze nie zdecydowaliśmy konkretnie jaka). Musimy jeszcze wybrać schody na strych. Fakro ma schody ze współczynnikiem 0,76 - LTK Fakro. Mają najlepszy współczynnik. Nie chcę, żeby wiało mi stamtąd, więc wolę dać szczelniejsze. Koszt na allegro ok. 450zł. Stawka za robociznę (z uwzględnieniem obróbki okien dachowych i montażu schodów) wychodzi ok. 42zł/m2.

 

Poniżej parę fotek z paroma szczegółami:

 

kabelki do regulatorów zamontowane po tynkach

 

http://img508.imageshack.us/img508/2473/obraz3176.jpg

 

 

dół w łazience pod brodzik

 

 

http://img838.imageshack.us/img838/2936/obraz3171.jpg

 

 

rury do solarów na przyszłość

 

http://img6.imageshack.us/img6/4872/obraz3178t.jpg

 

rury do wentylacji kanalizacji zakończone grzybkiem na dachu

 

http://img707.imageshack.us/img707/1461/obraz3215.jpg

 

I na koniec słup w salonie. Ze słupem jest problem. Ślusarz, który robi schody miał chwycić się słupa, żeby zrobić spocznik bez podpory. Słup jednak mu się nie podoba. Ma do tego pełne prawo, bo słup nie trzyma pionu i stal z betonem jest kiepsko połączona. Wygląda to tak:

 

http://img683.imageshack.us/img683/7883/obraz3169f.jpg

 

http://img225.imageshack.us/img225/9405/obraz3194.jpg

 

Słup był już kiedyś oglądany przez kierownika. Nie był nim zachwycony, ale nie kazał nic z nim robić. Nastraszeni trochę przez schodziarza skontaktowaliśmy się z konstruktorem. Napisał tak:

 

"- na zdjęciach widać fatalne, niestaranne wykonanie słupa żelbetowego (odchylenie od pionu, oś słupa nie pokrywa się z HEB), oraz opracie słupa stalowego na żelbetowym. W słupie betonowym powinna być zabetonowana marka stalowa, a tu chyba tylko postawiono słup stalowy na żelb.? To wszystko grzechy wykonawcze.

- Nie wiem jak słup został zazbrojony ale dość istotne jest rozmieszczenie strzemion na samym szczycie słupa, powinny być doprowadzone do samego końca prętów podłużnych i zagęszczone. Taki sposób zabezpiecza beton przed pękaniem betonu i powstawaniem rys w miejscu przykładania sił skupionych. Skoro kierownik budowy odebrał zbrojenie zakładam, że było zrobione OK. W naszym przypadku nie mamy dużych sił działających w tym miejscu zatem mogą to być rysy skurczowe. Najlepiej będzie jeśli kierownik budowy rzuci na to okiem.

- prawdą jest, że brak pionu słupa zmniejsza jego nośność

- brak osiowości HEB słup stalowy może powodować powstanie dodatkowych sił w konstrukcji, wszystko rozbija się o to jak duże są to mimośrody i czy w miejscu podparcia przez słup w HEB-ie wykonano żeberka tak jak w projekcie.

- stalowy słup (zwłaszcza w obecnym kształcie) nie był projektowany na dodatkowe obciążenia od schodów nie widzę takiej możliwości by mocować do niego schody. Do mocowania schodów można wykorzystać słup żelb. ale pod warunkiem, że zostanie obciążony tylko siłami pionowymi"

 

 

podumowując: w wyniku tych błędów i wprowadzonych zmian zapasy nośności uległy zmniejszeniu. O ile? Na to pytanie dała by tylko odpowiedź inwentaryzacja, a następnie wnikliwa analiza statyczna i wytrzymałościowa. Czasochłonne i kosztowne. Przy budynku o takich rozmiarach zaryzykuję stwierdzenie, że nie powinno się z tym nic złego dziać, ale należy obserwować zimą po dociążeniu śniegiem dachu czy nie pojawiają się jakieś niepokojące oznaki nadmiernych przemieszczeń.

 

 

Sprawdziłam fotki - zbrojenie słupa jest ok. Uff.

Potem wyszło, że powinny być jeszcze jakieś żeberka na HEB-ie w miejscu łączenia ze słupem. Tego nie widać, więc wykonawca będzie musiał je uzupełnić.

 

Konstruktor raczej nas uspokoił, ale kierownika wezwę jeszcze raz. No i nie ma co ryzykować z łapaniem się słupa schodami. To powoduje, że pod spocznikiem muszą być podpory. Zastanawiam się, czy nie zrobić tam między nimi półek na cd czy dvd. Zobaczymy, za dzień dwa mamy mieć projekt schodów.

 

Do nas również zawitała "zaraza" ukrywania instalacji przez tynkarzy - pod tynkami zniknęła rura odpływowa od zlewu. Na szczęście mamy fotki wszystkiego i jest do namierzenia.

 

Jutro przyjeżdza komin. Załatwiłam podnośnik i mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Instalator ma nam zrobić kratki wentylacyjne i na piątek będę się umawiać z kominiarzem na odbiór. Potem szybko do gazowni. Mam nadzieję, że uda się z tymi papierami i nie będzie problemów z realizacją umowy z gazownią.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj nastąpił montaż komina do kondensata. Przy okazji zwrócę uwagę innym, że do kotła kondensacyjnego są specjalne kominy ze stali. Nie ma potrzeby dawać popularnego Schiedla. U mnie niestety jest zamurowany Schiedel i dobrę parę złotych w plecy. Za późno dowiedziałam się o powyższym, a murarz zrobił zgodnie z projektem i zadowolony powiedział "każdy piec będzie Pani mogła sobie podłączyć" A po cholerę mi inne piece, jak chcę kondensata? Cóż, było minęło. Mam nóź na gardle z gazownią, więc jak najszybciej muszę doprowadzić do odbioru instalacji. Dzisiaj był montaż komina. W związku z naszym sprytnym pomysłem, aby nie robić komunikacji dachowej trzeba było zamówić podnośnik. Po wielu telefonach udało się. Fotorelacja z montażu:

 

 

http://img204.imageshack.us/img204/6849/img6986x.jpg

http://img263.imageshack.us/img263/8684/img6987m.jpg

 

 

http://img263.imageshack.us/img263/3561/img6988g.jpg

 

 

Panowie mieli jeszcze zrobić wentylację kotłowni i garażu. Ku mojemu zdziwieniu przywieźli też zasobnik i go zamontowali. Większe zdziwienie wzbudziło jednak jego położenie... U rodziców rury od zasobnika szły do góry i w bok, a u mnie wszystkie połączenia są z tyłu... Skutek tego jest taki, że zasobnik "wyszedł" na środek kotłowni. Do tego wypadł nie w tym miejscu, które przygotowaliśmy usuwając styropian. W połowiek jest na samym betonie a w połowie na podłodze już ze styropianem. Nie byliśmy uprzedzeni o montażu i nie mamy żadnych kafli położonych. Nie będą jednak napuszczać wody i będzie go można podnieść przy kładzeniu (ciekawe tylko, kto to pdoniesie...).

Do uruchomienia pieca ma przyjechać serwisant. Przed jego wizytą muszę jednak ściągnąć elektryka, aby puścił kabel. Nie wiem, może to nie jest skomplikowane i sami ten kabel przeprowadzimy. Tylko podłączą fachowcy.

 

A tu nasz zasobnik. Ma elegancką obudowę w skaju ... oczywiście w kolorze szarym ;)

 

http://img36.imageshack.us/img36/5475/img6989dz.jpg

 

Kupiłam dzisiaj wybrane panele na próbę i wiaderko fareby podkładowej do pomalowania kotłowni. Trafiłam też na bardzo ładne płytki Paper Moods Villeroy&Boch. Musimy podjechać z Zoomem i sprawdzić jak to razem wygląda.

 

Na jutro usiłuję ściągnąć kominiarza, wtedy zdążyłabym jeszcze z wizytą w gazowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kotłownia skończona. Ilość rur, rureczek, zaworów mnie przeraża, bo chciałabym wiedzieć co jest od czego i do czego, żeby w razie awarii móc coś zdziałać. Wygląda to tak:

 

 

 

http://img155.imageshack.us/img155/9536/obraz3235.jpg

 

 

 

http://img29.imageshack.us/img29/2448/obraz3236.jpg

 

 

 

http://img545.imageshack.us/img545/5139/obraz3238.jpg

 

 

 

i tu rozdzielacz po wymianie

 

 

 

http://img854.imageshack.us/img854/1201/obraz3245.jpg

 

 

 

W piątek umówiłam się z kominiarzem na odbiór instalacji gazowej. Obejrzeli wszystko. Co do zasady zastrzeżeń nie było, ale:

 

- mam za małą wentylację w kotłowni, a w garażu w ogóle jej nie ma

 

- sugerują wejście rury komina w mur zaślepić zagiętą blachą, miejsce na wyczystkę, której nie potrzeba też zaślepić, żeby kurz się tam nie dostawał, wymienić kolano komina na kolano z rewizją (jak wróbel wpadnie, to łatwiej Pani wyczyści)

 

- zgłosili problem z brakiem wejścia na dach, sugerują zrobić komin. Ewentualnie napiszą, że do dyspozycji kominiarza jest drabina 7m.

 

Pocieszyli, że odbiór będzie tańszy, bo mam tylko jeden komin.

 

W środę mam podjechać po papiery.

 

 

 

Odwiedziła nas na budowie rodzina i rozwinęła się dyskusja co do słupa. Po analizie - odpada robienie dwóch podpór spocznika. Bedzie wyglądać koszmarnie i stracimy wrażenie otwartej przestrzeni. Zdaniem szwagra zbrojony żelbetowy słup powinien utrzymac obiążenie, ale tak jak napisał konstruktor - sił pionowych. Jak już, to zrobić jeden słup bliżej tego żelbetowego. No nic, czekamy na projekt schodów i zobaczymy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dostałam dzisiaj rozliczenie instalacji wod-kan + gaz. Szacunkowy koszt przedstawiony przez instalatora to było 38000 zł, z czego 8k to robocizna. W porównaniu do pierwszej oferty materiałowej pozmienialiśmy parę rzeczy - lepszy piec, lepszy i większy zasobnik, przygotowanie rur pod solary, większe szambo, lepsze rozdzielacze, podłogówka na całości, rurki pod odkurzacz. Za całość wyszło zatem 46 573,56 zł, z czego:

- instalacja gazowa z odbiorem (w tym materiał) 2400

- piec Buderus GB 162 ze sterownikiem RC35 7000

- szambo 4400

- zasobnik 300l dwuwężownicowy 2600

- robocizna 7640

- pozostałe materiały - rury, rurki, zawory, podłogówka na ok. 170m2, 2x geberit, stelaż pod bidet, 6 wyjść na umywalki, 2x prysznic, 1x wanna, rurki pod solary, pompa cyrkulacyjna, wyposażenie kotłowni, instalacja orurowania centralnego odkurzacza (2 wloty) i inne 22533,56 zł

 

Do całości brakuje zakupienia i montażu dwóch grzejników (kotłownia i garaż) i rury między domem a szambem, bo jeszcze nie jest zamontowane.

 

W porównaniu do pierwotnej wyceny wyszło więcej o ok. 8500 zł, z czego 5500 zł to różnica wynikająca z innego pieca, szamba, zasobnika i rozdzielaczy. 3 tysiące to inne rzeczy, muszę dopytać z czego wynikają.

 

Nie wiem, czy to dużo czy mało. Mam wrażenie, że w normie,

 

I z innej beczki:

a) mam wycenę na dokumentację powykonawczą geodezyjną 600 zł - czy to normalna cena?

 

b) ktoś może wie, gdzie można kupić coś takiego do kuchni (chodzi o blok na noże montowany w blacie) jak na zdjęciach?

 

to ze strony neffkitchens

 

http://img10.imageshack.us/img10/457/9wall20mount20compartme.jpg

 

http://img221.imageshack.us/img221/4648/26wloskiekuchnie.jpg

 

 

nasza ściana kuchnia/spiżarnia ma głębokość 72cm. Siostra zasugerowała mi, aby wysunąć szafki i zrobić blat na całości. Zyskamy wtedy trochę miejsca. Taki blok były idealny. Przejrzałam na szybko strony Bluma, Hetticha i Peki i nie znalazłam nic takiego.

Edytowane przez Spirea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostaliśmy dzisiaj telefon, że dotarły nasze drzwi zewnętrzne. Montaż może być w poniedziałek. Super :) Musimy zatem skombinować worek wylewki, aby zalać zostawione miejsce pod drzwi i wywalić drzwi tymczasowe.

 

W tym tygodniu ma też dotrzeć rekuperator. W przysżłym tygodniu powinna pojawić się ekipa do montażu i regulacji instalacji.

 

Z końcem tego tygodnia wchodzi ekipa od poddasza. Zaczną od stelaży, bo czekam na powrót z urlopu sprzedawcy wełny, u którego dostałam najlepszą ofertę.

 

Wybraliśmy drewno na schody i spocznik - jesion. Użytecznie i jakościowo prawie równe z dębem. Wygląd nas zaskoczył pozytywnie, bo bałam się, że będzie za jasne. Jest jednak ok. Robimy bez żadnej bejcy, tylko półmatowy lakier. Dzisiaj finalizujemy umowę. Za 19 stopni i spocznik 2m2 6000 zł. Będę zamawiać u Pana również parapety do dwóch pokoi i najprawdopodobniej blat do stołu. Konstrukcję stalową zrobi ślusarz. Nie podjeliśmy jeszcze decyzji czy będzie "stacjonarna" czy na kółkach. Blat ma być ciężki, więc kółka byłyby wygodniejsze.

 

No i schody.....

Jest problem. Ślusarz powiedział, że nie zaczepi się o słup, bo wsparcie na nim schodów, grozi jego wywróceniem. Chyba, że na naszą odpowiedzialność. Na czuja tej odpowiedzialności nie weźmiemy na siebie, więc podniosłam alarm. Opinię architektki już mam. Czekam na odpowiedź kierownika budowy i konstruktora.

Alternatywą jest zrobienie dwóch podpór na końcu spocznika. Sprawa nie jest prosta, bo mamy już zrobione wylewki i dookoła słupa jest podłogówka. Do tego tylko w planowanym miejscu rozpoczęcia schodów nie ma styropianu.

Słup nie jest taki słaby. Opiera się na stopie fundamentowej i zbrojenie idzie już od fundamentów. Zgodnie z projektem miał być okrągły o średnicy 30 cm ze zbrojeniem z 6 prętów fi 12 i strzemionami fi 6 co 25 cm zagęszczonymi u góry co 10 cm. U góru miał być słup stalowy o średnicy 14 cm. W związku ze zmianą na słup kwadratowy, jest on zbrojony 8 prętami fi 12, strzemionami fi 6 co 10-15 cm. Szerokość słupa dolnego to 26cm, a górnego 14 cm (dwa C120).

Jestem trochę wkurzona, bo od samego początku czułam, że ze schodami będzie problem. Pytałam o to każdego i mówili wszyscy, że spokojnie, damy radę. No to zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kominiarza, gminy i gazowni oczywiście wczoraj nie zdążyłam. Full roboty i jak zwykle mam poważny problem z oszacowaniem czasu potrzebnego do jej wykonania.

Z atrakcji, to pojechaliśmy na budowę otwartą wczoraj AOW. Super :) Most Rędziński (dla niezorientowanych - największy most w Polsce) wygląda pięknie, mijany stadion również. Droga świetna. Najbardziej spodobało mi się to, że wyjeżdzając z Muchoboru (płd.-zach. Wrocławia) do zjazdu przed Długołęką (na płn od Wro) jechaliśmy 14 min! Rewelacja, normalnie zajmowało to ok. 40 min. Najmniej podobało mi się to, że nie poprawili sygnalizacji przy zjeździe i czekalismy na końcu AOW w korku 18 min. Mam nadzieję, że to poprawią, bo wyszło prawie na to samo. Szybko też idą postępy z budową drogi na Warszawę - będzie odchodzić od AOW i wjeżdzać na slimaka koło nas. Mają ją skończyć do czerwca przyszłego roku. Bardzo mi zależy na tej drodze, bo będzie to moja droga do pracy.

To, co zdązyliśmy wczoraj zrobić, to podpisać umowę ze stolarzem. Zamówiliśmy te stopnie i spocznik na schody (6000), do tego dwa parapety wewnętrzne, też jesionowe (500) i blat 90x200 na stół kuchenno-jadalniany też z jesionu (1400). Blat będzie stał na konstrukcji stalowej. Skłaniamy się do tych kółek, bo będzie za ciężki, żeby nosić.

Zamówiłam też wełnę na poddasze Isover Super Mata.

Kasa topnieje, muszę lecieć po kolejną, ostatnią niestety, transzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od pozytywów - wczoraj zamontowano nam drzwi zewnętrzne :) Z efektu jesteśmy bardzo zadowoleni, bo chodziło nam o proste antracytowe gładkie drzwi. Mały minus za zamek. Wygląda dość topornie i ma kiepską plastikową obudowę. Wczesniej nie zwróciliśmy uwagi, czy można wybrać inną wkładkę. Drzwi są gładkie, więc trzeba będzie traktować je ostrożnie. Jutro chyba pojedziemy zabezpieczyć je folią.

 

http://img827.imageshack.us/img827/5439/obraz3254.jpg

 

 

 

http://img28.imageshack.us/img28/4500/obraz3270a.jpg

 

 

Wczoraj ruszyła z pracą ekipa od ocieplenia poddasza. Bardzo mili i kulturalni Panowie. Chyba pierwszy raz każdy pracownik, który mnie zobaczył mówił "dzień dobry". Małe, a cieszy.

Prawie na całości rozłożono profile

 

http://img851.imageshack.us/img851/3748/obraz3262.jpg

 

 

http://img163.imageshack.us/img163/7431/obraz3265.jpg

 

Na dniach powinna przyjechać wełna. Zaraz muszę zamówić folię paroizolacyjną z taśmami. Wczoraj kupiłam schody na strych. Okazało się, ze jest tylko jedno miejsce na ich montaż, bo wszędzie trafiamy na jakąś stal albo jętki. Wejście będzie zatem w pralni. Odpowiada mi to nawet, bo niezbyt uśmiechało mi się, aby w suficie na korytarzu była klapa na strych.

 

Trzeba było podjąć decyzję, czy wolimy wyższe pomieszczenia i wełnę poprzecinaną jętkami czy nizsze pomieszczenia i wełnę położoną w jednym ciągu. Wybralismy wariant drugi. Wyjdzie nam ok. 2,71m na poddaszu. Teraz mamy 2,72 i jest ok, więc ten cm nie zrobi różnicy. Dodatkowo Panowie obłożą wełną górę ścianek działowych i rury od wentylacji, które nie schowają się w wełnie pod jętkami.

 

Odebrałam opinię kominiarską. Kominiarz wytknął mi brak wentylacji nawiewnej. Mam jednak tę zmianę uwzględnioną w projekcie, więc mam nadzieje, że nie będzie z tym problemu. Złożyłam wniosek o nadanie numeru porządkowego. Złożyłam wniosek o kolejną, ostatnią transzę. Euro stoi wysoko, więc niech do wypłaty jeszcze wytrzyma. Mqam tylko nadzieję, że bank nie będzie robił problemów i nie będzie żądał uzupełnienia wkładu własnego, bo stwierdzi, że nie starczy nam kasy. Będzie zresztą miał rację.

 

Mieliśmy też spotkanie z wykończeniowcą. Zrobili bardzo dobre wrażenie, zaproponowali niezłe ceny, wiec będziemy ich brac. Mogą zacząć jednak dopiero w połowie października i tym sposobem przechodzimy do mniej przyjemnych informacji:

 

1. W nocy wiało i paczki naszego styropianu latały po okolicznych działkach. Jedna walnęła w okno (na szczęście zasłonięte roletą) a druga wylądowała na samochodzie. Sąsiad zadzwonił do kierownika budowy, a ten do mnie. Pokajałam się, ale na szczęście nic złęgo (jeszcze) się nie stało. Trzeba zatem załatwić w tym tygodniu kontener na śmieci, a styro wpakować do garażu.

 

2. Wczoraj wysłałam maila do wykonawcy SSO, że jest ostatni dzwonek na usunięcie wad przy dachu. Upomniałam się też o brakujące żeberka w konstrukcji stalowej, na brak których zwrócił uwagę konstruktor. Pan nie był zadowolony. Chyba uważa, ze wydziwiam. W zasadzie to nie wie, co to są za żeberka, ale jutro przyjedzie na budowę.

 

3. Jak jestesmy przy żeberkach to wraca temat słupa i schodów. :mad:

Słup zrobiony jest źle, o czym pisałam jakiś czas temu. Definitywnie odpadł jako miejsce na mocowanie schodów. Jednak słusarz, a potem wykończeniowiec twierdzą, że w ogóle, to powinniśmy wymienić słup. Wymieniic ?! Teraz ?! W sobotę poszłam spać licząc, że obudzą się w lepszym świecie. O problemie schodowym napisałam na grupie, gdzie nie zaglądają wszyscy, więc przeklejam tutaj. Sama dla siebie chcę mieć wszystko w jednym miejscu.

 

"problem jest ze sposobem zamocowania schodów.

Mamy niecałe 3m, aby wejść na 3,5m. Ściana jest tylko z jednej strony, z drugiej słup konstrukcyjny. Schody mają być dwuzabiegowe ze spocznikiem ok. 1mx2m w konstrukcji stalowej ze stopniami/spocznikiem drewnianymi - ciężar łączny ok. 1,1t. Chcieliśmy spocznik zamontowac na poziomie co najmniej 2m, aby mozna było pod nim przejść. Planowane było, aby bieg zaczynał się wzdłuż ściany do wysokości spocznika, potem spocznik i kolejny bieg do góry, który chwytałby się stropu poddasza. Konieczne jest jednak chwycenie się gdzieś po drodze. Tym miejscem miał być słup. Nie wnikając w szczegóły, wiemy od konstruktora, że słup nie nadaje się na mocowanie. Sprawa wyszła zbyt późno, bo jesteśmy po wylewkach - jest tylko jedno miejsce bez styropianu i podłogówki, aby zakotwiczyć schody i z nimi ruszyć - planowany początek biegu.

 

Mamy trzy propozycje:

1.wykonawca konstrukcji - dwie podpory na końcu spocznika na dużych stopach

2.wykonawca stopni - jedna podpora na końcu spocznika pośrodku

3. konstruktora - konstrukcja wzmocniona i bez podparcia

 

Technicznie: pierwsze dwie propozycje niosą ryzyko wynikające z umieszczenia na wylewce słupów - ryzyko tego, że słupy przyjmą obciążenie x, a podłoże nie jest do tego przygotowane - brak wzmocnienia w fundamentach, chudziaku, wylewce, do tego są tam rurki rozłożone co 20 cm. Nie mamy na ten moment 100% pewności, że nic nie stanie się z rurkami. Na pewno część zajęta przez stopy będzie wyłączona z grzania, bo temperatura przez blachę nie przejdzie. Do tego uyzskanie równego poziomu z kaflami. Kafle mają 1 cm, klej to ok. 0,5 cm. Nie możemy pójść wyżej, bo wszystko jest wypoziomowane do drzwi balkonowych. Stopa ma mieć wysokość 4mm. Trzecia propozycja - opracowana po wyliczeniach, zakładam, że technicznie jest poprawna.

 

Finansowo: koszty trzeciej - ok. 3,5-4 tys. (chodzi o wzmocnienie środkowej konstrukcji - zrobienie zamiast płaskiej blachy takich prostokątnych rur), 2 podpory ok. 1,3 tys., jedna podpora - bd., bo wykonawca stwierdził, że przy jednej podporze będzie za duzy nacisk miejscowy.

Estetycznie: ani nie zachwyca mnie ciężka konstrukcja schodów konstruktora ani słupy. Chcemy mieć industrialnie, ale nie aż tak. Ciężko sobie wyobrazić każdy wariant. Na dzień dzisiejszy nie umiem powiedzieć, który wariant mi się podoba. Myślę, że priorytetem powinny być jednak wyznaczniki techniczne i finansowe."

 

"Dzisiaj na budowie był kandydat na wykończeniowca. Facet ma spore doświadczenie i podpytaliśmy o te schody. Podzielił obawy konstruktora, co do stawiania jakichkolwiek słupów na podłogówce i wylewce - nie ma pewności bowiem, że nacisk po jakimś czasie nie spowoduje np. pęknięcia rurki. Poza tym pod wylewką jest 17 cm. Podzielił też obiekcje ślusarza co do braku poradzenia sobie z siłami na końcu spocznika przy propozycji konstruktora. I co najgorsze - podzielił stanowisko ślusarza, że słup powinien zostać wymieniony, najlepiej na cały stalowy. Słup jest źle wykonany, nierówny i niestabilny.

Nie wiem, co robić :( Ślusarz i wykończeniowiec twierdzą, że technicznie da się to zrobić. Sytuacja zaczyna mnie przerastać."

 

 

Interesującą rzecz napisał(a) mi XX:

 

"jako inwestor wpiszesz się w dziennik budowy - wątpliwość co do stabilności schodów (masz do tego prawo jako inwestor)i on musi się podpisać (kiero) pod prawidłowym rozwiązaniem. "

 

 

Wczoraj byłam u kierownika budowy. Powiedział, że chociaż słup nie jest wykonany w 100% prawidłowo (pokazałam mu uwagi konstruktora), to nie ma obaw co do jego wytrzymałości. Nie ma na nim takiego obciążenia, aby miał się złamać. To samo twierdzi konstruktor (aczkolwiek każe obserwować dach przy obciążeniu sniegiem, czy nie ma jakichś przemieszczeń - bardzo krzepiące), projektantka. Wizją zawalenia się słupa straszy nas ślusarz. Niemniej jednak uznaliśmy, że nie można dać się zwariować i słup zostawiamy w spokoju, każemy uzupełnić o te żeberka i o nim zapominamy.

 

Ale dalej jest problem schodów. Kierownik nie ma pojęcia jak sobie z nim poradzić. Dzisiaj umówił się z kimś na spotkanie i ma dać znać, co wymyślą.

 

W międzyczasie instalator kategorycznie zakazał stawiania podpór na podłogówce. Jesli chcemy, to mamy skuć wylewkę i odsunąć rurki. A jeśli tak, to musielibyśmy wyciąć folię przerywając izolację i wyciągnąć styropian, a potem wszystko zalać betonem. Na koniec sterczałyby nam pod spocznikiem dwa słupki wysokie na 2m o roxzmiarach 4x4 cm. Koszmar :mad:

 

Na razie zbliżamy się do propozycji konstruktora. Niestety ciężkiej wizualnie, a jeszcze cięższej finansowo. Aczkolwiek mam w umowie napisane, że zamawiam schody bezpieczne technicznie i w zasadzie, jeśli tylko w taki sposób mozna je zrobić, to nic na to nie poradzę. Wykonawca pewnie na to nie pójdzie, ale przynajmniej jest jakiś argument w negocjacjach.

 

Powyższe problemy oznaczają oczywiście spore przesunięcia terminowe. Mam nadzieje, że do połowy października uwiniemy się z nimi. Ale....

 

 

4.... wykończeniowcy powiedzieli, że trzeba liczyć ok. 3 miesięcy na ich prace. Gwiazdki wiec nie będzie. Nie tyle żal mi tej gwiazdki, co obiecanych urodzin córki :(

Stwierdzili też, że tynki w salonie wcale nie są tak rewelacyjnie położone. Mamy przyjechać wieczorem z latarką i sprawdzić. Może się okazać, że trzeba będzie połozyć gładzie, bo farba wszystkiego nie przykryje :(

 

No i to byłoby tyle na dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazuje się, że nie tylko my wstawiamy siatkę w balustradę.

Podaję linka, żeby nie naruszyć przypadkiem praw autorskich :)

 

http://www.domosfera.pl/wnetrza/51,94387,10239132.html?i=5

 

Obejrzyjcie zdjęcia, bo bardzo ładny dom. My mamy chyba "ciemniejsze" charaktery, bo u nas będą te barierki czarne. Chociaż ostatnio zastanawiałam się, czy nie zrobić u góry białych. Ale chyba lepiej pójść w jednolity kolor. Chyba, że zrobić w całości białe, żeby konstrukcja wydawała się lżejsza?

 

 

Wełna dojechała, Panowie pouusuwali usterki z czasów dachowych. Uzupełniono też żeberka (tzn. powiedziano nam, że szykują i będą usunięte). Duży plus dla wykonawcy, że bez gadania to zrobił. Przedwczoraj dotarły schody strychowe, wczoraj folia paroizolacyjna z taśmami - Alum'X Icopal i Tape'X A. Dzisiaj o 19 przyjeżdza biegły. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok.

 

Nie mogę ustalić z ekipą od WM sposobu i czasu regulacji instalacji, a zaraz zasłonią przepusty. Chyba poproszę o wystawienie jakichś chorągiewek w miejscach gdzie one się znajdują. Trzeba też zaznaczyć, gdzie będą anemostaty.

 

Ze schodami nie ruszyliśmy do przodu. Wykonawca ma kolejny rewelacyjny pomysł - zamontować dźwigar wzdłuż połaci od ścianki kolankowej do heby. Kierownik milczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...